Zaloguj się do konta

Zestaw sygnalizatorów brań z centralką

utworzono: 2016/03/20 16:34
DawidRW

Dobrze Panowie.Nie  interesuje mnie czy komuś z was ta centralka się przyda czy nie.Proszę o radę na temat tego sprzętu typu:czy firma ta Rumpol jest firmą tandetną czy tez nie jeżeli tak to jaka firma jest w miarę tania a solidna a nie cały czas dyskutowac na temat centralki.Posiadanie centralki nie jest rzeczą konieczną ale trzeba przyzanać że jest to rzecz przydatna. [2016-03-23 16:32]

Myśle że lepiej kupić innej firmy centralke,ja używam jaxona jak wcześniej pisałem,jestem z centralki jak i sygnalizatorów zadowolony i mogę Ci ten produkt polecić praktycznie w tej samej cenie. [2016-03-23 19:40]

Parametry techniczne sygnalizatora:
- sygnalizacja optyczna i akustyczna
- regulacja czułości, głośności i tonu
- możliwość całkowitego wyciszenia
sygnalizatora
- regulacja czasu pamięci brania od
10 do 40 sekund
- funkcja wyciszenia na 30 sekund –
przydatne podczas przerzucania
zestawów
- gniazdo do wtyczki wskaźnika brań
- wkręcane stabilizatory wędziska
- bateria alkaliczna 6LR61/9 V

CENTRALKA
IDENTYFIKACJA OPTYCZNA I AKUSTYCZNA BRANIA
- REGULACJA GŁOŚNOŚCI + MOŻLIWOŚĆ SYGNALIZOWANIA BRANIA WIBRACJĄ
- TON CENTRALKI JEST TAKI SAM JAK AKTYWOWANEGO SYGNALIZATORA - DODATKOWA IDENTYFIKACJA BRANIA
- MOŻLIWOŚĆ PODŁĄCZENIA 4 SYGNALIZATORÓW
- ZASILANIE 3 ALKALICZNE BATERIE LR03/1,5V [2016-03-23 19:43]

JKarp

Dobrze Panowie.Nie  interesuje mnie czy komuś z was ta centralka się przyda czy nie.Proszę o radę na temat tego sprzętu typu:czy firma ta Rumpol jest firmą tandetną czy tez nie jeżeli tak to jaka firma jest w miarę tania a solidna a nie cały czas dyskutowac na temat centralki.Posiadanie centralki nie jest rzeczą konieczną ale trzeba przyzanać że jest to rzecz przydatna.

Napisałem wcześniej ale chyba nie zauważyłeś - MF 109.

JK [2016-03-23 20:03]

kedzio

Może nie mam pojęcia o wieeeeelkich rybach, ale współczucia nie potrzebuję. Takie uwagi zazwyczaj zapalają mi czerwoną lampkę, że oto gadam z jakimś maniakiem, który uważa się za pępek świata i najlepszego fachowca w dziedzinie. A może zwyczajnie mnie takie świnie utuczone nie interesują, nie bawią i nie widzę w nich nic pięknego?! No ale kwestia gustu... lubisz świnie z wody wyciągać, to twoja rzecz.
Zastanawiający jest jednak fakt, że pojawiają się często na forach ( na tutejszym też nieraz tak było) przygłupie wątki na temat jak wzmocnić zasięg centralki. Bywało, że ktoś pytał o centralki o zasięgu 100, a nawet 300 i więcej metrów. Uważam, że jak ktoś chce spacerować kilkadziesiąt metrów od stanowiska, to powinien wyjąć z wody zestawy i tyle. Kije mają być pod ciągłym nadzorem, a centralki pozwalają kombinatorom na omijanie tego przepisu.Tylko nie wciskajta mi tego popularnego kitu, że centralka to tyle samo co nadzór. W tej kwestii przepis powinien zostać zmodyfikowany o słową: "bezpośrednim, wzrokowym, bliskim ograniczonym do kilkunastu metrów".  Kiedyś strażnicy karali wędkarzy którzy zanadto się oddalali od wędek i to było w porządku i tak powinno być także dziś. I o tym tylko chciałem powiedzieć, a fakt, czy ktoś jest karpiarzem mającym innych wędkarzy w d*, to już jest kwestia punktu widzenia obu stron. Niestety sami karpiarze wciąż udowadniają, że uważaja sie za "elytę" i to jest powód do współczucia panie najlepsiejszy i naświatlejszy pogromco smoków. Właśnie tym głupawym tekstem pokazałeś wszystkim, że jak nie jest się karpiarzem takim jak ty, to mozna być tylko kimś gorszym. Moje kondolencje.

