Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty
Mnie tylko dręczy jeden fakt,a mianowicie:
Ustalenie górnego wymiaru ochronnego dla gatunku inwazyjnego jakim jest Karp,a nie gatunków rodzimych,np.Pstrąg,Lipień .Według mnie to ustalenie jest chore ,które ma na celu tylko trzepanie mamony od Panów Karpiarzy przez okręgi ,po przez organizowanie wszelkiego rodzaju:zawodów ,maratonów i innych imprez karpiowych(gdzie startowe to ładna sumka).W efekcie na niektórych przerybionych wodach karpiem za parę lat będzie pływała masa karpi "buldożerów",a to może być tragiczne w skutkach.
(2013/01/06 16:19)Mnie tylko dręczy jeden fakt,a mianowicie:
Ustalenie górnego wymiaru ochronnego dla gatunku inwazyjnego jakim jest Karp,a nie gatunków rodzimych,np.Pstrąg,Lipień .Według mnie to ustalenie jest chore ,które ma na celu tylko trzepanie mamony od Panów Karpiarzy przez okręgi ,po przez organizowanie wszelkiego rodzaju:zawodów ,maratonów i innych imprez karpiowych(gdzie startowe to ładna sumka).W efekcie na niektórych przerybionych wodach karpiem za parę lat będzie pływała masa karpi "buldożerów",a to może być tragiczne w skutkach.
Zawody organizowane są na łowiskach specjalnych. W zasadzie nikt nie robi tego na wodach PZW.Wybacz ale nagrody na takich zawodach są baaardzo adekwatne do wpisowego. Na cztery dni na dwóch 500-800 zł nie jest dużą sumą, tym bardziej, że masz przez ten czas przynajmniej obiady, opłata za wodę, sędziów i oczywiście nagrody.JK
Z tymi łowiskami specjalnymi to chyba żart.W moim pobliżu znajduje się należący do PZW zbiornik "Dębowa" , który nie jest łowiskiem specjalnym ,a cyklicznie odbywają się tam imprezy karpiowe,co za tym idzie,woda co roku jest przesypywana karpiem.
Janek, ty poprostu nie wiesz co to jest dobro naturalne.
Nie rozumiesz że inni szanują rodzimą florę i faunę i ją kochają.
Ty kochasz karpia i chcesz by pływał wszędzie (a nawet dominował)... I nie liczysz się z tym że są ludzie co chcą mieć też łowiska; czyste, ze zdrową rodzimą fauną i florą.
To właśnie jest egoizm.
CześćNie Artur - nie chcę żeby pływał wszędzie i to jest moim egoizmem :-)Niech pływa w wodach trudnych, zarośniętych, niedostępnych - żeby byle kto nie złowił, nie zabił i zeżarł a co gorsze nie wyrzucił.Zapewniam Cię, że wiem co to jest dobro naturalne, szanowanie naszej flory i fauny nie ma nic tu do rzeczy. A łowiska z Karpiami Artur są czyste.JK
Proponuję wybranie się na pierwsze lepsze bajorko w swojej okolicy po zarybieniu karpiemi puszczenie pogłoski, że to ostatnie zarybienie karpiem tego zbiornika przez Koło.Usłyszycie wówczas opinię większej ilości członków i zwolenników zarybień karpiem niż jesttutaj na forum przeciwników i zwolenników razem. Pewnie wyławiają go na patelnię w trosce o staw :)Zakazu zarybiania nim nie ma, więc decyduje głos większości w głosowaniu (zwykle)
Jak czytam historyjkę o truciu karpia przez właściciela łowiska i późniejszym odtruwaniu zbiornika,to powiem szczerze, że nawet oglądając kiedyś Jasia Fasole tak się nie uśmiałam.A pomyśleć, że kiedyś dostałam ładne baty na wedkuje.pl, bo zapytałam jak chemicznie można pozbyć się ślimaków z akwarium.... :) Oj, jakim to ja wówczas trucicielem byłam....;)
CześćDębowa to akurat ewenement. Ale uwierz mi, że zawody organizowane są na łowiskach - w wodach PZW normalne nie ma takiej ilości karpi.JK
"Niech pływa w wodach trudnych, zarośniętych, niedostępnych - żeby byle kto nie złowił, nie zabił i zeżarł a co gorsze nie wyrzucił."
Przykro mi,ale pragnę zauważyć,że te wody są także zajęte przez biocenozy rodzime :roślin i zwierząt.Po co tam ma być karp albo amur ,żeby dobijał to wszystko? Wody zarośnięte są poza klasyfikacją odporności na degradację czyli są na nią niezwykle narażone. Jednocześnie wody takie (zarośnięte, niedostępne) to przede wszystkim królestwo karasia pospolitego, lina, nawet wzdręgi leniwie pływającej latem pod powierzchnią wody...
Karp to obcy gatunek sprowadzony przez człowieka - z tym zgodzi sie chyba każdy
Karp zeby życ musi żreć. To co zeżre tego juz w wodzie nie ma i nie zje tego lin czy karaś.
Dla mnie to wystarczający powód żeby uznać go za szkodnika. Natura w drodze ewolucji wytworzyła równowagę. Nawet jeden karp w zbiorniku tę równowagę burzy.
