Zacięcie szczupaka i brania szczupaka
utworzono: 2011/04/23 21:12
Ja nie czekam ani chwili. Zacinam gdy tylko spławik pójdzie pod wodę. Zaczepiam żywca kotwicą za grzbiet i jeszcze mi się nie zdarzyło puste zacięcie. Jeśli będziesz czekał z zacięciem to szczupak będzie miał kotwicę w okolicy dupy i wypuszczenie niewymiarowej ryby w stanie żywym będzie niemożliwe. [2011-04-23 21:31]
Ja nie czekam ani chwili. Zacinam gdy tylko spławik pójdzie pod wodę. Zaczepiam żywca kotwicą za grzbiet i jeszcze mi się nie zdarzyło puste zacięcie. Jeśli będziesz czekał z zacięciem to szczupak będzie miał kotwicę w okolicy dupy i wypuszczenie niewymiarowej ryby w stanie żywym będzie niemożliwe.
kolego jesteś w błędzie bo nie wiesz na jakie żywce ma zamiar łowić kolega łowiąc na dużego żywca szczupak nie łyknie aż tak daleko jak to opisałeś to prawda że zbyt długie czekanie powoduje zażarcie się szczupaka ale przy większym żywcu kilku sekundowe oczekiwanie jest niezbędne
[2011-04-23 21:48]
Ja nie czekam ani chwili. Zacinam gdy tylko spławik pójdzie pod wodę. Zaczepiam żywca kotwicą za grzbiet i jeszcze mi się nie zdarzyło puste zacięcie. Jeśli będziesz czekał z zacięciem to szczupak będzie miał kotwicę w okolicy dupy i wypuszczenie niewymiarowej ryby w stanie żywym będzie niemożliwe.
Zgadzam się, pierwszy jest odjazd z żywcem , a później szczupak odwraca go łbem do siebie i połyka, zbyt długie czekanie minimalizuje wypuszczenie niewymiarowego szczupaka.Z drugiej strony spalenie przysłowiowego papierosa od momentu brania zwiększa szanse złowienia szczupłego. [2011-04-23 21:54]
te 10 sekund,to też zależy,gdybym w poprzednim roku tyle czekał,to by szczupak poszedł w chaszcze i trzciny i by było po rybie-to chyba też zależy jaki od wielkości żywca i miejsca połowu
[2011-04-23 21:55]
tyle ile mówią koledzy wyżej lecz węgorzowi pozwalam trochę odpłynąc z przynętą ,
aby lepiej ją połknoł
[2011-04-23 22:00]Ja nie czekam ani chwili. Zacinam gdy tylko spławik pójdzie pod wodę. Zaczepiam żywca kotwicą za grzbiet i jeszcze mi się nie zdarzyło puste zacięcie. Jeśli będziesz czekał z zacięciem to szczupak będzie miał kotwicę w okolicy dupy i wypuszczenie niewymiarowej ryby w stanie żywym będzie niemożliwe.
kolego jesteś w błędzie bo nie wiesz na jakie żywce ma zamiar łowić kolega łowiąc na dużego żywca szczupak nie łyknie aż tak daleko jak to opisałeś to prawda że zbyt długie czekanie powoduje zażarcie się szczupaka ale przy większym żywcu kilku sekundowe oczekiwanie jest niezbędne
Żywce na które łowie dochodzą do 15 cm i nigdy mi się nie zdarzyło nieskuteczne zacięcie zaraz po braniu. Ale jeśli kolega urzywa jeszcze większych przynęt to nic dziwnego że musisz czekać aż szczupak zdąży zeżreć tak dużego żywca.
