Złowiłem zębacza życia - 6,3 kg.105cm

/ 162 odpowiedzi / 5 zdjęć

Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

JKarp


No ale Ty Adam zabrałeś tylko pięć ryb a gdybyś zabrał wszystkie ?Pozdrawiam JK (2013/09/10 21:34)

notaki


Jesli łowiłbym zgodnie z regulaminem i z częstotliwoscia przecietnego wedkarza zaryzykuję stwierdzenie, ze i tak w rybnym taniej :D
Tak na marginesie.. spróbowałem policzyć cenę moich  "tanich" rybek...
- sandacz 5,5 kg
- sandacz 3,8 kg
- pstrąg 40 cm oraz pstrag 41 cm ( powiedzmy 2,5 kg )
- lipień 41 cm ( powiedzmy 1 kg )

Razem 12,8 kg
Czyli kilogram rybek po ponad 80 zł... jakby się zona dowiedziała.... dobrze że na to forum nie zaglada :D :D
(2013/09/10 21:36)

u?ytkownik108412


rzeczywiście poszła ta dyskusja w kierunku groteski. Dyskusja gorąca nad jednym szczupaczkiem zrobiła się sensacja no bo fakt w tym kraju taki połów to już niemal jak złoto olimpijskie na każdym robi wrażenie. Tylko że w Skandynawii, krajach Beneluxu czy UK taki połów to przysłowiowy pryszcz, ot taki przeciętny codzienny okaz ryby. No i zreflektujcie się wreszcie stale oburzeni i wiecznie krytykujący zwolenników C&R dlaczego tam to normalka a u nas wyczyn? A no dlatego, że wy w większości (od wielu pokoleń) dajecie rybie w beret i na patelnię. Efekt taki, że takich ryb jest prawie tyle co nic w naszych wodach. Bo żeby ryba występowała w wodzie trzeba ją tam pozostawiać,a nie eliminować. Czysta matematyka dla pierwszoklasistów. Jak wydaje się pensję to ma się zero na koncie i tak samo można wyzerować każdy zbiornik pakując co żywe do wora. Wędkarstwo to emocje a nie smażenie ryb, oczywiście od czasu do czasu można skonsumować rybę, oczywiście z pominięciem okazów, ale wypuszczanie ryb powinno być powszechne jak codzienna higiena jamy ustnej. KIedyś to będzie faktem, ale jeszcze sporo z was musi pzreminąć lub dojrzeć. Pozdrawiam (2013/09/10 21:44)

perwer


Gratuluje koledze szczupaka ...Ten którego trzymam miał 106 cm i prawie 9 kg ,tak że rzeczywiście ten Twój to jakiś wychudzony hehhe...Koleżanka pisze że złapała 101cm i prawie 10kg....Jedynie bardzo mocno nabity ikrą mógł tyle ważyć .
Co do komentarzy ...hehe...kilka razy poleciłem fajnym ludziom ten portal ,żeby uczestniczyli w dobrej zabawie i życiu portalowym.Koledzy oczywiście wędkarze ...Większość ,po czasie mówi mi że połowa ludzi tutaj ma nasrane w głowie ? sory za brzydkie wyrażenie -pisze jak jest.Dlatego ze znajomych  nie wiem czy ktoś jest ....mowa o znajomych prywatnie ,bo kolegów znajomych z portalu jest tu sporo ,ale już też połowa mniej niż kiedyś.
Na ryby sie jeżdzi dla relaksu ,jak złapie sie czasami rybe ,to każdy ma prawo zabrać.Ja żadnemu miarowemu sandaczowi nie przepuszcze i polecam każdemu zabrać ...Co do zakazów i nakazów kolejnych -płacenia za rybe lub innych wybitnych pomysłów - chce przekazać ich Twórcom, że bardzo im współczuje. (2013/09/10 21:45)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

