Dokładnie. Bierze się kostki lodu. Zakleszczone elementy kładzie się na kilkanaście minut na kaloryfer. Na ściereczkę, nie bezpośrednio. Połączenia się nagrzeją. Potem foliowy woreczek i kilka kostek lodu na miejsce połączenia. Kilka minut i zazwyczaj puszcza. Dobrze jest okręcić elementy np. skórą, rzemykiem, paskiem, w przeciwnych kierunkach. To pozwoli wzmocnić chwyt. I zwyczajnie rozkręcać ciągnąc w przeciwne strony. Różnice temperatur nagrzewania i chłodzenia powinny spowodować rozluźnienie zakleszczonych części.
Żeby mocniej ciągnąć i skręcać, można uchwycić elementy wędki za sobą, poniżej pośladków i lekko się pochylając kręcić i wyciągać. Taka pozycja powoduje, że można działać z większą siłą.
(2012/01/18 16:23)Dobra, sprawdziłem foty. Widzę następujące rozwiązanie.
Poszukać rurę od uszkodzonego kija która mniej więcej pasuje do stożka wewnętrznej średnicy.
Rozrobić na ciepło trochę żelatyny. smarując dość gęstą żelatyną wprowadzić rurę do środka.
Poczekać aż żelatyna bardzo dobrze zwiąże.
Owinąć części taśmą izolacyjną, by zapobiec wyślizgiwaniu się z dłoni. (dość grubo)
Podać pomiędzy zakleszczone części środek penetrujący typu WD-40
Odczekać aż spłynie w dół i spenetruje całość.
Rozkręcać polewając wodą o temperaturze około 70-80 stopni. ( po wierzchu nie do środka)
Po rozkręceniu, wyjęciu zaklinowanej części, moczyć tę część z żelatyną i dodatkową rurą przedłużającą w letniej wodzie tak długo, aż żelatyna rozmięknie.
Oczyścić,
poskładać,
zabezpieczyć,
Używać.
:)
(2012/01/18 17:31)