Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty
A czy karp , jest symbolem Świąt Bożego Narodzenia ? Pierwsze słyszę.Wydaje mi się , że hodowla karpi - regulacja życia rybich stworzeń dla handlu i zysku to wielkie zło. Jak zawsze - monokultura szkodzi sobie i innym . Wirus , który ją bowiem atakuje to KHV , herpetowirus , przebywający w latencji , do czasu zajścia odpowiednich warunków ,wyzwalających gwałtowną replikację . Wirus nie atakuje pojedynczo - żywicielem takiego pasożyta jak wirus KHV , jest w tym przypadku cała obsada stawu ( mimo iż badania laboratoryjne nie wykazują obecności patogenów - te mogą trwać w stanie utajonym jako tzw "prowirus " albo wbudowane w genom gospodarza i stawać się częścią podziału komórkowego i być przekazywane podczas sztucznego tarła ! Wirus wywołuje chorobę oportunistyczną - taką , która u zdrowych , witalnych osobników żyjących w naturze , nigdy by nie wynikła , czyli nie u karpia - którego cały życiowy cykl poddany jest regulacji człowieka. Zuniformizowana pasza bez witamin , duża rotacja ryb, woda o wysokim stężeniu amoniaku ( a do tego przyczyniają się także odchody rybie ) - to wszystko osłabia układ odpornościowy karpia, który jak to u krzyżówek bywa - silny nie był nigdy. Banda duraków tą sprawą się zajmująca ( łącznie z weterynarzami , nie umiejącymi zdiagnozować księgosuszu u krów) - jak zwykle będzie uspokajać i podejmować środki zaradcze , byleby tylko człowiek - teraz prawie bankrut nie popadł w głębszą ruinę. A co z życiem innych stworzeń ? Co z tym oślizgłym , upadłym biedakiem z paroma łuskami na grzbiecie? Cierpienia karpia , to sprawka człowieka , który zaczął żonglować pulą genetyczną tej ryby. Czy karp , nie mógł zostać przy swej pierwotnej , rzecznej formie - sazanie ?
i tunczyk z ogończą :P (2011/11/18 17:16)A czy karp , jest symbolem Świąt Bożego Narodzenia ? Pierwsze słyszę.Wydaje mi się , że hodowla karpi - regulacja życia rybich stworzeń dla handlu i zysku to wielkie zło. Jak zawsze - monokultura szkodzi sobie i innym . Wirus , który ją bowiem atakuje to KHV , herpetowirus , przebywający w latencji , do czasu zajścia odpowiednich warunków ,wyzwalających gwałtowną replikację . Wirus nie atakuje pojedynczo - żywicielem takiego pasożyta jak wirus KHV , jest w tym przypadku cała obsada stawu ( mimo iż badania laboratoryjne nie wykazują obecności patogenów - te mogą trwać w stanie utajonym jako tzw "prowirus " albo wbudowane w genom gospodarza i stawać się częścią podziału komórkowego i być przekazywane podczas sztucznego tarła ! Wirus wywołuje chorobę oportunistyczną - taką , która u zdrowych , witalnych osobników żyjących w naturze , nigdy by nie wynikła , czyli nie u karpia - którego cały życiowy cykl poddany jest regulacji człowieka. Zuniformizowana pasza bez witamin , duża rotacja ryb, woda o wysokim stężeniu amoniaku ( a do tego przyczyniają się także odchody rybie ) - to wszystko osłabia układ odpornościowy karpia, który jak to u krzyżówek bywa - silny nie był nigdy. Banda duraków tą sprawą się zajmująca ( łącznie z weterynarzami , nie umiejącymi zdiagnozować księgosuszu u krów) - jak zwykle będzie uspokajać i podejmować środki zaradcze , byleby tylko człowiek - teraz prawie bankrut nie popadł w głębszą ruinę. A co z życiem innych stworzeń ? Co z tym oślizgłym , upadłym biedakiem z paroma łuskami na grzbiecie? Cierpienia karpia , to sprawka człowieka , który zaczął żonglować pulą genetyczną tej ryby. Czy karp , nie mógł zostać przy swej pierwotnej , rzecznej formie - sazanie ?
Nie. Panga, golonka i Batman z palemką.
Albo ryba morska wg nomenklatury Kabaretu Moralnego Niepokoju - PAPRYKARZ SZCZECIŃSKI !!!
