Dowcipy z rękawa !

/ 154 odpowiedzi / 4 zdjęć
kominiarz777


       Siedzi sobie wędkarz nad wodą i łowi sobie ryby
       niedaleko od drogi  taki uliczny spacernik
       siedząc tak przez 2 godz nic nie złapał i tak sobie
       myśli co tu zrobić  aby złapać rybę , w pewnym
       momęcie  wpadł na pomysł wstał  i szukał cegły
       nagle znalazł i wziął ją  i wrócił na swoje stanowisko
       łowienia , położył cegłę  na głowie i tak siedzi po kilku
       minutach idąc ulicą kobieta zaówarza  wędkarza i
       podchodzi do niego i pytając go co pan robi? jak co
       ryby łowię  kobieta odpowiada widzę że pan ryby łowi
       ale po co panu ta cegłówka na głowie? ,wędkarz odpowiada
       widzisz pani ja tu siedzę nad wodą 2 godziny i nic nie
       złapałem a na cegłę już mam jedno branie w ciągu 5 min
       a ile będzie nie wiadomo.
(2012/04/20 12:31)

kacperxdr


Rozmawiają dwaj wędkarze:
- Nie uwierzysz, złowiłem wczoraj 5-kilogramowego karpia!
- A ja węgorza, który miał 4 metry!
- Niemożliwe!
- To prawda! - potwierdza żona - Józek go cały dzień rozciągał!


(2012/04/20 12:40)

kacperxdr


-I co, biorą, panie Nowak? - pyta Franek.
- Biorą, biorą. Wczoraj teczkę mi zabrali, a dzisiaj już rower.


(2012/04/20 12:41)

Jack14


Matka wyprawia do szkoły swojego nastoletniego synka:

-Jasiu w plecaku masz zapakowane drugie śniadanie

-Dorze dobrze

-Pamietaj, żeby na długiej przerwie je zjeść

-Dobrze już dobrze

-I pamiętaj uważaj jak będziesz przechodził przez ulicę

-A co ty mnie qrwa straszysz?

 

(2012/04/20 15:02)

Bernard51


Babcia do dziadzie masz tu 10zl idz do sklepu i kup chleb i mleko, bedziesz pamietal? nie bede pisac na kartce,  dwie rzeczy chleb i mleko!!
Dziadzio wraca trzyma w rece puszke farby, a babcia krzyczy a gdzie pedzel, powiedzialam wyraznie dwie rzeczy nawet tego nie mozesz zapamietac , dwie rzeczy ,dwie rzeczy,co ja z toba mam?? (2012/04/24 17:16)

Carol73



Babcie rozmawiają o swoich wnukach:
- Mój będzie ogrodnikiem, bo cały dzień siedzi w ogródku i grzebie w ziemi.
- Mój będzie lekarzem, bo cały dzień bandażuje lalki.
- A mój będzie pilotem, bo cały dzień macza szmatę w benzynie, wącha ją i mówi - Babciu, ale odlot...



Spotkał się zając z niedźwiedziem. Niedźwiedź:
- Te, zając, chcesz zobaczyć helikopter?
- No pewnie!
- To zamknij oczy!
Zając zamknął oczy, niedźwiedź zakręcił mu uszy, puścił je, a zając poleciał, po czym z hukiem spadł w krzaki. Niedźwiedź tylko zarżał głośno i poszedł dalej. Kilka dni później spotykają się znów. Zając mówi:
- Te, niedźwiedź, chcesz zobaczyć helikopter?
Na co niedźwiedź, macając swoje małe uszy:
- No, chcę...
- To zamknij oczy!
Niedźwiedź zamknął oczy, a zając jak go nie zdzieli ogromnym kijem przez łeb. Niedźwiedź padł, a zając uciekając krzyczy:
- No i jakiego ch**a tak blisko śmigieł stajesz?

(2012/04/24 17:45)

kuba2572


I co, biorą, panie Nowak? - pyta Franek.
- Biorą, biorą. Wczoraj teczkę mi zabrali, a dzisiaj już rower...

- W czym najszybciej rośnie ryba? 
- W oczach wędkarza.


(2012/04/27 09:02)

CZzesio


Witam :)  Może kawał nie typowo wędkarski ale ...;)

Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę:
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz.
Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie ratownik pyta:
- Gdzie ty nauczyłeś się tak pływać?
- Tata (wędkarz) wypływał łódką na środek jeziora i wyrzucał mnie...
- To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?
- Nie - mówi Jasiu. Najtrudniej było wydostać się z worka.


