Znikoma szkodliwość czynu

/ 5 odpowiedzi
Moim zdanie sprawy kłusownictwa są trochę zaniedbane. Ludziom chyba nie chce się udowadniać winy i nie wiedzą jak.Jeśli już dojdzie do sprawy to jest ona często umażana przez wspomnianą w tytule Znikomą szkodliwość czynu.Czy trzeba przyłapać kłusownika na gorącym? Co wy o tym sądzicie?
1z2z3z4


moim skromnym zdaniem cały problem tkwi w prawie jego egzekwowaniu (np uprawnienia SSR) i naszych "kochanych" ustawodawcach  (2010/12/31 20:48)

plotka97


Dokładnie bo przecierz co taki ssr-rowiec może zrobić zgodnie z prawem pouczyć i nakazać żeby delikwent się zdyscyplinował tzn; zwinął nadprogramowe wędki, wypuścił ryby będące w okresie czy niewymiarowe itp. Jeśli delikwent nie chce, a SSR jest sam to tel. Może też skontrolawać kartę wędkarską. To wszystko. Moim zdaniem powinni mieć większe upr. jak np.: nałożenie mandatu na delikwenta.
(2010/12/31 23:00)

u?ytkownik2103


Szkoda slow na te gderania.Wieczne szukanie winnego za to wszystko. Tylko ktos zapomial jakie sa realia . Przkrety, cwaniactwo,oszustwa,kombinatorstwo. To wszystko doprowadzio do klosownictwa.Dopoki metalnosc i uczciwosc sie nie zmieni to tak bedzie zawsze i o tym pamietac.

(2011/01/01 10:10)

u?ytkownik57785


Dokładnie bo przecierz co taki ssr-rowiec może zrobić zgodnie z prawem pouczyć i nakazać żeby delikwent się zdyscyplinował tzn; zwinął nadprogramowe wędki, wypuścił ryby będące w okresie czy niewymiarowe itp. Jeśli delikwent nie chce, a SSR jest sam to tel. Może też skontrolawać kartę wędkarską. To wszystko. Moim zdaniem powinni mieć większe upr. jak np.: nałożenie mandatu na delikwenta.


Witam w nowym roku. Kompetencje SSR są napewno niewielkie, ALE SĄ. Straznicy SSR powinni i tak zazwyczaj robią, że pouczają, ale też i konfiskują za pokwitowaniem wędki, jesli wędkarz łowi więcej jak dwiema. Strażnik SSR w/g regulaminu nie może sam podejmować czynności kontrolnych na łowisku z wielu względów. Nakładanie mandatów przez samych strazników SSR jest dobrym rozwiązaniem, pod warunkiem, iz straznicy byliby odpowiednio szkoleni, kwalifikowani i przygotowywani ogólnie do pełnienia funkcji STRAŻNIKA. A to się wiąże z nakładami finansowymi, bo wszelkie szkolenia kosztują. Gdyby prawo było dużo ostrzejsze wobec kłusownictwa, kary dużo dotkliwsze i sprzyjające PZW, to sama obecność strażnika na łowisku byłaby wystarczająco prewencyjna w takich wypadkach. Nie Zakład Karny, bo z naszych podatków byśmy ich musieli utrzymywać w tych puszkach, nie wysokie grzywny, bo komornik i tak z wielu by nie ściągnął (z tych bogatszych owszem). Prace przymusowe, pokrywanie kosztów szkód, konfiskata mienia, to wszystko na rzecz PZW i wszystkich jego członków-wędkarzy, jest najlepszym wyjściem i batem na kłusowników. A wracając do kompetencji, to napewno SSR powinna mieć pozwolenie na posiadanie kajdanek i pałki, oczywiście po uprzednim przeszkoleniu i uświadomieniu bezzasadnego użycia tychże. Wielu kolegów strazników tu potwierdzi, że wiele razy juz by się takie akcesoria przydały ułatwiając nam poskramianie nerwowych napastników, wędkarzy, kłusowników i innych narwańców  i samoobronę przed nimi na łowiskach. A tak, musiały wystarczyć własne umiejętności zarówno mediacyjne, jak i samoobrony i pomoc PSR lub Policjantów, lub poprostu wycofanie się do momentu pojawienia się wezwanych posiłków. Oby 2011 rok przyniósł nam i wędkarzom więcej optymizmu, ryb, czystych wód i mniej kłusownictwa, opłat wędkarskich i katastrof powodziowych. 


(2011/01/01 10:36)

plotka97


zgadzam się z tobą co tych pałek i kajdanek. Mam również nadzieję,że ten rok będzie dla wędkarzy boardzo udany (2011/01/01 12:48)