Ogladając różne kanały telewizji można wywnioskować,że wrogiem publicznym jest każdy przeciwnik Jaśnie nam Panującego PIERWSZWGO PREZESA.To samo można napisać o tych co to niby atomówki szukają wszędzie gdzie się da i gdzie jej nie ma, a pomimo to i tak sieją spustoszenie jak szarańcza zżerając po drodze co tylko się da.
Tylko On z wędkarstwem nie ma nic wspólnego.
I tu się mylisz Kolego.Jeżeli ustępujący zarząd nie uzyska absolutorium to zaden jego członek nie może kandydować w nowych wyborach.Jak ma niby nie uzyskać jak cała ekipa po zarządzie to ekipa po kądzieli, którą to zarząd zatwierdził ...
I tu się mylisz Kolego.Jeżeli ustępujący zarząd nie uzyska absolutorium to zaden jego członek nie może kandydować w nowych wyborach.
Zarząd uzyskuje absolutorium jeżeli uzyska większość głosów za, na zebraniu.Jeżeli masz Kolego coś do powiedzenia to mów rzeczowo a nie gadaj bzdur.
W sieci jest pełno wzmianek o niezadowoleniu z powodu istniejącej sytuacji i każdy zachodzi w głowę, co robić. Po przeczytaniu tych artykułów widać od razu, że wszystko sprowadza się do jednego wspólnego mianownika: każdy musi zacząć od siebie. Trzeba iść na walne zebranie własnego koła. Jeśli nikt z was tego nie zrobi, oznacza to tylko, że jesteście zadowoleni z istniejącej sytuacji. Ponieważ g... Was interesuje, kto Was z ramienia koła reprezentuje na wyborach, dlatego związkiem rządzi od lat ta sama grupa starych działaczy, która zapewne pamięta jeszcze czasy gierka. W pażdzierniku, w Spale odbędzie się krajowy zjazd delegatów, którzy wybiorą naczelne władze. A oni będą decydować przez następne 4 lata o tym, jak będzie wyglądać polskie wędkarstwo. Idźcie więc na to walne zebranie w waszych kołach, bo będziecie mieli pozamiatane przez kolejną "dobrą zmianę"
Artur wiem, że tak samo słusznie mówisz, innej prawdy nie ma. Masz poza tym w tej kwestii doświadczenie z własnego koła. Tak mówią również wszyscy inni na innych portalach. Nie da się inaczej. Rachunek jest prosty. Jest około 630 tysięcy członków płacących składki. Podobno mniej więcej 5 procent ( !!!!!! ) interesuje się pracą koła lub pojawia się na dorocznym zebraniu. To jest około 31 tysięcy. Aby coś poruszyć, przegłosować..przydałaby się liczba 300 tysięcy a nie 30 tysięcy. Jak trafić do ludzi z tym prostym przesłaniem??????
Tylko za pomocą sieci ( naturalnie nie tej rybackiej ). Za pomocą prasy. Każdy z nas dostaje w jakiś sposób informacje, kiedy odbędzie się walne zebranie własnego koła. Ja dostaję normalną pocztą LIST. I od razu zaznaczam tę datę w kalendarzu. Inni zapewne musieliby wejść na stronę koła, aby się dowiedzieć o terminach na dany rok. Ale kto to robi? Prasy wędkarskiej nie czyta każdy. A szkoda! Bo włąśnie tam piszą ludzie bardzo zaangażowani w słuszną sprawę. Nawet Ty sam przyznałeś parę tygodni temu, w odpowiedzi na mój koment, że już dawno nie czytasz. Nie jest to teraz w tym miejscu zarzut pod Twoim adresem. Ale taka jest rzeczywistość. Nawet tu, na tym portalu są osoby, które krytykują jakiekolwiek przejawy dobrej chęci,zrobienia czegoś więcej, przeczytania czegoś nowego na jakiś temat. Te osoby uważają to wszystko za.....STRATĘ CZASU....W pewnym momencie przyszła mi do głowy nawet taka idiotyczna myśl...gdyby przed każdym sklepem wędkarskim stanął zaangażowany wędkarz z ulotką: "Chcesz zmian? Idź na zebranie i zagłosuj! " Gdyby każdy sklep internetowy zamieścił na swojej stronie hasło przypominające o zebraniu....przecież związek wędkarski to MY!!!...gdyby...gdyby...eh.... Idę na ryby..
Ludzie, czy naprawde nie potraficie czasami sie zreflektowac ?. Od ilu lat nawolujecie do chodzenia na zebrania, wybierania swoich, dzialanie itp ?. 10-15 ?.
