Osobiście jestem zwolennikiem by były dostepne jedynie bez zadzirów wiekszośćwędkarzy bardziej skupiło by sie na umiejętnościaach holowania ryb a nie szarpania ich z wody .
(2010/03/16 10:22)Zadzior przy grocie haka nie jest do przytrzymania ryby, ale do zabezpieczenia żywej przynęty (podobnie, jak zadziory na trzonku haka) - Koledzy.
Ponadto rana nierówna spowodowana hakiem z zadziorem goi się szybciej, niż rana kłuta.
(2010/06/01 07:15)Zadzior przy grocie haka nie jest do przytrzymania ryby, ale do zabezpieczenia żywej przynęty (podobnie, jak zadziory na trzonku haka) - Koledzy.
Ponadto rana nierówna spowodowana hakiem z zadziorem goi się szybciej, niż rana kłuta.
Zadzior przy grocie haka nie jest do przytrzymania ryby, ale do zabezpieczenia żywej przynęty (podobnie, jak zadziory na trzonku haka) - Koledzy.
Ponadto rana nierówna spowodowana hakiem z zadziorem goi się szybciej, niż rana kłuta.
Proponuje wbic sobie haczyk z zadziorem a potem bez zadziora w palec. A nastepnie wyjac. Zobaczysz co zrobi wiecej szkody.
A poza tym, chcac wypuscic rybe, z haczyka bez zadziora odczepia sie ja o wiele latwiej. Nie ma nawet porownania. Czasami wystarczy poluznic napiecie zylki i ryba sama spada. W przypadku haczykow z zadziorami zawsze trzeba sie nameczyc z wyjeciem haczyka. Ja zawsze mialem problemy zwlaszcza z malymi #18, #20 haczykami z zadziorem.
powiem tak
haki bez zadziorowe maja ten plus ze az tak nie kalecza ryb a minus jest taki ze ryba sie latwo morze wypiac
na tomiast haki zadziorowe troche kalecza rybke ale jest wieksze prawdopodobienstwo ze ryba nie spadnie i tyle polamania kija;d
(2010/06/02 17:29)Sytuacja: Łowimy szczupaka na obrotówkę. Zagryzł głęboko, ciężko dostać przynętę.
Nie można jej wyjąć, zadzior nie ułatwia sprawy.
Teraz mamy dwie opcje:
1. Wkładamy szczupakowi do pyska rozwieracz, szczypce, kombinerki, latarkę, wacik, dłuto, klucz 8 na wszelki wypadek i odcinamy zadzior.
2. Przecinamy żyłkę i przeciągamy pozostałe 2 groty, blaszkę i stalkę (+ wędkę i kołowrotek...)przez rybi pysk, aby wyjąć "z drugiej strony".
A wyobraźmy sobie co będzie, jak złowimy małą rybkę. Pod mikroskopem mamy to robić?
W tym sezonie wymieniam kotwiczki w woblerach itp na bezzadziorowe, tam gdzie się nie da po prostu zagnę zadzior i po sprawie. Nie raz miałem kłopot z uwolnieniem ryby właśnie przez zadzior. Na "pogniecionych" jigach wcale dużo spadów nie miałem, a łowiłem sztywnym wędziskiem z plecionką (zero dodatkowej amortyzacji).
Zadzior przy grocie haka nie jest do przytrzymania ryby, ale do zabezpieczenia żywej przynęty (podobnie, jak zadziory na trzonku haka) - Koledzy.
Ponadto rana nierówna spowodowana hakiem z zadziorem goi się szybciej, niż rana kłuta.
Proponuje wbic sobie haczyk z zadziorem a potem bez zadziora w palec. A nastepnie wyjac. Zobaczysz co zrobi wiecej szkody.
A poza tym, chcac wypuscic rybe, z haczyka bez zadziora odczepia sie ja o wiele latwiej. Nie ma nawet porownania. Czasami wystarczy poluznic napiecie zylki i ryba sama spada. W przypadku haczykow z zadziorami zawsze trzeba sie nameczyc z wyjeciem haczyka. Ja zawsze mialem problemy zwlaszcza z malymi #18, #20 haczykami z zadziorem.
Jak sobie wbiję haczyk z zadziorem w palec to utnę trzonek przy "łopatce" i wyciągnę haczyk drugą stroną łapiąc za grot . Niekonieczne muszę wyszarpywać zadzior z palca . Do ryb oprócz wypychacza używam kleszczyków chirurgicznych i z wyciąganiem haków z zadziorami nie ma problemu .
