Zaloguj się do konta

Wytrzymałość żyłki wędakrskiej na ryby

utworzono: 2010/07/04 13:45
zibik33

Testowałem ostatnio wytrzymałość żyłki Jaxona i niestety bardzo mija się z tym co jest napisane na szpuli , a mianowicie wytrzymałość jest o połowę mniejsza . Żyłka pękała na odcinku pomiędzy węzłami przy obciążeniu zawieszonym na kotwicy . Obciążenie podnosiłem delikatnie bez szarpnięć . Byłem niemile zaskoczony . Ciekawe w jaki sposób Jaxon testuje swoje żyłki i na jakiej podstawie podają wartości na szpulach . Jakie Wy macie doświadczenia w tym temacie ?

[2010-07-04 13:45]

pisaq

To nie wytrzymałość w linii prostej, ale maksymalna masa ryby jaką możesz wyholować za pomocą takich wynalazków. Kpina jakaś.

Ostatnio porównywałem dwie przyponówki.
Pierwsza markowa, 7zł za 25m grubość 0,14mm, wytrzymałość 2,7kg. Cena niezbyt wygórowana, wszak 7zł to nawet nie paczka fajek, ale druga żyłka to typowy wynalazek, który istnieje tylko dzięki temu, że ludzie nie mają świadomości, że mniejsza cena sprzedaży to mniejsze koszty produkcji i gorsze materiały. Cena 3zł. Wytrzymałość 3,2kg przy 0,14mm.
"3,2kg" pękała w rękach, zero problemów ze zrywaniem. Odkształcenia i wysoka podatność na uszkodzenia. Tragedia. 3zł wyrzucone w błoto.

Firmówka skaleczyła mi rękę, pięknie się rozciągała, zero odkształceń, po owinięciu wokół palca wracała do pierwotnego kształtu.
Fakt, że kosztowała ponad dwa razy więcej wcale mnie nie przeraża, bo wiem, że to żyłeczka, która mnie nie zawiedzie, nie zepsuje mi dnia, nie to co ten noname...
[2010-07-04 15:05]

basiasia

Pamiętam czasy(wtedy jeszcze sklepiki wędkarskie to były małe punkty w których za ladą najczęściej stał właściciel), kiedy klient przychodzący po żyłkę(przeważnie zaczynał od 0,16) zawsze odwijał kawałek ze szpuli, nawijał na dwie dłonie i nagłym szarpnięciem zrywał , po czym z przeczącym kiwaniem głową mówił słaba, prosze 0,18. Po czym powtarzał całą ceremoniał i tak dochodził do 0,24-0,26 po czym dokonywał zakupu. Czasem podczas zrywania pytałam "i co? ile było? ma z pięć kilo?" , pytałam bo w klienta oczach nigdy nie pojawiał się wynik a zawsze tylko sapanie niezadowolenia.
Wytrzymałość żyłki można sprawdzać domowymi technikami pod warunkiem że wcześniej dokładnie się zapozna czego dotyczą określenia podane na opakowaniu , bo nie wszystkie parametry odnoszą się do wytrzymałości żyłki na wężle czy też wytrzymałości liniowej żyłki na długości 1m poddanej stopniowanemu naprężeniu na amortyzatorach.
Do takich testów jeszcze najlepiej zakupić materiał bezpośrednio od dystrybutora, znam sklepiki w których leżą jeszcze żyłki, których nie ma już w katalogach od trzech lat.
[2010-07-04 18:11]

zibik33

Niestety przykre ale prawdziwe . Ostatnio  naciąłem się tak na żyłce kupowanej na metry , ciekawe ile leżała jeżeli była słabsza od żyłki parę numerów cieńszej . Człowiek uczy się na błędach , dobrze , że nie na zerwanej ładnej rybie . swoją drogą powinny być jakieś standardy badania wytrzymałości dla wszystkich producentów , np. 1m żyłki liniowo . Wtedy na żyłkę o wytrzymałości np. 7 kg wieszamy 7 kg i wisi . Łatwo można by było zweryfikować wiarygodność producentów .
[2010-07-05 16:28]

wedkarz2309

Osobiście nie oszczędzam na żyłkach:)

 

Co do przyponówek, to używam bardzo dobre firmówki - Trabucco oraz Dragon HM69:)

 

Kol. pisaq, nie masz czasem na myśli przyponówki Trabucco i Crocodile?:)

 

Bo opis i cena by się zgadzały:)

 

Co do przyponówki Jaxon'a (Crocodile), to u mnie jest za 2,20 zł i kolega ją kupuje, odradzam mu ją, ale szkoda mu kasy na Trabucco lub HM69 (40 m za chyba 8 zł, jeśli dobrze pamiętam - żyłeczka miodzio), no trudno, on straci pierwszą większą rybę, nie ja:)

[2010-08-05 11:35]