Spróbuj w nadleśnictwie przepustkę na wjazad do lasu sobie załatwić. Mi się udaje. Pozdro.
U nas też był taki problem. Ale nasze koło wywalczyło drogę dojazdową bo Warty i teraz stoi znak dopuszczający tylko wędkarzy z opłaconą kartą wędkarską.
"Dostęp do drogi publicznej, może zostać zagwarantowana poprzez ustanowienie tzw. służebności drogi koniecznej.
Przewidziana w art. 145 kodeksu cywilnego możliwość ustanowienia służebności drogi koniecznej przez grunt sąsiadujący z nieruchomością nieposiadającą odpowiedniego dostępu do drogi publicznej przełamuje zasadę nieograniczonego korzystania przez właściciela z jego własności.
Przeprowadzenie drogi koniecznej nastąpić jednak musi z uwzględnieniem potrzeb nieruchomości, która nie posiada dostępu do drogi publicznej oraz z jak najmniejszym obciążeniem gruntów, przez które droga ma prowadzić, powinno przy tym uwzględniać interes społeczno-gospodarczy."
(2013/01/27 21:36)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
U nas też był taki problem. Ale nasze koło wywalczyło drogę dojazdową bo Warty i teraz stoi znak dopuszczający tylko wędkarzy z opłaconą kartą wędkarską.
Dojazd do łowiska jest gwarantowany prawnie!
Tylko go trzeba wyegzekwować. A to należy do właściciela/dzierżawcy wody.
Dzięki zapiskowi na dole, żadne koło nie będzie miało problemu to wyegzekwować.
Tylko w piśmie o udostępnienie dróg leśnych wędkarzom w celu dojazdu do łowiska, prezydium koła musi się powołać na ten zapis poniżej.
"Dostęp do drogi publicznej, może zostać zagwarantowana poprzez ustanowienie tzw. służebności drogi koniecznej.
Przewidziana w art. 145 kodeksu cywilnego możliwość ustanowienia służebności drogi koniecznej przez grunt sąsiadujący z nieruchomością nieposiadającą odpowiedniego dostępu do drogi publicznej przełamuje zasadę nieograniczonego korzystania przez właściciela z jego własności.
Przeprowadzenie drogi koniecznej nastąpić jednak musi z uwzględnieniem potrzeb nieruchomości, która nie posiada dostępu do drogi publicznej oraz z jak najmniejszym obciążeniem gruntów, przez które droga ma prowadzić, powinno przy tym uwzględniać interes społeczno-gospodarczy."
U nas też był taki problem. Ale nasze koło wywalczyło drogę dojazdową bo Warty i teraz stoi znak dopuszczający tylko wędkarzy z opłaconą kartą wędkarską.
Dojazd do łowiska jest gwarantowany prawnie!
Tylko go trzeba wyegzekwować. A to należy do właściciela/dzierżawcy wody.
Dzięki zapiskowi na dole, żadne koło nie będzie miało problemu to wyegzekwować.
Tylko w piśmie o udostępnienie dróg leśnych wędkarzom w celu dojazdu do łowiska, prezydium koła musi się powołać na ten zapis poniżej.
"Dostęp do drogi publicznej, może zostać zagwarantowana poprzez ustanowienie tzw. służebności drogi koniecznej.
Przewidziana w art. 145 kodeksu cywilnego możliwość ustanowienia służebności drogi koniecznej przez grunt sąsiadujący z nieruchomością nieposiadającą odpowiedniego dostępu do drogi publicznej przełamuje zasadę nieograniczonego korzystania przez właściciela z jego własności.
Przeprowadzenie drogi koniecznej nastąpić jednak musi z uwzględnieniem potrzeb nieruchomości, która nie posiada dostępu do drogi publicznej oraz z jak najmniejszym obciążeniem gruntów, przez które droga ma prowadzić, powinno przy tym uwzględniać interes społeczno-gospodarczy."
