Zaloguj się do konta

Zezwolenie i rejestr

utworzono: 2013/12/07 13:16
luxlux1410

Witam wszystkich kolegów mam do was pytanie co do zezwolenia. Jestem młodym wędkarzem i jeszcze troszkę gubię się w przepisach. A mianowicie jestem z okregu Katowickiego i mam pytanie co zrobić ze zezwoleniem po zakończonym sezonie i drugie pytanie czy do rejestru ryb muszę wpisywać każdą rybę którą złowię czy tylko te co przetrzymuje w siatce/zabieram ?  Z góry dziękuje ;) [2013-12-07 13:16]

sebaworoch

Rejestr zanosisz do swojego koła na koniec sezonu. Jak nie wpiszesz ryb które trzymasz w siatce i trafisz na jakiegoś głupola może Cię to drogo kosztować. Nie wytłumaczysz że tylko do zdęcia bo ci powie że przepisy nie pozwalają i będzie miał racje. [2013-12-07 13:39]

bluehornet

http://www.katowice.pzw.org.pl/cms/2627/____zasady_wedkowania_w_okregu_katowice_w_2013

A szczegółową instrukcję prowadzenia rejestru masz w zezwoleniu
[2013-12-07 15:16]

piastol1985

Tez jestem z katowickiego jak bedziesz  robil oplaty na przyszly rok to ci wymienia rejestr na nowy a co do wpisywania to wpisujesz te ryby ktore trzymasz w siatce do zabrania nawet jesli pozniej wypuszczasz to lepiej wpisac  pozdro polamania kija
[2013-12-07 19:13]

MaN90

W mazowieckim na 2014 wymyślili nie wydanie znaczków za brak zwrotu rejestru :)  [2013-12-07 19:54]

krisbeer

Rejestr zanosisz do swojego koła na koniec sezonu. Jak nie wpiszesz ryb które trzymasz w siatce i trafisz na jakiegoś głupola może Cię to drogo kosztować. Nie wytłumaczysz że tylko do zdęcia bo ci powie że przepisy nie pozwalają i będzie miał racje.




Do rejestru wpisujesz ,,tylko zabrane ryby'' a te w siatce jeszcze nie zostały zabrane z łowiska.

Piszesz o czymś szalonym. Jak to ma być? odpiąłem rybę wrzuciłem do siatki i co biegnę po rejestr (nawet rąk nie wycieram), długopis ślizga mi się w dłoniach ale muszę natychmiast zapisać. Nie kurde przecież muszę ją najpierw zmierzyć i zważyć. No dobra, zmierzona, zważona, zapisana, ale zdechła zanim zdążyłem ją włożyć do siatki, a ja wyczerpany padam na fotel i godzinę dochodzę do siebie. A wszystko dlatego że muszę wypełnić ten cholerny rejestr natychmiast bojąc się że straż znajdzie w siatce nie zapisana rybę.

[2013-12-08 08:54]

W mazowieckim na 2014 wymyślili nie wydanie znaczków za brak zwrotu rejestru :) 

A w zeszłym roku wystarczyło zapłacić 10 zł.
[2013-12-08 09:02]

Roxola





Do rejestru wpisujesz ,,tylko zabrane ryby'' a te w siatce jeszcze nie zostały zabrane z łowiska.

Piszesz o czymś szalonym. Jak to ma być? odpiąłem rybę wrzuciłem do siatki i co biegnę po rejestr (nawet rąk nie wycieram), długopis ślizga mi się w dłoniach ale muszę natychmiast zapisać. Nie kurde przecież muszę ją najpierw zmierzyć i zważyć. No dobra, zmierzona, zważona, zapisana, ale zdechła zanim zdążyłem ją włożyć do siatki, a ja wyczerpany padam na fotel i godzinę dochodzę do siebie. A wszystko dlatego że muszę wypełnić ten cholerny rejestr natychmiast bojąc się że straż znajdzie w siatce nie zapisana rybę.


