smutne moim zdaniem jest że jedzie się po ludziach którzy zabierają tylko jdną wymiarową rybe .
PS moim skromnym zdaniem powinno być tak że można zabrać jedną dużą rybe dziennnie i 1 kg drobnicy to ryba by była
smutne moim zdaniem jest że jedzie się po ludziach którzy zabierają tylko jdną wymiarową rybe .
PS moim skromnym zdaniem powinno być tak że można zabrać jedną dużą rybe dziennnie i 1 kg drobnicy to ryba by była
smutne moim zdaniem jest że jedzie się po ludziach którzy zabierają tylko jdną wymiarową rybe .
PS moim skromnym zdaniem powinno być tak że można zabrać jedną dużą rybe dziennnie i 1 kg drobnicy to ryba by była
No tak, bo jak się ryby zabiera, to ich przybywa! Ale głupi ja :(
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
W tym roku nie zabrałem - Słownie Ani jednej RybyJa też w tym roku jeszcze nie zabrałem ani jednej ryby, chociaż łowię dla mięsa. (2018/01/08 10:10)
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
KONSTYTUCJA DLA "RYBNOŚCI WÓD":)
1.Wywalić rybaków.
2.Ustanowić łowiska "no kill" przynajmniej jedno dla każdego koła ( nie okręgu ) - tu oczywiście będzie zgrzyt i brak jednomyslności ze strony tych którzy jeżdża nad wodę po mięso.
3.Idąc tropem niektórych okręgów ustanowić opłaty zniżkowe dla wędkarzy którzy deklarują że nie zamierzają zabierać ryb - tu też spodziewam się mięsiarskiego veta.
4.Przestać zarybiać - całkowicie! Pieniądze przeznaczone na ten cel ze składek członkowskich przeznaczyć na dofinansowanie organów kontrolujących,służb oraz ochronę wód.
5.Ustanowienie wysokich kar finansowych oraz kar bezwzględnego więzienia w skrajnych przypadkach wobec osób łamiących regulamin i kłusowników.
6.Zintensyfikować i nasilić kontrole nad wodami.
Myślę że za trzy lata max byłyby efekty.Jak napisał słusznie powyżej Julian - natura zawsze da sobie sama radę byle jej nie przeszkadzać.Gdyby takie zmainy wprowadzić zobaczylibyśmy "cudowną metamorfozę".Zadeklarowani mięsiarze powolutku,po cichu, jeden po drugim zaczęliby opuszczać swoje wody gdzie zabieranie ryb jest dozwolone i przenosiliby się na łowiska "no kill" posypawszy głowę popiołem i nawróciwszy się.Dlaczego? Proste- wystarczyłoby że kolega pokazałby im jakie ryby się teraz tam łowi i gdzie oni są ze swoją filozofią ( w jak głębokiej, mrocznej i bezrybnej d...e! ).Wyrżnęliby wszystko u siebie i może wtedy zrozumieliby że dla nowoczesnego wędkarstwa nie ma alternatywy! Jeśli nie zrobimy tego teraz to zrobimy i tak za 10 lat - po co czekać? Na zmianę pokoleń?Tracimy czas narzekając.
Jeżeli tymi słowami kogoś obraziłem, to przepraszam.W tym roku nie zabrałem - Słownie Ani jednej RybyJa też w tym roku jeszcze nie zabrałem ani jednej ryby, chociaż łowię dla mięsa.