JKarp


Pewnie masz rację ale znam przypadki jak bierze ładny, gruby leszcz :-((Po dwie siaty zabierali - tak na moje z 30 kilo ryb z jednej nocki. I tak przez tydzień lub dwa ci sami w kółko.Po zarybieniach obojętne czym czekanie aż skończy się karencja :-( aby było wymiarowe i aż się skończą brania.
To miałem na myśli mówiąc o tanim mięsie.JK (2013/09/10 21:50)

JKarp


No masz rację Darek - mają tu ludzie nawalone w głowach ;-)Kiedyś też zabierałem wszystko aby miało ponad wymiar 3 mm ale to człowiek to ponoć istota rozumna i ja też teraz współczuje wszystkim co " muszą " zabrać każdą wymiarową rybę.
Mi nie chodzi tak o tego szczupaka a o fakt, że " ryba ładna, zdjęcie lipne a ściany pożal się Boże ;-) "
JK (2013/09/10 22:00)

notaki


Jednak wypowiem się w kwestii tu poruszanej ( choć obiecywałem sobie iz tego nie zrobie ) bowiem tak naprawdę nie rozumiem tonu wyzszości pojawiającego się w postach osób preferujących metodę " zlów i wypuść ". Identyczny zreszta ton wyzszości przebija z wypowiedzi osób nie jedzacych mięsa i używających argumentów z gatunku ulżenia losowi biednych zwierzat ( nawiasem mówiąc te same osoby chodzą w skórzanych butach, używają skorzanych rekawiczek, pasów , portfeli etc ).
Dla mnie sprawa jest prosta - prawo nie zabrania zabierania złowionych ryb pod okreslonymi warunkami  ? Więc KAŻDY dopóki działa zgodnie z tym prawem nie może być uznawany za osobe w jakimkolwiek sposób gorszą.

A w kwestii naszego wybostanu... cóż... PZW ( najogólniej mówiąc ) zgarnia rocznie ze składek członkowskich kilkaset milionow zł  ( !!!! ) . To naprawde nie sa małe pieniądze i miło byłoby wiedzieć na co sa przeznaczane. Bo - smiem twierdzić - gdyby były logicznie i mądrze wydawane, gdyby istniała realna kontrola działań dzierżawców poszcegolnych zbiornikow  , ryby powinny same wyskakiwać na brzeg na widok wedkarza. (2013/09/10 22:09)

elel


ryby powinny same wyskakiwać na brzeg na widok wedkarza.

Ale żeby mogły wyskoczyć z wody - najpierw muszą w niej być. ;)Zarybia się pistoletami około 25cm, więc osiągnięcie słusznych rozmiarów parę lat im zajmie. A większość z nich tego nie dożyje, bo jak przekroczy pół metra - dostanie w łeb od pierwszego wędkarza.
Co nie zmienia faktu, że RYBA PIĘKNA i gratulacje łowcy się należą.A dopóki działa zgodnie z regulaminem - ma pełne prawo zgrillować złowioną rybkę i wszystkim G do tego.Większość tych co się pienią pewnie takiej ryby na oczy nie widziało.Ja sam pewnie z 10 lat metrowca nie złapałem, więc też mi trochę żal doopę ściska... ;) (2013/09/10 22:41)

u?ytkownik108412


ryby powinny same wyskakiwać na brzeg na widok wedkarza.

Ale żeby mogły wyskoczyć z wody - najpierw muszą w niej być. ;)Zarybia się pistoletami około 25cm, więc osiągnięcie słusznych rozmiarów parę lat im zajmie. A większość z nich tego nie dożyje, bo jak przekroczy pół metra - dostanie w łeb od pierwszego wędkarza.
Co nie zmienia faktu, że RYBA PIĘKNA i gratulacje łowcy się należą.A dopóki działa zgodnie z regulaminem - ma pełne prawo zgrillować złowioną rybkę i wszystkim G do tego.Większość tych co się pienią pewnie takiej ryby na oczy nie widziało.Ja sam pewnie z 10 lat metrowca nie złapałem, więc też mi trochę żal doopę ściska... ;)

