Zacinanie leszczy na spławik

/ 14 odpowiedzi
Witam, mam pewien dylemat, otóż jak pewnie wiecie kiedy leszcze , biorą podnoszą przynętę z dna (my widzimy to w postaci wykładającego się spławika) > Pytanie kiedy zacinać;
a) kiedy spławik zaczyna się wykładać
b) kiedy spławik się już wyłoży
c) kiedy spławik po wyłożeniu się wyprostuje
d) kiedy spławik po wyłożeniu się wyprostuje i pójdzie w dół

Proszę o szybką pomoc, z góry dziękuje.
xxxczokxxx


c jak dla mnie odpada a równierz  odpowiedź b tak ja zacinam a na d możemy sie nie doczekać 
ale dla jasności to są tylko moje sugestie  pytasz odpowiadam jeżeli komuś nie pasuje moja odpowiedź trudno niech pisze swoją (2013/07/27 22:47)

matip52


Ja zacinam w momencie B ;) (2013/07/27 22:50)

withanight88


Typowym braniem dla leszcza jest wyłożenie spławika i tzw "jechanie" i wtedy powinno nastąpić cięcie.
Jednak jest wiele wyjątków od reguły i w tym sezonie nie miałem jeszcze do czynienia z typowym braniem jakie opisałem wyżej. Zaciąć trzeba było w fazie wynurzania bo inaczej ryba zostawiała przynęte, dlaczego tak się działo nie wiem.

Tyle z własnego doświadczenia. Najlepiej samemu wypróbować kiedy zacinać. (2013/07/27 22:51)

Roxola


Nie widzę konieczności czekania, dlatego zaraz jak się lekko podniesie - zacinam (2013/07/27 23:05)

Artur z Ketrzyna


W zależności na jką przynętę łowimy. No i jak akurat żerują; agresywnie (łapczywie), czy ostrożnie (np.; biorą za sam koniuszek robaka i go próbują).
Co do samych faz brania;
a) kiedy spławik zaczyna się wykładać
b) kiedy spławik się już wyłoży
c) kiedy spławik po wyłożeniu się wyprostuje
d) kiedy spławik po wyłożeniu się wyprostuje i pójdzie w dół

"C" Odpada, bo ryba wtedy mogła wypluć przynętę. I możemy spłoszyć żerujące stadko.

W pozostałych fazach jesteśmy pewni że ryba trzyma przynętę w ryjku. A czy trzyma wraz z hakiem? O tym przekonamy się przy zacięciu. I przy następnym braniu ( w przypadku wcześniejszego pudła) możemy skorygować moment zacięcia.
Co fakt, jak już kolega xxxczokxxx wspomniał, fazy "d" możemy się nie doczekać, bo leszczyk smakując naszą przynętę, poczuł hak i po prostu wypluł przynętę lub jej część.

Moim zdaniem "b" jest najodpowiedniejszym momentem. Z tym że trzeba brać poprawkę na to że nie zawsze musi dojść do całkowitego wyłożenia spławika.
No i przed zacięciem trzeba wybrać kołowrotkiem luz żyłki. Bo dodatkowy luz powstał gdy ryba uniosła przynętę.
No i z mego doświadczenia, wiem że ma leszcze są lepsze haczyki które mają lekko odchylone na bok groty względem trzonka. ponieważ podczas zacięcia lekko skręcają w bok i szybciej znajdują miejsce do wbicia się w rybim pyszczku.

Jest jeszcze faza "e", o której wspomniał withanight88 (a nie wspomniał autor wątku). To znaczy gdy ryba uniesie przynętę i zacznie z nią odpływać. To znaczy prowadzić spławik. też jest pewność że przynęta jest w pyszczku ryby i można próbować ja zaciąć. piszę prubować zaciąć rybę bo nigdy nie mamy do końca pewności co do tego że ryba na tyle łyknęła przynętę, że ona wraz z hakiem jest w jej pyszczku.

To by było tyle, co do faz brań, jeśli mówimy o braniach podnoszonych... (2013/07/28 09:02)

piotr67


OPCJA 50% A-50% B (2013/07/28 12:31)

lol4321


d), ja najwięcej zaciętych brań mam gdy spławik odpływa i idzie w dół. Po wyłożeniu przeważnie spławik płynie leżąc i zaczyna się zanurzać, wtedy zacinam. Często nie mogłem się doczekać tego momentu bo spławik długo leżał i zacinałem, w tym wypadku prawie nigdy nie udaje mi się zaciąć ryby. Racją jest że fazy d) możemy się nie doczekać bo ryba wypluje chaczyk. (2013/07/28 13:20)

danek210


dziękuje za odpowiedzi, miałem branie typu d, zaciąlem i była ryba z hakiem głęboko położonym w przełyku ale będe testował opcję b i d jeżeli się doczekam po prostu przetestuje

WIELKIE DZIĘKI ZA TRAFNE ODPOWIEDZI (2013/07/28 13:57)

kuba7128


zalezy jaki duzy hak i przynęta, ja zacinam w momencie jak sie splawik zaczyna ,,klaść" ale nieraz miałem przypadki przy ostroznym/slabym zerowaniu leszczy ze zacinac trzeba było gdy tylko splawik lekko sie zanurzyl (2013/07/28 18:43)

mayki3


Ja zacinam w momencie "B". Ale bywało i tak, że zanim spławik się całkiem wyłożył, to zaczynał odjeżdżać :) (2013/07/28 19:00)

Izeron


Ja zacinam od razu jak się wyłoży spławik. (2013/07/28 19:42)

Zibi60


Analiza żerowania leszcza pokazuje, że kiedy znajdzie pokarm, zasysa go wraz z mułem, podnosi i wypluwa - wyłapując opadające jadalne kęski. Wychwycenie momentu zassania i podnoszenia (faza "A") skutkuje pewnym zacięciem, ale trzeba mieć refleks. Sygnalizacje "B" i "C" wnoszą za dużo błędów w ocenie. Żerujące stado trąca płetwami naszą przynętę na haczyku i spławik wykonuje różne dziwne harce. Dobrym momentem do zacięcia może być np. dłuższy pobyt spławika w nietypowej pozie. Osobiście za najbardziej pewną i skuteczną sygnalizację uważam typ "D". Wiele razy przećwiczyłem te kapitalne, widowiskowe brania na nocnych zasiadkach. Podczas dobrego żerowania mogłem sobie pozwolić na eksperymenty i ciąć w różnych fazach - stąd moje wynurzenia, poparte długoletnim doświadczeniem. Żeby ostudzić zapędy niektórych "mądrali" dodam, że w każdej z opisywanych faz można zaciąć leszcza, mój wpis dotyczy skuteczności.
Polecam artykuł o nocnym leszczowaniu, na moim blogu - Niecodzienne zdarzenia 2 (2013/07/30 12:22)

MateuszR86


Ja ze swoimi leszczami mam jakoś tak łatwiej, łapią robaka lekko wykładają spławik i od razu uciekają w bok. (2013/08/01 09:00)