Zaloguj się do konta

Zabierze mnie ktoś na ryby w sobotę lub niedzielę?

utworzono: 2014/07/17 13:25
pogos1

Zabierze mnie ktoś na ryby? w sobote lub niedziele(Warszawskie)? lubie łowić ale nie mam karty wędkarskiej.
[2014-07-17 13:25]

Artur z Ketrzyna

Na Powsinie masz łowisko, tam bez karty możesz powędkować. Opłata bodajże 10 zł jak nie wzrosła.
Z chęcią bym cie zabrał, ale za daleko...

Możesz też zapisać się do koła PZW, jako członek uczestnik.
Opłacisz składki dla członka uczestnika, i będziesz mógł wędkować w ramach własnego Stanowska i limitu. Ale pod opieka dorosłego, posiadającego kartę wędkarską. Nawet jak tato nie ma karty i by tylko się tobą opiekował, to myślę że strażnik nie powinien się do tego przyczepić.
No i może w kole znalazł byś opiekuna i takiego co by cie czegoś nauczył.

[2014-07-17 14:24]

zbynio 33

Zabierze mnie ktoś na ryby? w sobote lub niedziele(Warszawskie)? lubie łowić ale nie mam karty wędkarskiej.

Może z tatusiem swoim pogadaj, albo ciocią, dziadkiem, wujkiem, babcią.....:))
[2014-07-17 14:34]

notaki

Kolego.. jesli jestes niepełnoletni , to - pomijajac, ze łowiłbyś w ramach czyjegoś limitu sprzętu i ryb - ktos musiał by wziąc za Ciebie pełną odpowiedzialność nad wodą.

A słowo "odpowiedzialność " to nie pusty slogan, a konkretne słowo i konkretne skutki  prawne tej odpowiedzialności.

Jak napisali poprzednicy.. zrób karte członka - uczestnika i szukaj kogoś w rodzinie, kto podejmie sie za Ciebie odpowiadac.
[2014-07-17 21:15]

Artur z Ketrzyna

Kolego.. jesli jestes niepełnoletni , to - pomijajac, ze łowiłbyś w ramach czyjegoś limitu sprzętu i ryb - ktos musiał by wziąc za Ciebie pełną odpowiedzialność nad wodą.

A słowo "odpowiedzialność " to nie pusty slogan, a konkretne słowo i konkretne skutki  prawne tej odpowiedzialności.



Ja bym wziął, i nie obawiam się odpowiedzialności. Nie jeżdżę typowo po ryby, a na ryby. Tak wiec nie ma problemu z rybką, sprzęt też mam to i dał bym mu by się na niego powędkował.
Później wyrobił by se legitymacje członka uczestnika i czasami bym go zabierał.

Mówię że czasami, bo czasami ktoś z rodziny ze mną jedzie...

Zresztą tak robię, i nie mam z tym żadnego problemu. Dzieciak przy okazji uczy się podstaw, jak i przestrzegania regulaminu łowiska, i poszanowania dla przyrody...
[2014-07-17 21:51]

notaki

A ja nieznanego mi młodego człowieka  nie wziąłbym.
I nie chodzi ani o ryby, ani o to, ze sam lowiłbym na jedną wędkę.
Chodzi o słowo "odpowiedzialność" za człowieka , o którym nie wiem kompletnie nic.
I ewentualne skutki dla mnie  jego nieodpowiedzialności.
[2014-07-17 21:56]

rysiek38

A ja nieznanego mi młodego człowieka  nie wziąłbym.
I nie chodzi ani o ryby, ani o to, ze sam lowiłbym na jedną wędkę.
Chodzi o słowo "odpowiedzialność" za człowieka , o którym nie wiem kompletnie nic.
I ewentualne skutki dla mnie  jego nieodpowiedzialności.