A z tobą pawelz są wiecznie dyskusje , i u Ciebie jest zawsze na odwrót . Jeśli tak Ci zależy na niekaleczeniu ryb to zajmij się szydełkowaniem a nie wędkarstwem . Nie chce mi się już dyskutować o wyższości haczyków bezzadziorowych nad zadziorowymi bo jak napisałem wcześniej dla mnie nie stanowi to problemu , ani różnicy żadnej nie widzę - chociaż nie , jedną zauważyłem . Na haczyku bez zadziora za żadne skarby nie chce się trzymać ziarno kukurydzy :( i często spada podczas rzutu na grunt .Zadzior przy grocie haka nie jest do przytrzymania ryby, ale do zabezpieczenia żywej przynęty (podobnie, jak zadziory na trzonku haka) - Koledzy.
Ponadto rana nierówna spowodowana hakiem z zadziorem goi się szybciej, niż rana kłuta.
Proponuje wbic sobie haczyk z zadziorem a potem bez zadziora w palec. A nastepnie wyjac. Zobaczysz co zrobi wiecej szkody.
A poza tym, chcac wypuscic rybe, z haczyka bez zadziora odczepia sie ja o wiele latwiej. Nie ma nawet porownania. Czasami wystarczy poluznic napiecie zylki i ryba sama spada. W przypadku haczykow z zadziorami zawsze trzeba sie nameczyc z wyjeciem haczyka. Ja zawsze mialem problemy zwlaszcza z malymi #18, #20 haczykami z zadziorem.
Jak sobie wbiję haczyk z zadziorem w palec to utnę trzonek przy "łopatce" i wyciągnę haczyk drugą stroną łapiąc za grot . Niekonieczne muszę wyszarpywać zadzior z palca . Do ryb oprócz wypychacza używam kleszczyków chirurgicznych i z wyciąganiem haków z zadziorami nie ma problemu .
Po co odpisujesz, jak nie potrafisz zrozumiec sensu postu ?. O palcu pisalem nie dlatego, ze takie sytuacje sie zdarzaja i jak sobie z nimi radzic, a jako odpowiedz na stwierdzenie, ze rana szarpana zadziorem lepiej sie zagoi. Chcialem zeby gosc sie zastanowil i sprobowal organoleptycznie jak nie ma na tyle wyobrazni, zeby stwierdzic co dzieje sie przy wyszarpywaniu haczyka z zadziorem. I to wszystko.
Rybie lopatki nie utniesz.
A tak ogolnie. Staram sie nie stosowac zadziorow (zostalo mi jeszcze kilka much ze starych zapasow z zadziorami, to je zaginam. Czasami w ferworze walki ;) zapomne sie i zawiaze taka muche z zadziorem. Do pierwszej ryby. Potem od razu zaginam. Lowiac od co najmniej 3-4 lat na bezzadziorowce nie zauwazylem (poza jednym przypadkiem - hol malych rybek z pradem) wiekszej liczby spadow. Zwlaszcza jak lowimy na oryginalnie pozbawione zadziora haki. One maja troche inna konstrukcje. Proponuje sie przyjrzec dokladnie. Przynajmniej muchowe haki tak maja.
Zgadzam się z Kolegami którzy twierdzą, że haki bezzadziorowe należy stosować jeśli łowi się dla sportu. Można je tez stosować kiedy nastaje dzień szaleńczego żeru i brania są bardzo częste. Sam niedawno miałem taką noc, że wyholowaliśmy z kolegą 21 karpi. Wtedy użycie haków "gładkich" było by wskazane, bo i tak można zabrać tylko limit, więc resztę się wypuszcza.
Na temat zawodów nie ma co dyskutować, tam należy wprowadzić obowiązek stosowania takich haczyków z wiadomych powodów.
Ale nie popadajmy w paranoję i nie róbmy jaj, że naczelny mięsiarz RP czyli ja, w przypadku rzadkich brań będę używał "bezzadziornych" haków, bo to już by była przesada. Ja łowię po to, by pożerać - oczywiście w granicach rozsądku, którego wszystkim Kolegom życzę serdecznie.
(2010/06/05 10:25)PS:
No i większość tu zalogowanych tylko dla ogólnego trendu przytakuje że łowi tylko na "gładkie" haki, a tak naprawdę w życiu takiego haczyka w ręce nie mieli.
Więcej luzu Kochani.
(2010/06/05 10:28)