Zaloguj się do konta

wolność karpia

utworzono: 2010/10/13 08:29

www.youtube.com/watch?v=DkEIO0N6T-M [2010-10-13 08:29]

Cześć Pawle, bardzo fajnie że są takie osoby jak ty i wypuszczają ryby!!! 

Jest ich coraz mniej w naszych wodach niestety, pozatym gratuluje karpia!!:)

[2010-10-13 09:56]

baloonstyle

Wypada po gratulować :))
a co do wypuszczenia to tez pięknie ze rybka wraca gdzie jej miejsce :))
[2010-10-13 10:00]

Jędrula

Wypada po gratulować :))
a co do wypuszczenia to tez pięknie ze rybka wraca gdzie jej miejsce :))

 

 

 

 


 

Faktycznie piękna ryba ale co do wypuszczania karpi byłbym tutaj sceptyczny , według mnie to szkodniki które w ogóle nie powinny trafić do naszych wód . Mimo to bardzo waleczna i silna ryba dająca wędkarzowi sporo satysfakcji z jej złowienia .

[2010-10-13 10:06]

mielec

Wypada po gratulować :))
a co do wypuszczenia to tez pięknie ze rybka wraca gdzie jej miejsce :))

 

 

 

 


 

Faktycznie piękna ryba ale co do wypuszczania karpi byłbym tutaj sceptyczny , według mnie to szkodniki które w ogóle nie powinny trafić do naszych wód . Mimo to bardzo waleczna i silna ryba dająca wędkarzowi sporo satysfakcji z jej złowienia .




Też mam takie zdanie w 100%
[2010-10-13 10:10]

 co do wypuszczania karpi byłbym tutaj sceptyczny , według mnie to szkodniki które w ogóle nie powinny trafić do naszych wód


Kolego szkodnikami są takie rybki jak sumiki karłowate czy babki bycze które sie same rozmnażają natomiast karp w wielu wodach jest rybą porządaną pozatym karp żadko w naturalnych warunkach się rozmnaża a więc jest stosunkowo łatwo kontrolować jego ilość w zbiorniku,więc nie "szafuj" słowami "szkodnik" czy "chwast" bo największymi szkodnikami są ludzie kturzy pod pozorem tępienia "szkodnika" dążą do napełnienia zamrażarek rybim mięsem.

Rozumiem Ze w Australii czy w stanach sie karpie tępi ale one sie tam mnożą jak króliki i stwarzają faktycznie poważny problem,ale w POLSCE??????? Pokaż mi choć jedno łowisko (mówie o pzw) gdzie jest za dużo karpia.

Dzięki takim ludziom jak ty Polak zawsze będzie przez opco krajowców postrzegany jako zacofany rybożerca jeżdżący na ryby gł€wnie po to aby napełnić siate.
Ja nierozumiem dlaczego w krajach wysoko rozwiniętych w Holandii ,Finlandii potrafią łowić dla sportu ,traktować wędkarstwo jako hobby a u nas tylko siata sie liczy jak by jeden z drugim przymierali głodem.
Chciałbym być dobrze zroozumiany ,nie jestem no kilowcem jadam okonie sandacze czy węgorze , białej ryby nie jadam to nie zabieram ale rozumiem jak ktoś lubi to niech weżmie tego leszcza,karasia ,kilka płotek czy nawet 3 kg karpika ,ale zabijać karpia 10-15kilowego?? nie odbierajmy innym wędkarzą możliwości ewentualnej walki z takim karpiem.
[2010-10-13 12:04]

Każdy złapany karp w wodach nazwijmy naturalnych, czyli niehodowlanych lub łowiskach specjalnych POWINIEN być ZABRANY, ponieważ po pierwsze nie jest to gatunek rodzimy a po drugie powoduje duże szkody w środowisku wodnym. Karpie TAK ale tylko w zbiornikach specjalnych i to nie połączonych z naturalnym środowiskiem, gdzie indziej jest to szkodnik i musi dostać w łeb! Bo nie chcę aby moje dzieci za kilkadziesiąt lat miały alternatywę pójścia na ryby tylko na karpia, amura lub sumika, a np. sandacza lub szczupaka oglądały jedynie na zdjęciach. NIE DLA KARPI, AMURÓW, TOŁPYG W DZIKICH WODACH!!!