W katowickim jest tak, jak napisał piastol1985 wpisujesz do rejestru po włożeniu ryby do siatki.
[2013-12-08 10:45]

Zielan

Gdybym miał wpisywać, każdą złapaną płotkę to co kilka dni bym wymieniał rejestr. Osobiście wypełniam go po zakończonym wędkowaniu. Są różni strażnicy, jedni dostają orgazmu i chwalą się jacy to są fajni bo złapali kogoś bez wpisanej rybki i w spazmie wypisują mandat co jest chore moim zdaniem, bo w takiej sytuacji wystarczy zwykle pouczenie.  [2013-12-08 10:47]

krisbeer

My http://www.milosnicykija.wedkuje.pl/media/index.php?MediumID=996 pilnujemy tylko żeby zaraz po przyjeździe zrobić wpis łowiska. Ja co prawda nie należę do smakoszy wiec ryb nie zabieram (może raz zabrałem leszcza w tym roku), ale nie wpisywałem i nie zamierzam wpisywać ryb na bieżąco. Mieliśmy w tym roku tylko jedna kontrolę a w przyszłości mam nadzieje że nie trafie na nawiedzonego strażnika. To o czym pisze Roxola to jakiś horror. Dla mnie wypad na rybki to czas wypoczynku i nie zamierzam zabierać ze sobą stenotypistki zeby na bieżaco notowała moje wyniki. Kontrola niech dotyczy ilości wędek, metod oraz wymiarów a nie księgowości.

Pozdrawiam
[2013-12-08 11:08]

Roxola

Nie jest to taki horror :) Nie wpisujesz każdej złowionej płotki, ponieważ są to ryby, których wagę wpisujesz po skończonym wędkowaniu. Natomiast jeżeli złowisz szczupaka, sandacza, czy np. karpia, to robisz tak jak napisałam wyżej. Jeżeli mam zamiar włożyć płotkę do siatki, to wpisuję jedynie symbol "17" i łowię kolejne płocie, już bez pisania. Można się przyzwyczaić i później łowić bez rozglądania się na boki z obawą, że zrobiłam coś inaczej niż pisze w zezwoleniu.Dla mnie tylko wtedy wyprawa na ryby ma sens i nieważne, że kontrole są rzadkie. [2013-12-08 11:33]

krisbeer

W ,,instrukcji wypełniania rejestru'' dla okręgów: Mazowieckiego,Białostockiego, Bialskopodlaskiego, Ciechanowskiego, Siedleckiego, jest zapisane:
1) wędkarz zobowiązany jest po przybyciu na łowisko:
a) przed rozpoczęciem wędkowania wpisać:
- datę i łowisko (akwen i najbliższą miejscowość)
b) po zakończeniu łowienia gatunek i liczbę sztuk. rejestr obejmuje tylko te ryby które zabieramy z łowiska
c) masa kg może być wypełniona później tj. po zważeniu ryb (nad wodą lub w domu)

czyli rejestr uzupełniamy po zakończeniu łowienia

Dla okręgu Radomskiego (inny rejestr) zapisane jest:
- Po złowieniu ryb przeznaczonych do zabrania wędkarz niezwłocznie wypełnia rubryki ,,gatunek, sztuk, cm''
masę można wpisać jak powyżej

dla okręgu Lubelskiego zapisane jest:

,,ryby złowione i przeznaczone do zabrania należy wpisać po zakończeniu łowienia ale przed opuszczeniem łowiska''

Tak więc co kraj to obyczaj. U mnie tylko Radom jest tak rygorystyczny.
[2013-12-08 12:01]

Roxola

W katowickim jest dodatkowo roczny limit zabranych ryb z łowiska, dlatego ja rozumiem dlaczego należy wpisywać zaraz po złowieniu. Pakowanie sprzętu do auta zajmie chwilkę i ...zapomnieć można o wpisie przed odjazdem, a w domu, nikt już o tym nie będzie pamiętał. Ale to co piszę dotyczy katowickiego i jeżeli Wasze rejestry inaczej się wypełnia, to nie musicie się sugerować tym co napisałam... [2013-12-08 12:13]

Sniper64

Rejestr zanosisz do swojego koła na koniec sezonu. Jak nie wpiszesz ryb które trzymasz w siatce i trafisz na jakiegoś głupola może Cię to drogo kosztować. Nie wytłumaczysz że tylko do zdęcia bo ci powie że przepisy nie pozwalają i będzie miał racje.