Do łowiącego ryby w parku mężczyzny podchodzą policjanci. Jeden z nich mówi:
- Dokumenty poproszę.
- Nie mam - odpowiada mężczyzna.
Policjanci na to:
- No to idziemy!
- No to idźcie!


Kobieta po śmierci trafia do nieba i natychmiast rozpoczyna poszukiwania swego męża. Święty Piotr sprawdza w kartotece, ale w rubrykach:wędkarze, normalni, błogosławieni, święci nie ma nazwiska poszukiwanego. Podejrzewając najgorsze, czyli zsyłkę do konkurencji, św. Piotr pyta ze współczuciem:
- A ile lat byliście państwo małżeństwem?
- Ponad 50 lat! - odpowiada żona pochlipując.
- To trzeba było od razu tak mówić! - uradowany Piotr podrywa się do kartoteki.
- Z pewnością znajdziemy go w dziale "męczennicy"! (2012/04/27 10:51)

Arcymisiek




Dialog wędkarza z "rybką".Rymy troszkę Częstochowskie,ale do tego działu pasuje:)

"Wędkarz:
Jeśli nie chcesz śmierci mej, tarła jak i ja wnet chciej!!

Rybka:
A to prostak, a to cieć! Ledwo przylazł - chciałby trzeć!

Wędkarz:
Zdejmuj płetwy, zdejmuj łuskę, chcę się zająć Twoim biustem!

Rybka:
Czy ja wodna latawica, żeby udostępniać cyca???

Wędkarz:
Ty sielawo, o flądro Ty! Dawaj zaraz, pókim dobry!

Rybka:
Coś pogorszył ci się rym, gadać nie mamy o czym!

Wędkarz:
K***a dłużej nie wytrzymię: albo życie albo wymię!!!

Rybka:
Oj uważaj Pan na słowa!!! ...poza tym... mnie boli głowa!

Wędkarz:
Znam ja to - okres i główka - stara rybia to wymówka!

Rybka:
A żeby Cię trafił szlag! A żeby wędkarski hak!

Wędkarz:
Nie dasz??? Dobra, tego kwiatu w tym akwenie jest pół światu
Albo... co chce niech się dzieje, jam ichtiologicznym ge.jem!!! "

(2012/04/27 11:25)

Carol73


Idzie facet łowić ryby. Zima, no więc wycina przerębel i zarzuca wędkę. Siedzi 20 minut i nic. Siedzi 40 minut - ciągle nic. Po godzinie (ciągle nic) przychodzi inny facet, wycina przerębel i łowi. Jedna, druga, trzecia... Aż pierwszy mówi:
- Ja tu siedzę godzinę, dupa mi zmarzła i nic nie złowiłem, a Ty tu jesteś kilka minut i masz mnóstwo ryb! Jak to robisz?
- Łołałimłeąmłemłe!
- Co?
- Łołałimłeąmłełe!
- Co?
Drugi wypluwa to, co ma w ustach i mówi:
- Robaki muszą być ciepłe.



Przychodzi stara babcia do apteki i mówi:
- Poproszę 200 prezerwatyw.
Farmaceutka patrzy się tak na nią, ale podała cały karton prezerwatyw. W pewnym momencie nie wytrzymuje i pyta:
- Przepraszam bardzo, ale po co pani te prezerwatywy?
A babcia odpowiada:
- Telewizor mi się popsuł, przyszedł majster i powiedział żebym kupiła bezpieczniki, bo będzie dużo pi***enia.

(2012/04/27 17:30)

kogutw68


Student w aptece kupuje prezerwatywy wybiera takie śmakie owakie kupił z 50 za nim stoi babcia i pyta -panie a na co to ? student odpowiada to są środki antykoncepcyjne, babcia na to -na co? na to student -na jeb...nie i poszedł. Babcia podchodzi do okienka i prosi o to samo, magister pyta -a na co to pani? babcia - no tu mnie je..e i tu mnie je..e (2012/04/27 20:31)

jendreczek


Przychodzi pijany mąż do domu żona pyta -gdzie byłeś łajzo .Na co mąż odpowiada -piłem z kolegami .Na drugi dzień sytuacja się powtarza . Na trzeci dzień mąż po przekroczeniu progu pada żona patrzy i myśli co tu zrobić nagle wpada na pomysł i wsadza mężowi prezerwatywe do dupy . Rano pyta męża -i co dziś też pijesz z kolegami -na co mąż wkużony -ja jużnie mam kolegów.  (2012/04/27 21:44)

Diablo




Dialog wędkarza z "rybką".Rymy troszkę Częstochowskie,ale do tego działu pasuje:)

"Wędkarz:
Jeśli nie chcesz śmierci mej, tarła jak i ja wnet chciej!!

