Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
ZUS ma się niesamowicie dobrze biorąc pod uwagę że jest bankrutem i trzeba do niego dopłacać. Na co przeznacza pieniądze ? Na nowe pałace. :)
Teraz prognozy mówią jasno, że każdy z nas kto jest w wieku poniżej 35 lat będzie mógł otrzymać z ZUS emeryturę wysokości ok 30% swoich zarobków.
To ja się pytam co z ludźmi zarabiającymi 1200 zł netto?
Jako kadrowa (z zamiłowania i z zawodu) mogłabym co nieco opowiedzieć o sposobach zatrudniania... Wiem niestety, że to nie tylko od pracodawców zależy w jaki sposób zatrudniają ludzi. Najczęściej winni jesteśmy sami sobie. To przecież my sami przyjmujemy warunki jakie nam proponują i nie próbujemy w ogóle walczyć o "swoje". Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że przy takim bezrobociu ludzie wezmą wszystko byle cokolwiek zarobić ale gdyby pracodawca nie znalazł nikogo na warunkach przez siebie proponowanych to albo zakasałby rękawy i sam zaczął pracować albo został by zmuszony do zmiany sposobu zatrudniania.
Ta tematyka tak naprawdę jest potworna. Zupełnie inaczej patrzy się na listy płac pracowników korporacyjnych z dużych miast i na tych z małych firemek w małych mieścinach. Zresztą... to wcale nie musi się dziać w małych miastach...
Zakładam, że jeśli w ogóle dożyję wieku, w którym będę mogła przejść na emeryturę to zus'u już od dawna nie będzie a kasa w nim gromadzona przez lata wyparuje i wszyscy zostaną na lodzie ... tzn z tym, co uda im się zaoszczędzić na lewo przez całe życie...
.........Ja bym ZUS całkiem zaorał. Zwolnił ludzi z płacenia składek emerytalnych, ubezpieczeniowych, chorobowych, rentowych itp. Po co to komu? Jeśli i tak nikt z tego skorzystać nie może prócz darmozjadów i pijaków na zasiłkach?
Święta racja!!!.....***** zostawił bym tylko rentowe bo faktycznie dużo ludzi jest po ciężkich wypadkach należy im się i nie ochłapy a porządna renta za którą mogliby godnie żyć ale w tym naszym chorym i skorumpowanym kraju niestety lepiej nie będzie...natomiast symulantom...itd. dobrałbym się do d...y...tyle w temacie....
(2013/12/04 15:36)Jako kadrowa (z zamiłowania i z zawodu) mogłabym co nieco opowiedzieć o sposobach zatrudniania... Wiem niestety, że to nie tylko od pracodawców zależy w jaki sposób zatrudniają ludzi. Najczęściej winni jesteśmy sami sobie. To przecież my sami przyjmujemy warunki jakie nam proponują i nie próbujemy w ogóle walczyć o "swoje". Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że przy takim bezrobociu ludzie wezmą wszystko byle cokolwiek zarobić ale gdyby pracodawca nie znalazł nikogo na warunkach przez siebie proponowanych to albo zakasałby rękawy i sam zaczął pracować albo został by zmuszony do zmiany sposobu zatrudniania.
Ta tematyka tak naprawdę jest potworna. Zupełnie inaczej patrzy się na listy płac pracowników korporacyjnych z dużych miast i na tych z małych firemek w małych mieścinach. Zresztą... to wcale nie musi się dziać w małych miastach...
Zakładam, że jeśli w ogóle dożyję wieku, w którym będę mogła przejść na emeryturę to zus'u już od dawna nie będzie a kasa w nim gromadzona przez lata wyparuje i wszyscy zostaną na lodzie ... tzn z tym, co uda im się zaoszczędzić na lewo przez całe życie...
