Zaloguj się do konta

Złów-wypuść.....odłowimy-sprzedamy

utworzono: 2016/11/30 17:10
jacfar

tam jest drogo
http://www.lajs2000.pl/cennik/ [2016-12-20 10:34]

pawelz

"Zaś co do twojej ceny 130 zł, to fakt nie jest wygórowana, ale tak naprawdę może nie pokryć kosztów prawidłowego gospodarowania."
No i mamy mistrzostwo swiata :). Wg Artura 130 zl / rok za jedno moze nie wystarczyc. Ale jak PZW bierze np 200 za kilka rzek, jakichs glinianek czy jezior i stawow, to starcza ?. W takim razie powiedz nam Artur, Ty jako zwolennik przemian w PZW jaka powinna byc skladka czlonkowska na dany okreg. Pamietajmy rowniez ze sa jeszcze porozumienia. Czyli tak naprawde mamy sporo wod do dyspozycji w ramach jednej skladki. [2016-12-20 12:45]

pawelz

tam jest drogo
http://www.lajs2000.pl/cennik/

No tanio nie jest :). A ja myslalem ze dniowka na OS San jest droga ;) [2016-12-20 12:45]

jacfar

cena zaporowa ilość zezwoleń ściśle limitowana, nie do pogodzenia dla mnie: praca-odległosć, ale wyobraź sobie komfort łowienia :D
pisałem o szwaderkach, zaczynając tam łowić płaciłem rocznie ok 150pln łódka ląd lód wsio za kilkadziesiąt jezior i rzeki, teraz pomijam stworzenie ł s, np na świętym, płatnych oddzielnie, roczny koszt po zsumowaniu wszystkich opcji wynosi ponad 1000pln, więc wolałbym dorzucić i mieć bezcenny SPOKÓJ za 1500 :) [2016-12-20 13:38]

pawelz

Na Sanie roczne limitowane byly po 1500 zl (nie wiem ile teraz). Dniowka 80 zl (dane sprzed roku bo w tym nie udalo mi sie zdobyc - chetnych nie brakuje i czekaja w kolejce), A to wody PZW. Ale szczerze mowiac, gdybym mial taki San pod nosem (np mieszkajac w Lesku) zrobilbym wszystko, zeby kupic roczna i olalbym wtedy PZW (na OS oplata dla czlonkow PZW i niezrzeszonych jest taka sama). [2016-12-20 14:21]

Artur z Ketrzyna

"Zaś co do twojej ceny 130 zł, to fakt nie jest wygórowana, ale tak naprawdę może nie pokryć kosztów prawidłowego gospodarowania."
No i mamy mistrzostwo swiata :). Wg Artura 130 zl / rok za jedno moze nie wystarczyc. Ale jak PZW bierze np 200 za kilka rzek, jakichs glinianek czy jezior i stawow, to starcza ?. W takim razie powiedz nam Artur, Ty jako zwolennik przemian w PZW jaka powinna byc skladka czlonkowska na dany okreg. Pamietajmy rowniez ze sa jeszcze porozumienia. Czyli tak naprawde mamy sporo wod do dyspozycji w ramach jednej skladki.

Moim zdaniem można zachować składki na tym poziomie co są. Byle by PZW zasilało się dotacjami i dofinansowaniami na prowadzanie racjonalnej gospodarki rybnej (dodatkowe zarybienia, tarliska itd)
A wędkarze przestali zabierać niewymiarowe ryby...
To minimum by ryb nie ubywało. [2016-12-21 19:30]

kedzio

Kiedy wam sie znudzi to pi**dzielenie? 
  [2016-12-22 07:00]

ryukon1975

Ja też podziwiam wytrwałość tych którzy dyskutują z nowym prezesem ZG. Cały jego plan opiera się na jednym. Ma być wszystko dla wszystkich i za darmo. Dotacje i dofinansowania, dodatkowe zarybienia ( na to trzeba już chyba z puszką siąść na chodniku i prosić)  jakby tego było mało to tylko minimum. :) Potem chyba w ramach PZW zrobimy najazd zbrojny na Watykan tam pieniędzy więcej jak powietrza.
  [2016-12-22 07:11]