Witam..Wszystkich:)

Tak jak piszecie! Przy opłacie na nowy rok - zdajesz rejestr!  Bo możecie dostać ' zdęcia ' jak tu kolega wyżej napisał ,a co do strażników no cóż - popatrzmy na siebie! Owszem!!! Będzie miał rację, choć też wędkuje i rozumie pewne sprawy!Czy klega za coś takiego ,,drogo już zapłacił"??? Skąd takie rozumowanie:) Pozdrawiam Wszystkich:))))

[2013-12-08 12:36]

Jack14

Może jednak prościej

Wpisujemy ryby, które (potencjalnie zabieramy) są w siatce.

Jeśli na koniec wędkowania i tak je uwolnisz to przecież nic się nie złego nie stanie.

[2013-12-08 17:50]

Romuald55

W okręgu jeleniogórskim bezpośrednio po złowieniu wpisuje się do rejestru ryby objęte limitem połowu.Pozostałe wpisuje się po zakończeniu wędkowania.Mowa o rybach zabranych z łowiska czyli teoretycznie tych co są w siatce.
Zgodnie z obowiązującą ustawa o rybactwie śródlądowym nie ma możliwości zastosowania upomnienia czy pouczenia.To byłoby przestępstwo popełnione przez kontrolującego.Warto o tym wiedzieć.
[2013-12-08 21:36]

emista

I masz rację, co kraj to obyczaj. Wiele razy już pisałem ,że polsk jest wiele. Polska to dziwny kraj.ten temat na forum jest kompromitujący i wcale nie wędkarzy, a władze. Niespójność przepisów skłóca i poróżnia wędkarzy, a nie Ci są twórcami przepisów.
Dodam : wedkarz zawsze winny,to do tej wagi należy mieć certyfikat legalności i świadectwo maturalne na dowód ,że umie liczyć. i Tego tez wymagajcie od SSR.
[2013-12-09 18:18]

Jacoslaw

Ja natomiast niezmiernie się cieszę, że nie mam tego typu dylematów.

Datę połowu i dane wody na której będę łowił wpisuję jeszcze przed wyjazdem z domu. I w zasadzie to tyle.
Mam ten ogromny komfort, że nie muszę wpisywać jakichkolwiek ryb złowionych na łowisku.
Nie muszę pamiętać o limitach dziennych, dobowych, ilościowych czy jak je tam zwał.
Powoli zapominam również jakie wymiary ochronne mają poszczególne gatunki.
Łowię wszędzie tam gdzie pozwala Zezwolenie, w okręgu moim i innych z którymi mój okręg podpisał porozumienia. Jeśli jadę gdzieś dalej - wykupuję zezwolenie ale nadal nie wpisuję żadnych ryb i nie zaprzątam sobie głowy limitami.

Miałem kilka kontroli zarówno SSR jak i PSR i wszystkie przebiegały bardzo sympatycznie - z obu stron.

Sypiam spokojnie, ryb z łowiska nigdy nie zabieram a mój sezon wędkarski trwa przez cały rok.
Polecam i pozdrawiam :)









[2013-12-09 19:36]

Romuald55

Musimy przyjąć do wiadomości fakt,że Okręgi sa uprawnione do rybactwa i ich zarządy stanowią prawo.Nie zawsze to prawo jest zrozumiałe i do akceptacji przez rzesze wędkarskiej braci.
Ale prawo jest prawo! W wyborach na zebraniach możemy je zmienić.To jedyna droga.