[2010-10-13 12:14]

Właśnie dlatego, że karpie w Polsce się nie rozmnażają powinny całkowicie zniknąć z wód PZW. To nie jest ich naturalne środowisko. Czemu Żyrafy nie biegają po polskich lasach? Bo to nie jest ich miejsc. Jeśli ktoś ma życzenie to na wodach prywatnych niech sobie hoduje. Wody PZW powinno wyczyścić się z karpia, amura, tołpygi o sumikach karłowatych już nie wspomnę.
[2010-10-13 12:28]

baloonstyle

Podkreślam ze nie jestem karpiarzem.
Jak dla mnie to niech te karpie pływają sobie w wodach PZW.Sam bym nie pogardził na rybkach nad Wisła jak by mi karpik wszedł w łowisko :))
[2010-10-13 12:36]

Jędrula

 

Jarek11 takim ludziom jak ja ??? O co ci chodzi człowieku ? Karp był , jest i będzie szkodnikiem czy tego chcesz czy nie ! Chcesz przykładów a no nasza rzeka Odra jest systematycznie niszczona przez karpie , co nastaje kolejna powódź to kolejne stawy hodowlane z Czech i Polski są opróżniane z różnej wielkości karpia . Jak myślisz jak reaguje karp nagle wpuszczony do rzeki w olbrzymich ilościach a no podpowiem Ci kolego ŻRE co popadnie , wyjaławia wodę , wypiera z żerowisk inne ryby , na jeziorach jest identycznie bo co roku są wpuszczane karpie i karpie i karpie, wody robią się bezrybne totalnie , znika cała roślinność , nawet ten cholerny karp nie nie chce brać . Od kilku lat da się zauważyć na Odrze w rejonie od granicy czeskiej do Raciborza spadek populacji leszcza , płoci , brzany . Przecież 4-5 lat temu łowiłem płocie po kilogramie , leszcze nierzadko dochodziły do złota a teraz znikają , w tym roku złowiłem kilkanaście płoci do 0,5 kg kilkadziesiąt leszczy a karpi łohoho nie będę pisał bo i tak nie uwierzysz ale wykarmiłbym małą szkołę . Mówisz o kontroli , kolego a jakiej kontroli , kto to kontroluje populacje karpia w tym kraju poza właścicielami komercyjnych wód no KTO ? Co do 15-to kilowych karpi to myślisz , że je zabieram albo jem , oszalałeś , przecież to świństwo ?

Wypuszczam dokładnie tak jak ty ale gdyby nastał przepis , że karp nie może wracać do do jeziora-rzeki to bądź pewien , że bym się do niego stosował , przykro by mi było uśmiercać te ryby jednak daleko idąca idea byłaby dla mnie ważniejsza niż jakiś tam przybysz z Azji . Co do napełniania siaty i innych krajów to nie będę się wypowiadał bo zarzuty te są nietrafne i nie w temacie .

[2010-10-13 13:20]

mielec

To ja tylko powiem albo zapytam. Dlaczego karp nie ma wymiaru ochronnego w rzekach?

Myślę że to przemyślana decyzja.

Jarku11 dobrze trafiłeś bo w tamtych krajach się rozmnażają jak króliki u nas nie więc po co kasa ma iść na produkcję pobieranie ikry zapładnianie, inkubatory przecież jakieś dofinansowania idą na takie ośrodki i to ze składek PZW później jescze trzeba to zakupić.
[2010-10-13 13:29]

powoduje duże szkody w środowisku wodnym.



A czy mógłby kolega przytoczyć jakieś dowody że karp w czymś szkodzi??czy kolega tak uważa bo...tak mu wygodnie lub bo jakiś ichtiolog z pzw czy z skądś tak powiedział???

Znam kilkanaście zbiorników które mimo sporej populacji karpia mają klarowną wodę i występują w nich także i inne gatunki ryb.

A argument"Bo nie chcę aby moje dzieci za kilkadziesiąt lat miały alternatywę pójścia na ryby tylko na karpia, amura lub sumika, a np. sandacza lub szczupaka oglądały jedynie na zdjęciach" sorry ale jest co najmniej głupi.