I co ?. I wielkie g..!!!. Moze czas zmienic taktyke ?. Moze w koncu dotrze do Was, ze powyzej 10% (a i tak wydaje mi sie ze podalem mocno optymistyczna liczbe) nie przeskoczycie. Pozostale 90% ma i bedzie mialo gdzies to cale PZW i jego dzialania. Placa tylko i wylacznie bo maja taniej. Gdyby PZW zrownalo oplaty dla zrzeszonych i niezrzeszonych (co powinno jak najszybciej nastapic) okazaloby sie ze wedkarzy w Polsce mamy 1 milion a czlonkow moze z 10-20 tys.
Dopoki tacy ludzie jak Artur nie zrozumieja faktu, ze ludzie chca lowic a nie dzialac poza nielicznymi spolecznikami, poty calo to PZW wraz z jego skostnialym systemem bedzie istniec. mam dwie propozyzycje na juz dla PZW.
1) Albo zrownujecie ceny zrzeszonym i niezrzeszonym za lowienie - bo nie ma zadnego powodu aby bylo inaczej
2) Albo wprowadzacie obowiazek na rzecz zwiazku. A jak nie to po roku braku aktywnosci wypad. Tak jak to sie dzieje w stowarzyszeniach z prawdziwego zdarzenia.
Bo teraz mamy moloch ktory teoretycznie ma 600 tys czlonkow. Ale tylko teoretycznie i zadne nawolywania ai apele tego nie zmienia.
Dyskusja trwa w najlepsze.Każdy przedstawia swoje racje.Tylko czy to są racje? Trzeba pamietać,że statut PZW mówi wyrażnie,że przynależność do związku jest dobrowolna.Statut to jest obowiązujące prawo,czy się to komu podoba czy nie.Przynależność do związku wprowadza obowiązek jego przestrzegania.Ani demonstracje uliczne,ani dyskusje na różnych portalach nie mają żadnej mocy sprawczej.Moc sprawczą mają jedynie wybory.Tylko wybory mogą cokolwiek zmienić.Wszystkie decyzje podejmowane na każdym szczeblu są zawsze głosowane.Wszystkie decyzje zależą od tych kogo się wybierze.Wiem bo zdarzało się,że bywałem przeciwny różnym decyzjom.Czasem to było skuteczne,czasem nie.Na tym właśnie polega kolegialność działania.
Dyskusja trwa w najlepsze.Każdy przedstawia swoje racje.Tylko czy to są racje? Trzeba pamietać,że statut PZW mówi wyrażnie,że przynależność do związku jest dobrowolna.Statut to jest obowiązujące prawo,czy się to komu podoba czy nie.Przynależność do związku wprowadza obowiązek jego przestrzegania.Ani demonstracje uliczne,ani dyskusje na różnych portalach nie mają żadnej mocy sprawczej.Moc sprawczą mają jedynie wybory.Tylko wybory mogą cokolwiek zmienić.Wszystkie decyzje podejmowane na każdym szczeblu są zawsze głosowane.Wszystkie decyzje zależą od tych kogo się wybierze.Wiem bo zdarzało się,że bywałem przeciwny różnym decyzjom.Czasem to było skuteczne,czasem nie.Na tym właśnie polega kolegialność działania.
Statut PZW nie jest żadnym prawem. To wewnętrzny regulamin działania PZW.
Sam się zapętliłeś - skoro ja nie przestrzegam Statutu to niech mnie i mnie podobnych PZW zwolni, wyrzuci, wykluczy czy co tam chce zrobi.
Jak myślisz - gdyby z ręką na sercu tak podejść do tego to ilu zostanie ?
Tu chodzi tylko o kasę i nic poza tym.
Oczywiście - można zmienić wiele będąc na zebraniach. Tylko, że do tej pory głosowania odbywały się przeciw panu XXX a nie za dobrym pomysłem dotyczącym dzialania koła, opiekowania się łowiskiem itd. To się kwadratura koła - pan XXX jest przeciw panu YYY bo chce wejść do zarządu, do komisji czy licho wie gdzie. Ale pan XXX oprócz chcenia jest zielony z zarządzania jak trawa a ma wielu kolgów, którym obiecuje ryby w wodzie. Pan YYY obiecuje dużo pracy na początek. Zna realia. Wie, że ryby przez noc nie rosną i mówi głośno - trzeba ograniczyć limity. I jak myślisz - kogo poprą ?
JK
Dla kogo ta kasa,Janusz?