Zaloguj się do konta

Własna naturalna zanęta

utworzono: 2013/08/05 12:36
karolpolawiacz

ja zawsze kupuje 1 kg gotowej najczęściej dragona dodaje 1 paczkę  bułki tartej 1 paczke kaszy mannej lub kukurydzianej trochę coco belge i melasy  i to jest moja cala zanęta :) polecam 
[2013-08-20 21:52]

JKarp

" Witam - chodzi mi głównie oto zeby sie ladnie "trzymala" tzn. zeby sie nierozbijala przy kontakcie z woda i zeby nie zrobila mi sie z zanety klucha, ktora nierozpadnie sie na dnie .. tylko zeby po opadnieciu na dno zaczela pracowac- grube frakcje nie musza byc bo nastawiam sie na leszczyka, lina - przynety stosuje raczej lekkie - biale robaki, male kulki 10mm, jedna kukurydza - łowie na włosie - na karpie sie nienastawiam
Pozdrawiam"
Cześć Stare, sprawdzone metody ;-) Chrupki kukurydziane pognieść i dodać do zwykłej zanęty. Nie muszą być pogniecione na mąkę ale takie zmiażdżone i rozdrobnione. Żeby podnieść atrakcyjność zanęty ale żeby nie karmiła za bardzo ryb można zmielić i dodać kukurydzy konserwowej razem z tym wywarem. Oczywiście jak wspominałem konopie, rzepik, pęczak, zmiażdżony ugotowany groch. Można dodać rozdrobnionego tuńczyka lub szprotek z oleju razem oczywiście z olejem. W ostateczności dodaj samego oleju sojowego jak jest ciepło a jak zimno ( wiosna lub jesień )  hm... C2H5OH ;-) Polecam dodanie kozieradki. A chyba dość dobrym sposobem i w sumie nie drogim jest zrobienie pasty pelletowej zamiast kupować i mieszać własne kombinacje zanęt i dodatków.
JK


[2013-08-21 09:24]

Kolego mlody 111 toż Ty bogacz jesteś. Jeden lubi ogórki drugi ogrodnika córki. Dla mnie samo przygotowanie zanęty i eksperymentowanie z nią to sama frajda jak i wędkowanie. Człowiek sobie młode lata przypomina. Nie będę podawał receptur bo koledzy już tyle tego opisali. Wszystko zależy od łowiska i od pory roku. Zawsze do zrobionej przez nas zanęty można dodać trochę kupnej. A tak w ogóle to trochę wygodni się zrobiliśmy.
Julian
[2013-08-21 11:53]

hudzik

Przypominam sobie czasy jak każde czerstwe pieczywo lądowało w misce z wodą , następnie wyciśnięte  mieszało się z płatkami owsianymi , czasami dodawało się cukru waniliowego. Obklejało się sprężyny , bo koszyczków jeszcze nie było i efekty zawsze były , ryba nie była tak przekarmiona. Denerwowało jedynie jak co niektórzy uderzali  zestawami w wodę na zakończenie wędkowania , aby oczyścić sprężyny :)
[2013-08-21 14:47]

zbynio 33

czasy w których robiło się wszystko samemu bezpowrotnie minęły. kiedyś samemu wypiekano chleb i robiono swojskie wędliny. działo się na drutach i cerowało skarpetki z prostej przyczyny, nie było tych towarów w sklepach i też się żyło może nawet lepiej niż teraz. ja nie narzekałem. natomiast teraz jest dostęp praktycznie do wszystkiego, a swojskie wyroby to rarytas. faktycznie staliśmy się wygodni z prostej przyczyny, niektórych rzeczy po prostu nam się nie opłaca. wiadomo jak idę na karasie, czy płotki to biorę chleb, płatki, np kuku i wystarczy, a jak interesują mnie większe sztuki, albo jest trudne łowisko to zaczynam kombinować. płatki i chleb nie wystarczą więc korzystam z gotowych zapachów i zanęt.
[2013-08-21 16:04]

Mamie podiwaniałem lokówki na tak zwane telewizorki. I fajno było i ryba brała a robaki to się po deszczu zbierało z chodników. Och. Szkoda gadać.
Julian
[2013-08-21 16:17]