Używam duże twistery i kopyta. Prowadzę przynętę w połowie toni, co kilka sekund podrywając szczytówkę. Warto to przećwiczyć przy brzegu i poobserwować pracującą przynętę. Ważne, aby nadać jej ruch chorej bardzo nierówno płynącej rybki. Taka wolno prowadzona, kolebiąca się na boki guma jest bardzo skuteczna. Najlepiej sprawdzały się przynęty w kolorach czerwonym, żółtym z czerwonym grzbietem oraz zielone z czerwonym grzbietem. Zachęcam jednak wszystkich do eksperymentowania. W tym roku przerzucam się z gum na muchy. Ciekawe co szczupaki na to? :D Może uda mi się to uchwycić kamerą.
Szczupaki na gumę z zeszłego roku z majówki.
http://www.youtube.com/watch?v=IMILAgTNpcw
(2010/03/31 18:26)
Hej.
Oczywiście najpopularniejszym sposobem jest oczywiście opad, ale także prowadzenie nad samym dnem z różną szybkością też daje dobre efekty. Poza tym także zależy w jakich warunkach łowisz, to znaczy czy nad podwodną roślinnością lub jakimiś innymi przeszkodami, wtedy zostaje nam prowadzenie przynęty tuż pod powierzchnią, i też ten sposób jest dość efektowny, widać wtedy dokładnie jak drapieżnik wychodzi do przynęty.
Pozdrawiam. Wiechu.
(2010/03/31 21:32)Tak jak napisał Wiechu trzeba dostosować prowadzenie do warunków i ukształtowania dna.
(2010/03/31 21:43)