Witam, jestem z okolic Alwerni gdzie znajduje się Zalew Skowronek na którym łowię. CO kilka miesięcy wpuszczane sa karpie w danych dniach. W tych samych dniach też jest więcej wędkarzy niż tych wpuszczanych ryb. W wiekszości jest tak że karpie po wpuszczeniu sa ogłupiałe i biora na banalną przynete z czym sie wiąże to że zaraz zostają wyłowione i jak to zwyle bywa zabrane na patelnie;/ Według mnie nie powinno tak być, z tej racji gdyż to nie jest żadna sztuka złapać takiego omamionego karpia a poza tym rybki nawet nie mają czasu sie zadomowić Według mnie osoby które wpuszczają jakąkolwiek wymiarową rybę powinny ogłosić przynajmniej tydzień przerwy łowienia na danym łowisku, aby zachowało się ich więcej i aby wędkarz który złowił dużego karpia miał z tego jakąs satysfakcję. Co wy myślicie na ten temat? Proszę o opinię.
http://forum.wedkuje.pl/post/wolnosc-karpia/150098/0
Tutaj mam fajny temat dotyczący karpi . Trochę się tam poprztykaliśmy ale sporo informacji zostało do przeczytania .
Kolego łowię długo i dużo widziałem,nie musisz mi tego mówić wiem jaka jest rzeczywistość.Tylko nie wkładaj wszystkich wędkarzy do jednego worka bo są też tacy którzy biorą tyle co potrzebują lub wtedy jak mają ochotę.W twoich słowach widzę wyznawcę C&R,masz prawo ale nie nawracaj innych na siłę bo każdy ma swoją wolę.
Kolego łowię długo i dużo widziałem,nie musisz mi tego mówić wiem jaka jest rzeczywistość.Tylko nie wkładaj wszystkich wędkarzy do jednego worka bo są też tacy którzy biorą tyle co potrzebują lub wtedy jak mają ochotę.W twoich słowach widzę wyznawcę C&R,masz prawo ale nie nawracaj innych na siłę bo każdy ma swoją wolę.
!!!
(2011/07/13 12:14)kolego zgadzam się z tobą w 100%i uważam ze jeśli pójdzie tak dalej to jeszcze troche i będziemy wyławiać z wody same pampersy
Haha :D
(2011/07/14 00:29)latwo sie wam (nam) mowi ze ma byc okres ochronny i po sprawie, gorzej z realizacja. zarybiaja karpiem bo to potezna machina handlowa, szybki i tani przyrost powoduje, ze wrzuca sie do wody stosunkowo malo pieniedzy. wyobrazacie sobie zarybienie zbiornika 200 kg okoniem po 40 cm? pewnie nie ma wedkarza co by tyle przez cale zycie widzial. z drugiej strony karpiarstwo to ogromny biznes; maty, zestawy, pellety, atraktory, kulki proteinowe... za to wszystko zaplacicie spora sumke, a co tego ekwipunku uzyjecie do polowu sandacza??? ano nic, wiec nikomu sie nie oplaci. zas biznes karpiowy nakreca koniunkture... wreszcie zakaz polowu na zarybionym akwenie... kto ma tego pilnowac? patrol policji ma pilnowac przez tydzien stu karpii? wybaczcie ale za bardzo ich szanuje zeby ich ponizac. mozna by wpuszczac w tajemnicy? otoz nie mozna, bo nad woda zawsze ktps jest i ingormacja szybko rozniesie sie w bardzo waskim gronie... z wlasnego podworka wiem ze dochodzi kolejny problem, wedkarz lowi komplet, zanosi bez wpisu do domu i wraca na 2 zmiane, a wokol siedza sami przyjaciele od flaszki, wiec nikt nie zwroci uwagi, a kontroli brak. teasumujac, karp to super biznes dla wszystkich, wiec zarybienia byly i beda, czy nam sie to podoba czy nie
A ja pytam - dlaczego wszędzie punktem honoru i powodem do dumy dla lokalnych związków, jest zarybianie karpiem(ewentualnie Karasiem)?. Rozumiem, że kroczek jest najtańszy, ale czy rozsądnie nie powinno się zarybiać, również okoniem, szczupakiem, sandaczem, sumem?. A u nas na otarcie łez wpuścili trochę...jesiotra:(. Dla mnie to paranoja, że nikt kompetentny nie wydatkuje rozsądnie kaski związkowej. Przecież PZW, zapewnia tylko z Bożej łaski trochę rybek Karpiarzom, a co ze spiningistami?.Jak nie będzie drapieżnika to przecież inne gatunki karłowacieją.
...Ale w sumie co z tej rozmowy wyniknie...NIC