Witam wszystkich. Jest dla mnie skandalem zamykanie zbiornika na okres świąt lub dni wolnych (sobota niedziela) z powodu zarybienia zbiornika. Sprawa dotyczy "Brantki". Ludzie czy nie można ryb wpóścić w poniedziałek i otworzyć zbiornik w piątek? Wędkarze to nie tylko emeryci. Zarząd koła w Bytomiu niech trochę pomyśli.
Prawdziwym skandalem jest zarybianie i oddanie do użytku zbiornika prędzej niz po upływie 3 miesiecy , wiadomo że zależy to od wielkości i gatunku ryb jakie wpuszczono . Kto łowi karpie w grudniu ?? tylko i wyłącznie łowi się te z jesiennego zarybienia bo "normalne" ryby takie jak karaś nie żerują w poorze zimowej. (2008/11/09 22:11)
Jeśli w Twoim regionie jest kilkaset zbiorników to niech je zamykają nawet na rok. W przypadku gdy w okolicy jest mało zbiorników takie postępowanie jest niedorzeczne (2008/11/10 14:05)
niestety mieszkam w najbardziej osuszonym rejonie polski gdzie nie ma jezior a rzeki sa małe i słabo rybne. Ale logicznie , swiezo wpuszczone ryby biorą jak glupie i mozna je zlowic na doslownie wszystko to jak polowanie na świnie w zagrodzie :/ . Takie jest oczywiście moje zdanie ze zabiorniki powinno sie zakmnąc na dluzszy okres a jak komus zalezy na rybie to niech przyjdzie podczas zarybiania i powinien dostać 3 rybki i zakaz polowu w tym zbiorniku dozywotnio . (2008/11/10 23:31)
Nie widzę w tym nic złego nawet powinno byc wskazane.Łowisko na którym łowię często, jest zamknięte do końca roku bo je zarybiono.Chodzi o Krzywie k/Zgierza a wiadomo że Łódź zbyt wiele wody nie ma, ale tragedii z tego nie robię.Jeżeli zima będzie taka jak rok temu to w połowie lutego już wyłowią to co napuszczono teraz.Tak było rok temu,oczywiście kontroli jak na lekarstwo więc totalna samowolka. (2008/11/12 16:40)
Stary, najlepiej napisał Zamela. Jak chcesz polowac i nie szanujesz zwierzyny, to poluj we własnym chlewie na własne świnie. Szkoda że zamknęli Ci ten staw tylko na pare dni. Powinni do końca roku go wyłączyć z łowienia. (2008/11/13 21:03)
A jak widzę to nick masz odpowiedni do polowania... Pewnie żal że świeżo wpuszczonego tucznika nie da się do wora wrzucić, a ci co połowią w tygodniu będą pierwsi.... oj smutno.... (2008/11/13 21:05)
Zbiorniki w mojej okolicy także są zamykane na czas "zadomowienia ryby", popieram to w pełni i nie do końca zgadzam się z 1kotlet11, no może ma racje że ryby powinny być wpuszczane w poniedziałek to w piątek(zależy jaki jest czas zamknięcia) byłby zbiornik otwarty,ale nie zawsze da się wpuścić ryby w dzień który oczekują wędkarze... (2008/11/21 14:05)
U mnie zbiornik został zarybiony 3 tygodnie temu i ud razu go zamkli do końca roku. Jeżdzimy teraz 50km dalej żeby sobie powędkować i nikt nie wszczyna takich protestów jak Ty. (2008/11/21 18:56)
W moim mieście są dwa zbiorniki i tylko jeden z nich zamykają do końca roku... To co się dzieje na drugim, to chyba nie muszę opisywać. Tym bardziej że jest to niewielki staw...Popieram, żeby oba zbiorniki były zamykane po zarybianiu przez to co robią żyrardowscy mięsiaże. tylko że z drugiej strony ryby z zarybienia to zwykle ryby niewymiarowe, więc nie powinniśmy ich zabierać... Nie wiem, trudno wymagać od PZW żeby pozamykało wszystko jak leci, ucierpieli by na tym pożądni wędkarze. Najlepiej by było przeprowadzić jakąs społeczną akcję żeby tych ludzi poprostu ośmieszyc. (2008/11/23 20:55)
Zarybianie. 1 Auto jedzie na staw. 2 Mięsiarze pakują ryby do reklamowek. 3 Kilka sztuk trafia do wody. 4 Na kilka dni przed otwarciem stawu stanowiska są juz zajęte. to jest całe zarybianie (2009/02/24 19:52)