  [2016-03-23 20:15]

kedzio

Kolego Januszu - sam kiedyś na tutejszym forum, w podobnym temacie napisałeś, że czasami masz bodajże auto zaparkowane trzydzieści metrów powyżej stanowiska... być może chodziło o namiot, nie o auto, ale coś takiego było.
30 METRÓW od wędek! 
Uważam, że przy takiej odległości, po zasygnalizowaniu brania centralką, nie jesteś w stanie zareagować niezwłocznie. Zanim się wygramolisz i dobiegniesz, nocą potykając się o coś w amoku, możesz już zastać Sajgon w miejscu osadzenia kijaszków. Nie wspomniawszy o samej rybie... 
Więc proszę o litość! Te centralki, to tylko moda i szpan. Może se kiedyś kupię dla tzw. wygody, ale i tak bedę miał kije zawsze w zasięgu kilku kroków - maksymalnie. To kwestia podejścia do samego wędkarstwa. Kiedyś nad Odrą spotkał mnie portalowy kolega Spiderling. Mógłby to opowiedzieć. Leżałem na grobli pośrodku rzeki na CARPIOWYM łóżku, przykryty śpiworem który przesiąkł wilgocią mgły i rosy. Była noc. Ale kije miałem w zasięgu ręki. Ty Januszu pewnie leżałbyś 30 metrów wyżej, bo tylko tam było odpowiednie miejsce, w carpiowym namiocie, z centralką w kieszeni. Ale rzeka nie wybacza takiego lenistwa. Masz branie i pozamiatane. Z całym szacunkiem oczywiście.

  [2016-03-23 20:47]

JKarp

"bezpośrednim, wzrokowym, bliskim ograniczonym do kilkunastu metrów"

A ja widziałem wędkarza-karpiarza który nie widzi, widziałem takiego który nie chodzi ... Wiesz co chcę powiedzieć ?
Przepisy powinny być życiowe a strażnicy myślący - jesli odejdę od wedek w przysłowiowe krzaki a zostaje kolega to źle ?
Jeśli ktoś nie widzi to w ogóle nie ma nadzoru wg przepisów.

JK [2016-03-23 20:51]

kedzio

Skrajny przykład z tym niewidzącym czy niesłyszącym. Słaby raczej, bo prawo można skonstruować w odpowiedni sposób. Natomiast tak, jeśli idziesz klocka strugnąć, to może cię nie być kilka minut co nie? Wtedy zwijaj zestawy!
Kolega zostaje powiadasz? Kolega ma jajco, a nie prawo dotykać twoich wędek! On albo łowi na swoje dwie, albo jest obserwatorem bo nie posiada uprawnień. W obu przypadkach dobrawszy się do twoich wędek złamie prawo. W momencie takiej interwencji, jeśli akurat zjawi się funkcjonariusz, gość będzie miał problem. A na sraczu centralka w niczym ci nie pomoże. 

  [2016-03-23 20:57]

kedzio

PS: Conajwyżej strzelisz szybciej.
  [2016-03-23 21:11]

JKarp

To jak skonstruujesz zapis " nadzór" dla niewidzącego ?
"Przepisy powinny być życiowe a strażnicy myślący"
Kto i po co wymyślił ten nadzór  tak swoją drogą to ja nie wiem.

