Powolny zmierzch karpiarstwa i zarybień karpiem

/ 59 odpowiedzi
ryukon1975


Cześć Bartek czy Ty myślisz, że Amerykę odkryłeś. Była świńska grypa,wściekłe krowy,ptasia grypa i zakażone ogórki. Już nic mnie nie zaskoczy ... A poza tym aż dziwne, że przed Wigilią ten wirus się objawił a karp ma kosztować około 15zł za kilo. Jak dla mnie kruczek, wybieg - jak zwał tak zwał ale chodzi, żeby cenę podnieść. I dziwne, że ten wirus dotyka ryb typowo hodowlanych. A taka moja uwaga do wszystkich anty - jest taka postawa co się nazywa tolerancja. Toleruję innych wędkarzy i inne ryby. Janusz JKarp



Dobrze że tolerujesz w naszych wodach jazie czy klenie kolego JKarp.:)
Niestety mnie jako wędkarza nie tolerują łowcy karpików jak i PZW .Płacę składki,po co ?
PZW kupi za nie karpiowe mięcho i wrzuci do dwóch zbiorników zaporowych w mojej miejscowości.Nie połowię tam bo ciężko rzucić spinningiem wśród setek zestawów karpiowych ,feeder też nie ma sensu bo tam nie ma ryb tylko karpie.
Ja też toleruje wiele i jestem za tym by oddzielić sztuczność od polskiej natury.Niech ktoś kto chce się bawić w karpie ma do tego możliwość ale nie w naturalnych wodach stawy,komercja tak.
Niestety póki co mogę zrobić tylko to co napisał kolega wyżej .
Nie łowię karpi,nie jem, nie kupuję. Cześć Jego pamięci.:) (2011/11/19 04:43)

JKarp


Cześć Prawie się zgadzamy :-) Też jestem przeciwny wpuszczaniu karpi byle gdzie aby dużo. Ja podchodzę do tego pragmatycznie: mi jest szkoda tych ryb na takie zarybienie. Z resztą nawet gdyby zarybiano karasiem i wodę by zamknięto to i tak pojawili by się nad wodą wędkarze w dniu otwarcia zbiornika po zakazie połowów. Troszkę złośliwie: dołącz do Bartka i zacznijcie kampanię STOP DLA karpia. Będzie was dwóch plus pewnie kilkunastu przeciwników tej ryby. Na zebraniu koła postaw wniosek i czekaj na reakcję tych co jeżdżą na stawy gdzie jest karp. Zaproponujcie leszcza, płotkę może lina i karasie. Ja widziałem już reakcję reszty po takiej propozycji więc radzę: dobre rowery lub samochody zostawcie w łatwo dostępnym miejscu. Janusz JKarp (2011/11/19 06:55)

ryukon1975


Nie jestem chętny do walki kolego JKarp. Tylko napisałem co myślę.
Co do rowerów czy samochodów to się cieszę że mieszkam w normalnym świecie i zostawiam skuter ( bo nim przeważnie jeżdżę na ryby ) 500 m od stanowiska ,nie widzę go ale wiem że nikt go nie ruszy.Każdy mnie tu zna i każdy szanuje moją własność ,tak jak ja szanuje cudzą własność. (2011/11/19 07:17)

JKarp


Cześć Ja też nie chcę wojować - też pisze co myślę. A gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania :-) Pozdrawiam z rana JK (2011/11/19 07:59)

u?ytkownik95830


Cześć Bartek czy Ty myślisz, że Amerykę odkryłeś. Była świńska grypa,wściekłe krowy,ptasia grypa i zakażone ogórki. Już nic mnie nie zaskoczy ... A poza tym aż dziwne, że przed Wigilią ten wirus się objawił a karp ma kosztować około 15zł za kilo. Jak dla mnie kruczek, wybieg - jak zwał tak zwał ale chodzi, żeby cenę podnieść. I dziwne, że ten wirus dotyka ryb typowo hodowlanych. A taka moja uwaga do wszystkich anty - jest taka postawa co się nazywa tolerancja. Toleruję innych wędkarzy i inne ryby. Janusz JKarp



Dobrze że tolerujesz w naszych wodach jazie czy klenie kolego JKarp.:)
Niestety mnie jako wędkarza nie tolerują łowcy karpików jak i PZW .Płacę składki,po co ?
To zdanie mi się podoba. Strzał w 10. Tak , to nie do pomyślenia , że płacisz składkę , by PZW mogło zarybić wodę tym co najtańsze i najrentowniejsze - karpiem.  ONI CIĘ NIE SZANUJĄ , nie respektują twoich praw , bo większość ( czyli siła ludu mająca kontrolę ) i tak przeforsuje swój plan zarybień , w miejsce właściwej ochrony rzecz jasna... (2011/11/19 10:33)