przeczytaj kolego swoją wypowiedź i postaw sobie odpowiednią ocenę za logikę wypowiedzi ( u mnie masz pałę:). Najpierw startujesz dobrze ujawniając jaki los mają ryby w naszych wodach po zarybieniu, a za chwilę bezczelnie mówisz do ludzi, że gówno im do tego, co wędkarz robi z rybą. Albo, że regulamin pozwala. No co to za argument. Każdy psioczy, że pzw to dno, a co rusz ktoś powołuje się na słuszność regulaminu autorstwa tej instytucji. To w dużej mierze chore przepisy utrzymane w duchu postkomuny, albo inaczej to nazywając homosovieticus:) Ja sam ustalam sobie kryteria regulaminu oparte głownie na zachowaniach etycznych i szacunku do przyrody oraz dbałości o następne pokolenia. Z łowiska przynoszę emocje a nie rzeźnicze wspomnienia. Regulamin pzw dobre sobie:) Albo takie płytkie stwierdzenie, że ktoś kto tu się pieni (czyli pewnie i ja się zaliczam:) na oczy nie widziało takiej ryby. Bzdura totalna, co to za argument? Ja złowiłem w życiu duże ryby, nie mam się czego wstydzić, ryby wróciły do wody, wiec tu nie o zazdrość chodzi, sięgaj głębiej.  (2013/09/10 22:56)

notaki


taaaaaa...
"mój" Poprad corocznie zarybia sie wymiarowym tęczakiem ( dla niewtajemniczonych - ryba nie trąca się w tej wodzie ).
Dzień po "zarybieniu".. tłumy nad wodą i ludziska ciągnący pstrąga na kukurydze  .. i tak do wyciecia ostatniego hodowlanego pstrąga lecacego na cokolwiek co kolorowe lub błyszcace.
I tak do nastepnego roku.
Zarybień 'Potokiem" czy lipieniem jakoś nie widac.. ponoć smiertelnośc palczaka jest za wysoka :-( (2013/09/10 22:56)

JKarp


" Jednak wypowiem się w kwestii tu poruszanej ( choć obiecywałem sobie iz tego nie zrobie ) bowiem tak naprawdę nie rozumiem tonu wyzszości pojawiającego się w postach osób preferujących metodę " zlów i wypuść ". Identyczny zreszta ton wyzszości przebija z wypowiedzi osób nie jedzacych mięsa i używających argumentów z gatunku ulżenia losowi biednych zwierzat ( nawiasem mówiąc te same osoby chodzą w skórzanych butach, używają skorzanych rekawiczek, pasów , portfeli etc ).Dla mnie sprawa jest prosta - prawo nie zabrania zabierania złowionych ryb pod okreslonymi warunkami  ? Więc KAŻDY dopóki działa zgodnie z tym prawem nie może być uznawany za osobe w jakimkolwiek sposób gorszą. "
To nie wyższość a racjonalne myślenie. Ryby nie grzyby i przez noc nie urosną.
Jak dla mnie każdy ma prawo zabrać rybę i zrobić z nią co uważa. Jednak wystarczy pomyśleć i zrobić ładne zdjęcie nad wodą jakby przemilczając co się z nią dalej stało.Wiem wiem - zły telefon, bateria padła, deszcz od północy a mżawka od południa potrafią uniemożliwić zrobienie zdjęcie ;-)Ale jak choroba durne SMS, MMS lub inny filmik wysyłać to nie przeszkadza nic.JK (2013/09/10 23:01)

notaki


Każdy psioczy, że pzw to dno, a co rusz ktoś powołuje się na słuszność regulaminu autorstwa tej instytucji. To w dużej mierze chore przepisy utrzymane w duchu postkomuny, albo inaczej to nazywając homosovieticus:)