A czy kazdy z nas z czystym sumieniem może powiedzieć że zawsze był odpowiedzialny ?? bo ja o sobie nie a jak zaczynałem łowić to np spin był od 18-tki i bylo jeszcze coś takiego jak kandydat ale właśnie dzięki uprzejmości starszych już w wieku 14-tu lat miałem prawa dorosłego członka (Młodzieżowy aktywista wedkarski) Sam niejednego młodzika wychowałem i teraz łowią swobodnie z Kartą
[2014-07-17 22:42]

zbynio5o

Niech ktoś spróbuje wziąć kogoś na stopa i stanie sie ciężki wypadek. Jeżeli z Twojej winy, nie wypłacisz sie do końca życia.Zrozumiesz co to odpowiedzialność po pierwszym takim razie. Żartów nie ma. [2014-07-17 22:46]

lynx

Niech ktoś spróbuje wziąć kogoś na stopa i stanie sie ciężki wypadek. Jeżeli z Twojej winy, nie wypłacisz sie do końca życia.Zrozumiesz co to odpowiedzialność po pierwszym takim razie. Żartów nie ma.

I to jest to. Nikogo nia zabrać. Żadnej prywatki. żadnego lowienia z młodym. Nie zostawisz dziecka z sąsiadką ani z kuzynką i jeszcze wiele takich ,,dobroci" i życ się odechciewa. Porabany swiat dzisiejszych lat. Ja tam wożę małolata bo ojciec mi go powierzył i wie, że u mnie ma większy rygor niż u niego.
[2014-07-17 23:19]

saviano

Inaczej jest jak zabieram kogoś kogo znam (w moim przypadku córka lub od czasu do czasu chrześniak), ale nieznany dzieciak któremu nie wiadomo co do głowy strzelić może nad wodą (wiem z własnych doświadczeń). Dzieciaki do 12 roku życia nie wyczuwają zagrożenia, niezależnie od tego, czy idą ulicą czy jadą na ryby. Udowodniono to naukowo. W zeszłym roku jeździłem z chrześniakiem od czasu do czasu, ale jego ojciec kiedyś ze mną pojechał, spodobało mu się i dzisiaj jest już pełnoprawnym użytkownikiem wód PZW. Poza tym koledzy mówią prawdę, opieka nad kimś to nie czcze gadanie. Owszem, miło można spędzić czas i przekazać swoją wiedzę i oświadczenie. Inni powiedzą: jest ryzyko - jest zabawa, ale czy to jest z ich strony odpowiedzialne? Takie teksty są dobre dla młodzieży, ale dopóty, dopóki ktoś się na takiej zabawie nie przejedzie, czego nikomu nie życzę.

[2014-07-18 08:11]

SVT

Wiadomo że to dyskomfort, odpowiedzialność to rzecz święta i napięta.Lecz z drugiej strony, to miłe że komuś dajemy szanse. Zarażamy go swoim bakcylem.Jest wiele sprzecznych zdań, jeżeli miałbym zabrać dziecko w dalsze regiony.Ale jeżeli niezbyt daleko, blisko miejsca zamieszkania i dziecko jest dobrze wychowane, to nic nie mam przeciwko.Nawet jeśli chciałby młodzieniec zabrać ze sobą rybki, to dlaczego nie?Ja ich nie zabieram a opłacam regularnie, czyli: niech ma na pociechę i lepsze chęci. A poszanowanie zdobędziesz u młodzieńca, zacznie trzymać się Twoich reguł.Jest jeszcze jedno wielkie ALE. Poznanie rodziców, uzgodnienie z nimi pewnych spraw.W braniu na siebie odpowiedzialności, a powieżenie komuś swojej pociechy.Powinno być oparte na prawdziwej znajomości i silnym zaufaniu ! [2014-07-18 09:55]

Artur z Ketrzyna

Niech ktoś spróbuje wziąć kogoś na stopa i stanie sie ciężki wypadek. Jeżeli z Twojej winy, nie wypłacisz sie do końca życia.Zrozumiesz co to odpowiedzialność po pierwszym takim razie. Żartów nie ma.