Romuald55


Koledzy nie bardzo się orientują,jak widzę co do istoty działań dzierżawców wód.Otóż właściciel w umowie zastrzega zarybienie konkretną wagą ryb.Gdyby nie karpie nie było by możliwości wywiązać się z umowy.Nie ma bowiem możliwości kupić np 500kg narybku jakichkolwiek ryb.Żadne ośrodki w Polsce nie produkują narybku ani ryby białej ani drapieżników o wielkości kilkunastu czy kilkudziesięciu dkg.A narybkiem kilkudniowym,żerującym nie da się uzyskać wymaganej umową dzierżawna ilości wagowej.Pozostaje więc karp.  (2011/11/19 11:44)

ryukon1975


Koledzy nie bardzo się orientują,jak widzę co do istoty działań dzierżawców wód.Otóż właściciel w umowie zastrzega zarybienie konkretną wagą ryb.Gdyby nie karpie nie było by możliwości wywiązać się z umowy.Nie ma bowiem możliwości kupić np 500kg narybku jakichkolwiek ryb.Żadne ośrodki w Polsce nie produkują narybku ani ryby białej ani drapieżników o wielkości kilkunastu czy kilkudziesięciu dkg.A narybkiem kilkudniowym,żerującym nie da się uzyskać wymaganej umową dzierżawna ilości wagowej.Pozostaje więc karp. 



Więc niech PZW wycofie się z dzierżawy skoro nie może spełnić oczekiwań członków (od których pobiera kasę)np.moich.Za dobrze im w ZG? (W jakim celu to w ogóle istnieje? )Za fajne pieniądze? Przyjdzie pora się rozstać z komuną i z pzw.



Pół żartem pół serio ,niech ktoś w tym podobno demokratycznym kraju da mi możliwość wyboru.







(2011/11/19 11:58)

Woa-VooDoo


Koledzy nie bardzo się orientują,jak widzę co do istoty działań dzierżawców wód.Otóż właściciel w umowie zastrzega zarybienie konkretną wagą ryb.Gdyby nie karpie nie było by możliwości wywiązać się z umowy.Nie ma bowiem możliwości kupić np 500kg narybku jakichkolwiek ryb.Żadne ośrodki w Polsce nie produkują narybku ani ryby białej ani drapieżników o wielkości kilkunastu czy kilkudziesięciu dkg.A narybkiem kilkudniowym,żerującym nie da się uzyskać wymaganej umową dzierżawna ilości wagowej.Pozostaje więc karp. 



Więc niech PZW wycofie się z dzierżawy skoro nie może spełnić oczekiwań członków (od których pobiera kasę)np.moich.Za dobrze im w ZG? (W jakim celu to w ogóle istnieje? )Za fajne pieniądze? Przyjdzie pora się rozstać z komuną i z pzw.



Pół żartem pół serio ,niech ktoś w tym podobno demokratycznym kraju da mi możliwość wyboru.
To może zbierz kilkunastu takich wędkarzy i stań do przetargu o jakąś wodę , wygracie , to będziecie mogli wrzucać tam po 2 tony sandacza i setki kg innej białej ryby :)
Aha żeby nie było : karpie powinno się wpuszczać tyko na duże zbiorniki zaporowe gdzie mają szanse przetrwać , bo zarybianie kałuży karpiem który zostanie wyłowiony w tydzień zupełnie nie ma sensu.









(2011/11/19 13:06)

ryukon1975


Koledzy nie bardzo się orientują,jak widzę co do istoty działań dzierżawców wód.Otóż właściciel w umowie zastrzega zarybienie konkretną wagą ryb.Gdyby nie karpie nie było by możliwości wywiązać się z umowy.Nie ma bowiem możliwości kupić np 500kg narybku jakichkolwiek ryb.Żadne ośrodki w Polsce nie produkują narybku ani ryby białej ani drapieżników o wielkości kilkunastu czy kilkudziesięciu dkg.A narybkiem kilkudniowym,żerującym nie da się uzyskać wymaganej umową dzierżawna ilości wagowej.Pozostaje więc karp. 



Więc niech PZW wycofie się z dzierżawy skoro nie może spełnić oczekiwań członków (od których pobiera kasę)np.moich.Za dobrze im w ZG? (W jakim celu to w ogóle istnieje? )Za fajne pieniądze? Przyjdzie pora się rozstać z komuną i z pzw.



Pół żartem pół serio ,niech ktoś w tym podobno demokratycznym kraju da mi możliwość wyboru.
To może zbierz kilkunastu takich wędkarzy i stań do przetargu o jakąś wodę , wygracie , to będziecie mogli wrzucać tam po 2 tony sandacza i setki kg innej białej ryby :)
Aha żeby nie było : karpie powinno się wpuszczać tyko na duże zbiorniki zaporowe gdzie mają szanse przetrwać , bo zarybianie kałuży karpiem który zostanie wyłowiony w tydzień zupełnie nie ma sensu.







Nie INNEJ ryby tylko ryby, bo takie o jakich piszesz to mam w chlewie u sąsiada jak dorośnie dostanie w łeb i będzie zjedzona (nawet już wiem ile mnie to będzie kosztowało:)).

(2011/11/19 13:26)