Zaloguj się do konta

Wiślane spinningowanie

utworzono: 2013/07/05 11:21
barrakuda81

Słabo,slabo coraz słabiej...Ryby nieaktywne.Nie ganiają drobnicy,wyplycenia u szczytu opasek puste,sandacz z opadu nie pstryka.Martwa woda niestety. [2013-07-24 10:55]

tstaros

No u mnie w końcu kleń się ruszył. Woda spadła, poziom się ustabilizował i zaczyna coś się dziać. Dzisiaj złowiłem 7 kleni, a raczej kleników, takich do 30 cm (do tego dwa małe okonki i jeden mały bolo). Sama młodzież, ale dobre i to. Mój brat dzisiaj z gruntu na kiełbia złowił klenia takiego ok.35 cm. [2013-07-29 22:34]

barrakuda81

U mnie również woda nareszcie taka jak lubię choć chimeryczna ale to normalne.Jest za to dużo mlodych klenikow co cieszy bo ostatnio ich nie widzialem.Wielkich sukcesów nie ma bo upały swoje robią ale pokazuje sie żerujący sum,boleń,spławiają sie leszcze.To jest to co tygrysy lubia najbardziej:-)...Wreszcie można dreptac po opaskach i na to czekałem cały rok,od poczatku sezonu az do końca lipca. [2013-07-30 08:33]

tstaros

U mnie podobnie, w końcu mogę pobrodzić w wodzie ze spinem w ręku w poszukiwaniu kleni - moje ulubione łowienie. W ostatnich dniach pokazało się sporo małych kleników. Wcześniej nie było ich bardzo widać, ale teraz jest ich naprawdę sporo, ruszył się też i większy, wczoraj widziałem kilka takich sporych kluch, ale nie dały się podejść. No i małego bolenia też jest naprawdę dużo. [2013-07-30 17:25]

tstaros

Ewidentnie coś się zaczęło dziać...

Dzisiaj zaliczyłem całkiem udany wypad ze spinem nad Wisłę. Wybrałem się na starą, rzadko odwiedzaną główkę. W zeszłym roku byłą tam fajna, kleniowo-boleniowa woda. W tym roku jednak woda mocno się zmieniła, jest mniejszy nurt, bolenia zero, ale za to dopisały okonie.

Wynik to 6 okoni (plus jeden spięty). Żadne okazy, ale największy miał 30 cm, jeden 25 cm, reszta w granicach 15-20 cm.

 

[2013-08-02 23:18]

barrakuda81

Ja na ogół poluje na opaskach i w dzikich bocznych korytach ale faktycznie klen zrobil sie bardzo aktywny - niestety ten mały.Mozliwe ze na duze trzeba zapolowac noca.Ważna rzecz na niskiej (nareszcie!) wodzie to poszukiwanie ryb w miejscach gdzie one maja tlen - kamienie i przelewy,rafki itp.Sum tez aktywny,nawet w dzien.Chyba pora zabrac porzadny sprzet i duze woblery bo wczoraj nawet na małe kleniowe wobki dwa siadły.Wprawdzie niewymiarowe maleństwa tj. jakies 60-65 cm ale polowały aktywnie w biały dzien i wieksze tez sie pokazywały.Niestety z lekkim sprzetem nie było szans nawet probowac ich kusic.Robi sie ciekawie... [2013-08-03 09:47]

barrakuda81

Upał,upał,upal!!!Niestety odbiera on chęć do żerowania rybom.Co wyjazd to sama drobnica.Od dluższego czasu nie widać aktywności bolenia.Biorąc pod uwage okoliczności przyrody to nawet zrozumiałe ale troche boli jak wieszaja sie same male okonki,szczupaczki ołowki i kleniki 20 -taki.Szkoda kaleczyc niewymiarowe rybki.Mimo to nie ma co narzekac bo Wisła nareszcie niska i prawie wszedzie mozna dojsc.Moze nie biora jak marzenie ale nalowic sie mozna do bólu bo miejscowek nie brakuje w poblizu głownego nurtu. [2013-08-06 11:11]

tstaros

Wczoraj wybrałem się nad Wisłę na grunt i na przykosie, przy której siedziałem, bolenie waliły aż miło. I to takie całkiem spore. [2013-08-06 21:54]

barrakuda81

Wczoraj wybrałem się nad Wisłę na grunt i na przykosie, przy której siedziałem, bolenie waliły aż miło. I to takie całkiem spore.