Nie zarzucaj innym dwulicowosci :-) Sam jestes tego PZW członkiem, wiec poprzez ten akces legitymizujesz Ich działania :-) (2013/09/10 23:03)

elel


przeczytaj kolego swoją wypowiedź i postaw sobie odpowiednią ocenę za logikę wypowiedzi ( u mnie masz pałę:). Najpierw startujesz dobrze ujawniając jaki los mają ryby w naszych wodach po zarybieniu, a za chwilę bezczelnie mówisz do ludzi, że gówno im do tego, co wędkarz robi z rybą. Albo, że regulamin pozwala. No co to za argument. Każdy psioczy, że pzw to dno, a co rusz ktoś powołuje się na słuszność regulaminu autorstwa tej instytucji. To w dużej mierze chore przepisy utrzymane w duchu postkomuny, albo inaczej to nazywając homosovieticus:) Ja sam ustalam sobie kryteria regulaminu oparte głownie na zachowaniach etycznych i szacunku do przyrody oraz dbałości o następne pokolenia. Z łowiska przynoszę emocje a nie rzeźnicze wspomnienia. Regulamin pzw dobre sobie:) Albo takie płytkie stwierdzenie, że ktoś kto tu się pieni (czyli pewnie i ja się zaliczam:) na oczy nie widziało takiej ryby. Bzdura totalna, co to za argument? Ja złowiłem w życiu duże ryby, nie mam się czego wstydzić, ryby wróciły do wody, wiec tu nie o zazdrość chodzi, sięgaj głębiej. 


To może oceńmy moją logikę i Twoją przy okazji?1. Los ryb w naszych wodach zna każdy, kto ma IQ powyżej słoika dżemu. Ameryki tu nie odkrywamy.2. Nie mówię do ludzi "bezczelnie", lecz szczerze. Takie mamy obowiązujące prawo i to jest dobry argument, bo prawdziwy. A to, że regulamin PZW jest do bani, podobnie jak cała organizacja - to też fakt i tu się z Tobą zgadzam. Ale to nie ja, lecz właśnie TY psioczysz na PZW, choć jak się domyślam - jesteś jego członkiem, podobnie jak ja. Nie podoba nam się, sami dla siebie ustalamy kryteria itp i to też nas łączy. Tylko co robimy aby ten stan rzeczy zmienić? Więc może zarówno ja jak i Ty jesteśmy homosovieticus? 3. O "płytkości" moich słów nie dyskutuję - masz prawo do swojego zdania. To, że wątek, w którym jeden z użytkowników forum chciał się pochwalić życiowym rekordem, staje się nagle areną walki zwolenników i przeciwników C&R, też szczególnej "głębi" nie ma. 
PS: Od paru ładnych lat oddaję co roku czyste rejestry. Nad wodę nie jadę po mięso, tylko "naładować baterie". Nie łowię na żywca, pod lodem, moje haki nie mają zadziorów, a 90% ryb odhaczam bez wyjmowania z wody. Tego samego uczę moje dzieci i każdego, kogo to interesuje. Ale mam dość szacunku dla innych, by nie prowadzić krucjaty przeciwko tym, którzy korzystają ze swoich praw inaczej niż ja.  (2013/09/11 00:19)