Rozumiem, że na drodze też jesteś kierowcą co rygorystycznie przestrzega prawa ? Czy czasem ah... pusta droga, ja się śpieszę i przecież jeżdżę bezpiecznie... Właściwie to jestem takim niedkrytym talentem od wyścigów samochodowych... No i mam ABS, ESP , kontrolę trakcji, napęd 4x4 ...
Nie rozumiem i nie zrozumiem chyba nigdy ludzi rygosrystycznie trzymających się przepisów. Ja rozumiem, że wędki mają być pod nadzorem ale odejść na chwilę w krzaki i już kolegę mi zaaresztują, na Sybir ześlą, do łagru - niech na drugi raz sobie nie myśli, że może ot tak po ludzku popilnować wędek. 
Jak pisałem nie łażę, nie mam zwyczaju łazić chyba, że właśnie w krzaki. 
JK [2016-03-23 21:26]

kedzio

Mozna se załozyć antyradar co nie?
Dobranoc.
  [2016-03-23 21:40]

JKarp

Można wszystko - tylko po co być w zgodzie w jednym temacie i dla innych w szczególności  ( znaczy z przepisami ) a w innym być dla siebie wyrozumiałym? 

No niech może ktoś w końcu sensownie mi powie - jaki cel i sens ma ten nadzór ?
Kiedyś czytałem, że zostawiają na rzeką gruntówki na suma czy sandacza a sami idę do domów i rano przychodzą. No dobra - to jest zgoda ale to skarjny przypadek. 

JK [2016-03-23 21:47]

Jakub Woś

Można wszystko - tylko po co być w zgodzie w jednym temacie i dla innych w szczególności  ( znaczy z przepisami ) a w innym być dla siebie wyrozumiałym? 

No niech może ktoś w końcu sensownie mi powie - jaki cel i sens ma ten nadzór ?
Kiedyś czytałem, że zostawiają na rzeką gruntówki na suma czy sandacza a sami idę do domów i rano przychodzą. No dobra - to jest zgoda ale to skarjny przypadek. 

JK
 

Gdybyś był strażnikiem i spotkał nad wodą kolesia z 10 wędkami. Stwierdziłby, że to nie jego a sąsiada, który właśnie poszedł w krzaki. Siedzisz tam 3 godziny a sąsiad nie wraca. I co możesz w takiej sytuacji zrobić gdyby tego zapisu nie było? Nic. No i niestety tacy co zostawiają wędki nad wodą to nie skrajność. Sam w wakacje byłem swiadkiem jak koleś rozwinął dwie sumówki z żyłką grubą prawie jak palec po czym je sznurem przywiązał do drzewa i stwierdził otwarcie że jedzie do domu i wraca rano. Nie żebym był przeciwny sygnalizatorom , centralkom i innym bajerom. Etyczny wędkarz i sygnalizatorami z zasięgiem 10km rybie krzywdy by nie zrobił. Ale prawo musi nas bronić przed tymi ktorzy etyczni nie są.
  [2016-03-23 22:03]

Kedzio czy pisałem o tobie? Z tego co czytałem wyżej to ty łapiesz karpie.Może i maniakiem wędkarstwa jestem ale nie żadnym fachowcem,nie łapie tylko karpi staram się być uniwersalny. Czyli jak sam widzisz nie jestem lepszy i gorszy od innych. Bez centralki jest czasami źle nawet bardzo źle,cała wyprawa idzie na marne gdy masz idealne miejsce,zanęcone i sprzyja ci pogoda(silny zachodni wiatr plus deszcz)zaczyna się wielki żer i masz w tym momencie branie którego nie słyszysz siedząc w namiocie trzy metry od kiji. [2016-03-24 07:32]

JKarp

Można wszystko - tylko po co być w zgodzie w jednym temacie i dla innych w szczególności  ( znaczy z przepisami ) a w innym być dla siebie wyrozumiałym? 

No niech może ktoś w końcu sensownie mi powie - jaki cel i sens ma ten nadzór ?
Kiedyś czytałem, że zostawiają na rzeką gruntówki na suma czy sandacza a sami idę do domów i rano przychodzą. No dobra - to jest zgoda ale to skarjny przypadek. 

