Zaloguj się do konta

Zakupy w sklepach realnych a wirtualnych

utworzono: 2013/01/15 11:52

Dla mnie w sklepie stacjonarnym. Jeśli chodzi o drogie wędki czy kołowrotki to może macie rację ale zanęty czy też drobne akcesoria taniej kupowac w sklepie stacjonarnym, kupując w stacjonarnym mam nawet dwie paczki haczyków w suchym.

[2013-01-16 21:36]

henryk58

A i druga sytuacja: Młynek Spro Red Arc 10400. U mojego kolegi u którego miałem naprawdę dobre rabaty był za 380, sklep internetowy skasował mnie 328 PLN, kurier darmowy. A zamawiałem od razu dwa egemplarze. Więc zaoszczędziłem łącznie 106 złociszy...
A ktoś w ogóle liczył paliwo na dojazd do sklepu, a właściwie jazdę po sklepach bo nigdy w jednym nie zaopatrzymy się we wszystko co jest nam potrzebne. I w takim razie gdzie jest lepiej kupować?

 

 

To podaj ten sklep internetowy.

pozdrowienia




[2013-01-16 21:47]

A i druga sytuacja: Młynek Spro Red Arc 10400. U mojego kolegi u którego miałem naprawdę dobre rabaty był za 380, sklep internetowy skasował mnie 328 PLN, kurier darmowy. A zamawiałem od razu dwa egemplarze. Więc zaoszczędziłem łącznie 106 złociszy...
A ktoś w ogóle liczył paliwo na dojazd do sklepu, a właściwie jazdę po sklepach bo nigdy w jednym nie zaopatrzymy się we wszystko co jest nam potrzebne. I w takim razie gdzie jest lepiej kupować?

 

 

To podaj ten sklep internetowy.

pozdrowienia





Wtedy kupowałem, 3 lata temu, w Fishing-marcie ale teraz coś biorą za kuriera a i ceny poszły w górę więc nie jest on konkurencyjny.
Pozdrawiam!
[2013-01-16 22:35]

ryukon1975

Sprawa zakupów w internecie jak widać nie da się jednoznacznie rozstrzygnąć.:)
Jednak jak widać z wypowiedzi wędkarze starsi stażem,określeni co do metod które stosują i sprzętu jaki używają kupują jednak w internecie.
Dlatego że nie wychodząc z domu mogą poszukać "dobrej ceny" i znaleźć sklep w którym kupią to co sprawdziło się w praktyce.
Ja kupuje tak na przykład przynęty (gumy + główki+ przypony) zawsze w jednym sklepie jest tani i dobrze zaopatrzony więc mam wybór.Przesyłka kosztuje 5 zł a że sklep jest oddalony od mojego domu o kilkanaście kilometrów dochodzi błyskawicznie.
Gorzej z zakupami robionymi przez początkujących,dlatego że oni jeszcze sami nie wiedzą czego chcą.:)
[2013-01-17 07:59]

borsuk 6x9

czasem się zastanawiam skąd się czasem biorą ceny w necie.jeśli to hurtownicy sprzedają to psują sobie rynek. ja stawiam na małą marżę a większy obrót i ceny jak sądzę będą podobne tylko w necie dojdzie koszt przesyłki. [2013-01-18 20:09]

ryukon1975

czasem się zastanawiam skąd się czasem biorą ceny w necie.jeśli to hurtownicy sprzedają to psują sobie rynek. ja stawiam na małą marżę a większy obrót i ceny jak sądzę będą podobne tylko w necie dojdzie koszt przesyłki.











Dlaczego psują sobie rynek?
Przecież sprzedają i zarabiają a czy przez sklep czy przez internet mało ważne.
Ma hurtownik sprzedać do sklepu kołowrotek za 150 zł który to później sklep wyceni na 300 zł to lepiej jak sprzeda bezpośrednio przez internet i prawie wszyscy zadowoleni,oprócz właściciela sklepu.:)

Jeśli u nas ciągle będą dążyć do podnoszenia cen to coraz więcej ludzi będzie kupować za granicą ,gdzie i tak już wielu kupuje.
[2013-01-18 20:27]

ZanderHunter

czasem się zastanawiam skąd się czasem biorą ceny w necie.jeśli to hurtownicy sprzedają to psują sobie rynek. ja stawiam na małą marżę a większy obrót i ceny jak sądzę będą podobne tylko w necie dojdzie koszt przesyłki.