Masz wiele racji w tym co piszesz ale jako kadrowa możesz nie zdawać sobie sprawy z tego, że ogromna część pracowników różnych firm nie zasługuje na te płace, które ma. Poprę Ciebie w tej kwestii, że są ludzie, którzy nie szanują swojego czasu i zaangażowania w wykonaną pracę, godząc się na rażąco małe wynagrodzenia, zostając dobrowolnie po godzinach itp. Ale jest druga strona tego medalu. Wielu pracowników to ludzie, którzy z kolei nie szanują pracy, którym się wydaje, że im się należy i już. Są stratą dla firm bo w każdej firmie największym kosztem jest pracownik a szczególnie ten "nierentowny". Przez co firmy nie mogą sobie pozwolić na zatrudnianie na lepszych warunkach bo ich na to nie stać. Stąd umowy śmieciowe i nikłe płace. Taki obrót sprawy powoduje, że pracownicy i pracodawcy plują na siebie i wylewają wiadra pomyj na siebie na wzajem. To także pogłębia problem ZUS'u. Zdajesz sobie zapewne doskonale sprawę z tego jak pracodawcy są bezczelnie okradani przez lewe L4? Takie zwolnienie pracownicy dostają z tygodnia na tydzień i tak przedłużają aby uniknąć kontroli z ZUS. Pracodawca co prawda po miesiącu takiego lewego L4 zwolniony jest z płacenia wynagrodzenia ale składki musi opłacać często całymi latami. A ZUS płaci za darmozjada, który nie ma honoru i ambicji by robić więcej niż tylko zbijać bąki za 1200 zł leżąc na kanapie.
Ja bym ZUS całkiem zaorał. Zwolnił ludzi z płacenia składek emerytalnych, ubezpieczeniowych, chorobowych, rentowych itp. Po co to komu? Jeśli i tak nikt z tego skorzystać nie może prócz darmozjadów i pijaków na zasiłkach?
Oczywiście, że zdaję sobie sprawę z tego, że nie jedna strona jest wszystkiemu winna. Tak jak napisałam - sami gotujemy sobie taki los.
Natomiast lewe L4... z tym się nie zgodzę. Pracodawca płaci tylko pierwsze 33 dni w roku zwolnienia (czasami tylko 14 dni) a potem wszystko co wystąpi to już zasiłek z ZUS, od którego pracodawca nie opłaca żadnych składek (nawet podatku nie odprowadza) a więc taki pracownik co długo choruje to owszem obciążenie dla firmy (która ma zajęty etat) ale na pewno nie z powodu składek.
Na zasiłku chorobowym składek nie opłaca również ZUS (z budżetu państwa) co jednak nie oznacza, że dla podatników taki lewy chory nie jest obciążeniem... Bywa tak, że człowiek więcej "choruje" niż zdążył w życiu składek odprowadzić.
Tak czy inaczej nasz system emerytalny to czysta porażka... z której na dodatek próbują nas i tak dodatkowo okraść.
W ogóle myślę, że reforma zus będzie (czy też byłaby) bardzo trudna do przeprowadzenia bo o ile łatwo by poszło ze wszystkimi, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z pracą o tyle gorzej z tymi wszystkimi, którzy przecież latami pakowali tam swoje pieniądze. I co teraz? Zabrać im je nie dając nic w zamian?
Nie wpadłam jeszcze na sensowne rozwiązanie tego problemu ale myślę, że jeśli bym na coś wpadła to kwalifikowałoby się to na nobla :)
Jako kadrowa (z zamiłowania i z zawodu) mogłabym co nieco opowiedzieć o sposobach zatrudniania... Wiem niestety, że to nie tylko od pracodawców zależy w jaki sposób zatrudniają ludzi. Najczęściej winni jesteśmy sami sobie. To przecież my sami przyjmujemy warunki jakie nam proponują i nie próbujemy w ogóle walczyć o "swoje". Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że przy takim bezrobociu ludzie wezmą wszystko byle cokolwiek zarobić ale gdyby pracodawca nie znalazł nikogo na warunkach przez siebie proponowanych to albo zakasałby rękawy i sam zaczął pracować albo został by zmuszony do zmiany sposobu zatrudniania.
Ta tematyka tak naprawdę jest potworna. Zupełnie inaczej patrzy się na listy płac pracowników korporacyjnych z dużych miast i na tych z małych firemek w małych mieścinach. Zresztą... to wcale nie musi się dziać w małych miastach...
Zakładam, że jeśli w ogóle dożyję wieku, w którym będę mogła przejść na emeryturę to zus'u już od dawna nie będzie a kasa w nim gromadzona przez lata wyparuje i wszyscy zostaną na lodzie ... tzn z tym, co uda im się zaoszczędzić na lewo przez całe życie...