To tak samo powinieneś  tępić np pstrągi tęczowe bo one też są obcym gatunkiem i o ile sie oriętuje sie nie rozmnażają.


[2010-10-13 13:30]

Każdy złapany karp w wodach nazwijmy naturalnych, czyli niehodowlanych lub łowiskach specjalnych POWINIEN być ZABRANY, ponieważ po pierwsze nie jest to gatunek rodzimy a po drugie powoduje duże szkody w środowisku wodnym. Karpie TAK ale tylko w zbiornikach specjalnych i to nie połączonych z naturalnym środowiskiem, gdzie indziej jest to szkodnik i musi dostać w łeb! Bo nie chcę aby moje dzieci za kilkadziesiąt lat miały alternatywę pójścia na ryby tylko na karpia, amura lub sumika, a np. sandacza lub szczupaka oglądały jedynie na zdjęciach. NIE DLA KARPI, AMURÓW, TOŁPYG W DZIKICH WODACH!!!


Powiedz to łowcom głowacic to cię śmiechem zniszczą... Bo myśląc w ten sposób to one też są wynikiem introdukcji.



[2010-10-13 13:55]

Właśnie dlatego, że karpie w Polsce się nie rozmnażają powinny całkowicie zniknąć z wód PZW. To nie jest ich naturalne środowisko. Czemu Żyrafy nie biegają po polskich lasach? Bo to nie jest ich miejsc. Jeśli ktoś ma życzenie to na wodach prywatnych niech sobie hoduje. Wody PZW powinno wyczyścić się z karpia, amura, tołpygi o sumikach karłowatych już nie wspomnę.


No, no, no, koledzy troszke hamujcie nie tylko karp nie jest naszą rodzimą rybą , a który to wypiera inne nasze rodzime ryby , ale chyba zapomnieliście że pstrąg tęczowy jak i  pstrąg zródlany też nie należą do naszych rodzimych ryb, wiem że będzie burza nie dyskusja na ten temat ale to już nie moja broszka............hehe [2010-10-13 14:02]

Jędrula

powoduje duże szkody w środowisku wodnym.



A czy mógłby kolega przytoczyć jakieś dowody że karp w czymś szkodzi??czy kolega tak uważa bo...tak mu wygodnie lub bo jakiś ichtiolog z pzw czy z skądś tak powiedział???

Znam kilkanaście zbiorników które mimo sporej populacji karpia mają klarowną wodę i występują w nich także i inne gatunki ryb.

A argument"Bo nie chcę aby moje dzieci za kilkadziesiąt lat miały alternatywę pójścia na ryby tylko na karpia, amura lub sumika, a np. sandacza lub szczupaka oglądały jedynie na zdjęciach" sorry ale jest co najmniej głupi.

To tak samo powinieneś  tępić np pstrągi tęczowe bo one też są obcym gatunkiem i o ile sie oriętuje sie nie rozmnażają.




 

 

 

 

 

 

Jarek ja tez znam takie dwa jeziora , są to żwirownie tzw. zerówki do których nasi rodacy z PZW jeszcze nic nie wpuścili . Karpie i amury '' nalazły'' w 1997 roku i tak potwierdzam , że jest tam populacja karpia i innych ryb . Woda czysta , dużo brań ale ingerencji człowiek od dawien dawna nie było .

Teraz się pytam czy nie dać przyrodzie szansy i zamiast zarybiać jakimikolwiek gatunkami ryb przeznaczyć pieniądze z zarybiania na budowę tarlisk i zdać się na siły natury ? Zarybiać ewentualnie tylko gatunkami których przyszłość jest zagrożona ?

 

 

[2010-10-13 14:08]

pawelz

Nie widze jakichs strasznych zagrozen we wpuszczaniu obcych gatunkow do naszych wod. Ale pod kilkoma warunkami.

1) jest to robione i monitorowane przez organizacje znajce sie na rzeczy. Sypanie gdzie popadnie i ile popadnie np. karpia to nieporozumienie.
2) Ryby ktorymi zarybiamy nie moga sie rozmnazac i nie moga stanowic silnej konkurencji pokarmowej dla rodzimych gatunkow.

