Czasy Borówek dawno już minęły ! Na miejscu idziesz do agencji pracy lokalnej i już oczywiscie zakładam że angielski znasz a nie tylko tak uważasz i już. No bo jesli nie znasz języka to raczej tylko sprawdzone oferty bo polski posrednik może cie ostro wykręcic.
(2013/05/13 10:32)
I tu jest problem. Boje się jechać w ciemno i dopiero tam szukać pracy. Wiadomo problemy z kwaterunkiem itp.
W necie poszukałem trochę ofert i znalazłem wiele pracy przy owocach. Co lepsze pracodawca zapewnia jakiś dach nad głową, więc szukać niczego by nie było trzeba. Tylko właśnie te wszystkie oferty są przez pośredników i tu moje pytanie, czy ktoś z Was z takiego czegoś korzystał i może polecić jakiegoś pewnego.
Norwegia to nie polska prace znajdziesz na miejscu jesli jestes obrotny i znasz jezyk. Musialbys faktycznie miec tylko jakies lokum na poczatek.
(2013/05/13 22:06)