u?ytkownik108412


przeczytaj kolego swoją wypowiedź i postaw sobie odpowiednią ocenę za logikę wypowiedzi ( u mnie masz pałę:). Najpierw startujesz dobrze ujawniając jaki los mają ryby w naszych wodach po zarybieniu, a za chwilę bezczelnie mówisz do ludzi, że gówno im do tego, co wędkarz robi z rybą. Albo, że regulamin pozwala. No co to za argument. Każdy psioczy, że pzw to dno, a co rusz ktoś powołuje się na słuszność regulaminu autorstwa tej instytucji. To w dużej mierze chore przepisy utrzymane w duchu postkomuny, albo inaczej to nazywając homosovieticus:) Ja sam ustalam sobie kryteria regulaminu oparte głownie na zachowaniach etycznych i szacunku do przyrody oraz dbałości o następne pokolenia. Z łowiska przynoszę emocje a nie rzeźnicze wspomnienia. Regulamin pzw dobre sobie:) Albo takie płytkie stwierdzenie, że ktoś kto tu się pieni (czyli pewnie i ja się zaliczam:) na oczy nie widziało takiej ryby. Bzdura totalna, co to za argument? Ja złowiłem w życiu duże ryby, nie mam się czego wstydzić, ryby wróciły do wody, wiec tu nie o zazdrość chodzi, sięgaj głębiej. 


To może oceńmy moją logikę i Twoją przy okazji?1. Los ryb w naszych wodach zna każdy, kto ma IQ powyżej słoika dżemu. Ameryki tu nie odkrywamy.2. Nie mówię do ludzi "bezczelnie", lecz szczerze. Takie mamy obowiązujące prawo i to jest dobry argument, bo prawdziwy. A to, że regulamin PZW jest do bani, podobnie jak cała organizacja - to też fakt i tu się z Tobą zgadzam. Ale to nie ja, lecz właśnie TY psioczysz na PZW, choć jak się domyślam - jesteś jego członkiem, podobnie jak ja. Nie podoba nam się, sami dla siebie ustalamy kryteria itp i to też nas łączy. Tylko co robimy aby ten stan rzeczy zmienić? Więc może zarówno ja jak i Ty jesteśmy homosovieticus? 3. O "płytkości" moich słów nie dyskutuję - masz prawo do swojego zdania. To, że wątek, w którym jeden z użytkowników forum chciał się pochwalić życiowym rekordem, staje się nagle areną walki zwolenników i przeciwników C&R, też szczególnej "głębi" nie ma. 
PS: Od paru ładnych lat oddaję co roku czyste rejestry. Nad wodę nie jadę po mięso, tylko "naładować baterie". Nie łowię na żywca, pod lodem, moje haki nie mają zadziorów, a 90% ryb odhaczam bez wyjmowania z wody. Tego samego uczę moje dzieci i każdego, kogo to interesuje. Ale mam dość szacunku dla innych, by nie prowadzić krucjaty przeciwko tym, którzy korzystają ze swoich praw inaczej niż ja. 

właśnie, że prowadź krucjatę, dlaczego miałbyś odpuścić. Trzeba zmieniać świadomość u ludzi w tej kwestii. Jeśli taki post stał się pretekstem do ponownego przywołania tematu i widać, że ludzie to czytają, to mówmy o tym, niech mięsiarze wiedzą, że pustoszenie wód to takie samo niedbalstwo jak nie pranie gaći (2013/09/11 08:19)

zbynio 33


jeszcze raz proszę o konkretną wypowiedź bez wywodów na temat skrajnych zachowań wędkarzy z jednej, czy z drugiej strony! czy jeśli ktoś łowi i wypuszcza rybki i namawia do tego to źle robi, czy dobrze????????? (2013/09/11 09:35)

perwer


Jeszcze raz wbijcie sobie do głowy -od tego czy wędkarz robi dobrze czy źle ,jest regulamin PZ Wędkarskiego .Tam jest napisane jak byk, co mozna zabrac ,ile i jaki okres ochronny ma dany gatunek .. Jak złowi wędkarz dwumetrowego szczupaka i chce go zabrać ,to może o ile nie jest to w okresie ochronnym. Gówno każdemu do nie i jego zdobyczy.To że kilku z was ma ego umoralniać innych ,to wasz problem i wiekszość  sie smieje z tych wypocić moralistów.
 