Tak naprawde teczak czy karp moga stanowic doskonala bariere ochronna dla rodzimy gatunkow. Takie tanie nienajgorsze w smaku mieso. Wystarczy zarybic np. teczakiem jakas gorska rzeke i pozwolic na jego zabieranie, a polowa wedkarzy od razu przeniesie jesienia swoje zainteresowanie z lipienia na teczaka. Gwarantuje. Zreszta ten wariant juz zostal przecwiczony na Dunajcu kilka lat temu. Nagle okazalo sie ze lipien nie ma tak wielu fanu. Ciekawostka :).

Do kol. Mielec. Gdybysmy mieli zarybiac dana wode tylko gatunkami ktore sa w stanie odbyc w niej efektywne tarlo, to zarybienia bylyby o polowe mniejsze. Juz naprawde niewiele jest takich wod gdzie naturalne tarlo przynosi wymierne efekty. Wod pstragowych czy lipieniowych nadajacych sie do tarla juz prawie nie ma. A jak do niego dochodzi to i tak efekt tego jest co najmniej niezadawalajacy.
Prawda niestety jest bardzo okrutna. Jesli chcemy lowic ryby w warunkach, jakie panuja obecnie, nie mamy sie co ludzi. Najlepsze efekty przynosi zarybianie ryba "lowna".
Kol. Kazik odpowiedzialby, renaturalizujmy. Owszem, tyle tylko ze ja czarno widze ta renaturalizacje, a juz na 100% w ciagu najblizszych kilku lat. A zeby lowic TERAZ ryby inne niz 15 cm plotki, MUSIMY zarybiac rybami doroslymi, bo na naturalne tarlo nie ma co liczyc.
[2010-10-13 14:14]

pawelz

powoduje duże szkody w środowisku wodnym.



A czy mógłby kolega przytoczyć jakieś dowody że karp w czymś szkodzi??czy kolega tak uważa bo...tak mu wygodnie lub bo jakiś ichtiolog z pzw czy z skądś tak powiedział???

Znam kilkanaście zbiorników które mimo sporej populacji karpia mają klarowną wodę i występują w nich także i inne gatunki ryb.

A argument"Bo nie chcę aby moje dzieci za kilkadziesiąt lat miały alternatywę pójścia na ryby tylko na karpia, amura lub sumika, a np. sandacza lub szczupaka oglądały jedynie na zdjęciach" sorry ale jest co najmniej głupi.

To tak samo powinieneś  tępić np pstrągi tęczowe bo one też są obcym gatunkiem i o ile sie oriętuje sie nie rozmnażają.




 

 

 

 

 

 

Jarek ja tez znam takie dwa jeziora , są to żwirownie tzw. zerówki do których nasi rodacy z PZW jeszcze nic nie wpuścili . Karpie i amury '' nalazły'' w 1997 roku i tak potwierdzam , że jest tam populacja karpia i innych ryb . Woda czysta , dużo brań ale ingerencji człowiek od dawien dawna nie było .

Teraz się pytam czy nie dać przyrodzie szansy i zamiast zarybiać jakimikolwiek gatunkami ryb przeznaczyć pieniądze z zarybiania na budowę tarlisk i zdać się na siły natury ? Zarybiać ewentualnie tylko gatunkami których przyszłość jest zagrożona ?

 

 


Problem jest taki, ze takich zbiornikow w ktore nie zaingeruje czlowiek jest na pewno mniej niz 1 promil w skali kraju. Nie da sie teraz tak nagle powiedziec "zostawmy wody w spokoju, a one nam odzyja".
A co do tarlisk. Super pomysl, juz robiony na kilku rzekach. Tyle tylko ze Ty i ilus zapalencow to zrobi, a jakis debil otworzy wrota na zaporze i spluka Twoja prace wraz z ikra i narybkiem, albo zatrzyma przeplyw i wszystko uschnie. Przyklady z zycia.
Czlowiek zbyt mocno zaingerowal w przyrode, by moc z tego sie teraz wycofac. I tego nie zmienimy, chyba ze to wszystko pier.... i na ziemi zostanie milion ludzi i wrocimy do jaskin.
[2010-10-13 14:19]

precz z tęczakiem opasem:)
[2010-10-13 14:21]

Jędrula

powoduje duże szkody w środowisku wodnym.