Rybka:
A to prostak, a to cieć! Ledwo przylazł - chciałby trzeć!

Wędkarz:
Zdejmuj płetwy, zdejmuj łuskę, chcę się zająć Twoim biustem!

Rybka:
Czy ja wodna latawica, żeby udostępniać cyca???

Wędkarz:
Ty sielawo, o flądro Ty! Dawaj zaraz, pókim dobry!

Rybka:
Coś pogorszył ci się rym, gadać nie mamy o czym!

Wędkarz:
K***a dłużej nie wytrzymię: albo życie albo wymię!!!

Rybka:
Oj uważaj Pan na słowa!!! ...poza tym... mnie boli głowa!

Wędkarz:
Znam ja to - okres i główka - stara rybia to wymówka!

Rybka:
A żeby Cię trafił szlag! A żeby wędkarski hak!

Wędkarz:
Nie dasz??? Dobra, tego kwiatu w tym akwenie jest pół światu
Albo... co chce niech się dzieje, jam ichtiologicznym ge.jem!!! "



Co ja paczę???
P.S.
Dobrze ze wykropkowałeś "ge.jem" (2012/04/27 21:45)

CZzesio


Wchodzi facet do gabinetu lekarskiego z rybką i mówi:
- Kicha.
- Jaka kicha? - pyta lekarz
- Rybka kicha - odpowiada facet.
- Ale ja nie zajmuję się zwierzętami.
Na to facet:
- Jak to nie? Kolega mówił, że mu pan raka wyleczył!


Spotkanie "AA"
- Cześć, jestem Czesio. Pije od 20 lat. Przyszedłem tutaj, bo podobno rozwiązujecie problemy związane z alkoholem.
- Oczywiście. Powiedz nam, jak możemy Ci pomóc?
- Brakuje mi 1,50 zł.... (2012/05/09 06:48)

Carol73


Strażak wrócił z pracy do domu i mówi do małżonki:
- Słuchaj, mamy wspaniały system u nas w remizie. Kiedy zadzwoni pierwszy dzwonek - ubieramy nasze kurtki. Kiedy zadzwoni dzwonek drugi - zjeżdżamy po rurze na dół. Dzwoni trzeci dzwonek i wszyscy już siedzimy w wozie. Od dzisiaj chcę, żeby w tym domu obowiązywała podobna zasada. Kiedy powiem do Ciebie "Dzwonek pierwszy" - masz się rozebrać. Kiedy powiem "dzwonek drugi" - masz wskoczyć do łóżka. Kiedy powiem - "dzwonek trzeci" - zaczynamy całonocne igraszki.
Następnej nocy mąż wraca do domu i woła:
- Dzwonek pierwszy.
Żona rozebrała się do naga.
- Dzwonek drugi - zawołał strażak i żona wskoczyła do łóżka.
- Dzwonek trzeci - i zaczęli uprawiać seks.
Po dwóch minutach żona woła:
- Dzwonek czwarty!
- Co to jest dzwonek czwarty? - pyta zdziwiony mąż.
- Więcej węża - odpowiada żona - jesteś bardzo daleko od ognia.


Nad rzeką, obok farmy siedzi krowa i pali trawkę. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem..
- Jasne! Ciągnij macha bracie!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą
chwile. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dól rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się miło. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuje sobie troszkę...
- Daj macha, ja też chce.
- Podpłyń na drugi brzeg do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, k..wa, WYPUŚĆ POWIETRZE!
(2012/05/09 12:15)

lynx


Dzięki za ten temat. Nareszcie coś wesołego. Mam prosbę do tych co są niezadowoleni bo niektóre są stare a inne bylejakie albo coś inego. Nie patrzcie na to  Trzeba wyszukiwać, te które mi się podobają. Innym spodoba się co innego. Osobiście znam dużo róznych kawałów ale i te przeczytam.
Mozna się zastanowic czy nie znalazłby się ktos co zebrałby do kupki kawały wędkarskie i wydał to jak kiedyś wydano kawały o fiacie 126p. Nie musi to być wielka księga, może być broszurka.
Sam zamowilbym kilka egzemplaży.
Przedyskutujcie ten temat.
Miałem nie pisac kawału  ale dodam jeden.

