Witam wszystkich!
Czy ktoś kiedyś słyszał aby wędkarze zarybiali jezioro z własnej kieszeni??Czy coś takiego jest legalne i czy można porozumieć się z lokalnym kołem wędkarskim aby mieć z tego nie tylko satysfakcję ale jeszcze jakieś profity np. zniszkę na znaczki??Oczywiście chodzi mi tu o sprawdzony narybek z hodowli nie przenoszenie ryb z jednego jeziora do drugiego :)
Pytam na forum bo mam grupę kilku osób która jest w stanie wyłożyć 100pln każda raz na rok by zarybić swoje ulubione łowisko/łowiska a nie mam czasu iść do koła tym bardziej że władze koła urzędują w kratkę:)