A czy karp , jest symbolem Świąt Bożego Narodzenia ? Pierwsze słyszę.Wydaje mi się , że hodowla karpi - regulacja życia rybich stworzeń dla handlu i zysku to wielkie zło. Jak zawsze - monokultura szkodzi sobie i innym . Wirus , który ją bowiem atakuje to KHV , herpetowirus , przebywający w latencji , do czasu zajścia odpowiednich warunków ,wyzwalających gwałtowną replikację . Wirus nie atakuje pojedynczo - żywicielem takiego pasożyta jak wirus KHV , jest w tym przypadku cała obsada stawu ( mimo iż badania laboratoryjne nie wykazują obecności patogenów - te mogą trwać w stanie utajonym jako tzw "prowirus " albo wbudowane w genom gospodarza i stawać się częścią podziału komórkowego i być przekazywane podczas sztucznego tarła ! Wirus wywołuje chorobę oportunistyczną - taką , która u zdrowych , witalnych osobników żyjących w naturze , nigdy by nie wynikła , czyli nie u karpia - którego cały życiowy cykl poddany jest regulacji człowieka. Zuniformizowana pasza bez witamin , duża rotacja ryb, woda o wysokim stężeniu amoniaku ( a do tego przyczyniają się także odchody rybie ) - to wszystko osłabia układ odpornościowy karpia, który jak to u krzyżówek bywa - silny nie był nigdy. Banda duraków tą sprawą się zajmująca ( łącznie z weterynarzami , nie umiejącymi zdiagnozować księgosuszu u krów) - jak zwykle będzie uspokajać i podejmować środki zaradcze , byleby tylko człowiek - teraz prawie bankrut nie popadł w głębszą ruinę. A co z życiem innych stworzeń ? Co z tym oślizgłym , upadłym biedakiem z paroma łuskami na grzbiecie? Cierpienia karpia , to sprawka człowieka , który zaczął żonglować pulą genetyczną tej ryby. Czy karp , nie mógł zostać przy swej pierwotnej , rzecznej formie - sazanie ?
Albo ryba morska wg nomenklatury Kabaretu Moralnego Niepokoju - PAPRYKARZ SZCZECIŃSKI !!!
Paprykarz szczeciński to ryba, ale jak jest "przyciaśniona". Inaczej się nie zmieści :)
Prawdziwy Paprykarz Szczeciński to było coś czego jak nikt wcześniej nie próbował to teraz może sobie pomażyć.
Wyjazdy pod namiot to tylko paprykarz, mielonka turystyczna (ta prawdziwa), sardynki w oleju, jakieś pulpety było super.
Teraz paprykarz ma tyle wspólnego z tym starym kiedyś produkowanym co ja z palikotem który teraz się produkuje.
Teraz na rynkach całej polski jest sprzedawany "paprykarz" ktory nie ma nic wspólnego z tym produkowanym 20 lat temu. To co jest oferowane teraz przez różnych producentów to jeden wielki "syf" i szkoda na to coć wydawać PLN.
(2011/11/18 18:41)
Dla mnie , miernej jakości katolika - Święta Bożego Narodzenia , mają głęboką symbolikę chrześcijańską . I choć pradawnym symbolem , wiary jest ryba ( Ichtys ) , jakoś nadal nie dopatruję się szczególnych powiązań pomiędzy Bożym Narodzeniem a żywym aczkolwiek dogorywającym karpiem , kupowanym za psi grosz na dwa dni przed świętami ; po to , by dziecięca wataha "podziwiała majestat " karpia pływającego wannie z chlorowaną wodą. Symbolem świąt jest dla mnie Eulogia ( dzielenie się chlebem czyli opłatkiem , podobnie jak prosfora w Prawosławiu ), natomiast ze świąteczną tradycją nie łączę uparcie , tak jak inni idiotycznego zwyczaju wyrąbywania choinek i kupowania żywego karpia. Po świętach w takim wydaniu , naprawdę nie zostaje wiele : ot parę garści ości , gnijąca chwoja ciśnięta w kąt śmietnika już w kilka dni po świętach i góra naczyń do mycia . Nic więcej
Witam i zapraszam do obejżenia filmu ( wszystkich trzech części). I jako katolik prosze o zaprzestanie kłutni nad biednym karpiem i nad głęboką refleksją nad tym jak jesteśmy zorientowanie w wierze.
