Policjant opowiada głupoty. Kradzież jak każda inna. Jakby koledze ukradł samochód to też według policjanta mandat 200zł? Sprawa do sądu tylko trzeba mieć dowody na to ze ryby były i delikwent je wyłapał.
Policjant opowiada głupoty. Kradzież jak każda inna. Jakby koledze ukradł samochód to też według policjanta mandat 200zł? Sprawa do sądu tylko trzeba mieć dowody na to ze ryby były i delikwent je wyłapał.
To zależy jaką wartość ma mienie,bo w świetle prawa, kradzież kradzieży nie równa.
Oczywiście, założyłem że skoro wybrał caly staw ryb to były warte więcej ni 500zł