Dlaczego psują sobie rynek?
Przecież sprzedają i zarabiają a czy przez sklep czy przez internet mało ważne.
Ma hurtownik sprzedać do sklepu kołowrotek za 150 zł który to później sklep wyceni na 300 zł to lepiej jak sprzeda bezpośrednio przez internet i prawie wszyscy zadowoleni,oprócz właściciela sklepu.:)

Jeśli u nas ciągle będą dążyć do podnoszenia cen to coraz więcej ludzi będzie kupować za granicą ,gdzie i tak już wielu kupuje.








Zgadzam się z Krzysztofem hurtownicy nie psują sobie na pewno rynku... sklep podbija cenę przynajmniej o 50% a nawet 100% wartości towaru przynajmniej w mojej mieścinie tak jest...natomiast hurtownik sprzedający na internecie nie ma potrzeby tak windować cen...z pewnością sprzeda duuuuużo.....więcej niż sklep stacjonarny...akurat mam znajomego który prowadzi sklep wędkarski i o tej porze roku ma średnio 20-30 klientów na dzień... z czego max połowa coś kupi...a przy sprzedaży internetowej duży sklep może mieć dziennie odwiedzin baaaardzo dużo jak i zakupów... a tym bardziej obecny okres to żniwa dla sklepów internetowych...a wiem to po sobie...:) taki przykład... w kliku znajomych sporządzamy listę...i zamawiamy powiedzmy średnio koszt zakupów około 1 500 zł nasza oszczędność w porównaniu do sklepu stacjonarnego około 500zł rachunek prosty gdzie kupować?...:)

P:)

[2013-01-18 20:46]

ryukon1975


Dlaczego psują sobie rynek?
Przecież sprzedają i zarabiają a czy przez sklep czy przez internet mało ważne.
Ma hurtownik sprzedać do sklepu kołowrotek za 150 zł który to później sklep wyceni na 300 zł to lepiej jak sprzeda bezpośrednio przez internet  za 200 zł i prawie wszyscy zadowoleni,oprócz właściciela sklepu.:)

Jeśli u nas ciągle będą dążyć do podnoszenia cen to coraz więcej ludzi będzie kupować za granicą ,gdzie i tak już wielu kupuje.









Uciekł mi Andrzeju mały szczegół w wcześniejszej wypowiedzi.:)
[2013-01-18 21:02]

koles

Ja natomiast zrezygnowałem z netu ponieważ w co niektórych sklepach wędkarskich prowadzonych przez rozsądnych sprzedawców można kupic o wiele taniej niż w sieci. Nawtykano nam do głowy ,że internet to najtansza forma zakupów i ci co ślepo za tym idą są robieni w bambuko. Sprzedawcy ze sklepów dawno doszli do wniosku ,żeby przetrwać w konkurencji z netem muszą sprzedawać taniej, oczywiscie zdażają sie sytuacje ,że cena może być rownie wysoka co w necie bo próbują trafić ''jelenia'' ale jesli przyjdzie co do targu mozna sporo zbić. Do teraz w necie osławione GS np. veltica są oferowane po 500 gdzie w sklepie max cena to 400 , a bez problemu mozna kupic po 370 a nawet 350zl. Sam kupilem spining Jexona seri XT PRO ja 170 zł a w sieci co bezczelniejszy typ rząda 270 zł a 240 to cena minimalna jaką znalazłem. Zresztą uważam ,że własnie na wedkarskich rzeczach te różnice są największe. Koncząc moja rada zanim w sieci to lepiej odwiedzic sklep i pytając o cene stwierdzic ,''a to na alegro taniej dziekuje'' i rozmowa zaczyna sie inna. pozdrawiam

[2013-01-19 15:17]