Nad Bugiem siedzi dwóch wędkarzy. Po jednej stronie polak a po drugiej ukrainiec. Ryba jakoś nie chce braćwięc polak wyjął pęto kielbasy, butelkę piwa i je. Ukrainiec glodny mówi - te polak daj kawałek kiełbasy. Polak chciał go spławić więc mówi, Dobra, jak wypijesz wiaderko wody to ci dam. Ukrainiec chwycil wiaderko po zanęcie i pije. pije, pije, pije aż skonczył. Polak mówi - dac ci kielbasy, bedziesz jadł? A on na to . Nie będę jadł. A polak. Tobie się chciało pić a nie jeść to co mi zawracasz glowę o kiełbasę.
Zaznaczę, że to nie nówka bo tam był ruski ale teraz tam jest Ukraina.

Pozdrawiam. (2012/05/09 13:18)

Carol73


Leci samolot, nagle awaria, samolot zaczyna spadać. Stewardesa podchodzi do Francuza:
- Niech pan skoczy i odciąży samolot, uratuje pan wielu ludzi.
Francuz pomyślał, wypił całe wino, wyruchał wszystkie brunetki, krzyknął "Viva la France!" i skoczył.
Samolot spada dalej. Stewardesa prosi Amerykanina. Amerykanin pomyślał, wypił całą whisky, wyruchał wszystkie blondynki, krzyknął "God bless the USA!" i skoczył. Samolot dalej spada. Stewaresa podchodzi do Polaka:
- Niech pan skoczy uratuje pan nas!
- Nie ma mowy!
- No niech pan skoczy będzie pan bohaterem...
Polak pomyślał, wypił wszystko co się dało wypić, wyruchał wszystko co się rusza, krzyknął "Niech żyje Mozambik!" i wyrzucił Murzyna stojącego obok...




Mamo, mamo, u babci w pokoju jest małż!
- bredzisz, Jasiu, nie ma żadnego małża.
- jest, jest, choć i sama zobacz.
Mama wchodzi do pokoju a tam babcia rozłożona w koszuli nocnej na łóżku, nogi rozwarte, nie ma bielizny i wszystko jej widać.
- Jasiu, to nie małż, tylko pochwa babci...
Na co Jasiu:
- ale smakuje jak małż.




- Daj pan dwa złote człowiekowi w potrzebie- żebrze bezdomny.
- Jaką mam pewność, że nie kupisz za to wódki?- powątpiewa przechodzień.
- Ja w ogóle nie piję!- zapewnia żebrak.
- To pewnie wydasz na papierosy?
- Skądże znowu!? Ja przecież nie palę.
- W takim razie przepuścisz na hazard? - przechodzień nie ustępuje.
- Nigdy nie uprawiałem żadnych gier hazardowych.
- Słuchaj, w takim razie dam ci nie dwa ale dwieście złotych, pod warunkiem, że pójdziesz za mną do mojej żony! - proponuje przechodzień.
- Ale po co?
- Bardzo chciałbym jej pokazać, jak wygląda człowiek, który nie pije, nie pali i nie gra w pokera!



80-latek chce się kochać z żoną.
- Ale tylko z prezerwatywą - zaznacza żona.
- Przecież w twoim wieku nie grozi Ci ciąża - przekonuje mąż.
- Ale salmonella od starych jaj tak!
(2012/05/10 18:12)

kogutw68


Miał ksiądz papugę która strasznie się modliła, a facet papuga który strasznie bluzgał, kiedyś ksiądz zaproponował że weżmie go na wychowanie i tak zrobił, ksiądz postawił klatkę papuga koło klatki papugi. Papug do papugi: -te laska pie...lisz sie troszkę? Na to papuga: -a jak ku...a myślisz o co się całe życie modlę? (2012/05/10 20:01)

kogutw68


Odprawia ksiądz drogę krzyżową, nagle przyjeżdża facet i mówi że żona mu umiera i trzeba jej ostatniej posługi udzielic, -ale jak ja tak w środku nabożeństwa nie mogę wyjśc mówi ksiądz, na to facet -to może kościelny skończy? -on nie skończy trochę szurnięty jest. -trzeba mu coś obiecac i skończy. Woła ksiądz kościelnego i mówi: -słuchaj Franek za każdą stacje dostaniesz pięcdziesiątkę mszalnego bo ja muszę wyjechac. Kościelny się zgodził, ksiądz pojechał i trochę mu się zeszło, wraca po 2 godzinach a wkościele się świeci, wchodzi a kościelny z ambony: -Stacja 44 syn Weroniki idzie do wojska. Przyjedź mamo na przysięgę......  (2012/05/10 20:18)

Grzegorz123


Przychodzi klient do sklepu akwarystycznego i mówi do sprzedawczyni ,nie dałem moim rybkom jedzenia przez dwa dni,czy to im nie zaszkodzi. Na to pani odpowiada, nie pod warunkiem,że mają wodę do picia. (2012/05/10 21:27)

kynieks


Rozmowa dwóch zażartych wędkarzy....