I to jest to. Nikogo nia zabrać. Żadnej prywatki. żadnego lowienia z młodym. Nie zostawisz dziecka z sąsiadką ani z kuzynką i jeszcze wiele takich ,,dobroci" i życ się odechciewa. Porabany swiat dzisiejszych lat. Ja tam wożę małolata bo ojciec mi go powierzył i wie, że u mnie ma większy rygor niż u niego.

Tak, no przecież my tacy odpowiedzialni...
Lepiej, ja się odwrócę od młodego wędkarza.
A to że on będzie z tego powodu cierpiał... to nie ważne. Bo przecież mogło by coś się stać. Tylko jakie jest tego prawdopodobieństwo? 1 na 1000 000.
Krucze to naprawdę prawdopodobne...

A jakie jest prawdopodobne że młody będzie sam wędkował bez względu na to że czy jest to zgodne z prawem czy nie?
Kurcze jakie on ma wyjście? Jak sam szuka pomocnej dłoni, i jest tak natrętnie i egoistycznie odtrącany?
Jeśli chłopak mieszka w okolicy, to jaki problem by przyprowadził do ciebie swoich rodziców na kawę i porozmawiać o tym?
Poznasz rodziców młodego, oni sami określą czy chcą byś od czasu do czasu się zają ich dzieciakiem.
Nawet jak ty sam nie chcesz by dzieciak wędkował z tobą, bo porostu lubisz sam wędkować.
To nikt nie ma do ciebie o to pretensji. Bo ja też często  nikogo nie zabieram, by pobyć sam.


Ale przecież można go skierować do koła, niech się zapisze jako członek uczestnik, i niech wędkuje nawet pod opieką rodzica, czy wujka. Dostanie regulamin łowiska, i niech się uczy zasad. Może w kole jest jakaś szkółka wędkarska, gdzie znajdzie rówieśników i opiekunów...


Nigdy nie zabiorę dzieciaka, bez konsultacji z jego rodzicem i ich pozwolenia. Już po takiej rozmowie, jak i rozmowie z dzieckiem, możesz szybko określić czy dzieciak sprawia problemy.

Tak, zabierałem różne dzieciaki. I nie zawsze było super. Ale o tym wiedzieli rodzice i sami nawet byli zadowoleni. Jedne chcą tego spróbować, bo to czysta ciekawość, i jak nic nie bierze im to zaraz są zdegustowani. I po jednej wyprawie nie jadą więcej, i mi głowy nie zawracają.
Zawsze dzieciakowi stawiam warunek. Ma być grzeczny i mnie się słuchać. Jak nie to więcej go nie zabiorę.
Wtedy wiemy na czym stoimy. I wszystko jest jasne.
[2014-07-18 11:54]

KoFler

Niby temat wypracowania inny, ale jednak tak bliski:
http://biznes.onet.pl/kierowca-placze-i-placi,18497,5645578,news-detal [2014-07-18 13:40]

pogos1

Dziękuję wszystkim tym którzy chcieli mnie zabrać, ale tak dla ścisłości nie jestem dzieckiem tylko kobitką z 4 z przodu jeśli chodzi o wiek, która lubi powędkować. [2014-07-18 15:28]

SVT

Dziękuję wszystkim tym którzy chcieli mnie zabrać, ale tak dla ścisłości nie jestem dzieckiem tylko kobitką z 4 z przodu jeśli chodzi o wiek, która lubi powędkować.

Teraz to już inna sprawa. Kobieta nad wodą, rozpali grila a czasami wymasuję odwrętwiały kark. ;) [2014-07-18 15:50]

darek-salamon

Dziękuję wszystkim tym którzy chcieli mnie zabrać, ale tak dla ścisłości nie jestem dzieckiem tylko kobitką z 4 z przodu jeśli chodzi o wiek, która lubi powędkować.