JK
 

Gdybyś był strażnikiem i spotkał nad wodą kolesia z 10 wędkami. Stwierdziłby, że to nie jego a sąsiada, który właśnie poszedł w krzaki. Siedzisz tam 3 godziny a sąsiad nie wraca. I co możesz w takiej sytuacji zrobić gdyby tego zapisu nie było? Nic. No i niestety tacy co zostawiają wędki nad wodą to nie skrajność. Sam w wakacje byłem swiadkiem jak koleś rozwinął dwie sumówki z żyłką grubą prawie jak palec po czym je sznurem przywiązał do drzewa i stwierdził otwarcie że jedzie do domu i wraca rano. Nie żebym był przeciwny sygnalizatorom , centralkom i innym bajerom. Etyczny wędkarz i sygnalizatorami z zasięgiem 10km rybie krzywdy by nie zrobił. Ale prawo musi nas bronić przed tymi ktorzy etyczni nie są.
 

No pisałem, że pozostawianie wędek na noc przywiązanych do drzewa nie jest OK ale to skrajność. 
Masz potrzebę, zostawoasz na 5 minut ( góra 10 ) kije pod opieką kolegi z którym jesteś na zasiadce. No i wracasz po tej chwili. Mądry strażnik oczywiście żeby być w zgodzie każe UPOMNIENIEM ( lub nic z tym nie robi - po prostu życie ) a służbista ma okazję się wykazać. 
Na jednym z jezior kontroluje nas 1 ( słownie jeden ) strażnik. I co - też mam być służbistą i wysłać go do diabła ? Kiedyś był z policją a kolega kimał w namiocie. Wiecie że nikt się nie zapytał słowem o kolegę ? Może inaczej - zapytał. Ale pokazałem go jak śpi i nikt słowem złym nas nie potraktował. 
Można ? Można tylko trzeba chcieć.

A centralka jeszcze raz to napiszę jest po to żeby nie przegapić tego jednego brania siedząc na wodzie PZW. To nie jest szpan w moim wypadku. 
JK [2016-03-24 08:48]

pstrag222

Bo centralki nie sa szpanem , a świetnym udogodnieniem , dlatego sie właśnie rozgladam za jakims zestawem.
Nie beda to zasiadki karpiowe, a polowania za jesiennymi drapieznikami.
Nocki w pażdzierniku,listopadzie czy nawet w grudniu to nic przyjemnego . wątpie , aby kto kolwiek przesiedział taka noc przy wędkach
Dlatego zamkniecie sie w namiocie jest dobrym rozwiązaniem, a centralka powiadomi nas , o każdym pociągniecu zestawu. [2016-03-24 09:41]

JKarp

Z centralką jest trochę jak z samochodem. Jak masz mocny motor nie ma siły żebyć choć raz nie spróbował ile pójdzie. Jak masz centralkę choć raz sprawdzisz ile metrów da radę. Moja dała radę bez bólu  trzysta kroków kolegi co ma 208 cm ( chyba tyle ) w terenie pagórkowatym i zalesionym. Raz zobaczyłem i styka.
JK [2016-03-24 10:06]