Iras1975

Takie dyskusje mogą się zakończyć dopiero wtedy, gdy mądry głupiemu ustąpi. Problem w tym, że mądrych na tym portalu jak na lekarstwo. :) [2016-12-22 09:54]

kedzio

W każdym normalnym kraju wędkowanie nie jest niczym innym, jak zwyczajnym hobby. Większość rozwiązań na świecie w tej materii jest tak skonstruowanych, by chronić zasoby wodne i dać ludziom radośc z tych zasobów. Najmądrzejszym rozwiazaniem jest wyzbycie się wszelkich kółek, kół, zapasówek, grup, zgromadzeń, zwiazków, stowarzyszeń... etc ( chyba, że będą prywatne) na rzecz licencji wędkarskich i państwowej opieki nad zasobami wodnymi. Niestety, w naszej Polsce taki pomysł nie ma racji bytu, ponieważ jesteśmy dziećmi piżdżącej komuny.





Jak to jest, że są kraje, w których licencję na wędkowanie można wykupić nawet w sklepie z tabaką, a mimo to ryby są i można je łowić?! Ano jest tak dlatego, że państwo zajmuje się badaniem i opieką nad wodami. Zarybia się wszelkie akweny, prowadzi się ospowiednie badania ( choćby takie programy uniwersyteckie), wprowadza sie odpowiednie dla danego terenu przepisy, oraz robi sie wszystko, by te przepisy były przestrzegane, bo nic nie jest ważniejsze, niż utrzymanie równowagi rodzimych gatunków w wodach naturalnych. OOOOOOOO! No i wcale nie jest to dla wędkarzy tak dokuczliwe, jak się może wydawać.



U nas zwyczajnie nie ma odpowiedniego podziału władzy i dobrych przepisów. U nas jest PZW i RZGW.  U nas nikt nie bierze odpowiedzialności za skutki własnego działania. Oczywiście prywatne łowiska, dotowane ze składek czy opłat wędkarzy, to inna sprawa, bo nikt nie powinien zabraniać takiej działalności ( ale z całym szacunkiem, nie za 130 złotych, bo to mrzonka i za to można zorganizować jedynie łowisko no srill.... sorry... no kill)) i jest to dobra wola użytkowników oraz organizatorów takich łowisk.  Jednak wody państwe, to inna bajka. Nie jest potrzebny PZW! Jest tylko potrzebne odpowiednie zarządzanie wodami, gospodarka, prawo i licencje dla wędkarzy. Niech te licencje są podzielone na jakieś konkretne wody, na jakieś powiaty, województwa... pal sześć, byle pieniądze od wędkarzy szły do instytucji, która będzie dbać o stan tak wód, jak ryb. O to się całe dupstwo rozbija - a te wasze dyrdymały tutaj, to jest taki stek bzdur i szczytowy przejaw naiwności, że nawet prezes Kaczyński nie da wam rady w zakłamaniu i dążności do podporządkowania sobie świata. Pozdrawiam serdecznie, Wesołych świąt, Rzekłem - Ghost.

  [2016-12-22 12:55]

pawelz

To chyba przez te swieta, ale stwierdzam, ze wiekszosc tego co napisales, to swieta prawda :). [2016-12-22 13:33]

erykom

Kiedy wam sie znudzi to pi**dzielenie? 


Dobrze powiedziane.Od początku czytam tego posta i szczerze to już nie mam chęci dalej czytać ale chyba z przwyczajenia czytam he he co tam piszą i jaką wojnę między sobą prowadzą.To jest gorsze niz tragedia! Takie idiotyczne dyskusje powinny być blokowane! Prosty przykład.Był tu kiedyś fajny wątek   http://forum.wedkuje.pl/post/nasze-fajne-zdjecia/364385    ale został zablokowany.Pytanie czemu?Nieraz człowiek by sobie poogladał fajnę zdjecia zamiast czytać tych idiotycznych komentarzy.Niech blokują to czego sie nie da czytać a nie to co przyjemne dla oka