Tak Pani Moniko obserwowalem wpisy i czekalem kto zwróci się do Pani jak dżentelmen:-) Upał panom bardzo szkodzi więc co niektórym proszę wybaczyć wypowiedzi.Tu wszystcy bardzo szybcy są w poradach.Panowie plama i jeszcze raz plama.:-) :-) :-) :-) :-)  [2014-07-18 15:53]

SVT

Dziękuję wszystkim tym którzy chcieli mnie zabrać, ale tak dla ścisłości nie jestem dzieckiem tylko kobitką z 4 z przodu jeśli chodzi o wiek, która lubi powędkować.

Tak Pani Moniko obserwowalem wpisy i czekalem kto zwróci się do Pani jak dżentelmen:-) Upał panom bardzo szkodzi więc co niektórym proszę wybaczyć wypowiedzi.Tu wszystcy bardzo szybcy są w poradach.Panowie plama i jeszcze raz plama.:-) :-) :-) :-) :-) 


Coś znalazłem i przeanalizuj ten komentarz:

 
pogos1

Ja byłem w zeszłym roku nad jeziorem Sewry (Podlaskie) i trafiłem na fajne pole namiotowe dla wędkarzy. Parę pomostów, 15 zł od osoby w tym ciepła woda w sanitariatach+ prąd. Ludzie z dzieciakami tam nie przyjeżdząja bo nie ma plaży :) i to jest plus, ale niestety nic ciekawego tam nie złowiłam tylko oklejek w brót, które wszystko co się założyło na haczyk to zjadały. Z tego co sie dowiedziałem to jest tam taka wyspał gdzie zagnieżdziły sie kormorany, prawdopodbnie one żywią się tymi więkrzymi sztukami. Ale może byłem w złym czasie i akurat te więkrze nie chcaiły brać.

Pozdrawiam

Jak myślisz, to kobieta czy dzieciak lub analfabeta z urojeniem płci? [2014-07-18 16:17]

darek-salamon

Dziękuję wszystkim tym którzy chcieli mnie zabrać, ale tak dla ścisłości nie jestem dzieckiem tylko kobitką z 4 z przodu jeśli chodzi o wiek, która lubi powędkować.

Tak Pani Moniko obserwowalem wpisy i czekalem kto zwróci się do Pani jak dżentelmen:-) Upał panom bardzo szkodzi więc co niektórym proszę wybaczyć wypowiedzi.Tu wszystcy bardzo szybcy są w poradach.Panowie plama i jeszcze raz plama.:-) :-) :-) :-) :-)::-) :--)  


Co znalazłem i przeanalizuj ten komentarz:

 
pogos1

Ja byłem w zeszłym roku nad jeziorem Sewry (Podlaskie) i trafiłem na fajne pole namiotowe dla wędkarzy. Parę pomostów, 15 zł od osoby w tym ciepła woda w sanitariatach+ prąd. Ludzie z dzieciakami tam nie przyjeżdząja bo nie ma plaży :) i to jest plus, ale niestety nic ciekawego tam nie złowiłam tylko oklejek w brót, które wszystko co się założyło na haczyk to zjadały. Z tego co sie dowiedziałem to jest tam taka wyspał gdzie zagnieżdziły sie kormorany, prawdopodbnie one żywią się tymi więkrzymi sztukami. Ale może byłem w złym czasie i akurat te więkrze nie chcaiły brać.

Pozdrawiam

Jak myślisz, to kobieta czy dzieciak lub analfabeta z urojeniem płci?                                   Szczerze?Tu już nie wiadomo kto kim jest .Być może ktoś pisze z jednego komputera .Nie wiem nie będę tego komentował.Jest  zdjęcie więc czyjaś  twarz   jest i widać.Jak jakiś cymbał mały ,matki lub ciotki zdjęcia umieszcza to chory albo nawiedzony.Współczuję rodzinie.Gorzej jak dorosły chlop o Massie nie wspomnę
[2014-07-18 16:44]

Artur z Ketrzyna

Dziękuję wszystkim tym którzy chcieli mnie zabrać, ale tak dla ścisłości nie jestem dzieckiem tylko kobitką z 4 z przodu jeśli chodzi o wiek, która lubi powędkować.

