na zachodzie pedały biorą śluby nie znaczy że u nas muszą......jakośpolacy w Anglii muszą wykupić zezwolenie więc nie bardzo rozumiem o co wam chodzi.
Witajcie koledzy.
Błazenadą i kompromitacją jest to, że właśnie ciche nasze przyzwolenie na tego typu "ekscesy" nie tylko cudzoziemców. Tak kłusował, bo jak nazwać zestaw z żyłką 0,40 duża kotwiczka z czterema ostrzami ( ramionami) pierwszy raz na dodatek taką widziałem, wielkości dłoni dziecka. Miał już w wiaderku kilkadziesiąt krasnopiórek, z których największa miała niecałe 14 cm, płoci, leszczyki, wszystko na szarpaka. Mało ?, akwen na którym "wędkował" jest łowiskiem "Złów i wypuść". Na dodatek jak się okazuje "walił głupa" że nic nie rozumie, dwieście metrów obok w Lidlu doskonale konwersował po angielsku z dziewczynami. Mało tego dochodzenie wykazało iż był już odnotowywany przez patrole policji w trasie. Teraz łatwo i szybko policja sprawdza dane w swych kompach, co ciekawe nie miał trudności językowych. Zresztą co to za kierowca który jadąc w trasę do innych krajów nie zaznajamia się z obowiązującymi przepisami.
(2013/05/30 18:26)Niech to zrobi w Niemcach albo w W.Brytanii, tam mu napewno "pogrożą paluszkiem" :)))
Mało mamy "swoich kłusoli", jeszcze jakieś turki nas będą pędzlowali hehe !
(2013/05/30 20:43)Witajcie koledzy.
Błazenadą i kompromitacją jest to, że właśnie ciche nasze przyzwolenie na tego typu "ekscesy" nie tylko cudzoziemców. Tak kłusował, bo jak nazwać zestaw z żyłką 0,40 duża kotwiczka z czterema ostrzami ( ramionami) pierwszy raz na dodatek taką widziałem, wielkości dłoni dziecka. Miał już w wiaderku kilkadziesiąt krasnopiórek, z których największa miała niecałe 14 cm, płoci, leszczyki, wszystko na szarpaka. Mało ?, akwen na którym "wędkował" jest łowiskiem "Złów i wypuść". Na dodatek jak się okazuje "walił głupa" że nic nie rozumie, dwieście metrów obok w Lidlu doskonale konwersował po angielsku z dziewczynami. Mało tego dochodzenie wykazało iż był już odnotowywany przez patrole policji w trasie. Teraz łatwo i szybko policja sprawdza dane w swych kompach, co ciekawe nie miał trudności językowych. Zresztą co to za kierowca który jadąc w trasę do innych krajów nie zaznajamia się z obowiązującymi przepisami.
Taki sam artykuł wpisałem również tutaj :
Turek trafiony i zatopiony na Rybaczówce
Na obu portalach jestem redaktorem stron naszego koła, a w kole jestem odpowiedzialny za sprawy medialne.
(2013/05/30 20:59)
Kol. Adler przedstawił Wam wizerunek " skrzywdzonego" Turka. Chyba wszystko jasne ? Takich przypadków nie można tolerować !
na zachodzie pedały biorą śluby nie znaczy że u nas muszą......jakośpolacy w Anglii muszą wykupić zezwolenie więc nie bardzo rozumiem o co wam chodzi.
A chodzi o to ,że złapią kłusola i stwierdzą małą szkodliwość .A na Turku mogą się popisywać.