To pewnie kwestia pogody,cisnienia itp.Wiadomo ze one maja swoje okresy aktywnosci.Czekam na koniec fali upału bo bardzo rano na ryby nie chce mi sie wstawac (ostatnio to niczego nie zmienialo) a łowic w żarówie to srednia przyjemnośc - dla ryb także.

[2013-08-07 08:35]

tstaros

Na swojej wodzie zauważyłem, że ryba aktywniejsza jest wieczorem niż nawet z samego rana. Z rana nad wodą jestem zazwyczaj około 4.30 i nawet tak wcześnie ryby gorzej biorą niż np.20-21.

A tak w ogóle to muszę wybrać się na nockę, bo aż wstyd się przyznać, ale w tym roku jeszcze nie byłem.

[2013-08-07 11:16]

barrakuda81

Ja też nie:-( Rekompensuje to sobie od czasu do czasu wyjazdem baaardzo porannym tak że nad wodą jestem połtorej godziny przed wschodem słonca.Ostatnio zaobserwowałem o takiej porze sumowe wariactwo i nie były to małe ryby ale prawdziwe lochy.Było tez jedno uderzenie klenia chyba życia bo widziałem rybę tuz przy brzegu opaski pod nogami(było juz dość widno).Fajnie bo po takich akcjach wiesz ze coś w tej wodzie jest - to bardzo motywujące.Natomiast na wędce zameldowało sie to co zawsze czyli duzo małych klonków,okonie (zauwazyłem znaczny wzrost liczebnosci tych ryb w ciągu ostatnich dwóch lat i cieszy mnie to),szczupaczki ołówki (bardzo ich duzo,są wszędzie i bardzo mnie to cieszy bo swiadczy o udanym tarle rok lub dwa temu) i jakies jaziki.Wisła jest jak zwykle chimeryczna ale wiem że przyjdzie taki dzien i taka chwila...więc piore wode spinningiem żeby trafic na ten moment.Jak nie teraz to jesienia napewno.Zreszta samo przebywanie nad rzeka to wielki bonus od życia. [2013-08-10 09:22]

tstaros

Ciekawe to co piszesz o pistoletach, bo u mnie w tym roku w ogóle nie widać szczupaka. Osobiście złowiłem jednego w maju (71 cm), poza tym nic. Co prawda nie poluję konkretnie na szczupaki, ale zawsze jakiś przyłów się trafił, raz mniejszy, raz większy (zazwyczaj mniejszy ;-))). Fakt jest taki, że o tej porze roku kilka szczupaków miałem na rozkładzie, a teraz tylko ten jeden...Ale spokojnie, zaczyna coś się dziać na wodzie i to mnie cieszy, liczę na dobre wyniki w sierpniu, znacznie lepsze niz w ostatnich miesiącach. [2013-08-11 09:51]

Toruń, Wisła.
Rybka chyba zaczna skubać bo coraz częściej padają szczupaczki. Na razie niewielkie ale zawsze:) Wczoraj jeden spad oraz wyciągnięty wymiarek. Za to cały czas mam problem z namierzeniem aktywnych sandaczy:( Ale pogoda coraz lepsza więc po cichu liczę na lepsze efekty;)
[2013-08-11 16:49]

tstaros

przed chwilą wróciłem znad wody. Jak pech to pech: cały dzień ładna, słoneczna pogoda, a jak pojawiłem się nad wodą to nadciągnęły chmury, zepsuła się pogoda a ryba w ogóle nie żerowała. Złowiłem dwa okonki i małego klenika, a brat 2 okonki i 2 małe szczupaczki. Ogólnie niefart i lipa. [2013-08-11 21:59]

