Od niedawna jestem właścicielką kilkunasto hektarowego stawu w którym pojawiły się wydry.Proszę o radę w jaki sposób można pozbyc się tego szkodnika . Z góry dziękuję cześc
Od niedawna jestem właścicielką kilkunasto hektarowego stawu w którym pojawiły się wydry.Proszę o radę w jaki sposób można pozbyc się tego szkodnika . Z góry dziękuję cześc
(2010/09/07 21:04)Od niedawna jestem właścicielką kilkunasto hektarowego stawu w którym pojawiły się wydry.Proszę o radę w jaki sposób można pozbyc się tego szkodnika . Z góry dziękuję cześc
Od niedawna jestem właścicielką kilkunasto hektarowego stawu w którym pojawiły się wydry.Proszę o radę w jaki sposób można pozbyc się tego szkodnika . Z góry dziękuję cześc . Przede wszystkim należy podkreślić że wydra nie jest żadnym szkodnikiem lecz chronionym , pięknym , rybożernym ssakiem z rodziny łasicowatych .Szkodnikiem ( z racji krzewienia poglądów iście obskuranckich i uczących nienawiści w stosunku do zwierząt ) są ludzie nieskalani refleksją na temat sensu życia i istnienia stworzeń innych niż człowiek , lecz niestety jak na swoją zgubę , często w jego otoczeniu ludzi przebywających . Szkodnikiem i człowiekiem upadłym światopoglądowo bez wątpienia można również nazwać ludzi wypisujących podobne do powyższych - przeklęte ,nienawistne bzdury . Dziś już wielu ludzi , mając świadomość zagrożeń z jakimi wiąże się niszczenie naturalnych siedlisk zwierząt oraz doceniając w sposób holistyczny , wartość ekosystemów wodnych będących ostoją różnych stworzeń ( w tym także i wydr ) ;porzuca dawne krzywdzące , nieprawdziwe poglądy na temat wydr . Szkoda tylko że wielu wstecznie myślących ( włączając w to autorkę powyższych wynurzeń ) nadal przepełniona jest zabobonną nienawiścią do zwierząt , czego przejawem są takie oto właśnie stwierdzenia .Skoro na portalu ( bądź co bądź ) wędkarskim chyżo podżega się innych do zawiści względem polskiej przyrody , podaje się sprytne , wyrachowane sposoby jej niszczenia , to równie dobrze na łamach tego forum :MOŻNA A NAWET NALEŻY ZAPYTAĆ : Kogo obchodzie to twoje zafajdane bajoro , bo na pewno nie wzbudza żadnego zainteresowania wędkarzy . Temat prywatnych bajorek czy stawów i lamenty właścicieli rozgoryczonych z powodu obecności wydry to temat tylko pozornie związany z wędkarstwem .W rzeczywistości jednak jest zgoła inaczej . Otóż tematyka jest wędkarstwu i wędkarzom - zupełnie obca , tak jak obce są gatunki ryb , którymi z reguły najczęściej "obsadza " się komercyjne bajora i przydomowe , prywatne kałuże . Portal wędkarski ( dla wędkarzy ) ani tym bardziej wędkarstwo niewiele ma wspólnego z chowem ryb w przydomowych bajorkach a zatem forum WEDKUJE.PL również jest miejscem wysoce nieodpowiednim do ustawicznego wypisywania bzdur i propagacji krzywdzących mitów na temat wydr i innych rzekomych szkodników .Jeżeli kogoś interesuje "problematyka "wydr , kormoranów i innych zwierząt ( ulegających pewnego rodzaju "behawioralnym spaczeniom " na skutek degradacji środowiska ) - niechaj stworzy prywatny portal na którego to łamach ,z różnym skutkiem ( i nie bez poważnych problemów prawnych ) ale za to zgodnie ze swoimi wtórnymi poglądami - nadal będzie mógł krzewić swoją zabobonną nienawiść do zwierząt . Na zakończenie tego ( być może mało sensownego rojenia ) kilka słów do autorki , powielanego już w 10 tematu "WYDRA NA STAWIE CO ROBIĆ ? - WĘDKARZE MAJĄ GŁĘBOKO GDZIEŚ TE WASZE POPEGEEROWSKIE BAJORA , PRZEROBIONE DZIŚ NA ROZMAITE "WODNE RANCZA " , ELDORADA I PRZYDOMOWE , REGULARNIE ODŁAWIANE SIECIĄ - KACZE DOŁKI .
