Sporo spinningistów używa woblerków tej firmy. Ja sam stosuję "rapalopodobne" z serii "NIKE",jak na razie się sprawdzają. Miałem też kilka kleniowych maluszków, ale moim zdaniem były nieco za lekkie na Drwęcę i wymagały obciążenia na troku bocznym. Młoda firma, ale tworzą ją wędkarze i jak na mój gust wyroby całkiem niezłe. (2009/12/06 19:44)
Mam 2 najmniejsze pływające hektory (3,5 cm), 2 parysy (4 cm, głęboko schodzące) i jednego 7 cm aresa. Póki co żaden z nich bez ryby, ares jeszcze nawet w wodzie nie był, ale wykonane są bardzo ładnie, są też stosunkowo tanie. Niestety jednak na jednym forum wyczytałem że w tych mniejszych egzemplarzach zdarza się, że wypada ster, więc od czasu do czasu trzeba doglądać. Na plus natomiast moim zdaniem jest strona internetowa. Dużo porad, dwa dość cenne artykuły- to świadczy o podejściu do klienta, planach i ambicjach. (2009/12/06 23:08)
Co do sterów się zgodzę, ja niektóre wklejałem ponownie właśnie w małych egzemplarzach, ale i w większych wąskich zdarza się obluzować. Podobno już się zajęli tym mankamentem. Nie wiem, czy uda mi się znaleźć - gdzieś widziałem rosyjski filmik z testowania kilku woblerków glooga z pokazaniem ich pracy pod wodą i naturalnie z efektami w postaci rybek. (2009/12/06 23:54)