-  ty, nie obraź się , ale mam takie dość prywatne pytanie!

- spoko, mów

- to prawda że twoja żona jest bardzo brzydka???

- hmmm... brzydka jest... ale ma robaki!!!

(2012/05/12 00:43)

Carol73


To chyba w Iraku. Polska baza.
Przyjeżdża generalicja i pytają:
- Jeść co macie?
- Mamy!
- Pić co macie?
- Mamy!
- Dupczyć co macie?
- Mamy!
Za miesiąc ta sama sytuacja.
Generał:
- żarcie wam dowozimy, picie wam dowozimy, ale skąd dupczenie?
Na to szeregowy:
- Tam za rogiem stoi wielbłądzica, Panie generale.
Poszedł więc generał, zrobił co miał zrobić, wraca (zapinając rozporek) i mówi:
- Hmmmm ...trochę stara ta wielbłądzica.
- Stara, stara ale do burdelu jeszcze podwozi.

***********************************************

Z badań naukowych wynika, że nauczycielka to najlepsza kandydatka na żonę:
- Kobieta z klasą.
- Bez skrupułów postawi Ci pałę.
- Potrafi pieprzyć przez całą godzinę.

**********************************************
Przed knajpę zajechał super sportowy wóz, a z niego wyszedł szałowo ubrany facet. Podszedł do niego brudny i śmierdzący żebrak i prosi o kasę:
- Dajże mi trochę forsy, bo umrę z głodu i ja i moje dzieci.
Po chwili zastanowienia, facet sięga do kieszeni i wyciąga banknot 100$ i podaje ..., ale cofa rękę i mówi:
- Na pewno przepijesz!
- Nieee! Jestem abstynentem. Ja nie piłem wódki już od 10 lat!
Znowu facet podaje żebrakowi banknot, ale ponownie cofa rękę i mówi:
- Na pewno przepalisz!
- Nieee! Ja nigdy nie paliłem papierosów!
Znowu facet podaje pieniądze i ponownie cofa rękę:
- To stracisz na dziwki!
- W życiu! Nie interesują mnie żadne kobiety, tylko moja żona i dzieci!
Po namyśle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi:
- Wsiadaj!
- Ja?! Jestem Przecież brudny, śmierdzący i pobrudzę auto w środku.
- Wsiadaj! Pojedziemy do mojej żony ... Chcę jej pokazać, jak wygląda facet, który nie pije, nie pali i nie chodzi na dziwki ...




(2012/05/12 14:01)

Carol73


Mistrz Polski w skokach spadochronowych wspomina swój "pierwszy raz":
- Wyskoczyłem z samolotu i poczułem się jak ptak...
- Taki wolny? - przerywa jeden ze słuchaczy.
- Nie, po prostu leciałem i srałem...

*************************************

Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości, patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z nich:
- Tadziu, mam już 75 lat, jak bym się nie ruszył wszystko mnie boli i dokucza reumatyzm... Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się czujesz?
- Jak nowo narodzony.
- Naprawdę? Jak nowo narodzony?
- Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą zlałem się w gacie.


*****************************************

Przy kasie w markecie stoją ojciec i synek.
Synek pyta:- Tato, a dlaczego te prezerwatywy są pakowane po 3 sztuki?
Ojciec na to: - A wiesz, bo to zestaw uczniowski, bo uczniowie cały tydzień się uczą, a bzykają tylko w piątek, sobotę i niedzielę.
- Aha - mówi synek i dalej drąży temat - a te sześciopaki to dla kogo?
- A te synku, to dla studentów - cały tydzień bzykają, a w niedzielę odpoczywają.
- Tato, tato a te po dwanaście?
- A te to dla żonatych...
- Jak to? - pyta zdziwiony synek
- No wiesz: styczeń, luty, marzec, kwiecień itd.
(2012/05/16 16:04)

lysywedkowicz


Z innej beczki ...
Całkiem z innej.

Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się drugi 
- Słuchaj, porwali Prezydenta Kaczyńskiego, żądają 100 000 000 złotych, bo inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę... 
- Tak? A po ile dają inni kierowcy? 
- No tak po 2 - 3 litry
(2012/05/22 21:08)