Mądrze piszesz, ale przedstawiłeś swoje racje straży leśnej? Mnie też straż leśna wygnała z miejscówki, ponieważ droga nad Wartę wiodła przez las. Jak pytałem o pozwolenie przejazdu, to odpowiedział, że nie dostanę, mają go tylko pojazdy uprzywilejowane. Mandatu nie dostałem, ale już tam nie jeździłem.
"Przeprowadzenie drogi koniecznej powinno nastąpić z jak najmniejszym obciążeniem gruntów. Z drogi mogą korzystać wszyscy dojeżdżający do nieruchomości, a nie tylko właściciel. Dojazd jest, ale nieodpowiedni
Służebność drogi koniecznej ustanowiona w kodeksie cywilnym jest służebnością gruntową, a nie osobistą, w związku z czym mogą korzystać z niej mogą wszystkie osoby dojeżdżające do tej nieruchomości, a nie tylko jej właściciel. "Jak pisałem, to musi załatwić zarząd koła (członek zarządu). Składa wniosek do nadleśnictwa o wyznaczenie drogi dojazdu nad łowisko. Powołując się na art. 145 kodeksu cywilnego.(2013/01/29 17:14)
Wczoraj byłem w moim kole wykupić znaczki i gadałem z prezesem koła powiedział że zajmie się tą sprawą bo nie byłem pierwszy z takimi zażaleniem...mówił że 3lata temu próbowali właśnie stworzyć dojazd i parking nie dleko mojej ulubionej miejscówki na warcie ;) ale wtedy należeliśmy do innego nadleśnictwa i niestety nie wyrazili zgody a teraz kolejna próba w nowym nadleśnictwie może teraz pójdzie coś z tym zrobić...
a zarząd na to musicie radzić sobie sami koledzy wszędzie ten sam problem tak więc nadal nie wiem za co my płacimy za ryby ? jak ich niema dostęp do wody ? chyba osobiście bo władze niczego nigdy nie wyegzystowały co jedynie podwyżki w opłatach bo wszystko drożeje
a zarząd na to musicie radzić sobie sami koledzy wszędzie ten sam problem tak więc nadal nie wiem za co my płacimy za ryby ? jak ich niema dostęp do wody ? chyba osobiście bo władze niczego nigdy nie wyegzystowały co jedynie podwyżki w opłatach bo wszystko drożeje
Kolego wszystko zależy od koła w którym jesteś zapisany bo ja mam pełen podziw w zaangarzowanie zarządu mojego koła ludzie którzy tam siedzą są naprawdę kompetentni dlatego w zeszłym roku zmieniłem koło ponieważ moje stare koło polegało na tym że cały zarząd spotykal się po to aby wypić sporą ilość %%% i to tyle byle by wykupić znaczki pzw i tyle robili.moje nowo koło jest naprawdę zangarzowane w życie wędkarskie oranizują co tylko się da zawody,sprzątanie,zarybianie zbiorników naeżących do koła,wycieczki i tp.Więc mam nadzieję że coś wskurają w tym roku:)
Art. 28. 1. Właściciel nieruchomości przyległej do powierzchniowych wód publicznych jest obowiązany umożliwić dostęp do wody na potrzeby wykonywania robót związanych z utrzymywaniem wód oraz dla ustawiania znaków żeglugowych lub hydrologiczno-meteorologicznych urządzeń pomiarowych.
2. Właściciel nieruchomości przyległej do wód objętych powszechnym korzystaniem jest obowiązany zapewnić dostęp do wody w sposób umożliwiający to korzystanie; części nieruchomości umożliwiające dostęp do wody wyznacza zarząd gminy w drodze decyzji.
3. Właścicielowi nieruchomości, o którym mowa w ust. 1, przysługuje odszkodowanie odpowiednio od właściciela wody lub właściciela hydrologiczno-meteorologicznych urządzeń pomiarowych, a właścicielowi nieruchomości, o którym mowa w ust. 2 – z budżetu gminy, na warunkach określonych w ustawie.