To że ktoś widzi, że inni zabieraja 30kg dziennie przez tydzień i nic nie robi ,tylko na forach wędkarskich narzeka ,to świadczy tylko o nim samym.
Jest Policja ,straż rybacka i można zgłosić jak ktoś ma morale naruszone.
  Kolega który zlowił szczupaka pochwalił sie zrobił bardzo dobrze zabierając go .Osobiście życze mu smacznego ....Ma ochote ,to czemu nie ,ja nie jestem gnojem żeby zazdrościć innym i żałować zjeść ryby życia .
 
 Natomiast brak dobrych zarybień i marnotrawienie milionów złotych przez PZW nikt tutaj nie neguje . Widzicie problem w wedkarzu ,a nie wędkarze są problemem że brak ryb w zbiornikach. (2013/09/11 10:02)

Jędrula


Jeszcze raz wbijcie sobie do głowy -od tego czy wędkarz robi dobrze czy źle ,jest regulamin PZ Wędkarskiego .Tam jest napisane jak byk, co mozna zabrac ,ile i jaki okres ochronny ma dany gatunek .. Jak złowi wędkarz dwumetrowego szczupaka i chce go zabrać ,to może o ile nie jest to w okresie ochronnym. Gówno każdemu do nie i jego zdobyczy.To że kilku z was ma ego umoralniać innych ,to wasz problem i wiekszość  sie smieje z tych wypocić moralistów.
 
To że ktoś widzi, że inni zabieraja 30kg dziennie przez tydzień i nic nie robi ,tylko na forach wędkarskich narzeka ,to świadczy tylko o nim samym.
Jest Policja ,straż rybacka i można zgłosić jak ktoś ma morale naruszone.
  Kolega który zlowił szczupaka pochwalił sie zrobił bardzo dobrze zabierając go .Osobiście życze mu smacznego ....Ma ochote ,to czemu nie ,ja nie jestem gnojem żeby zazdrościć innym i żałować zjeść ryby życia .
 
 Natomiast brak dobrych zarybień i marnotrawienie milionów złotych przez PZW nikt tutaj nie neguje . Widzicie problem w wedkarzu ,a nie wędkarze są problemem że brak ryb w zbiornikach.

 

 

 

 

Dokładnie tak ! Dobrze chop godo , poloć mu ! 

Po drugie , temat odwiecznie wałkowany na tym forum i efekt jest jak zwykle ten sam , czyli żaden .

 




(2013/09/11 10:12)

JKarp


To że ktoś widzi, że inni zabieraja 30kg dziennie przez tydzień i nic nie robi ,tylko na forach wędkarskich narzeka ,to świadczy tylko o nim samym. 
Jest Policja ,straż rybacka i można zgłosić jak ktoś ma morale naruszone."
A robi to zgodnie z RAPR to co mam zrobić bo to same leszcze, które nie mają ani wymiaru ani limitu wagowego ;-)
JK (2013/09/11 10:58)

gryzon80



 Natomiast brak dobrych zarybień i marnotrawienie milionów złotych przez PZW nikt tutaj nie neguje . Widzicie problem w wedkarzu ,a nie wędkarze są problemem że brak ryb w zbiornikach.

 

 

i to jest cała prawda, póki pzw nie zacznie zarybiać naszych wód za nasze pieniądze to zawsze wędkarz który złowił i zabrał będzie miał przes.... a jak będzie ryby pod dostatkiem to nikt nie będzie marudził. Dla kolegi gratuluje okazu i aby tak dalej.pozdrawiam




(2013/09/11 11:17)

ryukon1975



 Natomiast brak dobrych zarybień i marnotrawienie milionów złotych przez PZW nikt tutaj nie neguje . Widzicie problem w wedkarzu ,a nie wędkarze są problemem że brak ryb w zbiornikach.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nie zaczyna się od końca tylko od początku.

Wypadałoby usunąć z wód PZW rybaków i kłusowników oni (hurtownicy) w ciągu doby wyjmują z wody więcej jak kilka tysięcy wędkarzy w ciągu roku.

Później jak napisano wyżej ogarnąć niegospodarność PZW.