[2013-12-09 22:05]

JKarp

"Ja natomiast niezmiernie się cieszę, że nie mam tego typu dylematów.
Datę połowu i dane wody na której będę łowił wpisuję jeszcze przed wyjazdem z domu. I w zasadzie to tyle.  Mam ten ogromny komfort, że nie muszę wpisywać jakichkolwiek ryb złowionych na łowisku.  Nie muszę pamiętać o limitach dziennych, dobowych, ilościowych czy jak je tam zwał.  Powoli zapominam również jakie wymiary ochronne mają poszczególne gatunki.  Łowię wszędzie tam gdzie pozwala Zezwolenie, w okręgu moim i innych z którymi mój okręg podpisał porozumienia. Jeśli jadę gdzieś dalej - wykupuję zezwolenie ale nadal nie wpisuję żadnych ryb i nie zaprzątam sobie głowy limitami. 
Miałem kilka kontroli zarówno SSR jak i PSR i wszystkie przebiegały bardzo sympatycznie - z obu stron.
Sypiam spokojnie, ryb z łowiska nigdy nie zabieram a mój sezon wędkarski trwa przez cały rok. Polecam i pozdrawiam :)"
Też polecam i pozdrawiam.
Jednak jestem ciekawy jednego - odzywają się głosy, że ktoś te rejestry liczy i sprawdza. Ciekawe co sprawdzą w moim he he  JK


[2013-12-09 22:18]

pawelz

Ja natomiast niezmiernie się cieszę, że nie mam tego typu dylematów.

Datę połowu i dane wody na której będę łowił wpisuję jeszcze przed wyjazdem z domu. I w zasadzie to tyle.
Mam ten ogromny komfort, że nie muszę wpisywać jakichkolwiek ryb złowionych na łowisku.
Nie muszę pamiętać o limitach dziennych, dobowych, ilościowych czy jak je tam zwał.
Powoli zapominam również jakie wymiary ochronne mają poszczególne gatunki.
Łowię wszędzie tam gdzie pozwala Zezwolenie, w okręgu moim i innych z którymi mój okręg podpisał porozumienia. Jeśli jadę gdzieś dalej - wykupuję zezwolenie ale nadal nie wpisuję żadnych ryb i nie zaprzątam sobie głowy limitami.

Miałem kilka kontroli zarówno SSR jak i PSR i wszystkie przebiegały bardzo sympatycznie - z obu stron.

Sypiam spokojnie, ryb z łowiska nigdy nie zabieram a mój sezon wędkarski trwa przez cały rok.
Polecam i pozdrawiam :)





No normalnie jakbym siebie czytal :) Przyznam sie ze tez zapominam wymiarow. Po prostu nie sa mi do niczego potrzebne.
[2013-12-10 09:11]

Witam . W 20013 w rejestrze okręgu katowickiego pojawił się zapis ,,w siatce przechowujemy tylko ryby przeznaczone do zabrania,,. I teraz jeśli rybę wpiszę do rejestru i umieszczę w siatce , jest skazana na śmierć . Nie ma w rejestrze miejsca na ewentualne uwagi [jak w latach poprzednich] i jeśli zmienię zdanie i zwrócę rybie wolność, a trafię na kontrolę jeszcze w obrębie łowiska mogę być posądzony o rozdawanie lub sprzedawanie ryb na łowisku. Tak samo przechowywanie potencjalnego ,,żywczyka,, w siatce też jest nieprzepisowe , bo przecież nie mam zamiaru ryby zabrać .Jeśli chodzi o wszystkie limity i okresy ochronne to przyjmuję je z pokorą , bo wędkarstwo to dla mnie odpoczynek i rekreacja , nawet nie sport. [2013-12-10 11:59]

zenfr

Nie jest to taki horror :) Nie wpisujesz każdej złowionej płotki, ponieważ są to ryby, których wagę wpisujesz po skończonym wędkowaniu. Natomiast jeżeli złowisz szczupaka, sandacza, czy np. karpia, to robisz tak jak napisałam wyżej. Jeżeli mam zamiar włożyć płotkę do siatki, to wpisuję jedynie symbol "17" i łowię kolejne płocie, już bez pisania. Można się przyzwyczaić i później łowić bez rozglądania się na boki z obawą, że zrobiłam coś inaczej niż pisze w zezwoleniu.Dla mnie tylko wtedy wyprawa na ryby ma sens i nieważne, że kontrole są rzadkie.