Art. 195. Postępowanie w sprawach, o których mowa w art. 192-194, prowadzi się na podstawie przepisów Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.
Tak więc w walce o dostęp do wody powinna pomóc prokuratura na wniosek (pisemny) "Zawiadomienie o utrudnianiu dostępu do wody". (2013/01/30 11:50)Cześć2. PRAWA WĘDKUJĄCEGO W WODACH PZW
...9. Wędkarz ma prawo do swobodnego dostępu do wody, a takŜe do przybijania i cumowania do brzegu sprzętu pływającego, jeśli lokalne przepisy wydane przez uprawniony organ nie stanowią inaczej.
Z tego wynika jasno, że jak ktoś np Gmina, Lasy Państwowe czy Działkowicze zabronią dojazdu do wody ( inaczej zamkną drogę dla wędkarzy ) to mamy gucio do powiedzenia.
Artur Ty cytujesz o tym, że nie wolno zagrodzić swojej działki uniemożliwiając dostęp do linii brzegowej a temat dotyczy dróg, którymi nie wolno wędkarzowi dojechać do wody.JK
Teraz Artur do Ciebie; widzisz jeszcze nie tak dawno na łowiska, stawy, jeziora, rzeki, jeździliśmy czym kto miał: rower, motorower, PKS, PKP tak Artur także pociągami i autobusami, mało tego kilometry później szło się pieszo, a wędkowało się raptem kilka godzin ( 3, 4 ...). Niestety zabierało się wtedy niezbędne minimum , ale.... Artur nikt nie musi i nie ma takiego obowiązku by wybudować Ci drogę lub udostępnić przejazd na łowisko. Zgadzam się natomiast z stwierdzeniem że okręg może na wnioski wędkarzy przeprowadzić rozmowy porozumiewawcze z u gmin, czy urzędami, nadleśnictwami. Niestety wtedy musimy liczyć się także z licznymi kontrolami, nawet nad wodą organów zarządzającymi danym terenem. Artur i bez przesady ; jak będziesz miał śmigłowiec to zażądasz lądowiska ? Tylko skuteczne działanie zarządu i dobra wola gospodarzy, oraz nasza wędkarzy, przede wszystkim , czyli poszanowanie wspólnego dobra i dobra które dla nas wszystkich okręg, koło załatwiło. Bez syfu nad wodą, rozjeżdżonych drużek leśnych, pól itd, itd...
Niestety Artur, Janusz ma zupełną, całkowitą rację ;
a) jeśli lokalne przepisy wydane przez uprawniony organ nie stanowią inaczej ... b) oraz w Twej błędnie przytoczonymi zarządzeniami, ( patrz Najnowszy Raport NIK - O dostępie do brzegów wód - Najnowszy Raport NIK - O dostępie do brzegów wód )
Artur , co do Twego ostatniego wpisu ;to może gmina, starostwo , nadleśnictwo zabronić! Jest wiele, możliwości o ochronie przyrody itd. i nie kłuć się Artur bo temat gryzłem od poszewki. Wędkarstwo to ruch, odpoczynek , a nie jazda jak dżipem i na Gubałówkę , czy cros po rzece, a tak mówiąc szczerze to jestem teraz po przemyśleniu zadowolony z faktu iż kopnę z buta kilka kilosów do łowiska niż by miały być drogi do moich miejscówek.
Pozdrawiam Krzysztof.
(2013/01/30 12:58)"Zadaniem sądu jest zadbanie o to, aby przeprowadzenie drogi koniecznej nastąpiło z najmniejszym obciążeniem gruntów, przez które droga ma prowadzić oraz aby uwzględniało interes społeczno - gospodarczy;"
W lasach droga już istnieje. Tak wiec sąd zdecyduje o udostępnieniu jej.w polsce ciężko jest z kimkolwiek się dogadać bo napierw idą nerwy zamiast rozsądek