Żerowisko sandacza, potrzebna pomoc!

/ 1 odpowiedzi
Witam! Mam pewien problem. Otóż znalazłem żerowisko sandacza, właściwie to zacznę od początku. 3 dni pod rząd na tej samej miejscówce na mojej rzece, równiutko o tej samej porze, praktycznie z zegarkiem w ręku o zmierzchu na jaskółkę trafiają się sandaczyki, takie w granicach od 30 do 40 cm po 3, 4 sztuki w przeciągu 30 minut, ewidentnie jest ich to żerowisko, bo drobnicy jest tam ogrom. Problem mam z tym, że jeżeli jest to żerowisko tych mniejszych sandaczy, które zjawiają się tam jak z zegarkiem to czy jest opcja, że przychodzą te większe w to samo miejsce? Szkoda mi kaleczyć te maluchy jeżeli tylko takie się tam zjawiają. Chodzę tam z zamiarem przechytrzenia jakiegoś większego, ale nie wiem czy właśnie taka aktywność tych mniejszych może wskazywać na to, że w tym miejscu pojawiają się też te duże? Bo jeżeli nie to nie chce więcej męczyć tych bżdąców. Będę bardzo wdzięczny za pomoc! :)
DziubsoN


Witam
Moze warto sprobowac na obrzezach tego żerowiska. Czasami wieksze sztuki trzymaja sie z boku i analizuja co sie dzieje bo sa bardziej ostrozne. Mialem kilka razy takie sytuacje co prawda nie z sandaczami bo u mnie ciezko z nimi na rzece ale  z okoniami. Dopiero gdy rzucilem troche dalej za moja "bankowke" gdzie gdzie bylo mniej bran to tam czekaly te wieksze. Nie wiem dlaczego tak, zawsze myslalem ze wszystkie razem dzialaja, ale wygladalo to tak jakby te stare wyjadacze czekały w takich strategicznych miejscach na rozproszoną drobnicę przez te mniejsze. Przynajmniej mam takie wrażenie ^^ A jakoś sobie musze to tlumaczyc :D Rownie dobrze mogl to byc zwykly przypadek i troche szczescia (2018/09/06 06:59)