Jest noc ,siąpi mzawka lub leciutki" kapusniaczek" a czwóreczka buoforta" liczy" kartki rejestru.Wcale nie głupi to wymyślił,a tłumaczenie,że" kontrole są rzadkie " niczego nie załatwia ..Rzadkie to maja rozumy Ci co uchwalaja takie zasady za 200pln bez watu.Pozdrowienia dla myslacych.!!!!
[2013-12-13 19:38]

zenfr

W okręgu jeleniogórskim bezpośrednio po złowieniu wpisuje się do rejestru ryby objęte limitem połowu.Pozostałe wpisuje się po zakończeniu wędkowania.Mowa o rybach zabranych z łowiska czyli teoretycznie tych co są w siatce.
Zgodnie z obowiązującą ustawa o rybactwie śródlądowym nie ma możliwości zastosowania upomnienia czy pouczenia.To byłoby przestępstwo popełnione przez kontrolującego.Warto o tym wiedzieć.

Szanowny kolego Rejestr obowiązuje tylko w obwodach rybackich ,w których taki rejestr wprowadził uprawniony do rybactwa ,a na wodach ,gdzie nie jest wprowadzony to nie obowiazuje i karac można tylko za wykroczenia ustawowe{konstytucja RP}.
[2013-12-13 19:46]

zenfr

I masz rację, co kraj to obyczaj. Wiele razy już pisałem ,że polsk jest wiele. Polska to dziwny kraj.ten temat na forum jest kompromitujący i wcale nie wędkarzy, a władze. Niespójność przepisów skłóca i poróżnia wędkarzy, a nie Ci są twórcami przepisów.
Dodam : wedkarz zawsze winny,to do tej wagi należy mieć certyfikat legalności i świadectwo maturalne na dowód ,że umie liczyć. i Tego tez wymagajcie od SSR.

Kolego,ale jeszcze musisz zabrac akt małżeństwa,bo jacys "uczeni"wymyslili,że jedną wedke możesz odstapic współmałzonkowi,ale nie napisali,czy obowiazuje w separacji,bo ginekolog byłby potrzebny!!!Może jeszcze zaświadczenie od przewielebnego ,czy jedziesz na kalendarzyku,czy baloniku.?
[2013-12-13 19:55]

Roxola

Witam . W 20013 w rejestrze okręgu katowickiego pojawił się zapis ,,w siatce przechowujemy tylko ryby przeznaczone do zabrania,,. I teraz jeśli rybę wpiszę do rejestru i umieszczę w siatce , jest skazana na śmierć . Nie ma w rejestrze miejsca na ewentualne uwagi [jak w latach poprzednich] i jeśli zmienię zdanie i zwrócę rybie wolność, a trafię na kontrolę jeszcze w obrębie łowiska mogę być posądzony o rozdawanie lub sprzedawanie ryb na łowisku. Tak samo przechowywanie potencjalnego ,,żywczyka,, w siatce też jest nieprzepisowe , bo przecież nie mam zamiaru ryby zabrać .Jeśli chodzi o wszystkie limity i okresy ochronne to przyjmuję je z pokorą , bo wędkarstwo to dla mnie odpoczynek i rekreacja , nawet nie sport.




Nie jest skazana na śmierć.W zezwoleniu na stronie 30 podpunkt f masz napisane co należy zrobić w takim przypadku,a na stronie 31 - przykład. [2013-12-14 00:08]