Witam serdecznie.
W tym sezonie zaczołem aktywnie jeździć na Wisłę a okolicach Gdańska.
Pewny jestem że płacę 'frycowe' :)), i chciał bym temu jakoś zaradzić.
Wiadomym jest że zestawy gruntowe powinny byc cięzkie....
Ale czy łapać w silnym nurcie?
Czy w zatoczkach między główkami?
I jak odpowiednio zaczaić się i stabilnie skomponowac zestaw na sandacza ? skoro nurt jest bardzo silny i opcja z otwartym kręciołkiem odpada?
Licze na pomoc ludzi którzy wędkują na Wisle nie koniecznie w okolicach Gdańska.Kazda rada jak złoto.
Z góry dziękuję za rady.
Pozdrawiam