Wymiar ochronny a zraniona ryba
utworzono: 2011/09/29 15:06
Witam wszystkich na forum mam do was pytanko chodzi mi o wymiar ochronny jeśli np złapiemy szczupaka lub okonia bez wymiaru i łyknie haczyk dość głęboko po którym wyjęciu praktycznie ryba zdechnie czasami tak się zdarza to czy taką rybę można zabrać z łowiska czy wypuścić.Dzięki za pomoc i pozdro
[2011-09-29 15:06]
Witam wszystkich na forum mam do was pytanko chodzi mi o wymiar ochronny jeśli np złapiemy szczupaka lub okonia bez wymiaru i łyknie haczyk dość głęboko po którym wyjęciu praktycznie ryba zdechnie czasami tak się zdarza to czy taką rybę można zabrać z łowiska czy wypuścić.Dzięki za pomoc i pozdro
A tak na zdrowy chlopski rozum, jak Ci sie wydaje. ?
PS. W RAPR jest odpowiedz na Twoje pytanie.
[2011-09-29 15:22]
Należy wrzucić nieboszczyka do stawu. Bo jakby można było zabierać to każdy by tak hak wyjmował by rybkę "niechcący" uśmiercić i zabrać, by zapchać zamrażarkę. Byłaby by wtedy rajska furtka dla mięsiarstwa. Wypuszczona martwa rybka, może jeszcze dojdzie do siebie, jeśli nie to i tak w natura nic nie zmarnuje, bo zje ją saobie sum, albo sandaczyk ^^ [2011-09-29 15:22]
" Wypuszczona martwa rybka, może jeszcze dojdzie do siebie...."
Mistrzostwo swiata :).
[2011-09-29 15:26]
Oczywiście WYPUŚCIĆ!!! Łowiłem szczupaki,klenie,okonie i pstrągi z porozrywanymi łukami skrzelowymi,rozdartym i zabliźnionym pyskiem,ranami na grzbiecie i bokach,więc jakoś przetrwały i poradziły sobie pierwsze a może kolejne starcie z homo sapiens. Miałem kilkanaście lat temu szczupaka,któremu przy podbieraniu ręką przejechałem paznokciem po oczodole (została mu blizna) i "spotkaliśmy" jeszcze czterokrotnie dopóki nie trafił na patelnię "znajomego". Wymiar ochronny jest jasno określony w regulaminie i postępowanie z takowymi rybami również.
[2011-09-29 15:28]
" Wypuszczona martwa rybka, może jeszcze dojdzie do siebie...."
Mistrzostwo swiata :).
Piorun w nią uderzy i zmartwychwstanie . Nie wiesz Kolego @pawelz jak to robił doktor Frankenstein ? Co za brak elementarnej wiedzy o ożywianiu z martwych – ta dzisiejsza młodzież ?
:))))))))))))))))))
[2011-09-29 15:34]
"Należy wrzucić nieboszczyka do stawu." - a co jeśli rybę złowi się w rzece? :)
[2011-09-29 15:38]
z prądem bedzie jej łatwiej dojsc do sibie a jak padnie posłuży jako pokarm dla zebaczy:)
[2011-09-29 16:37]
Należy wrzucić nieboszczyka do stawu. Bo jakby można było zabierać to każdy by tak hak wyjmował by rybkę "niechcący" uśmiercić i zabrać, by zapchać zamrażarkę. Byłaby by wtedy rajska furtka dla mięsiarstwa. Wypuszczona martwa rybka, może jeszcze dojdzie do siebie, jeśli nie to i tak w natura nic nie zmarnuje, bo zje ją saobie sum, albo sandaczyk ^^
Myślę kolego że się ciut ciut przejęzyczyłeś :))
[2011-09-29 17:55]Wymiar to wymiar. Logika nakazuje nam pewne rzeczy jednak prawo inne. Puszczamy rybki bez wymiaru, zgodnie z przepisami. To moja opinia i myślę, że słuszna ! Pozdrawiam! [2011-09-29 18:36]
Należy wrzucić nieboszczyka do stawu. Bo jakby można było zabierać to każdy by tak hak wyjmował by rybkę "niechcący" uśmiercić i zabrać, by zapchać zamrażarkę. Byłaby by wtedy rajska furtka dla mięsiarstwa. Wypuszczona martwa rybka, może jeszcze dojdzie do siebie, jeśli nie to i tak w natura nic nie zmarnuje, bo zje ją saobie sum, albo sandaczyk ^^
ale z tą rajską furtką dla mięsiarzy to 100% racji
[2011-09-29 18:42]
Ucinasz przypon i puszczasz szczupaka z powrotem. Okonia, mimo wszystko jest więcej, więc jeśli jeden zginie to nic się nie stanie. Ale tak jak pisali wcześniej, niewymiarowych nie zabieramy.