A kto zagwarantuje że OFE, jest lepsze od ZUS?
Na razie jak nie musi dużo świadczeń wypłacać, To może i wypłacić kila większych jak też na świstkach pokazywać że tyle zarobiła. By jak najwięcej ludzi zachęcić do wpłacania do nich swoich funduszy.
Ale jak zacznie wypłacać większej rzeszy ludzi, to będzie inaczej pierdzieć. I może tak ja ZUS bankrutować...
Tak może zbankrutować ale do nich tak jak do ZUS budżet państwa nie będzie dokładał. Dla nich koniec będzie końcem a dla ZUS koniec jest początkiem - dojenia budżetu.:)
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Z OFE mam niemiłe doświadczenia z III filarem ..
A kto zagwarantuje że OFE, jest lepsze od ZUS?
Na razie jak nie musi dużo świadczeń wypłacać, To może i wypłacić kila większych jak też na świstkach pokazywać że tyle zarobiła. By jak najwięcej ludzi zachęcić do wpłacania do nich swoich funduszy.
Ale jak zacznie wypłacać większej rzeszy ludzi, to będzie inaczej pierdzieć. I może tak ja ZUS bankrutować...
Jako kadrowa (z zamiłowania i z zawodu) mogłabym co nieco opowiedzieć o sposobach zatrudniania... Wiem niestety, że to nie tylko od pracodawców zależy w jaki sposób zatrudniają ludzi. Najczęściej winni jesteśmy sami sobie. To przecież my sami przyjmujemy warunki jakie nam proponują i nie próbujemy w ogóle walczyć o "swoje". Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że przy takim bezrobociu ludzie wezmą wszystko byle cokolwiek zarobić ale gdyby pracodawca nie znalazł nikogo na warunkach przez siebie proponowanych to albo zakasałby rękawy i sam zaczął pracować albo został by zmuszony do zmiany sposobu zatrudniania.
Ta tematyka tak naprawdę jest potworna. Zupełnie inaczej patrzy się na listy płac pracowników korporacyjnych z dużych miast i na tych z małych firemek w małych mieścinach. Zresztą... to wcale nie musi się dziać w małych miastach...
Zakładam, że jeśli w ogóle dożyję wieku, w którym będę mogła przejść na emeryturę to zus'u już od dawna nie będzie a kasa w nim gromadzona przez lata wyparuje i wszyscy zostaną na lodzie ... tzn z tym, co uda im się zaoszczędzić na lewo przez całe życie...
Dzięki temu że umowa zlecenie może zastąpić umowę o prace to pzychodzi emeryt i zabiera pracę tym co jej nie mają, lub starają się wywalczyć lepsze warunki. A że ma kasę, to i za niższa pensyjkę pracuje...
(2013/12/04 21:26)A kto zagwarantuje że OFE, jest lepsze od ZUS?
Na razie jak nie musi dużo świadczeń wypłacać, To może i wypłacić kila większych jak też na świstkach pokazywać że tyle zarobiła. By jak najwięcej ludzi zachęcić do wpłacania do nich swoich funduszy.
Ale jak zacznie wypłacać większej rzeszy ludzi, to będzie inaczej pierdzieć. I może tak ja ZUS bankrutować...
Jeśli wpłacasz komuś przez 30 lat swoją kasę a on po 30 latach zbankrutuje to jak sądzisz, jak na tobie się to odbije?Tak może zbankrutować ale do nich tak jak do ZUS budżet państwa nie będzie dokładał. Dla nich koniec będzie końcem a dla ZUS koniec jest początkiem - dojenia budżetu.:)
A! Umowa zlecenie NIE MOŻE zastąpić umowy o pracę!
Gdyby tylko ludzie chcieli o tym pamiętać...
Myślę też, że pracownicy zwyczajnie nie znają swoich praw i dają sobie wmawiać różności sądząc, że one są zgodne z prawem.
I żeby nie było- jestem tak samo pro dla pracowników jak i dla pracodawców. Potrafię poradzić sobie z pracownikiem, który chce zarabiać ale nie robić tak, żeby pracodawca nie był pokrzywdzony ale umiem też zadziałać tak, żeby pracownik nie był oszukiwany.
Tylko, że z tematu zboczyłam:)
(2013/12/04 21:29)