Żuczki podlodowe
utworzono: 2010/01/21 21:02
Witam,jestem nowy na forum i chce wszystkich przywitać.
Interesuje mnie temat żuczkow podlodowych,czy ktoś z forum ich używał,spotkał sie z tak dobra przynętą na dużego "garbusa"?
Chętnie rozwine ten temat,bo czuje sie w nim "dość dobrze"
pozdrawiam
[2010-01-21 21:02]cześć
możesz napisać coś więcej o tej przynęcie i metodzie łowienia ? dzięki z góry.
[2010-01-21 23:09]
Żuczki podlodowe
Zaczynałem jak wiekszość "podlodowców" łowiemniem na mormyszke.Pierwszy raz widziałem żuczka na łamach WW w 2004 roku.Żuki jakie tylko mi wpadały w ręce była to rosyjska edycja z 3 haczykami,lub kotwiczką.Ołowiane-przy małych gabarytach lekkie z słabej jakosci haczykami.Na takiego żuczka miałem bardzo złe wyniki,ale po usunięciu jednego haka i przemalowaniu go juz bylo o niebo lepiej.Oczywiście łowiłem z ochotką,robakami itp.Szybko przyszło mi do głowy żeby zrobic własnego żuczka,zastosowałem inny materiał (nie wolfram,ale rówie bardzo ciężki),kszatałt ,oraz haczyki,a wynik był niesamowicie dobry.Posiadam akwarium i tam sprawdzałem własne żuczki,zauważułem że bez robaka,ochotki żuk ma inną prace-takie minimalne odjazdy na boki,od tego czasu nie używam ochotki,robaków.Uważam że liczy sie kolor,kształt i sposób prowadzenia żuczka.Jeśli chodzi o netode łowiena zachwalam kiwanie agresywne w trzech rodzajach
-szybkie podjezdzanie w góre 40-50cm z duża czestotliwoscia pracy kiwoka-drobne ruchy
-wolne podjezdzanie z wiekszym skokiem kiwoka
-wolne podjezdzanie z maxymalnym skokiem kiwoka
oczywiscie warto popukać w dno przed rozpoczęciem kiwania,oraz przytrzymywać żuczka w czasie kiwania.
Wyniki to kilkanaśćie okoni powyżej 40 cm,wiele razy porwana żylka i częste spotkanie ze szczupakiem co kończyo się utratą żuczka
Witam...Z żuczkami na jednym i dwóch hakach spotkałem się w latach"80 na Litwie i Ukrainie.Przyznaje ze nie miałem do nich większego przekonanie.Miejscowi nie używali żadnego robaka,brak kiwoka tez zniechęcał,w przerębel sypali śladowe ilości kukurydzianego chleba(chyba z czosnkiem ?)Praca wędki;jednostajny długi(0k.60-1m)ruch do góry.Na wszystkich 7 łowiskach(przywołuje to z pamięci)na których to widziałem.Większość(75%) nanizała oliwkę 50-80cm za żuczkiem-głębokość ok.5-9m łowiska.Kolory-ciemne,metaliczne,czerwone złoto.Polowy przyzwoite-okoń,sandacz,szczupak,płoć,krasna(?).Żyłka raczej gruba-"na oko" jakaś 22-28.Opisz Swoje techniki i sprzęt,aby moc porównać,podpowiedzieć,a nawet nauczyć."Wiedzy nigdy dość"...
[2010-01-23 11:18]
Witam
Słyszałem o taki łowieniu na "wschodzie" i fakt jakoś nie też nie przekonuje.Bardziej interesuje mnie "amarykańska mormyszka",bo tak jest nazywany żuczek za oceanem i moje chyba bardziej przypominaja te z USA niż od sąsiadów za "wschodniej granicy".
Moja metoda lowienia jest bardzo podobna,a nawet identyczna do łowienia na mormyszkę,tylko z zastosowaniem żuczka.Wędka to Jaxon po skróceniu o dolnik (ok 20cm).kiwoczek z blaszki zostal wyszlifowany paierem sciernym 1000,żeby pokazac najdelikatniejsze brania.kołowrotek z bardzo dobrym hamulcem-koniecznie,który nie zawiedzie nawet w -15,żyłka 0.10-0.08.Okonie to wybredne ryby i czesto się żmienia żuka ,aż trafimy na odpowiedniego.W całym dniu jest też pare przerw ze okonie wogle nie żeruja,ale niech to nas nie zniechęca.Najlepszym miejscem gdzie super się spisują żuki to wszystkie nieregularne rzeczki,starorzecza,zatoczki.Na jeziorach mniej bywam i tam niestety wyniki są słabsze,nie wiem czy to wina żuczka czy błąd jest po stronie metody łowienia na wiekszym akwenie.
pozdrawiam
[2010-01-25 10:16]
Ja również połowiłem na żuki ładnych ryb. Od kilku sezonów robię je osobiście i na życzenie nawet mini żuki. Efekty są zdumiewające, bo gdy na te duże nie ma kontaktu, to te małe zażerają aż miło.
Ja już się szykuje do zimy, bo w sezonie zamiast robić żuki - łowię z lodu ;)
Pozdrawiam
[2013-09-20 14:12]