[2011-09-29 20:01]
Stosując szczypce i rozwieracze, a nawet kawałek przysłowiowego patyka lub klocka drewnianego, który zablokuje paszczę w położeniu orwartym podczas wyjmowania kotwicy nie widzę możliwości prowadząceej do uśmiercenia osobnika. Odrobinę czucia, nic na siłę, a jeżeli widzimi, że nie damy rady postąpić trak jak proponują Koledzy. Odciąć przypon, ryba sobie poradzi. Pozdrawiam [2011-09-29 21:18]
takich tematów nie powinno tu być ,wszystko jest napisane w przewodniku pod tytułem RAPR
[2011-09-29 21:32]
jeśli w gębie utknie zwykły hak to powinno sie odciąć żyłkę jak najbliżej niego i rybe wypuścić . Lecz jeśli chodzi o blache czy woblera no to rybka ma "pecha" .
[2011-09-30 10:42]
w 60% takie ryby zdychaja a potem z wiatrem przyplywaja po brzeg i jest jeden wielki syf i smrud. nie wiem co to za prawo jest. lepiej zeby miala sie meczyc ale zabrac nie wolno bo wymiaru nie ma. tym z rapr wsadzic w dupe bosak i niech tak chodza to by zmienili zdanie. jezeli mam pewosc ze ryba przezyje to ja wypuszczam a jezeli nie to nie pozwole jej sie meczyc i zabieram do domu nawet jak wymiaru nie ma [2011-09-30 15:25]
A w razie kontroli jak udowodnisz ze ta ryba polknela przynete i by nie przezyla ?.
Zakladam ze znosimy wymiary ochronne bo po co maja byc skoro i tak nie da
sie ich wyegzekwowac
[2011-09-30 16:08]
kurcze no to zrobie tak ze kontrol nie znajdzie jej. szkoda mi po prostu zeby sie meczyla i tyle. wymiary ochronne sa jak najbardziej potrzebne ale w takim przypadku trzeba czasem pomyslec o rybkach zeby sie nie meczyly [2011-09-30 16:18]
kurcze no to zrobie tak ze kontrol nie znajdzie jej. szkoda mi po prostu zeby sie meczyla i tyle. wymiary ochronne sa jak najbardziej potrzebne ale w takim przypadku trzeba czasem pomyslec o rybkach zeby sie nie meczyly
ale inne rybki też chcą jeść:) sum węgorz sandacz
[2011-09-30 18:55]
Witam :) Dość drażliwy temat ... ale myślę ,że nie powinno podlegać dyskusji co zrobić :Jak najszybciej i najostrożniej odciąć haczyk ,kotwiczkę ,czy w razie potrzeby nawet przypon a nie szarpać się z kotwicą ,wtedy rybka odpłynie w dużo lepszej kondycji z większymi szansami na przeżycie . Najlepiej było by zapobiegać takim sytuacjom ...wystarczy chwilkę wcześniej zaciąć ,nie czekać aż ryba będzie miała haczyk przy d...e.
No i dobrze jest być zaopatrzonym w odpowiedni osprzęt :rozwieracz , wypychacz , szczypce ,no i UCINACZKI :P
Pozdrawiam .Czesio:)
[2011-09-30 20:20]
Gdy sie nie posiada rozwieracza , mozna zamiast niego chwycic szczypaka czy sandacza z czuciem pod "gdyke" i delikatnie pociągnac do siebie dolna szczeke, paszcza sie otworzy elegancko, jezlei jest głeboko za żarty to odczepia sie go nie od wejscia do pyska tylko wsuwa sie kleszcze przesz pokrywa skrzelowa zagladajac z góry i z powodzeniem odczepić kotwiczke czy hak , jezeli ktos nie ma do tego reki to odciac rybe razem z przyponem byle nei szarpac wczesniej szczególonie sandacza i po odciaciu ryba przezyje, najbardziej co mnie wku..ia to gadanie - a zażarty nie przezyje trzeba wziasć.
[2011-09-30 20:42]
z jednej strony przzepisy przepisami i trzeba je przestrzegać z drugiej strony odciąc przypon ryba przeżyje! to włoż ty sobie kotwice czy hak do ust i przeżyj całe życie!!!! przeżyć przeżyjesz [2011-09-30 21:04]
Trzeba wypuścić i chwała za ten przepis temu co go wymyślił bo gdyby nie on to niejeden cwaniak by tylko kombinował jak rybie rozpruć gardło żeby zdechła mu w rękach
[2011-09-30 21:05]