Zaloguj się do konta

Wzorcowy zestaw pytań dla komisji egzaminacyjnych

utworzono: 2014/05/06 20:37
JKarp

Podczas egzaminu nie wolno zadawać pytań opartych o przepisy i regulaminy ustanowione przez użytkownika rybackiego wody, np. RAPR obowiązujący na wodach użytkowanych przez PZW."
http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/94650/67/wzorcowy_zestaw_pytan_dla_komisji_egzaminacyjnych_na_karte_wedka JK [2014-05-06 20:37]

kedzio

:) [2014-05-06 20:49]

JKarp

 :-)Ja nawet chyba wiem kto w dużej mierze doprowadził do takich zmian .Gratuluję !!! http://www.wedkuje.pl/wedkarz,30022
JK

[2014-05-06 20:54]

kedzio

Pnie Januszu. Pan se da spokój?!  :) Hehe. [2014-05-06 20:58]

Artur z Ketrzyna

Podczas egzaminu nie wolno zadawać pytań opartych o przepisy i regulaminy ustanowione przez użytkownika rybackiego wody, np. RAPR obowiązujący na wodach użytkowanych przez PZW."
http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/94650/67/wzorcowy_zestaw_pytan_dla_komisji_egzaminacyjnych_na_karte_wedka JK

http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,egzaminy-na-karte-wedkarska,74959
Troszkę wcześniej podałem to do wiadomości, i na forum. Ale jakoś nikt tego nie komentuje...


[2014-05-06 21:06]

JKarp

Bo dodałeś to jako wpis na blogu.Trzeba było to umieścić też na forum.Jedno pytanie z Twojego wpisu jest bardzo dobrze:" No i nasuwa się teraz pytanie, ile komisji egzaminacyjnych w kołach PZW jest przygotowana na te zmiany? "
Ubiegając Krzyśka - tak, w Niemczech jest tak jak mówisz. Czy nie uważasz, że w Polsce jako egzamin państwowy też powinien nabrać wagi i powagi ?
JK


[2014-05-06 21:20]

Artur z Ketrzyna

Na forum też odświeżając wątek poświęcimy egzaminom na kartę wędkarską.

http://forum.wedkuje.pl/f,pytania-na-egzaminie-na-karte-wedkarska,435767,50.html


[2014-05-06 21:30]

JKarp

No akurat ten wpis przeoczyłem bo usiłowałem na listopadowej majówce łowić karpie he he ;-)JK [2014-05-06 21:41]

kedzio

Byłem w Stanach. Poszedłem do sklepu "Tobacco" i kupiłem se licencję na wędkowanie nad rzeką Hudson. Kilka dolców... juz nie pamietam ile. Jakieś 20 złotych na nasze złotówki.......

Nikt mnie nie egzaminował. Dostałem książeczkę z zasadami i tyle...

Wędkowałem 3 dni. Sprawdzano mnie 6 razy. I nie była to SSR. Zwyczajnie podjechało autko Sheriffa.

Można?!


We Francji miałem tak samo. Poszedłem nad rzekę, kupiłem wędkę w sklepię nad wodą i pozwolenie na 24 godziny. Nikt mnie nie pytał o kartę, uprawnienia, pierdoły... Ale dostałem regulamin... Poprosiłem, żeby był po polsku - i co? - "Polonaise??"- spytała panienka... No i dała mi to samo po "POLONAISE".

Polska, to jeden z nielicznych krajów, gdzie wymaga się od wędkarza pierdół... - ejmen.

[2014-05-06 21:44]

grzegorzpaczek

Popieram kolegę! Tak powinno być i u nas. W USA w stanie Florida na tydzień pozwolenie kosztowało około 34$ w 2012 r . [2014-05-06 23:31]

adler

Witam. 
Zgadzam się Janusz z tym stwierdzeniem, względem powagi wspomnianego egzaminu. Koledzy zgoda całkowita względem Waszych uwag że powinno być jak np. Stanach, Francji, czy w krajach skandynawskich, też byłbym za tym. Nie mniej jednak jak sami wiecie i zresztą sami o tych przypadkach piszecie, czyli gumofilce, dziadki, mięsiarze, szarpakowcy, mało z tych procederów żyją całe wioski  (jak niegdyś z bimbrownictwa).... Jak sami zresztą piszecie te osoby, grupy nie robią tego z głodu. Niestety to jest strona wschodnia europy, tu dalej tkwi w ludziach stare komunistyczne, kołchozowe, PGR- owskie nawyki. Ci ludzie niestety przekazują te"nawyki, praktyki" swym dzieciom. Póki więc nie będzie odgórnych jednolitych przepisów, ustaw o stanowczych wysokich karach oraz by służby lokalne (policja, straż miejska) mieli to w ustawowym zakresie obowiązków jak np. drogówka, kontrole aut, kierowców. Cóż że służby PSR, Straż leśna... złapią delikwenta, a sądy uznają za niską szkodliwość społeczną i taki jeden z drugim "pseudo wędkarze" śmieją się nam w nos. Powiem Wam znajomego przypadek, wypadek który miał miejsce w Kanadzie, pięć lat temu. Otóż zajechał on do Kanady w odwiedziny do szwagra, po paru dniach pobytu w związku że obaj zapaleni wędkarze, mój kolega wykupił licencję i razem w dwie rodzinki z dzieciakami wyruszyli jak powiedział jakieś ok. 600km nad wielgachne jezioro. Biwakowali pod chmurką, mówił że wyglądało to miejsce jak u nas przydrożny parking przy lesie, jakaś wiata, stół, ławki drewniane. Teren ten to zupełny dzicz, żadnego domu w promieniu dziesiąt kilometrów, ale na biwaku były kosze na śmieci, coś w rodzaju Toj- toj. Wędkowali, biwakowali ponad tydzień. Złowione ryby spożywali na bieżąco, czyli wypuszczali, a brali tylko na potrzeby obiadu, kolacji. Gdy już zakończyli biwak, tuż przed odjazdem posprawdzali teren czy nie pozostawili nieładu, a młody Adam syn mego kolegi z kraju poleciał jeszcze pod duże świerki zebrać ze dwie wielkie szyszki na pamiątkę. W drodze powrotnej po ujechaniu, jak powiedział z 200 km. z naprzeciwka jadący samochód straży leśnej, czy jakiejś tam tego typu służby sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi zatrzymał ich. Jak wspomniał zaprosili ich do służbowego samochodu wyjęli płytę CD wrzucili do odtwarzacza i .... Jak się okazało Mały Adam idąc po szyszki wyrzucił (chyba w zapomnieniu, bo był pouczany o nieśmieceniu) papierek, złotko po gumie do żucia. Wszystko było na tym nagraniu. Efekt, wypisany mandat na 500 dolarów. Nie wierzyłem mu niestety na pamiątkę ma druczek mandatu, oraz wyprosił kopię nagrania na pamiątkę. Więc tutaj musi wiele się jeszcze zmienić, u wielu nawet z nas. 
Pozdrawiam Krzysztof.        