A czy mógłby kolega przytoczyć jakieś dowody że karp w czymś szkodzi??czy kolega tak uważa bo...tak mu wygodnie lub bo jakiś ichtiolog z pzw czy z skądś tak powiedział???

Znam kilkanaście zbiorników które mimo sporej populacji karpia mają klarowną wodę i występują w nich także i inne gatunki ryb.

A argument"Bo nie chcę aby moje dzieci za kilkadziesiąt lat miały alternatywę pójścia na ryby tylko na karpia, amura lub sumika, a np. sandacza lub szczupaka oglądały jedynie na zdjęciach" sorry ale jest co najmniej głupi.

To tak samo powinieneś  tępić np pstrągi tęczowe bo one też są obcym gatunkiem i o ile sie oriętuje sie nie rozmnażają.




 

 

 

 

 

 

Jarek ja tez znam takie dwa jeziora , są to żwirownie tzw. zerówki do których nasi rodacy z PZW jeszcze nic nie wpuścili . Karpie i amury '' nalazły'' w 1997 roku i tak potwierdzam , że jest tam populacja karpia i innych ryb . Woda czysta , dużo brań ale ingerencji człowiek od dawien dawna nie było .

Teraz się pytam czy nie dać przyrodzie szansy i zamiast zarybiać jakimikolwiek gatunkami ryb przeznaczyć pieniądze z zarybiania na budowę tarlisk i zdać się na siły natury ? Zarybiać ewentualnie tylko gatunkami których przyszłość jest zagrożona ?

 

 


Problem jest taki, ze takich zbiornikow w ktore nie zaingeruje czlowiek jest na pewno mniej niz 1 promil w skali kraju. Nie da sie teraz tak nagle powiedziec "zostawmy wody w spokoju, a one nam odzyja".
A co do tarlisk. Super pomysl, juz robiony na kilku rzekach. Tyle tylko ze Ty i ilus zapalencow to zrobi, a jakis debil otworzy wrota na zaporze i spluka Twoja prace wraz z ikra i narybkiem, albo zatrzyma przeplyw i wszystko uschnie. Przyklady z zycia.
Czlowiek zbyt mocno zaingerowal w przyrode, by moc z tego sie teraz wycofac. I tego nie zmienimy, chyba ze to wszystko pier.... i na ziemi zostanie milion ludzi i wrocimy do jaskin.

 

 

Acha , z życia rozumiem . I o czym tu jeszcze gadać . W tym kraju nigdy nic się nigdy nie udaje . Szkoda tylko , że inne kraje sobie swietnie z tym radzą i mimo błedów mogą wyjść na prostą  . Mam kolegę w Angli i jak widziałem jego foty z wypraw wędkarskich to mi oko zbielało . Szkoda , wielka szkoda , że w naszym kraju się '' nieda '' :(



[2010-10-13 14:29]

pawelz

Nie jest az tak czarno. Na przykladzie Bialej Przemszy widac ze mozna. Tam chlopaki zakasali rekawy i udalo im sie odtworzyc niezla populacje pstraga.
Ja pisalem o Pilicy. Nie chodzilo mi o budowe tarlisk a o to ze mimo iz jakies ryby probowaly sie trzec na wiosne to idioci na tamie tak wahlowali woda ze wylegu nie widzialem w tej rzece juz z 10 lat. W tym roku wedkarze smiali sie ze po raz pierwszy od ilus lat nie udalo im sie zniszczyc ikry tylko dzieki powodzi. I faktycznie pojawilo sie mase malenkich rybek. Po raz pierwszy od wielu lat.
Ale byly przypadki ze znajomi w dloniach przenosili ikre sandacza z kaluzy do rzeki bo woda potrafila opasc do katastrofalnie niskiego stanu. Po prostu ktos zakrecal kurek na zaporze. I tak od lat.
Mozemy sobie marzyc o renaturalizacji. Ale najpierw trzeba by roz.... wszystkie zapory i MEW'y.
[2010-10-13 14:38]