Tak Pani Moniko obserwowalem wpisy i czekalem kto zwróci się do Pani jak dżentelmen:-) Upał panom bardzo szkodzi więc co niektórym proszę wybaczyć wypowiedzi.Tu wszystcy bardzo szybcy są w poradach.Panowie plama i jeszcze raz plama.:-) :-) :-) :-) :-) 

Coś znalazłem i przeanalizuj ten komentarz:

 
pogos1

Ja byłem w zeszłym roku nad jeziorem Sewry (Podlaskie) i trafiłem na fajne pole namiotowe dla wędkarzy. Parę pomostów, 15 zł od osoby w tym ciepła woda w sanitariatach+ prąd. Ludzie z dzieciakami tam nie przyjeżdząja bo nie ma plaży :) i to jest plus, ale niestety nic ciekawego tam nie złowiłam tylko oklejek w brót, które wszystko co się założyło na haczyk to zjadały. Z tego co sie dowiedziałem to jest tam taka wyspał gdzie zagnieżdziły sie kormorany, prawdopodbnie one żywią się tymi więkrzymi sztukami. Ale może byłem w złym czasie i akurat te więkrze nie chcaiły brać.

Pozdrawiam

Jak myślisz, to kobieta czy dzieciak lub analfabeta z urojeniem płci?

Ktoś chyba się z nami bawi...
No cóż to internet, i niektórych trzymają się psikusy...
Kobieta która mówi/pisze jak mężczyzna/chłopiec?

Wiem jedno, na poważnie nie ma co go/jej brać.


[2014-07-18 21:27]

darek-salamon

To coś:-) :-) :-) :-)  [2014-07-18 21:39]

zbynio5o

Hhahahaha !!! Bieżcie to cuś ze sobą, a i   wurst z grilla Wam zrobi :)) [2014-07-18 22:27]

pogos1

Wykorzystałam konto męża, dlatego opis łowiska był jaki był. W każdym razie ogłoszenie juz nieaktualne. Kończymy temat  [2014-07-21 10:10]

sebaworoch

Wykorzystałam konto męża, dlatego opis łowiska był jaki był. W każdym razie ogłoszenie juz nieaktualne. Kończymy temat 



monik pokos (pogos1)

Fajne mąż ma imię. [2014-07-21 10:39]

lynx

Inaczej jest jak zabieram kogoś kogo znam (w moim przypadku córka lub od czasu do czasu chrześniak), ale nieznany dzieciak któremu nie wiadomo co do głowy strzelić może nad wodą (wiem z własnych doświadczeń). Dzieciaki do 12 roku życia nie wyczuwają zagrożenia, niezależnie od tego, czy idą ulicą czy jadą na ryby. Udowodniono to naukowo. W zeszłym roku jeździłem z chrześniakiem od czasu do czasu, ale jego ojciec kiedyś ze mną pojechał, spodobało mu się i dzisiaj jest już pełnoprawnym użytkownikiem wód PZW. Poza tym koledzy mówią prawdę, opieka nad kimś to nie czcze gadanie. Owszem, miło można spędzić czas i przekazać swoją wiedzę i oświadczenie. Inni powiedzą: jest ryzyko - jest zabawa, ale czy to jest z ich strony odpowiedzialne? Takie teksty są dobre dla młodzieży, ale dopóty, dopóki ktoś się na takiej zabawie nie przejedzie, czego nikomu nie życzę.


Zgadza sie. Mój juz też namówił ojca i wykup kartę. Czasem ja małego zabieram a czasem oni zabieraja mnie.
[2014-07-21 23:35]

Artur z Ketrzyna

A ja tam zabrałem ze sobą w sobotę Adriana, i fajnie się nam wędkowało...

[2014-07-22 07:08]

Artur z Ketrzyna

Wykorzystałam konto męża, dlatego opis łowiska był jaki był. W każdym razie ogłoszenie już nieaktualne. Kończymy temat 

Młody, usuń te konto, załóż se nowe.
I więcej nie wal takiej ściemy, bo to ci nie przysporzy zwolenników...
[2014-07-22 07:13]