[2011-04-23 22:29]Ja zawsze łowiąc na małej rzece na żywca robiłem tak, że po braniu otwierałem kołowrotek i czekałem aż szczupak wypłynie "na środek" (widać po żyłce) i jak się zatrzymał zamykałem kolowrotek, cięcie i zawsze był [2011-04-23 22:33]
Ja zawsze łowiąc na małej rzece na żywca robiłem tak, że po braniu otwierałem kołowrotek i czekałem aż szczupak wypłynie "na środek" (widać po żyłce) i jak się zatrzymał zamykałem kolowrotek, cięcie i zawsze był
Pamiętajcie koledzy nigdy nie ma idealnej metody .Ile wędkarzy tyle porad i racji , ,a i każdy ma rację . [2011-04-23 22:54]
No tak ! jeszcze troche to obowiązkowym wyposarzeniem wędkarza będzie musiał być stoper!! Wędkarstwo to nie zbiór reguł !!!!!!!!!! w wędkarstwie ich naprawde nie ma !! . Pozdrawiam. [2011-04-24 07:35]
Zegarek nie zastąpi doświadczenia.Ja wybieram porę na zacięcie po tym jak zachowuje się szczupak.Jego zachowanie zależy od jego wielkości i wielkości żywca.Jeśli mały weźmie dużego żywca to nawet jak będziesz czekał godzinę nic z tego nie wyniknie jeśli duży chwyci małego żywca można ciąć natychmiast-ale trzeba umieć to rozpoznać.
Po braniu napinam z czuciem żyłkę i trzymam ją w palcach dzięki temu wiem w jakim kierunku szczupak płynie i jak się zachowuje.
Standardowe zachowanie to po braniu szczupak odpływa kilka metrów po czym się zatrzymuje na minutę -dwie gdy znów zaczyna płynąć zacinam.
Duży niemal natychmiast po braniu szybko zdecydowanie odpływa.
Mały szczupak który nie radzi sobie z żywcem wozi spławik po wodzie w wszystkich kierunkach i poziomach.Podpłynięcie po braniu do brzegu na płyciznę to też typowe zachowanie małego szczupaka.
Oczywiście są wyjątkowe dziwne brania i tam potrzebny jest wędkarski instynkt i wędkarska dusza.
[2011-04-24 07:55]
Zawsze należy odczekać, pierwsza faza brania ta ta kiedy szczupak uderza i odpływa kawałek , lub tylko zmienia położenie zestawu, druga ta ta kiedy zaczyna połykać żywca, trzecia to jak zdecydowanie odpływa i wtedy nalezy ciąć,jedynie gdy łowi się w ciężkim miejscu z zaczepami, zwalonymi drzewami ,korzeniami, a szczupak odrazu po uderzeniu przemieszcza sie w takie miejsce - tnie się w tępo by nie zaplatał się , bo wtedy dupa zbita, choć udawało mi sie nieraz wydrzeć gada z zaczepu , kwestia tylko czy się dobrze zapląta czy nie. W takim ciężkim miejscu zakładam z reguły mniejsze żywce , po to własnie by drapieznik móg je szybko łyknąc i i przy szybkim cięciu się zapiąć. Druga sprawa jest taka , że szczupak różnie nieraz żeruje i z rózna szybkościa połyka żywca, nieraz robi to leniwie, nieraz błyskawicznie połyka - szczególnie jesienią, tak ze to też jest ważne, choć duże sztuki przeważnie szybko łykają. A gadanie że zażarty, niewymiarowy szczupak nie przeżyje przy próbie wyczepienia go, to to jest bzdura, wiele razy maiłem taki przypadek i zawsze długimi kleszczami, wkładając je przez pokrywę skrzelową udawało się szybko odczepić i szczupak żywy wracał do wody, a nawet nieraz wypuszczałem go ze stalka i kotwiczką, gdzyż jego kwasy przetrawia to po kilkunastu dniach , a on będzie żył dalej. Nieraz łapałem szczupaki które wcześniej się komuś zerwały w zaczepie i miały w bebechach resztki niedotrawionej kotwiczki.Szczupak jest odporny na tą kwestie , gorsza sprawa ze sandaczem bo ten gdy jest zażarty to raczej wyjątkeim by było gdyby przeżył.I nie uwierzę nikomu że ma zawsze 10 na 10 zaciętych brań.
[2011-04-24 21:06]
dziekuje wam za porady.w praktyce to róznie wyglada.kumpel mi mowil ze czekal kilkanascie minut,zacial i nic.za tydzien zacznie sie nauka łapania na zywca.jeszce raz dziekuje i połamania
[2011-04-25 11:09]