kedzio

Dlatego mówiłem, że nie kumam o co chodzi z zasięgiem takich centralek. Po co ktoś pyta o wzmacnianie sygnału, zwiększanie zasięgu, o centralki z zasięgiem po kilkaset metrów?!
Bo tego rodzaju sprzęt, pozwala kombinatorom na uprawianie zwykłego skurwysyństwa nad wodą.
Januszu, sam wspominałeś o tym, że nieraz zdarzało ci się od tych wędek trochę daleko przesiadywać. Mam poszukać w archiwach? Nie mówię, że ty akurat jesteś jakimś cwaniakiem, ale zauważ, że te urządzenia pozwalają nam się oddalać od miejsca połowu coraz dalej i dalej.
Podkreślam cały czas, że MOIM ZDANIEM.... moim własnym... jest to nie w porządku. Nie jestem jaskiniowcem. Posiadam pływadło i to dość duże, silnik, dobrą baterię, echo, sygnalizatory elektroniczne nawet do pickerów i feederów i inne jajca z rzędu technicznych udogodnień. Mam paralizator, broń gazową, wagi elektroniczne i inne cuda. Może i centralkę se kupię. Ale dostrzegam problem i dziwi mnie, że wy, tacy spece, nie widzicie w sprawie nic zdrożnego. 
Nadzór powiadzasz?! - Nadzór bezpośredni to coś, co łączy mnie z czynnościami określanymi jako wędkowanie. Ja jestem wędkarzem. Ja łowię za pomocą wędki. Ja wędkę traktuję jako przedłużenie mojej ręki. Podpórki są po to, bym nie musiał dzierżyć w dłoni kija przez wiele godzin. Sygnalizatory są po to, by mnie zaalarmować w przypadku kiedy sen mnie zmorzy. Centralka może być udogodnieniem, ale może też być przyczyną zachowań złych, nagannych i niegodnych. Dlatego przepisy czasem nas wkurzają. Są one po to, by pewnych zachowań można było uniknąć. Ale powinny też byż prosto, zwięźle, logicznie i jednoznacznie sformułowane. Każde odstępstwo od zasady jest komplikacją wprowadzającą chaos. Zawsze znajdzie się ktoś, kto przepis będzie naginał. Po co więc centralka ma mieć zasięg większy niż bluetoth w telefonie? Żeby mieć kontrolę nad sytuacją w namiocie, centralka nie musi mieć zasięgu 300 metrów. Tylko o to mi chodzi.
PDK

  [2016-03-24 20:38]

JKarp

Chyba dziś to taki standard ten zasięg. Nie wiem jak inne ale mój ma tyle.
Jest jedno miejsce gdzie rzeczywiście muszę odstawić namiot od wędek. Z tym, że tam nawet gdybym chciał usiąść na małym foteliku byłby problem. W sumie chyba w tamtym sezonie tam nie łowiłem i w tym też nie zamierzam. Po prostu zestawy wywiozę łódką z miejsca gdzie wędki mam zaraz koło namiotu. 
Nie chcę się spierać o ten nadzór bo moje zdanie znasz - w czasach gdy SM kontroluje ulice kamerami prowadząc nadzór, ochroniarz to samo, ja w pracy koło 30 kamer plus system informacji zdalnej mozna też nazdorować czynności związane z wędkowaniem za pomocą centralki. 
A wiesz jak kiedyś mówiono na podórki? Mówiono leniuchówki - a to dlatego, że uważano iż wędkarz wędki nie odkłada ani na chwili i cały czas trzyma ją w dłoni a tylko lenie odkładają wędki ;-)
Oczywiście - centralka to udogodnienie i czasem prowadzi do sytuacji paradokslanych o czym pisałem wcześnie ( żeby namiot przestawić ). 
A o zasięg zapytaj prodentów - dlaczego jest aż taki daleki ? Mi by stykło 50 m. 
JK [2016-03-24 21:09]

JKarp

Chyba dziś to taki standard ten zasięg. Nie wiem jak inne ale mój ma tyle.
Jest jedno miejsce gdzie rzeczywiście muszę odstawić namiot od wędek. Z tym, że tam nawet gdybym chciał usiąść na małym foteliku byłby problem. W sumie chyba w tamtym sezonie tam nie łowiłem i w tym też nie zamierzam. Po prostu zestawy wywiozę łódką z miejsca gdzie wędki mam zaraz koło namiotu. 
Nie chcę się spierać o ten nadzór bo moje zdanie znasz - w czasach gdy SM kontroluje ulice kamerami prowadząc nadzór, ochroniarz to samo, ja w pracy koło 30 kamer plus system informacji zdalnej mozna też nazdorować czynności związane z wędkowaniem za pomocą centralki. 
A wiesz jak kiedyś mówiono na podórki? Mówiono leniuchówki - a to dlatego, że uważano iż wędkarz wędki nie odkłada ani na chwili i cały czas trzyma ją w dłoni a tylko lenie odkładają wędki ;-)
Oczywiście - centralka to udogodnienie i czasem prowadzi do sytuacji paradokslanych o czym pisałem wcześnie ( żeby namiot przestawić ). 
A o zasięg zapytaj prodentów - dlaczego jest aż taki daleki ? Mi by stykło 50 m. 
JK [2016-03-24 21:23]