Witam, jest sens zanęcić samymi ziemniakami? (Jeśli tak to lepiej zbite czy w kostki 1x1cm?) Czy najlepiej nie nęcić w ogóle gdy mam same ziemniaki ? Mówię tu o jednorazowym wypadzie na ryby.
Ja nęciłem kilkanaście razy w życiu samymi ziemniakami. Zwykle brały liny i karasie.To dzieki kartoflom pod koniec lat 90-tych na stawie w Nowogardzie złowiłem 42 liny, dł od 25 do 40 cm.Do dzisiaj nie udało mi sie pobic tego rekordu i raczej juz sie nie uda. Próbuj kolego,eksperymentuj! Pozdrawiam (2013/05/05 20:50)
Ja moge powiedziec, ze bardzo uciazliwe jest szykowanie tych ziemniakow. Na 3 kule zuzywlem naprawde sporo ziemniakow, uswinilem sie, dosc dlugo sie je kroilo i jeszcze dluzej sie gotowaly. Nie warte chyba zachodu i wschodniego gazu. (2013/05/05 22:34)
Dziś gdy ryba smakuje od przynęty truskawkowej ,do krabowej -cięzko zaskoczyć ją ziemniakiem -aczkolwiek długo trwałe i regularne necenie mogło by miec jakis skutek-jednak na hak musisz wtedy zakładac to samo. Nie jest to jednak wygodna przynęta . Była to dobra metoda naszych dziadków . Dzisiaj kukurydza,pinki ,jakies zanęty konkretne pod dana rybę ,groszek ,peczak,konopie ,łubin ,kasza itd ...jest tego sporo --w sumie zalezy na co sie nastawiasz w danym miejscu ...Nęcąc rosówami możesz przyciągnąć lina ,leszcza ,wegorza ,sumika karłowatego i naszego sumika. Nęcąc groszkiem - jazia ,amura itd. Kukurydza- karp ,amur ,białoryb ogólnie--- musisz selektywnie nastawić sie co chcesz łowić.
Na ziemniaka nie spotkałem nikogo ,kto by łowił. (2013/05/06 08:26)
No i wypróbuję Co mi szkodzi:)) Tylko dylemat zbite czy w kostkę:))
Pozdrawiam
pokruszone (kawałki takie ok 0,5 do 1,5 cm), nie zbita jak na piure. Możesz do nich dodać zwykłej śruty, płatków owsianych i np.; cukier waniliowy... (2013/05/06 09:49)
Z 17 lat temu nęcąc ziemniakami, przeżyłem wyprawy mojego życia. Z kuzynem tego lata połapaliśmy sporo medalowych linów, średnio po 2-3 na wyprawę. Dodawaliśmy do tego bułkę tartą i jakiś zapaszek o ile dobrze pamiętam. Na haczyk biały robaczek podany z dna. Kije - ruskie teleskopy ;-) Najlepsze jest to, że nie mieliśmy wtedy podbieraka, kuzyn stał ze 3 metry ode mnie i nawzajem podawaliśmy sobie rybę, palec w pysk i na brzeg, to były czasy... (2013/05/06 09:54)
Kilka lat temu nęciłem tuczonymi ziemniakami, dodawałem do tego otręby pszenne i podeszły karpie liny i leszcze. Łowiłem na kuku. Mój dziadek śp. pamięci łowił karpie na ziemniaki, nie mogą być zbyt długo gotowane i mogą być w mundurkach. Surowych nie wrzucaj a do gotowanych dodaj troszkę soli. (2013/05/06 10:50)
kiedy nie było jeszcze kulek proteinowych, to główną przynętą i zanętą na karpie, duże leszcze były ziemniaki oraz ziarna. myślę, że jeśli podkarmisz przez kilka dni nie będzie źle, co masz do stracenia klio ziemniaków kosztuje 80gr, a 40 zł kilo kulek proteinowych :)
daj jakiś aromat może trochę kuku i na ryby! (2013/05/06 11:00)
Dzięki wszystkim za udzielanie się w temacie :))) Byłem dzisiaj i niestety tak jak się spodziewałem efekty marne. Jedno branie leszczowe i w dodatku niezacięte :) Ale to jest w końcu wędkarstwo wzloty i upadki:)) Jednego dnia nic a drugiego słychać hamulec kołowrotka. Chociaż posiedziało się na świeżym powietrzu, w końcu o to w tym chodzi.
Świetny temat. Nie rozumiem tylko podważania skuteczności ziemniaków przez niektórych użytkowników. Pamiętam jak w dzieciństwie postanowiłem wypróbować tą przynętę. Podczas gotowania najważniejsze było to aby nie były za twarde ani za miękkie. Żeby ładnie wchodziły na haczyk ale też z niego nie spadały podczas zarzucania. Gotowało się je bez obierania ale o ile dobrze pamiętam z dodatkiem jakiegoś zapachu. Nęciłem średnio rozgniecionymi ziemniakami dlatego trafiały się mniejsze jak i większe kąski. Na haczyk używałem kosteczki około jednego centymetra. Efektem czego były kilkukilogramowe karpie. Wbrew pozorom nie jest to skomplikowana przynęta. A przede wszystkim tania i skuteczna. (2013/05/06 14:22)
Gadalem z wujkiem na ten temat, amury i karpie w czasach prl tym nęcili. Najlepiej żółte odmiany, z otrębami się tłucze a czesc mozna w kostke. (2013/05/07 11:39)
Pewnie muszą być ''aldente'' - czy jak tam sie to określa.Chodzi zapewne o ich konsystencje żeby kostka nie spadała z haka.Słyszałem o linach łowionych na to ale osobiście nie próbowałem - może warto.Podczas gotowania można dać jakiś aromacik i kartofel pewnie go wchłonie. (2013/05/07 11:47)
Prawda jest taka. Staliśmy się leniwi i zaczęliśmy ulegać lobby producentów zanęt i wszelkiej maści hochsztaplerom .Ziemniaki, groch,pszenica, pęczak mógł bym tu jeszcze wymieniać to sprawdzone od setek lat zanęty i przynęty. Od czasu tkzw. demokracji ryby nagle przerzuciły się na koprę , czekoladę i orzeszki arachidowe. Nie wiem czy ryby nagle zmieniły gusta czy to my poszliśmy na łatwiznę ( gotowe zanęty ba nawet ciasto ) czy po prostu zgłupieliśmy w tym całym zgiełku i natrętnej reklamie. Julian (2013/05/07 18:09)
Ja ogólnie nie polecam ze swojego doświadczenia nigdy na ziemniaki nic mi nie wzięło :D
Nie wszędzie kolego na ziemniaki biorą. Tak samo jest z kukurydzą czy grochem . mam takie 2 stawy nie daleko siebie które są oddzielone od siebie dosłownie wąskim przesmykiem. Na jednm stawie ryby biorą naprawdę tylko na kukurydze a w tym 2- tylko na groch- serio.!, Wniosek taki że nie trafiłes w gusta ryb:-) (2013/05/07 18:28)
Kolega już sam sobie odpowiedział pisząc o stawach.Stawy jak wiemy to zbiorniki wodne służące do hodowli ryb. Czym karmią na to łów.Osobiście preferuje rzeki ale nie stronię od jezior. Nie znam przypadku ( a moczę kija przeszło 30 lat ) aby w rzece na ziemniaka a nawet w jeziorze nic nie brało. Kwestia podania przynęty i umiejętnego nęcenia. Julian (2013/05/07 19:05)