Julian
Mazury , zupełne zadupie , las , moje jeziorko zagubione w głuszy, fotelik, grill , jakieś piwo i Oczywiście Jack Daniels . Wieczór rybki ( czasem ryby ) sobie skubią chcę to wezmę nie chce to puszczę. Gdzieś tam daaaaleko ludzie , praca ( na szczęście już emeryt jestem ) żona , dzieci , rodzina . Głęboko w d....e mam cały ten popierd......ony świat , siedzę w zupełnej ciszy ( nie licząc ptaków ) i sączę. I nawet Q....wa nie wiem jaki dzisiaj dzień. I to jest moje szczęście Tych parę dni. Przeważnie dwa razy w roku w czerwcu lub przełom września i pazdziernika. I to mi Q.....wa wystarczy . Reszta to blichtr i świecidełka. (2018/07/12 19:17)
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.