Nawoływanie biednego ( bo nie mogącego nic złowić:)) wędkarza do wypuszczenia jedynej ryby jaką udało mu się złowić od tygodnia czy dwóch zostawmy na koniec.

 



 




(2013/09/11 11:33)

perwer


To że ktoś widzi, że inni zabieraja 30kg dziennie przez tydzień i nic nie robi ,tylko na forach wędkarskich narzeka ,to świadczy tylko o nim samym. 
Jest Policja ,straż rybacka i można zgłosić jak ktoś ma morale naruszone."
A robi to zgodnie z RAPR to co mam zrobić bo to same leszcze, które nie mają ani wymiaru ani limitu wagowego ;-)
JK



Nie wiedziałem Janusz że to ty napisałeś , bo nie zwracam uwagi.
Natomiast z tego co ja wiem jest limit wagowy według RAPR .
Na Ślasku bardzo duzo zbiorników ma limit samego leszcza w róznych wymiarach ....Polecam Janusz jak was to boli działać w waszym okręgu odnośnie takich zmian...Prosty jeden zapis eliminuje dużo problemów. (2013/09/11 11:42)

JKarp


UUUU ...Dareczku Kolego biegnij szybko odrobić lekcję :-)
Tzw " drobnica " ma limit 5 kilo a leszcz ma limit i wymiar tylko o obszarze brzegowych wód morskich czy jakoś tak :-0

9. OCHRONA RYB 
§ 8
http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/1/cms/szablony/73/pliki/rapr.pdf

8. Dopuszcza się zabranie z łowisk ryb innych gatunków nie wymienionych wyŜej, w ilościach nie przekraczających 5 kg w ciągu doby. 9. Limity nie dotyczą krąpia, karasia srebrzystego i leszczaJK
(2013/09/11 11:59)

luki79



UUUU ...Dareczku Kolego biegnij szybko odrobić lekcję :-)
Tzw " drobnica " ma limit 5 kilo a leszcz ma limit i wymiar tylko o obszarze brzegowych wód morskich czy jakoś tak :-0





Nic nie musi odrabiać, bo dobrze pisze.
Np. śląsku jest bardzo dużo zbiorników co mają limity leszcza, np. w okręgu bielskim są tylko dwa zbiorniki Żywiecki i Międzybrodzki i w obu dwóch jest dobowy limit leszcza 10szt.
A w okręgu katowickim też jest bardzo dużo zbiorników co mają limity na leszcza[ nie będę wymieniał bo nie chce mi się teraz wykazu wałkować].

I oczywiście kolega JK też ma racje bo są zbiorniki do których nie ma żadnych adnotacji i tam właśnie obowiązują limity z regulaminu.

Ale na pewno te limity  z regulaminu nie dotyczą wszystkich zbiorników.
Pozdrawiam.
(2013/09/11 12:54)

luki79



UUUU ...Dareczku Kolego biegnij szybko odrobić lekcję :-)
Tzw " drobnica " ma limit 5 kilo a leszcz ma limit i wymiar tylko o obszarze brzegowych wód morskich czy jakoś tak :-0








Nic nie musi odrabiać, bo dobrze pisze.
Np. śląsku jest bardzo dużo zbiorników co mają limity leszcza, np. w okręgu bielskim są tylko dwa zbiorniki Żywiecki i Międzybrodzki i w obu dwóch jest dobowy limit leszcza 10szt.
A w okręgu katowickim też jest bardzo dużo zbiorników co mają limity na leszcza[ nie będę wymieniał bo nie chce mi się teraz wykazu wałkować].

I oczywiście kolega JK też ma racje bo są zbiorniki do których nie ma żadnych adnotacji i tam właśnie obowiązują limity z regulaminu.

Ale na pewno te limity  z regulaminu nie dotyczą wszystkich zbiorników.
Pozdrawiam.


(2013/09/11 12:55)