barrakuda81

Teoretycznie takie ochlodzenie po okresie upałów powinno zaowocować lepszym żerowaniem bo przecież było troche deszczu,wiatr i nizsza temperatura a to prawdopodobnie dotleniło wode.Narazie praktyka tego nie pokazuje ale nie zapominajmy ze w tym okresie ryby maja mnóstwo naturalnego pokarmu i skuszenie ich wabikiem spinningowym jest trudniejsze niz np. jesienia (truizm).Na plus dla nas jest fakt ze rybki sa teraz bardziej aktywne bo ich metabolizm jest szybszy niz w zimnej porze roku wiec wniosek jest taki że probowac trzeba - im częściej tym lepiej.Zadna filozofia:-)Ja teraz zmieniam ''poligon'' i przetestuje dzikie boczne koryta,płytkie,z zarosnietymi i niedostepnymi brzegami, ze zwalonymi drzewami i wolnym uciągiem.Wiem że moga one zaskoczyć chociaz na ogół pelno w nich ryb niewymiarowych (wszelkie drapiezniki).Zaleta jest taka że bran jest tam na ogół duzo.Z lekkim sprzetem mozna pobrodzic - fajna zabawa.Troche mnie juz zmęczyło bezrybie(brak bran a nie ryb) na głównym korycie więc to będzie miła odmiana.Rybki tu nie czesto widuja ludzi,raczej sarny i dziki wiec szanse rosna...Zobaczymy co z tego wyniknie. [2013-08-12 09:03]

tstaros

wczoraj trochę z bratem pochodziłem po takim zamkniętym akwenie (przy wyższym stanie płynie woda, teraz jest on odcięty od nurtu). Ryby sporo, ale większości to małe okonki i szczupaczki. Po około godzinie daliśmy sobie spokój, szkoda było kaleczyć narybek. [2013-08-12 12:30]

homer555

Najlepiej wrzucić telefon jak najszybciej do 100% alkoholu a następnie wysuszyć [2013-08-13 21:38]

barrakuda81

No i teoria sie częsciowo sprawdziła.Po ochłodzeniu połowiłem mase drobnych klonków - ledwo wymiarowych na smuzaki i trafił sie jeden 40-tak.Zaden okaz  ale juz godna rybka jak na maleństwa które dotychczas sie czepiały.B.duzo brań - głównie na smuzaki i obrotówki.Klasyczny wobler narazie w odwrocie. [2013-08-14 08:51]

barrakuda81

Worek z kleniami sie rozwiazal.Kleniki ,klonki małe 25-30 cm sporadycznie 35-40 czyli nie okazy ale na okrase kilka brań ryb ''okołozawałowych'' było.Tylko jedna przyneta sieje spustoszenie i jest to własnej produkcji smużak,ale nie typowy jak bromba.Na klasyczne woblerki kleniowe nic.Co ciekawe na nic innego z robactwa nawet nie skubna a na to moje paskudztwo branie w co drugim rzucie!Swietna zabawa.Zaraz uciekam nad Wisle  zastosowac w praktyce moje nowe wunderwaffe... [2013-08-15 11:25]

piotr9586

wczoraj poszedłem na spinna i o 17.00 miałem potworne branie na obrotówkę w nurcie, na początku myślałem że to ładny bolek a okazał sie sumek 82 cm, miły przyłów :D [2013-08-15 16:51]

barrakuda81

Klenie zastrajkowały trochę ostatnio,same kurduple.Dzisiaj też nie bardzo chciały współpracować wiec wyżyłem sie na łatwiejszym przeciwniku.Specjalnie zabrałem delikatny sprzet,cienka żyłeczke i malutkie przynęty żeby nie dac sie bolkom sprowokowac:-)Miały być klenie i tylko klenie ale "przypadkiem" w pudełku zaplątał sie własnej roboty 4 i pół centymetrowy woblerek uklejka robiony pod bolenia własnie i... nie wytrzymałem.Efekt - trzy brania i jedna zapieta rybka.Nieduży bo tylko 65 cm ale na bardzo lekkim zestawie troche poszalał i wynagrodził brak bran kleni. [2013-08-17 14:00]

rocky1980

 Wczorajszy wiślany jaź [2013-08-21 17:20]

barrakuda81

Wczoraj sam drobiazg.Zimno i wietrznie nad rzeka.Przedsmak wczesnej jesieni - wolałbym żeby było jeszcze ciepło... [2013-08-24 07:47]

tstaros

Wybrałem się wczoraj z samego rana. Mgła i 8 st.na termometrze, czyli powoli zbliża się jesień. Honor uratował mały klenik, do tego miałem jedno pobicie i dwie ryby na wędce, które jednak mi się spięły po kilku sekundach holu. Jedna z nich była całkiem ładna. Szkoda. [2013-08-25 10:50]

barrakuda81

Nadal drobiazgi kleniki i mikroszczupaczki.Trzeba chyba poganiać za boleniem bo wieczorami ładne sztuki sie pokazują. [2013-08-25 14:14]