Mój sposób jest nie zastąpiony pożycz dubeltówe i jedziesz między oczy hehehhe. Smarkaczu bezczelny , najpierw pozbądź się owsików - bo to pewnie one nie dają ci spać po nocach , przez co masz tak krwawe koszmary , płaczesz po nocach a wtedy mamusia przychodzi do ciebiez buteleczką pełną mleczka i bajeczką na dobranoc . Wiem że to nie dubeltówka ale za to jak smakuje .... A zatem : poproś mamę żeby kupiła ci " Saturna " do ssania , zapas pieluch a dubeltówkę powieś na razie na kołku. (2010/09/28 12:17)
(2010/09/28 12:34)Od niedawna jestem właścicielką kilkunasto hektarowego stawu w którym pojawiły się wydry.Proszę o radę w jaki sposób można pozbyc się tego szkodnika . Z góry dziękuję cześc . SPADAJ Z TYM TEMATEM - TO JEST PORTAL WĘDKARSKI ( MOŻE NIE BEZ WAD I BŁĘDÓW ) ale niektórzy przynajmniej się starają promować wędkarstwo . Na promocję takich poglądów nie ma tutaj miejsca - gdyż temat ten nie ma nic wspólnego z hobby jakim jest wędkarstwo . Wynocha z tymi wypocinami .
Niezależnie od przedstawionych tutaj poglądów - prawda jest jedna . Wydra jest zwierzęciem coraz rzadszym w Polsce zaś jej obecność nad polskimi wodami winna spotkać się ze szczerym entuzjazmem . Wydra bowiem podobnie jak dziesiątki niemiłosiernie tępionych i już dziś wymierających zwierząt - jest zwiastunem powoli polepszających się warunków ekologicznych . Kto nie chce lub nie może tego zrozumieć nie powinien nigdy zajmować się wędkarstwem . Oczywiście mowa tutaj o wydrze i jej występowaniu w naturze nie zaś o rzekomych szkodach przezeń wyrządzanych . Ktoś żachnie się i powie : przecież wydra naprawdę wyrządza poważne szkody na stawach . Być może to prawda , tyle tylko że lamenty i krokodyle łzy ( staw można ubezpieczyć ) sypane grochem nad szkodami rzekomo wyrządzonymi przez wydrę zupełnie nie obchodzą wędkarzy , absolutnie nie interesuje nas fakt iż wasze zafajdane popegerowskie stawy przerabiane na "karpniki " stają się z różnych przyczyn puste niczym dynia z której wydrążono miąższ .... Powiem więcej - osobiście jestem szczerze uradowany faktem iż populacja wydr powoli nabiera tendencji zwyżkowej , bo wiem że to właśnie człowiek od dawna starając się ujarzmić przyrodę niemiłosiernie zniszczył pierwotne stanowiska zwierząt takich wydra czy kormoran , wiem i rozumiem że przyroda daje nam przebaczenie za grzech prastarej zdrady jakiej przez wieki się dopuszczaliśmy i jeszcze jedną szansę by choć w niewielkim stopniu naprawić to co zniszczyliśmy . W DALSZYM CIĄGU UWAŻAM ŻE TEN WĄTEK I JEMU PODOBNE POWINNY TRAFIĆ DO "REDAKCYJNEGO KOSZA .
Powiedz to tym, którzy nie chcą zabić stworzenia, bo kochają zwierzęta, żal im zabić, nie zrobią tego, ale mimo zabezpieczeń, ochrony, sporych wkładów finansowych na to, tracą niejednokrotnie 90% rybostanu, tak pieczołowicie hodowanego często przez lata. Podobnie rzecz ma się z kormoranami na większych akwenach. KONIEC TEMATU.(2010/09/29 07:52)
No i znowu poleciał ............
Ulga, gdyż nie wiadomo jak to by się zakończyło i kogo by w tą awanture wkręcił no i z jakim skutkiem............
(2010/09/29 14:33)