Co do filmiku. Chyba nikogo nie zdziwi fakt ze filmik został nakręcony w czystej wodzie. W brudnej po prostu nic by nie było widać. W dodatku na filmie karp nie ryje w mule a to z dwóch powodów. Po pierwsze nie musi bo "kuku" wyścielało dno a po drugie dno jest piaszczyste.
Ciekawy byłby filmik w zamulonym zbiorniku i brakiem sztucznie wywalonego pożywienia.
CześćMówię cały czas o tym krótkim fragmencie filmu.
Tak - masz rację. Specjalnie na potrzeby filmu wyłowiono karpie, wodę zmieniono jak w akwarium i znowu napuszczono ryb ;-) Roślin nasadzono na potrzeby filmu.Lin i karaś jeść nie będą bo już dawno nauczono je pływać w głębokim oleju ;-)Przypisujecie karpiom straszne cechy - a popatrzcie na siebie , na nas, na ludzi. To ludzie wyławiają ryby rodzime a nie ryby giną z głodu. To ludzie wymyślili, żeby zbiornik oczyścić z roślin przed wpuszczeniem karpi ( chyba Tomek o tym pisał ).Tylko, że karpie naprawdę nie żerują w mule ;-)
JK
CześćDębowa to akurat ewenement. Ale uwierz mi, że zawody organizowane są na łowiskach - w wodach PZW normalne nie ma takiej ilości karpi.JK
Ewenement...
Bo w PZW głównie karpiem zarybiają. A zawody organizują na wodach innych gospodarzy. Bo z powodu tak licznych zarybień w 70 karpiem, to nie są godne łowiska.
Np. Koło Miasto organizuje co roku zawody na kanale Mioduńskim, tałtańskim. A są to kanały podlegające prywatnym właścicielom. A My przecież mamy w okolicy 2 własne kanały. Tyle że i tam ryb za bardzo to niema...
A gdzie, żeruje karp, jeśli nie pobiera pokarmu z mułu?
Wbija się mocno pyskiem- zasysa, wypluwa , odpływa - a następnie wychwytuje z opadającej chmury drobin mułu- szybciej opadające cząstki.
Poważny konkurent pokarmowy ryb rodzimych - to brzmi jak pytanie z krzyżówki,ale to także czysta prawda. Jestem w stanie zaświadczyć każdemu - jak marny żywot wiedzie np: lin w zbiornikach, które zarybia się karpiem.
Ba! W przypadku karpia, szczerze powiedziawszy: przestaje nawet pasować określenie: "ZARYBIANIE". Proponuję mówić "ZAKARPIANIE".
A gdzie, żeruje karp, jeśli nie pobiera pokarmu z mułu?
Wbija się mocno pyskiem- zasysa, wypluwa , odpływa - a następnie wychwytuje z opadającej chmury drobin mułu- szybciej opadające cząstki.
Poważny konkurent pokarmowy ryb rodzimych - to brzmi jak pytanie z krzyżówki,ale to także czysta prawda. Jestem w stanie zaświadczyć każdemu - jak marny żywot wiedzie np: lin w zbiornikach, które zarybia się karpiem.
Ba! W przypadku karpia, szczerze powiedziawszy: przestaje nawet pasować określenie: "ZARYBIANIE". Proponuję mówić "ZAKARPIANIE".
Mówiłem prosiłem - mniej teorii a więcej praktyki.Jak myślisz - czy gdyby karp rzeczywiście żerował w miejscach mulistych karpiarze szukaliby twardego dna?Jak zaświadczysz o tym linie - zapytasz go czy jak ?
U mnie też cały dzień siąpił deszcz.;) Znalazłem jednak sposób na nudę.
Cała pisanina nic nie zmieni, przeciwnicy karpia są w mniejszości i to nie oni podejmują decyzje o zarybianiu.
Proponuję wziąć kawałek drewna lipowego i wystrugać po woblerku.:)
(2013/01/06 17:46)wydaje mi się irku, że przeciwnicy i zwolennicy karpia dzielą się fifty fifty ;) 50/50 :D
Jedyne co mnie zaskakuje, to ludzie w internecie.:)
(2013/01/06 17:59)wydaje mi się irku, że przeciwnicy i zwolennicy karpia dzielą się fifty fifty ;) 50/50 :D
Może na forum tak jest, ale w realu 99% ślini się na sam dźwięk słowa "karp". Jestem sprzedawcą w sklepie wędkarskim i wędkuję, doskonale wiem o co w tym wszystkim chodzi.;)Jedyne co mnie zaskakuje, to ludzie w internecie.:)
Jedyne co mnie zaskakuje, to ludzie w internecie.:)
Takie właśnie są realia i ta dyskusja nie ma żadnego sensu. Przeciwnicy karpia praktycznie nie istnieją, a te forumowe zaczepki są żałosne. Chętnie by sobie takiego karpika upolowali, a że nie potrafią, to ze złości robią zadymy w internecie.
A widzisz ja jestem przeciwnikiem, a karp stanowi dla mnie tylko niechciany przyłów ;) Także nie wrzucaj wszystkich do jednego worka Irek ;) Bo Twoja wypowiedz z całym szacunkiem godzi w dobre imię wielu wędkarzy ;) Na forum możesz oceniać sytuację a nie ludzi. Pozdrawiam.
Może lepiej przymknijmy się i zakończmy ten bezsensowny temat.
(2013/01/06 18:46)