  [2016-12-22 14:35]

erykom

Ostatnio jeszcze był zablokowany,dziwne [2016-12-22 16:37]

JKarp

Kedzio Kolego :-)
Kurde nie pamietam ilu jest członków MTW ŻWIREK a inna sprawa ilość sprzedawanych zezwoleń.
Pofatyguj się i poczytaj o zarybieniach. 
" Rok 2016 był rokiem rekordowym pod względem zarybień w dotychczasowej działalności Międzyrzeckiego Towarzystwa Wędkarskiego „Żwirek”. Do wód międzyrzeckiej żwirowni trafiło łącznie w okresie całego 2016 roku aż 7 133 kg ryb, w tym:
sandacza – 833 kg,
szczupaka – 590 kg,
okonia – 3 205 kg,
karpia – 1 315,
amura – 260 kg,
karasia pospolitego – 350 kg,
karasia srebrzystego – 500 kg,
lina – 80 kg"
Pokaż mi łowsiko PZW gdzie w jeden rok tak by zarybiono.
Można ? Można :-)))))))
Tylko, że tam nie rybaków. Przepisy są pzrestrzegane. 
" §4
OCHRONA RYB
 
Wymiar ochronny ryby stanowi długość od początku głowy do najdalszego krańca płetwy ogonowej.
Obowiązują następujące wymiary ochronne ryb:
amur do 30 cm i od 70 cm,
jaź do 30 cm
karp do 30 cm i od 60 cm,
lin do 30 cm,
leszcz do 25 cm,
karaś pospolity do 15 cm,
okoń do 20 cm i od 40 cm,
sandacz do 50 cm i od 80 cm,
szczupak do 50 cm i od 80 cm,
wzdręga do 15 cm,
pozostałe nie wymienione gatunki ryb – zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju wsi z dnia 17 stycznia 2003 r. (Dz. U. Nr 17 poz. 160 z póź. zmianami).
Wprowadza się następujące limity ilościowe ryb do zabrania z łowiska w ciągu doby:
amur 2 szt.,
karp 2 szt.,
lin 3 szt.,
leszcz 5 szt.
okoń 5 szt.,
pstrąg 2 szt.,
szczupak 2 szt.,
sandacz 1 szt.,
sandacz, szczupak (łącznie) 2 szt.,
Łączna ilość złowionych i zabranych z łowisk ryb wymienionych gatunków nie może przekroczyć 3 szt. (nie wliczając okonia i leszcza) w ciągu doby.
Wprowadza się następujące okresy ochronne ryb:
szczupak od 1 stycznia do 30 kwietnia,
sandacz od 1  stycznia do 31 maja,
Dopuszcza się zabranie z łowiska ryb innych gatunków nie wymienionych wyżej, w ilościach nie przekraczających 4 kg w ciągu doby. Ryba z gatunków wymienionych w pkt. 3, przekraczająca wagę 4 kg, wyczerpuje limit dobowy.
Łowienie ryb podczas zawodów wędkarskich regulują odrębne przepisy ."

JK [2016-12-22 18:06]

kedzio

Panie Kolego Januszku... ja sie zgadzam! Niech tam sobie są prywatne łowiska, jakieś małe grajdołki typu "Żwirek"... itp. Ja jednak patrzę całościowo, bo nie mam zamiaru przywiązywać się do jednego "żabioka" w Głodowej Wólce koło Maciowakszy. Ja chcę wędkować na terenie całej Polski. Jest to możliwe i w niektórych krajach tak jest - pisałem wyżej. Nie obchodzą mnie wasze dziury w ziemi i bractwa typu "Żwirek", ponieważ zasięg ich działania jest raczej podły, a jeśli sie to po całym Kraju rozsieje, to tacy wędkarze jak ja, będą zwyczajnie odwieszać kije na kołek. Nie wyobrazam sobie takich stowarzyszeń, czy klubów w każdej dziurze w Polsce. Mam inne pomysły, ale... miałem nie brać udziału w tym tutaj pitoleniu. Tylko wtrąciłem dygresję... tak z nudów.  :)
  [2016-12-22 18:47]