Ja natomiast zrezygnowałem z netu ponieważ w co niektórych sklepach wędkarskich prowadzonych przez rozsądnych sprzedawców można kupic o wiele taniej niż w sieci. Nawtykano nam do głowy ,że internet to najtansza forma zakupów i ci co ślepo za tym idą są robieni w bambuko. Sprzedawcy ze sklepów dawno doszli do wniosku ,żeby przetrwać w konkurencji z netem muszą sprzedawać taniej, oczywiscie zdażają sie sytuacje ,że cena może być rownie wysoka co w necie bo próbują trafić ''jelenia'' ale jesli przyjdzie co do targu mozna sporo zbić. Do teraz w necie osławione GS np. veltica są oferowane po 500 gdzie w sklepie max cena to 400 , a bez problemu mozna kupic po 370 a nawet 350zl. Sam kupilem spining Jexona seri XT PRO ja 170 zł a w sieci co bezczelniejszy typ rząda 270 zł a 240 to cena minimalna jaką znalazłem. Zresztą uważam ,że własnie na wedkarskich rzeczach te różnice są największe. Koncząc moja rada zanim w sieci to lepiej odwiedzic sklep i pytając o cene stwierdzic ,''a to na alegro taniej dziekuje'' i rozmowa zaczyna sie inna. pozdrawiam

Mariuszu masz rację, często to działa ale nie zawsze. Tym bardziej że u nas w Toruniu ze sprzętem wędkarskim jest dość cienko, w szczególności tym "lepsiejszym";) Zresztą tak dla jaj popytaj się np. o plecionkę Momoi albo jakiś kijek St. Croix czy coś innego droższego. W znakomitej większości sklepów usłyszysz tylko wtrzeszcz oczu:))) Pozdrawiam!

[2013-01-19 20:02]

Lujski

no to ja podam swoj przyklad - neidawno kupilem kolowrotek z przesylka wyszlo jakies 80 zl. w sklepie 130 zl - ten sam model .... zapalcilem wiecej bo dokupilem sobie jeszcze pare rzeczy, plecionki przyponowe, haczyki, zylke - kazda pozycja taniej niz w kazdym sklepie w moim miescie ... takze oplacało sie ... !i to bardzo .. a jak mialbym po miescie jezdzic po sklepach to za paliwo wyszloby mnie to samo co za przesylke - takze przesylki liczyc juz nie musze  a mam taniej ...
[2013-01-19 20:26]

Iras1975

"Mariuszu masz rację, często to działa ale nie zawsze. Tym bardziej że u nas w Toruniu ze sprzętem wędkarskim jest dość cienko, w szczególności tym "lepsiejszym";) Zresztą tak dla jaj popytaj się np. o plecionkę Momoi albo jakiś kijek St. Croix czy coś innego droższego. W znakomitej większości sklepów usłyszysz tylko wtrzeszcz oczu:))) Pozdrawiam!" ...

Bo powoli sklepikarze idą waszym tropem i zaczynają się dostosowywać do rynku. Oglądacze dostają kopa w .... a sprzęt jest sprowadzany pod masowego klienta. Nikt nie będzie trzymał na sklepie drogiego sprzętu tylko do oglądania.

Każdy kij ma dwa końce.

[2013-01-19 20:31]

Lujskino to ja podam swoj przyklad - neidawno kupilem kolowrotek z przesylka wyszlo jakies 80 zl. w sklepie 130 zl - ten sam model .... zapalcilem wiecej bo dokupilem sobie jeszcze pare rzeczy, plecionki przyponowe, haczyki, zylke - kazda pozycja taniej niz w kazdym sklepie w moim miescie ... takze oplacało sie ... !i to bardzo .. a jak mialbym po miescie jezdzic po sklepach to za paliwo wyszloby mnie to samo co za przesylke - takze przesylki liczyc juz nie musze a mam taniej ..

 

To całe szczęście że sprzęt sprawny i wszystko okej z przesyłką, najgorzej jakbyś wziął kręcioł do ręki i było by z nim coś nie tak, w sklepie u ciebie w mieście zanim byś go kupił to byś nim pokręcił i napewno dobry egzemplarz byś wybrał a tak kupiłeś w necie a to totolotek.

