Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
ryby powinny same wyskakiwać na brzeg na widok wedkarza.
ryby powinny same wyskakiwać na brzeg na widok wedkarza.
Ale żeby mogły wyskoczyć z wody - najpierw muszą w niej być. ;)Zarybia się pistoletami około 25cm, więc osiągnięcie słusznych rozmiarów parę lat im zajmie. A większość z nich tego nie dożyje, bo jak przekroczy pół metra - dostanie w łeb od pierwszego wędkarza.
Co nie zmienia faktu, że RYBA PIĘKNA i gratulacje łowcy się należą.A dopóki działa zgodnie z regulaminem - ma pełne prawo zgrillować złowioną rybkę i wszystkim G do tego.Większość tych co się pienią pewnie takiej ryby na oczy nie widziało.Ja sam pewnie z 10 lat metrowca nie złapałem, więc też mi trochę żal doopę ściska... ;)
(2013/09/10 23:00)
Każdy psioczy, że pzw to dno, a co rusz ktoś powołuje się na słuszność regulaminu autorstwa tej instytucji. To w dużej mierze chore przepisy utrzymane w duchu postkomuny, albo inaczej to nazywając homosovieticus:)
przeczytaj kolego swoją wypowiedź i postaw sobie odpowiednią ocenę za logikę wypowiedzi ( u mnie masz pałę:). Najpierw startujesz dobrze ujawniając jaki los mają ryby w naszych wodach po zarybieniu, a za chwilę bezczelnie mówisz do ludzi, że gówno im do tego, co wędkarz robi z rybą. Albo, że regulamin pozwala. No co to za argument. Każdy psioczy, że pzw to dno, a co rusz ktoś powołuje się na słuszność regulaminu autorstwa tej instytucji. To w dużej mierze chore przepisy utrzymane w duchu postkomuny, albo inaczej to nazywając homosovieticus:) Ja sam ustalam sobie kryteria regulaminu oparte głownie na zachowaniach etycznych i szacunku do przyrody oraz dbałości o następne pokolenia. Z łowiska przynoszę emocje a nie rzeźnicze wspomnienia. Regulamin pzw dobre sobie:) Albo takie płytkie stwierdzenie, że ktoś kto tu się pieni (czyli pewnie i ja się zaliczam:) na oczy nie widziało takiej ryby. Bzdura totalna, co to za argument? Ja złowiłem w życiu duże ryby, nie mam się czego wstydzić, ryby wróciły do wody, wiec tu nie o zazdrość chodzi, sięgaj głębiej.
przeczytaj kolego swoją wypowiedź i postaw sobie odpowiednią ocenę za logikę wypowiedzi ( u mnie masz pałę:). Najpierw startujesz dobrze ujawniając jaki los mają ryby w naszych wodach po zarybieniu, a za chwilę bezczelnie mówisz do ludzi, że gówno im do tego, co wędkarz robi z rybą. Albo, że regulamin pozwala. No co to za argument. Każdy psioczy, że pzw to dno, a co rusz ktoś powołuje się na słuszność regulaminu autorstwa tej instytucji. To w dużej mierze chore przepisy utrzymane w duchu postkomuny, albo inaczej to nazywając homosovieticus:) Ja sam ustalam sobie kryteria regulaminu oparte głownie na zachowaniach etycznych i szacunku do przyrody oraz dbałości o następne pokolenia. Z łowiska przynoszę emocje a nie rzeźnicze wspomnienia. Regulamin pzw dobre sobie:) Albo takie płytkie stwierdzenie, że ktoś kto tu się pieni (czyli pewnie i ja się zaliczam:) na oczy nie widziało takiej ryby. Bzdura totalna, co to za argument? Ja złowiłem w życiu duże ryby, nie mam się czego wstydzić, ryby wróciły do wody, wiec tu nie o zazdrość chodzi, sięgaj głębiej.
To może oceńmy moją logikę i Twoją przy okazji?1. Los ryb w naszych wodach zna każdy, kto ma IQ powyżej słoika dżemu. Ameryki tu nie odkrywamy.2. Nie mówię do ludzi "bezczelnie", lecz szczerze. Takie mamy obowiązujące prawo i to jest dobry argument, bo prawdziwy. A to, że regulamin PZW jest do bani, podobnie jak cała organizacja - to też fakt i tu się z Tobą zgadzam. Ale to nie ja, lecz właśnie TY psioczysz na PZW, choć jak się domyślam - jesteś jego członkiem, podobnie jak ja. Nie podoba nam się, sami dla siebie ustalamy kryteria itp i to też nas łączy. Tylko co robimy aby ten stan rzeczy zmienić? Więc może zarówno ja jak i Ty jesteśmy homosovieticus? 3. O "płytkości" moich słów nie dyskutuję - masz prawo do swojego zdania. To, że wątek, w którym jeden z użytkowników forum chciał się pochwalić życiowym rekordem, staje się nagle areną walki zwolenników i przeciwników C&R, też szczególnej "głębi" nie ma.
PS: Od paru ładnych lat oddaję co roku czyste rejestry. Nad wodę nie jadę po mięso, tylko "naładować baterie". Nie łowię na żywca, pod lodem, moje haki nie mają zadziorów, a 90% ryb odhaczam bez wyjmowania z wody. Tego samego uczę moje dzieci i każdego, kogo to interesuje. Ale mam dość szacunku dla innych, by nie prowadzić krucjaty przeciwko tym, którzy korzystają ze swoich praw inaczej niż ja.
