Pakul , z tym przyklejaniem się to bym się wstrzymał , wiesz jak to jest z starymi wyżeraczami . Chłopak ma łódkę , echo , ja bym popływał , poobserwował ale ogólnie to szukałbym trudnego dojścia , dostępu żeby drugiemu nie chciało się taszczyć tam klamotów , tam gdzie jest trudny dostęp to i ryba jest spokojniejsza , ale to tylko moja sugestia
Kolego to nie jest sugestia tylko bardzo cenna rada :) W moich wytypowanych miejscach stoją stare klamoty,nie nadające się do łowienia pomosty, zarośnięte krzakami :) z dala od reszty suchą nogą dostępnej, z dala od zapachów wanilii , kolędry, truskawki i czego tam jeszce człowiek sobie zapragnie.Jak czas i pogoda pozwoli wygruntuje to sobie z lodu, jak nie to wiosną, ciężarek, spławik i plecionka oznaczona markerem co 10m, jedna kreska-10m , dwie -20m itd. Przyklejenie się do kogoś jest ostatnią deską ratunku :))) Jak coś to usiąde obok 10,35cm w prawo lub lewo :)))
doswiadczenia w wywuzkach nie mam i chce to doswiadczenie nabyc bo lowiac z zutu to raczej jest mala szansa bo dosc plytko na odleglosc rzutu no i starsi panowie z feederkami. jak tylko zejdzie lod to juz chce zaczac obserwowac wode z kilku miejsc w tym zbiorniku. myslalem tez na dlugo trfałym neceniu bo nie jest to roblem dla mnie bo od domu mam zaledwie 4km do zbiornika wiem myslalem aby tak po 2-3 w tygodniu necic. JKarp czyli proponujesz odpuscic necenie ziarnami, pozostac tylko przy kulkach i ewentualnie pelet 12mm.
Tworzy w wodzie mgiełke, a do niej pełno drobnicy przepływa.