Tęczak idzie do jednego wora razem z karpiami itp. Nie nasz nie wpuszczać do wody. To takie proste. Po co igrać z naturą? To może odrazu zabawiajmy się w mutowanie gatunków. Porosną jeszcze większe cielaki i jeszcze odporniejsze. Wyżrą wszystko to co w wodzie potem zmutują i ludziom do dup się dobiorą. Na jaki grzyb cudować? Ja rozumiem że nauka, że rozwój, ze postęp itp. Ale nich dzieje się to w laboratoriach i miejscach do tego wyznaczonych a nie w naturalnym środowisku. Kto tego nie pojmuje?
[2010-10-13 14:42]

pawelz

precz z tęczakiem opasem:)

E tam. Ja bym chetnie lowil teczaki. Gdyby plywaly w otwartych rzekach.
Zlowilem juz wiele gatunkow ryb. Od karpi po pstragi i lipienie. I twierdze z cala odpowiedzialnoscia, ze nie ma drugiej tak sportowej ryby jak "czesciowo dziki" teczak.
Nie wiem jak lososie bo tych nigdy nie zlowilem, ale teczak to czysta energia na wedce. Temu kto lowi tylko biala rybe, nie da sie rego opisac. Ale jeden warunek. Ryba musi spedzic troche czasu w dzikiej wodzie. Nasz rodzimy potok przy nim to "mieczak" :).
Pamietam jak Na Sanie trafilismy na stadko niewielkich (30 - paro cm) teczakow. Nie spodziewalismy sie ich tam, lowilismy lipienie. Ryby nie dawaly sie podciagnac do nog. Myslelismy ze mamy na wedkach bog wie co. Dopiero zdziwienie po udanych holach.
[2010-10-13 14:48]

Paweł jeśli chcesz poczuć moc na kiju to wybierz się na brzany. Przy nich tęczaki to mięczaki:) i to cudze mięczaki.
[2010-10-13 14:50]

pawelz

Lowilem brzany. I na splawik i na spinning. To zupelnie co innego. Teczak caly czas walczy. Nie ciagnie przy dnie a szaleje. Sa egzemplarze ktore sa czesciej nad niz pod woda.
[2010-10-13 14:52]

pawelz

Tęczak idzie do jednego wora razem z karpiami itp. Nie nasz nie wpuszczać do wody. To takie proste. Po co igrać z naturą? To może odrazu zabawiajmy się w mutowanie gatunków. Porosną jeszcze większe cielaki i jeszcze odporniejsze. Wyżrą wszystko to co w wodzie potem zmutują i ludziom do dup się dobiorą. Na jaki grzyb cudować? Ja rozumiem że nauka, że rozwój, ze postęp itp. Ale nich dzieje się to w laboratoriach i miejscach do tego wyznaczonych a nie w naturalnym środowisku. Kto tego nie pojmuje?

Nie bede polemizowal, bo nie jestem ichtiologiem. Czy teczak bedzie zagrozeniem dla szczupaka, bolenia czy innych ryb. Nie pisze o wpuszczaniu teczakow do wod pstragowych choc i tam wielkiej katastrofy nie zrobily. A sa w stanie wytrzymac znacznie gorsze warunki niz nasz lososiowce. Teczaki mozna lowic w wielu prywatnych lowiskach. Czy rzeczywiscie wyparly tam inne gatunki ?. Gdyby tak bylo prywaciarze raczej by ich tam nie wpuszczali.
Nawet na kilku zbiornikach (zamknietych) PZW wystepuja te ryby. Katastrofy tam nie ma. Wiec skad te czarne wizje.
Ale to tylko moje amatorskie przemyslenia :)
[2010-10-13 14:56]

Tęczaki to tylko trochę mniejszy niewypał niż karpie z kolei karpie to mniejszy niewypał niż sumik karłowaty itd. Nie chodzi mi o ich szkodliwość czy atrakcyjność. Po prostu nie nasze. Póki wędkarstwo to "obcowanie z naturą" to w obliczu cudzych gatunków określenie traci sens.
[2010-10-13 15:00]