Jeszcze raz wbijcie sobie do głowy -od tego czy wędkarz robi dobrze czy źle ,jest regulamin PZ Wędkarskiego .Tam jest napisane jak byk, co mozna zabrac ,ile i jaki okres ochronny ma dany gatunek .. Jak złowi wędkarz dwumetrowego szczupaka i chce go zabrać ,to może o ile nie jest to w okresie ochronnym. Gówno każdemu do nie i jego zdobyczy.To że kilku z was ma ego umoralniać innych ,to wasz problem i wiekszość sie smieje z tych wypocić moralistów.
To że ktoś widzi, że inni zabieraja 30kg dziennie przez tydzień i nic nie robi ,tylko na forach wędkarskich narzeka ,to świadczy tylko o nim samym.
Jest Policja ,straż rybacka i można zgłosić jak ktoś ma morale naruszone.
Kolega który zlowił szczupaka pochwalił sie zrobił bardzo dobrze zabierając go .Osobiście życze mu smacznego ....Ma ochote ,to czemu nie ,ja nie jestem gnojem żeby zazdrościć innym i żałować zjeść ryby życia .
Natomiast brak dobrych zarybień i marnotrawienie milionów złotych przez PZW nikt tutaj nie neguje . Widzicie problem w wedkarzu ,a nie wędkarze są problemem że brak ryb w zbiornikach.
Dokładnie tak ! Dobrze chop godo , poloć mu !
Po drugie , temat odwiecznie wałkowany na tym forum i efekt jest jak zwykle ten sam , czyli żaden .
Natomiast brak dobrych zarybień i marnotrawienie milionów złotych przez PZW nikt tutaj nie neguje . Widzicie problem w wedkarzu ,a nie wędkarze są problemem że brak ryb w zbiornikach.
i to jest cała prawda, póki pzw nie zacznie zarybiać naszych wód za nasze pieniądze to zawsze wędkarz który złowił i zabrał będzie miał przes.... a jak będzie ryby pod dostatkiem to nikt nie będzie marudził. Dla kolegi gratuluje okazu i aby tak dalej.pozdrawiam
(2013/09/11 11:33)
Natomiast brak dobrych zarybień i marnotrawienie milionów złotych przez PZW nikt tutaj nie neguje . Widzicie problem w wedkarzu ,a nie wędkarze są problemem że brak ryb w zbiornikach.
Nie zaczyna się od końca tylko od początku.
Wypadałoby usunąć z wód PZW rybaków i kłusowników oni (hurtownicy) w ciągu doby wyjmują z wody więcej jak kilka tysięcy wędkarzy w ciągu roku.
Później jak napisano wyżej ogarnąć niegospodarność PZW.
Nawoływanie biednego ( bo nie mogącego nic złowić:)) wędkarza do wypuszczenia jedynej ryby jaką udało mu się złowić od tygodnia czy dwóch zostawmy na koniec.
" To że ktoś widzi, że inni zabieraja 30kg dziennie przez tydzień i nic nie robi ,tylko na forach wędkarskich narzeka ,to świadczy tylko o nim samym.
Jest Policja ,straż rybacka i można zgłosić jak ktoś ma morale naruszone."
A robi to zgodnie z RAPR to co mam zrobić bo to same leszcze, które nie mają ani wymiaru ani limitu wagowego ;-)
JK
UUUU ...Dareczku Kolego biegnij szybko odrobić lekcję :-)Tzw " drobnica " ma limit 5 kilo a leszcz ma limit i wymiar tylko o obszarze brzegowych wód morskich czy jakoś tak :-0
Nic nie musi odrabiać, bo dobrze pisze.
Np. śląsku jest bardzo dużo zbiorników co mają limity leszcza, np. w okręgu bielskim są tylko dwa zbiorniki Żywiecki i Międzybrodzki i w obu dwóch jest dobowy limit leszcza 10szt.
A w okręgu katowickim też jest bardzo dużo zbiorników co mają limity na leszcza[ nie będę wymieniał bo nie chce mi się teraz wykazu wałkować].
I oczywiście kolega JK też ma racje bo są zbiorniki do których nie ma żadnych adnotacji i tam właśnie obowiązują limity z regulaminu.
Ale na pewno te limity z regulaminu nie dotyczą wszystkich zbiorników.
Pozdrawiam.
(2013/09/11 12:54)luki79
UUUU ...Dareczku Kolego biegnij szybko odrobić lekcję :-)Tzw " drobnica " ma limit 5 kilo a leszcz ma limit i wymiar tylko o obszarze brzegowych wód morskich czy jakoś tak :-0
Nic nie musi odrabiać, bo dobrze pisze.
Np. śląsku jest bardzo dużo zbiorników co mają limity leszcza, np. w okręgu bielskim są tylko dwa zbiorniki Żywiecki i Międzybrodzki i w obu dwóch jest dobowy limit leszcza 10szt.
A w okręgu katowickim też jest bardzo dużo zbiorników co mają limity na leszcza[ nie będę wymieniał bo nie chce mi się teraz wykazu wałkować].
I oczywiście kolega JK też ma racje bo są zbiorniki do których nie ma żadnych adnotacji i tam właśnie obowiązują limity z regulaminu.
Ale na pewno te limity z regulaminu nie dotyczą wszystkich zbiorników.
Pozdrawiam.
(2013/09/11 12:55)