W mojej miejscowości wszyscy wyławiają sumy z kilku stawów PZW i wrzucają do miejscowego zalewu, w którym i tak jest mało ryb
myślisz że robią dobrze?
Już nie jeden gospodarz się przekonał jaki sum ma apetyt i że nie powinien był jego zapuszczać...Dla mnie to żadne zarybienie tylko przeniesienie ryb z jednej wody do drugiej.
W wodach ogólnie nic nie przybyło tylko zmieniło lokal.:)
Nie w jednym ubyło a drugim przybyło... ;-)
Na tym polega zarybienie. Że się wybiera narybek np z podchowali i wpuszcza do innego zbiornika zwanego np jeziorem. PZW samo tak też zarybia. Opisywałem taki przypadek 3 tony leszcza odłowiono z jednego i wpuszczono do drugiego gdzie zginą po przydusze stulecia.
No i niedługo opisze taki zbiornik, który służy jako odchowalnik ryb do zarybienia. I jest na nim zakaz wędkowania...Artur jak zwykle chcesz być mądrzejszy od innych. Ryby na filmie nie pochodziły z żadnej "podhowalni", nie pochodziły z ośrodka zarybieniowego, nie zostały zakupione przez PZW do celów zarybienia. Zostały tylko przeniesione.
Tak samo mogę ja w celu powiększenia swoich dóbr przenieść graty z jednego pokoju do drugiego ale czy się na tym wzbogacę ?
Wyobrażam sobie, że siedzi kilku pracowników PZW, łowią ryby na wędki i jak już nałowią po wiadrze jadą zarybiać zbiorniki zwanych np. jeziorami. Praktyki pokazane na filmie nie mają nic wspólnego z zarybieniami, zwykła po prostu grabież ryb.
A tu, że tak też robi PZW i jest to zarybienie i odłów w jednym. Tak zwane regulacja pogłowia ryb.
http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,odlow-i-zarybienie-oporow,70296 (2013/12/11 11:57)