Krzysztofie śledzę Twoje relacje i muszę przyznać że odcinki rzeki na której łowisz na fotografiach,, wypisz wymaluj ''przypominają te z moich okolic .
Moje wyniki w cm i kg napewno są skromniejsze jak Twoje , natomiast radości jaką nam to przynosi nie da sie zmierzyć i nie narzekam . .
Mam przyjaciela który łowi czasami w tym samym momencie na,, stojących '' wodach i jesteśmy w kontakcie - mówi kończę nie ma brania , a na rzece tego nie ma , jak jeszcze kilka lat temu paliłem papierosy to specjalnie żeby mieć trochę spokoju zakłdałem ,, nietypową przynętę '' a spokoju i tak nie było .
Odcinek 1 kilometra Odry w tej okolicy którą znam dzieli się na kilka odcinków specjalnych pod względem pory roku oraz stale bezrybnych .
berthold ja także w tym roku rezygnuję i nie opłaciłem składek na PZW , chociaż zrezygnować całkowicie nie potrafie ale do PZW nie wrócę a w jakieś znaczace zmiany w tej organizacji nie wierzę, opłaciłem stowarzyszenie wedkarskie tutaj na terenie Rudy śl, 3 stawy , ryb nie brakuje, chociaż nie jest to łowisko no kil, to zasady zabierania ryb z wody są tak zaostrzone że nie siedzi się bez brania przez cały rok, jedynie Jesiotr podlega całkowitej ochronie, no i Goczałkowickie jezioro ale to też komercja, tak że jest jeszcze gdzie połowić, a co do wypuszczania ryb to 35 lat wstecz ryb było tyle że nie stanowiło problemu w jeden dzień złowić 30 szt dorodnych leszczy , nawet jesli zabierało się kilka to te 4/5 szt a reszta wracała do wody, więc dzisiejszy tak modny slogan "złów i wypuść" nie jest nowością a jedynie kontynuacją starych dobrych zasad które wędkarze etyczni już wtedy sobie narzucali mimo większych limitów które w tym czasie obowiązywały, pozdrawiam.
Czasem w okresie wakacji wujek zabiera nad Odrę siostrzńca i łowimy ryby [zgodnie z rapr ] kilka godzin w dzień , o kiju jeszcze nie wracaliśmy , jakiś leszcz 50 cm , brzana , okoń i to dziecko na spławik bez szczególnego zanęcenia i gruntowania , czysta rekreacja , okolice promu w Ciechowicach .
Bernardzie już teraz zapraszam w moją okolicę , ale ze względu na moje zdrowie na wspolne wędkowanie poczekamy aż będzie cieplej .
Jak ktoś twierdzi że w Odrze nie ma ryb to proponuję wybrać się nad rzekę latem godzinę przed zachodem słońca i zostać dwie godziny po , nie trzeba sprzętu tylko się wsłuchać i wczuć .
No to ja cię zapraszam do Kędzierzyna w górę rzeki i pokaż jak łowisz ryby to odszczekam wszystko co powiedziałem i sam opłacę karty wędkarskie dla 10-ciu przypadkowych wędkarzyCzasem w okresie wakacji wujek zabiera nad Odrę siostrzńca i łowimy ryby [zgodnie z rapr ] kilka godzin w dzień , o kiju jeszcze nie wracaliśmy , jakiś leszcz 50 cm , brzana , okoń i to dziecko na spławik bez szczególnego zanęcenia i gruntowania , czysta rekreacja , okolice promu w Ciechowicach .
Bernardzie już teraz zapraszam w moją okolicę , ale ze względu na moje zdrowie na wspolne wędkowanie poczekamy aż będzie cieplej .
Jak ktoś twierdzi że w Odrze nie ma ryb to proponuję wybrać się nad rzekę latem godzinę przed zachodem słońca i zostać dwie godziny po , nie trzeba sprzętu tylko się wsłuchać i wczuć .
Świete słowa.U mnie nad Odrą nie trzeba łowić tylko być nad wodą i popatrzeć jak woda sie gotuje od atakow boleni i jakie wędkarze ciagną leszcze,płocie,brzany,sumy...
No to ja cię zapraszam do Kędzierzyna w górę rzeki i pokaż jak łowisz ryby to odszczekam wszystko co powiedziałem i sam opłacę karty wędkarskie dla 10-ciu przypadkowych wędkarzyCzasem w okresie wakacji wujek zabiera nad Odrę siostrzńca i łowimy ryby [zgodnie z rapr ] kilka godzin w dzień , o kiju jeszcze nie wracaliśmy , jakiś leszcz 50 cm , brzana , okoń i to dziecko na spławik bez szczególnego zanęcenia i gruntowania , czysta rekreacja , okolice promu w Ciechowicach .
Bernardzie już teraz zapraszam w moją okolicę , ale ze względu na moje zdrowie na wspolne wędkowanie poczekamy aż będzie cieplej .
Jak ktoś twierdzi że w Odrze nie ma ryb to proponuję wybrać się nad rzekę latem godzinę przed zachodem słońca i zostać dwie godziny po , nie trzeba sprzętu tylko się wsłuchać i wczuć .
Świete słowa.U mnie nad Odrą nie trzeba łowić tylko być nad wodą i popatrzeć jak woda sie gotuje od atakow boleni i jakie wędkarze ciagną leszcze,płocie,brzany,sumy...
Poza tym, nawet jeśli wierzyć osobom, które piszą tu z pogardą o tych, którzy nie łowią, z góry zakładając że nie mają pojęcia co robią - to o czym to świadczy ? Nawet jeśli nic o wędkarstwie nie wiem, to kiedy zaczynałem przygodę z rybami blisko 20 lat temu jako okolo 10 letni chłopiec, wiedziałem jeszcze mniej. A mimo to, ten nie mający pojęcia co robić dzieciak, przy pomocy jakiegoś rynkowego teleskopa ośmieszyłby skutecznością dzisiejszego mnie i większość moich znajomych.Piknie napisane. (2017/02/15 15:21)
mimo że PZW dwoi się i troi jak zapewnić wędkarzom najwyższe światowe standardy ...
Widzę Panie pakul,że dla Pana śmiecenie to rzecz chwalebna a nawet powód do kiepskich żartów.
Za wyrzuconą pustą paczkę po petach na pal bym nabijał, moja córka mając może ze cztery lata widząc kogoś kto śmieci krzyzczała ile sił "TATA,TATA BRUDASY" kó...wa nieraz krzycząc palcem pokazywała :))))