JKarp

Dziura, nie dziura - 40 ha wody jako pozostałość po żwirowni. Powiem Ci, że gdybym miał możliwość to bez wahania zapisałbym się do MTW i tam łowił. W sumie to i tak łowię na dwóch w porywach trzech "jeziorach" PZW których obszar pewnie w sumie jest równy żwirowni. Mówisz w całej Polsce - po co mam jechać 300 km na ryby ? Ktoś mi jest to w stanie racjonalnie wytłumaczyć skoro obok mam Zegrze - też bezrybne :-( Mi wystarczy, żeby w moich wodach, na Mazowszu były ryby. Po co mo cała Polska ?
JK [2016-12-23 05:56]

kedzio

O widzisz Pan Panie Januszku! Poruszyłeś Pan Panie Kolego bardzo istotną sprawę! Dlaczego nie możesz się zapisać do MTW?! U mnie też istnieje kilka takich grajdołków. Jest choćby Łężczok czy tam Barzyna i jeszcze jakieś tam im podobne. Ale wszędzie tam nie za bardzo chcą przyjmować nowych że tak powiem "użytkowników". To hermetyczne środowiska - czy uważasz Pan to za normę?! W takim razie nawet nie mamy o czym gadać. No i po co masz Pan Panie Kolego jechać trzysta kilometrów?... No przeca nie musisz Pan co nie?! To ja Ci Kolego odpowiem. Bywa, że ( z pewnych powodów) znajdę się tam czy siam i mam jakiś dzionek czasu ( z różnych względów). Wtedy lubię siąść gdzieś na uboczu i powędkować.Niestety, dzięki dzisiejszej ( od lat tej samej) polityce PZW i niestety dzięki kompletnemu brakowi działania ze strony Państwa, nie mogę tego zrobić... chyba, że uda mi się gdzieś opłacić jakąś dniówkę. 40 ha wody to kałuża Panie Kolego. U mnie samych żwirowni jest może koło 200 ha, a może i więcej. Niestety, jedne są "zarządzane" przez PZW, a inne są praktycznie grajdołami małych, zapyziałych tworów zwanych klubami, stowarzyszeniami etc, gdzie ciężko jest się niejako "zapisać". Nie zrozumiałeś Pan niestety mojego przekazu i nie kumasz Pan co implikuje moja wcześniejsza tyrada. Cóż, zauważyłem dawno temu, że ludzi o podobnych do moich poglądach i zapatrywaniach jest raczej niewielu ( na tym portalu). Wszyscy chcą ustawiać rzeczywistość na "jedyne dwa słuszne sposoby", czyli w oparciu o ortodoksyjne " BROŃ BOŻE NIE ZABIERZ RYBY Z ŁOWISKA" i "PŁAĆ BRACIE ZA KAŻDĄ DZIURĘ Z OSOBNA".
Ja chcętnie zapłacę jakieś 4 stówy na rok za prawo wędkowania tam, gdzie się znajdzie mój zacny ( przynajmniej dla mnie ) wędkarski tyłek i nigdy, powtarzam... nigdy nikt mnie nie przekona, że ryba złowiona, zatłuczona i np. własnoręcznie uwędzona jest  "BE" i poświęcę na bliskiej już emeryturze całą swą energię, by wybić z głów ortodoksom ich chore dążenia. 






"Bracia patrzcie jeno! Jak nieboga ryje!..."

  [2016-12-23 06:18]

Artur z Ketrzyna

To że Kedzio jest jaki jest każdy wie.
Janek opisał nam łowisko którego zarządcy dbają jak należy. PZW czy inne łowisko nawet komercyjne to też taki sam zarządca wody "Użytkownik rybacki"
I jaki zarząd takie gospodarowanie, i nikt temu tu nie zaprzeczy.
Kedzio, Starostwa, Urzędy Gminy, czy Miasta nie mają fachowców od gospodarki rybackiej.