[2013-01-19 20:40]

ryukon1975

Bo powoli sklepikarze idą waszym tropem i zaczynają się dostosowywać do rynku. Oglądacze dostają kopa w .... a sprzęt jest sprowadzany pod masowego klienta. Nikt nie będzie trzymał na sklepie drogiego sprzętu tylko do oglądania.

Każdy kij ma dwa końce.









Oczywiście Irku,sprzedawcy w dwóch najbliższych sklepach do których czasem zaglądam na pewno nie sprowadzą drogich kijów bo to inwestycja w towar który będzie leżał na półkach.
Najdroższe kije czy kołowrotki jakie mają to tak do 250 zł,droższe na zamówienie.
[2013-01-19 20:41]

"Mariuszu masz rację, często to działa ale nie zawsze. Tym bardziej że u nas w Toruniu ze sprzętem wędkarskim jest dość cienko, w szczególności tym "lepsiejszym";) Zresztą tak dla jaj popytaj się np. o plecionkę Momoi albo jakiś kijek St. Croix czy coś innego droższego. W znakomitej większości sklepów usłyszysz tylko wtrzeszcz oczu:))) Pozdrawiam!" ...

Bo powoli sklepikarze idą waszym tropem i zaczynają się dostosowywać do rynku. Oglądacze dostają kopa w .... a sprzęt jest sprowadzany pod masowego klienta. Nikt nie będzie trzymał na sklepie drogiego sprzętu tylko do oglądania.

Każdy kij ma dwa końce.


Irku mi chodziło nie o sprzęt na półce lecz żenującą wiedzę większości sprzedawców. Bo niestety nie raz się z tym spotkałem. A skoro chcą być konkurencyjni to chociaż powinni wiedzieć co dzieje się na rynku. Przykładem niech będą gumy Dragona wprowadzane w 2011 i 2012. Na alegroszu;) były do kupienia od dobrych kilku miesięcy a w trzech znanych mi sklepach sprzedawcy nie mieli pojęcia o czym w ogóle mówię ( dokładnie chodzi mi o modele Chucky, Viper, oraz serię kolorystyczną Pro). A ten sprzęt nie kosztuje kroci, ot parę złociszy. Natomiast z tym że nie bardzo się opłaca trzymać drogi sprzęt w sklepie, w pewnej części sie zgodzę bo rozumiem że jest to poniekąd zamrożona kasa. Lecz również nie do końca gdyż, przynajmniej w moich oczach i sądzę że większości już wymagających wędkarzy, dobrze świadczy to o danym sklepie. W końcu miło jest pomacać i ewentualnie kupić dobry sprzęcior.

Masz rację: każdy kij ma dwa końce.

Pozdrawiam!
[2013-01-19 23:21]






Oczywiście Irku,sprzedawcy w dwóch najbliższych sklepach do których czasem zaglądam na pewno nie sprowadzą drogich kijów bo to inwestycja w towar który będzie leżał na półkach.
Najdroższe kije czy kołowrotki jakie mają to tak do 250 zł,droższe na zamówienie.

Nie wszędzie bo znam 3 sklepy gdzie od ręki można nabyć wędki z serii Team Dragon, Guide Select i nawet HM80!-a to już koszt ok tysia. I tylko jeden z tych sklepów, od HMów, sprzedaje przez neta. Natomiast znalazłem raz perełkę, Daiwę Certate za 1700 PLNów. Co ciekawe sprzęt schodzi, z lekkimi oporami ale zawsze. Ale to są te porządne sklepy, gdzie sprzedawcy mają wiedzę.