[2014-05-07 11:08]

JKarp

Witaj :-)Jak doskonale wiesz tłumaczenie, że z ojca na syna kłusują, kłusowali i będą kłusować świadczy tylko i wyłącznie o niemocy organów, sądów itd. bo uprawnienia jednak sądy mają i działki konkretne też tylko hm... jakoś z tego nie korzystają. 
Kiedyś w jakiejś gazecie czytałem o jednym z " popisów " również w USA. Weekend nadszedł więc dwóch kolegów ( Polacy ) wybrali się na ryby. Kupili zezwolenia, dostali mapy, regulamin - wszystko co powinni wiedzieć o wędkowaniu. Ryby owszem brały ... ale były niewymiarowe a dokładnie wszystkie miały rozmiar za duży bo były widełki na rozmiar...No ale kto jak kto Polak da radę...Jeden na czaty a drugi dwie ryby do bagażnika, następnie zamiana i w drogę do domu. Jakie było ich zdziwienie gdy zatrzymano ich i zapytano o ... ryby. Oczywiście wyparli się po czym obejrzeli najdroższy film w swoim życiu - po 5 000 dolarów, samochód zabrano, o wędkach nie wspomnę.Podobnie jest w Niemczech, Francji i innych krajach.JK [2014-05-07 11:30]

Byłem w Stanach. Poszedłem do sklepu "Tobacco" i kupiłem se licencję na wędkowanie nad rzeką Hudson. Kilka dolców... juz nie pamietam ile. Jakieś 20 złotych na nasze złotówki.......

Nikt mnie nie egzaminował. Dostałem książeczkę z zasadami i tyle...

Wędkowałem 3 dni. Sprawdzano mnie 6 razy. I nie była to SSR. Zwyczajnie podjechało autko Sheriffa.

Można?!


We Francji miałem tak samo. Poszedłem nad rzekę, kupiłem wędkę w sklepię nad wodą i pozwolenie na 24 godziny. Nikt mnie nie pytał o kartę, uprawnienia, pierdoły... Ale dostałem regulamin... Poprosiłem, żeby był po polsku - i co? - "Polonaise??"- spytała panienka... No i dała mi to samo po "POLONAISE".

Polska, to jeden z nielicznych krajów, gdzie wymaga się od wędkarza pierdół... - ejmen.




Tylko gdy byś Tam popełnił wykroczenie czyli kłusował to na pewno nie skończyło by sie to mandatem 100zł.
[2014-05-07 12:17]

kedzio

Dla mnie sprawa jest prosta. A zakładanie, że każdy Polak to oszust i złodziej, to jakieś nieporozumienie. Zrozumcie, że ta cała biurokracja nas zabija i podnosi koszty. Ale co ja tam bedę gadał. Swoje wiem, a że system jest jaki jest, to się dostosowuję. Tyle, że w tym Kraju głupotą jedzie jak przy niżu z szamba.

ejmen

[2014-05-07 15:40]

AVIATOR 2000

Panowie mam takie pytanko czy 13 latek mający zezwolenie  po opłaceniu wszystkich składek może ze mną (wędkarzem) łowić w nocy na dwie wędki bo w dzień może a nie jestem pewny czy w nocy. [2014-05-07 16:36]

Jack14

Może [2014-05-07 16:54]

Artur z Ketrzyna

Panowie mam takie pytanko czy 13 latek mający zezwolenie  po opłaceniu wszystkich składek może ze mną (wędkarzem) łowić w nocy na dwie wędki bo w dzień może a nie jestem pewny czy w nocy.

Jeśli jesteś pełnoletni to tak. Wtedy jesteś jego opiekunem.
[2014-05-07 20:37]

AVIATOR 2000

Dzięki za odpowiedz bardzo mi pomogliście. [2014-05-08 13:54]

inndem

Kilka dni temu zdawałem w Krakowie. Nie wiedziałem, że nie będzie pytań z RAPR, i byłem trochę zdziwiony, że wszystkie pytania dotyczące ochrony ryb były według ustawy. Ale na szczęście byłem dobrze przygotowany na taką ewentualność :) [2014-05-10 17:12]