Co tam od nich wymagać jak RGGW też takowych nie ma. Czemu to właśnie ten organ państwowy nie zaopatruje się w takowych, czy tez takowym nie płaci za ekspertyzy i nadzór nad konkursami dotyczącymi rybackiego użytkowania wód?
Nie wiem czy oglądałeś relacje ze spotkania na twardej. Co panie reprezentujące RZGW mówiły. Jaka wiedzę reprezentowały. One nawet nie znały podstawowych zagadnień dotyczące operatów i użytkowania rybackiego wód. Tak o jakim ty piszesz nadzorze przez państwo Polskie? Jeśli powołany do tego urzędnik jest baranem w tej dziedzinie? [2016-12-23 08:30]

tommy4



kedzio
 
(2016/12/22 07:00)


Kiedy wam sie znudzi to pi**dzielenie? 
 
  [2016-12-23 08:38]

kedzio

Artur przeca jo żem o tym własnie pisoł człowieku! 
Ale juz mnie znudziło to pierdzielenie, bom tu wlazł jeno z nudów, a widzę, że nikt i tak nie kuma o co mi chodzi. Czytaj ze zrozumieniem. Pa.
  [2016-12-23 08:46]

Artur z Ketrzyna

Artur przeca jo żem o tym własnie pisoł człowieku! 
Ale juz mnie znudziło to pierdzielenie, bom tu wlazł jeno z nudów, a widzę, że nikt i tak nie kuma o co mi chodzi. Czytaj ze zrozumieniem. Pa.
 
Pisał ty pisał ja i pisali inni.
I co to zmienia?
Jak i tak ludzie mają to głęboko gdzieś?
W Polsce speców się nie zatrudnia/wybiera, na speców się mianuje ;-)

  [2016-12-23 09:52]

jacfar

kedzio, to samo napisałem wcześniej tylko niewielu zrozumiało, państwo musi być rzeczywistym włascicielem wody i ryb w tej wodzie - nie jakieś żwirki czy muchomorki, tym bardziej nie zreformowane przez Artura pzw, i nie jakieś rzgw, które powinno dbać o żeglowność szlaków wodnych a nie o ryby- tylko min środowiska, wydające licencje na amatorski połów ryb w wodach skarbu państwa; wędkarstwo jest rodzajem hobby ale nie w piątkowokatolickim kraiku między bugiem a odrą [2016-12-23 09:56]

JKarp

Państwo jest w wielu wypadkach właścicielem wody - tylko, że w niej nie ma ryb :-( 
PZW i RZGW mają ogólnie w d... co się dzieje z rybami.
Kedzio - bez problemu można się zapisać do MTW i gdybym miał bliżej zrobiłbym to bez chwili zastanowienia. Spod domu mam niestety 150 km a w tym wyjzad z Warszawy co powoduje duże opóźnienia poprzez korki :-(
Ogólna pwoerzchnia wszystkich to 200 ha a tu jedno ma 40 ha - czy jest różnica czy jej nie ma ?

Problemem wedkarzy jest to, że chcą łowić na wszystkich wodach nie do końca je poznając i potem płacz - bo nie brały, bo nie ma , bo wiatr i księżyc... A frycowe trzeba płacić ( paliwo, zanęty, robaki, zezwolenie itd ). A poznaj dokładnie dwie trzy wody i zobaczysz czy ryby są czy nie ma.
Na tym łowisku ( MTW )nie ma C&R, nie musisz płacić jak chcesz zabrać rybę. Przecież wkleiłem ile i jakie ryby można zabrać. 

JK [2016-12-23 10:43]

Sith

Po raz pierwszy w pełni zgadzam się z @Kedziem i @Jacfarem!
Tyle, że co z tego?! "Psy szczekają, a karawana (czytaj Zarząd "Gówny" PZW) idzie dalej" ;>
Poczytajcie sobie w grudniowym WW wywiad "sponsorowany" z Panem Prezesem - ręce i cycki opadają, góra urodzila mysz. Najważniejsza konkluzja to wszystkiemu winne kormorany i trzeba podpisać porozumienia z ościennymi krajami aby podjąć walkę z tym "szkodnikiem".
Jeśli Zarząd "Gówny" ma tylko takie pomysły, to... Nie napiszę, bo mógłbym być oskarżony o "groźby karalne" ;-( [2016-12-28 06:40]