Zarybianie w Polsce to wielka ściema. Co roku za pozwolenie na łowienie chcą coraz więcej pieniędzy a ryb nie przybywa. Jak się wpuszcza do stawu to powinno być łowisko zamkniętee ale Polska to dziwny kraj (2009/02/24 20:22)
Każdy zarybiany zbiornik powinien wg.mnie być zamknięty od 1-3 miesięcy aby ryby mogły się rozpłynąć po łowisku bo przeważnie są wpuszczane w 1 miejscu gdzie puźniej są zaraz wyławiane przez "łowców okazów" (2009/02/24 20:34)
Mariusz - ja bym ni chciał żeby mi łowisko zmkneli na 3 miechy. Ale zgadzam się, że 3 dni to za mało. Może trzeba by zarybiać w uśpinym okresie sezonu? Zamknąć łowisko na 2 tygodnie, a do (powiedzmy) marca nałozyc zakaz poławiania gatunku z zarybiania? wtedy wszyscy byli by zadowoleni, a osiągnięto by cel. (2009/02/25 11:34)
Witam. Zarybianie w Polsce, a nawet w naszym kole to nie jest żadna ściema. Sam byłem w zeszłym roku kilkakrotnie na zarybianiu. Fotki z tych wydarzeń można oglądać na stronce naszego koła. Zarybianie naszych wód prowadzone jest zgodnie z planem zarybień, tworzonym co roku przez Zarząd Okręgu. W tych planach ujęte są potrzeby zgłaszane przez koła, które mają pod opieką jakąś wodę, dane spływające z kół (rejestry połowów), dane wynikające z przeprowadzonych odłowów kontrolnych (badania ichtiologów) itp. Ale skąd może to wiedzieć "zwykły wyławiacz ryb", który nie bierze udziału w działalności koła (zawody, zgromadzenia itp) i nie wie co się wokół dzieje. Szczegółowych informacji o miejscu i dacie zarybiania nikt nigdy nie rozgłosi, a to z wiadomych przyczyn. Ryby z jesiennych zarybień powinny się "rozejść" po łowisku i oswoić z nowym miejscem, dlatego wprowadza się okresowe zakazy połowów (nawet na 1-2 miesiące). Krytyka takiego postępowania świadczy jednoznacznie o krytykującym (totalna niewiedza lub chęć popróbowania "mięsiarstwa"). Poza tym chyba jasnym jest, że w ten sposób oszczędzamy nasze pieniądze z opłat, dając rybom spokój po zarybieniach (będzie ich więcej w sezonie. Pozdrawiam. (2009/02/25 21:35)
Powinno zamykać się akweny po zarybieniu na jakiś okres chodzby dlatego zeby dać tej rybie jakomś aklimatyzacje a zdrugiej strony jesli tego nie będziemy czynić to mięsiarze wycieli by wszystko a tak zawsze coś pozostanie po danym zarybieniu. (2009/02/25 22:06)
Częściowo sie zgadzam, ale nie popadajmy w skrajności bo za chwilę ktoś wpadnie na pomysł, żeby robić akcje typu : RAZ zarybiamy wode wszystkim czym mozna i zamykamy ją na 5 lat. Uważam, że to byłoby najlepsze wyjście. Ryba się zaaklimatyzuje, podrośnie, sama zadba o równowagę, brzegi zarosną, woda odpocznie od trucicieli wędkarzy i będzie pięknie. A tak na poważnie, to wystarczy po wpuszczeniu ryb wyłączyc jeziorko na 2 tygodnie - ryba sie rozejdzie - spoko. Tylko dajmy tej rybie szansę w postaci zakazu jej odławiania np. do wiosny. T zupełnie wystarczy. A jak zarybianie, to na jesieni. Jak bym wam opisał jak wygląda zarybianie w moim kole, to by wam sie coś mogło stać. Proponuję poszperać w starszych tematach. Doskonale opisał to kol. nopnopnop. Horror. A o tych zwykłych zjadaczach ryb - miałeś kogoś na myśli? (2009/02/26 13:07)
no i tu GHOSTMIR się z tobą zgadzam tak powinno to wyglądać druga sprawa to jak większość wędkarzy zacznie traktować łowienie jako sport a nie sposób na pozyskanie rybiego mięsa to sprawy zarybień i zamykania wody nie będzie.Pozdrawiam wszystkich łowiących( nie dla mięsa !!!) (2009/03/15 14:58)