Pozdrawiam!
[2013-01-19 23:30]

Draq

Ja kupuję tylko przez internet. Do sklepów chodzę tylko się przymierzać do sprzętu. Np ponad rok temu szukałem okoniówki, wybrałem Dragon Millenium XFine. W sklepie 249zł, w internecie kupiłem za 180zł z przesyłką, także kasa zaoszczędzona. Tak samo z przynętami, w sklepach slidery są nawet po 40zł/szt, w internecie można wyrwać za 25zł wersje 12cm, a mniejsze wersja nawet po 12zł za 5cm. Np ostatnio kupiłem sobie poperki salmo, nowe zapakowane, po 13zł szt pop, 3x hornet 5cm, rover i bullhead. Tylko trzeba trafić okazję :> A niektóre sklepy to już w ogóle tak naciągają cenę że głowa boli... Świder Tonara przez internet można kupić za 160zł, a sklep stacjonarny 279zł... prawie 2szt można kupić w cenie jednej.
[2013-01-19 23:32]

Roxola

Kupowałam przez internet bardzo delikatny sprzęt... jeżeli można to tak nazwać,a mianowicie topy do tyczki.Były tak dobrze zabezpieczone przed uszkodzeniem, że z pewnością zamówiłabym ponownie. [2013-01-20 00:02]

ryukon1975






Oczywiście Irku,sprzedawcy w dwóch najbliższych sklepach do których czasem zaglądam na pewno nie sprowadzą drogich kijów bo to inwestycja w towar który będzie leżał na półkach.
Najdroższe kije czy kołowrotki jakie mają to tak do 250 zł,droższe na zamówienie.

Nie wszędzie bo znam 3 sklepy gdzie od ręki można nabyć wędki z serii Team Dragon, Guide Select i nawet HM80!-a to już koszt ok tysia. I tylko jeden z tych sklepów, od HMów, sprzedaje przez neta. Natomiast znalazłem raz perełkę, Daiwę Certate za 1700 PLNów. Co ciekawe sprzęt schodzi, z lekkimi oporami ale zawsze. Ale to są te porządne sklepy, gdzie sprzedawcy mają wiedzę.

Pozdrawiam!











Zgadza się Tomku nie wszędzie.Dobrze zaopatrzone sklepy są tam gdzie są klienci czyli w dużych miastach bo tam jest dużo ludzi.Przedstawiciele zaglądają do nich często jak coś się nie sprzeda to wezmą z powrotem (sam widziałem jak jeden wynosił do samochodu kilkadziesiąt spinningów Shimano Catana).
Sklepy w mniejszych miasteczkach sobie nie mogą na to pozwolić.
Kupowanie w nich na zamówienie jest takie samo jak w internecie tylko w internecie o wiele szybciej i taniej.Dlatego kupuję w internecie bo do najbliższych dobrze zaopatrzonych sklepów muszę jeździć do Rzeszowa.Nie mam bardzo daleko 35 km ale i tak mi się nie chce.:)

Pozdrawiam
[2013-01-20 06:39]

maciek223

Witam.Podam przykład ,rok temu Dragon Destiny-stacionarny-240 zł wnecie 160 wiec wziełem odrazu dwa.Jednego odstąpiłem koledze,który po postawieniu mi flaszki w podzięce i tak miał 60złociszy w kieszeni.Jeżeli sie dobrze poszuka w necie nie koniecznie na allegro można kupić naprawde dużo taniej. [2013-01-20 10:51]






Oczywiście Irku,sprzedawcy w dwóch najbliższych sklepach do których czasem zaglądam na pewno nie sprowadzą drogich kijów bo to inwestycja w towar który będzie leżał na półkach.
Najdroższe kije czy kołowrotki jakie mają to tak do 250 zł,droższe na zamówienie.

Nie wszędzie bo znam 3 sklepy gdzie od ręki można nabyć wędki z serii Team Dragon, Guide Select i nawet HM80!-a to już koszt ok tysia. I tylko jeden z tych sklepów, od HMów, sprzedaje przez neta. Natomiast znalazłem raz perełkę, Daiwę Certate za 1700 PLNów. Co ciekawe sprzęt schodzi, z lekkimi oporami ale zawsze. Ale to są te porządne sklepy, gdzie sprzedawcy mają wiedzę.

Pozdrawiam!











Zgadza się Tomku nie wszędzie.Dobrze zaopatrzone sklepy są tam gdzie są klienci czyli w dużych miastach bo tam jest dużo ludzi.Przedstawiciele zaglądają do nich często jak coś się nie sprzeda to wezmą z powrotem (sam widziałem jak jeden wynosił do samochodu kilkadziesiąt spinningów Shimano Catana).
Sklepy w mniejszych miasteczkach sobie nie mogą na to pozwolić.
Kupowanie w nich na zamówienie jest takie samo jak w internecie tylko w internecie o wiele szybciej i taniej.Dlatego kupuję w internecie bo do najbliższych dobrze zaopatrzonych sklepów muszę jeździć do Rzeszowa.Nie mam bardzo daleko 35 km ale i tak mi się nie chce.:)

Pozdrawiam

Oj tam, jakie to moje duże miasto? Toruń to pipidówa;) W końcu poniżej 200 tys. :)))
Pozdro!
[2013-01-20 21:42]

borsuk 6x9

200 tys. ludzi a z tego 50 tys. wędkuje :D [2013-01-24 15:21]

200 tys. ludzi a z tego 50 tys. wędkuje :D

Oj takiej presji to bym nie zniósł, ryby też:)
Pozdro!
[2013-01-24 16:15]

borsuk 6x9

na początku miło mi poinformować kolegów z Łodzi że mój sklepik powstanie w Łodzi właśnie przy ul. wspólnej 8. to na bałutach niedaleko skrzyzowania zgierskiej z pojezierską. jeśli chodzi o sklep internetowy to stwierdziłem że najrozsądniej będzie założyć go na stronach Allegro. jeśli chodzi natomiast o kwestię czemu hurtownicy sprzedając detalicznie psują rynek to już wyjaśniam. hurtownik jak sama nazwa mówi sprzedaje większymi pakietami typu zgrzewka czy nawet paleta. zaopatrują się u niego detaliści którzy kupując taki pakiet mogą liczyć na niższą cenę niż oni mają sprzedając pojedyncze sztuki i to jest ich zarobek. hurtownik który sprzedaje niby w większych pakietach ale wszystkim powoduje że detaliści sprzedają mniej i w rezultacie mogą się wyłożyć i zbankrutować. natomiast klient indywidualny kupując załózmy paletę zanęty zrobi to raz na dłuuugi czas bądź do spółki z kolegami i zanim wróci do hurtownika to taki hurtownik też zdąży sprzedać mniej bo jednak detalista który już zbankrutował do niego nie wraca. i w rezultacie po jakimś dłuższym czasie może dojść do sytuacji że przeciętny kowalski chcąc jechać na ryby będzie musiał kupić 5 litrów pinki i czekać na nią dwa dni bo sklep z sąsiedztwa się zamknął. kiedyś pracowałem w charakterze sprzedawcy hurtowego i dbaliśmy o detalistów bo byli to stali klienci i brali dużo. koledzy z konkurencyjnej firmy zaczeli się bawić z detalistami i hurtownicy przestali od nich brać (bojkot) po pół roku mogli tynk ze ścian wcinać bo nie mieli kogo zaopatrywać. [2013-04-19 15:39]

Ja kupuję tylko przez internet. Do sklepów chodzę tylko się przymierzać do sprzętu. Np ponad rok temu szukałem okoniówki, wybrałem Dragon Millenium XFine. W sklepie 249zł, w internecie kupiłem za 180zł z przesyłką, także kasa zaoszczędzona. Tak samo z przynętami, w sklepach slidery są nawet po 40zł/szt, w internecie można wyrwać za 25zł wersje 12cm, a mniejsze wersja nawet po 12zł za 5cm. Np ostatnio kupiłem sobie poperki salmo, nowe zapakowane, po 13zł szt pop, 3x hornet 5cm, rover i bullhead. Tylko trzeba trafić okazję :> A niektóre sklepy to już w ogóle tak naciągają cenę że głowa boli... Świder Tonara przez internet można kupić za 160zł, a sklep stacjonarny 279zł... prawie 2szt można kupić w cenie jednej.

?????????????????  Tonar doczekał się tyle podróbek, że ho ho!!! Proszę kupić wersję sportową 100 mm, za 160 zł albo podać adres sklepu, jestem zainteresowany.
[2013-04-19 17:29]