(2011/11/18 18:54)Dla mnie , miernej jakości katolika - Święta Bożego Narodzenia , mają głęboką symbolikę chrześcijańską . I choć pradawnym symbolem , wiary jest ryba ( Ichtys ) , jakoś nadal nie dopatruję się szczególnych powiązań pomiędzy Bożym Narodzeniem a żywym aczkolwiek dogorywającym karpiem , kupowanym za psi grosz na dwa dni przed świętami ; po to , by dziecięca wataha "podziwiała majestat " karpia pływającego wannie z chlorowaną wodą. Symbolem świąt jest dla mnie Eulogia ( dzielenie się chlebem czyli opłatkiem , podobnie jak prosfora w Prawosławiu ), natomiast ze świąteczną tradycją nie łączę uparcie , tak jak inni idiotycznego zwyczaju wyrąbywania choinek i kupowania żywego karpia. Po świętach w takim wydaniu , naprawdę nie zostaje wiele : ot parę garści ości , gnijąca chwoja ciśnięta w kąt śmietnika już w kilka dni po świętach i góra naczyń do mycia . Nic więcej
nie ogarniam Cie człowieku!! to że nie lubisz lub coś tam to nie znaczy że musisz tym obarczać innych. karpie są z hodowli choinki też jest to produkt który zostaje stworzony by zostać konsumowanym! ryba która nie zaznała wolności jak w hodowli jest po to hodowana by została zjedzona! lepiej by było gdyby rzesz rybaków krzewiła rzeki w poszukiwaniu karpia zabijając przy tym inne ryby, lub by choinki były wycinane z lasów prywatnych, niejednokrotnie te hodowle daja ludziom byt a niekiedy całym miejscowościom. więc zejdź człowieku z takich tematów bo nie wiem gdzie Cie chowali że tak ciężko do Ciebie dociera, a jak jesteś katolikiem w nawet małym stopniu to przecież stworzył zwierzęta by były poddane i służyły nam..... nie kupuj karpia, choinkę kup sztuczną a talerze potłucz może wtedy będziesz zadowolony....
Slumsy są efektem procesu marginalizacji . W świetle socjologii - ten odwieczny problem , jest niemożliwy do rozwiązania ze względu na nieświadomość zbiorową - w której ogromną rolę spełniają tzw archetypy , w tym także "archetyp cienia ". Ludzie cienia to : socjopaci , kryminaliści, narkomani ,a także w szerszym pojęciu : pracownicy zakładu pogrzebowego. Nie istnieje społeczeństwo sterylne i wolne od "ludzi cienia " , stąd też niemożność całkowitej likwidacji problemu ubóstwa powodującego marginalizację. Do jednego zdania się ustosunkowałem .Reszta to bełkot , którego w ogóle nie da się czytać.
ten by wszystkim chleb do życia odebrał, co Ty człowieku w ogóle sobie myślisz i w jakim świecie Ty żyjesz, a może przyczep sie do hodowców świń że trzymają tyle sztuk w chlewniach i z tego ścisku są one brudne. każdy hoduje to co ma i na co mu pozwala jego infrastruktura, a małe kurczaczki są symbolem Wielkanocy nie przyczepisz się że są w kurnikach zagęszczone jak zółty dywan i jeden drugiego zgniata... ludzie też jak zyją w dużym zagęszczeniu to chorują tzw"slamsy"
ten by wszystkim chleb do życia odebrał, co Ty człowieku w ogóle sobie myślisz i w jakim świecie Ty żyjesz, a może przyczep sie do hodowców świń że trzymają tyle sztuk w chlewniach i z tego ścisku są one brudne. każdy hoduje to co ma i na co mu pozwala jego infrastruktura, a małe kurczaczki są symbolem Wielkanocy nie przyczepisz się że są w kurnikach zagęszczone jak zółty dywan i jeden drugiego zgniata... ludzie też jak zyją w dużym zagęszczeniu to chorują tzw"slamsy"
Slumsy są efektem procesu marginalizacji . W świetle socjologii - ten odwieczny problem , jest niemożliwy do rozwiązania ze względu na nieświadomość zbiorową - w której ogromną rolę spełniają tzw archetypy , w tym także "archetyp cienia ". Ludzie cienia to : socjopaci , kryminaliści, narkomani ,a także w szerszym pojęciu : pracownicy zakładu pogrzebowego. Nie istnieje społeczeństwo sterylne i wolne od "ludzi cienia " , stąd też niemożność całkowitej likwidacji problemu ubóstwa powodującego marginalizację. Do jednego zdania się ustosunkowałem .Reszta to bełkot , którego w ogóle nie da się czytać.
Światło socjologii niestety rzuca sie cieniem na rzeczywistość i normy panujące w większości slumsów.Czyli bełkotem(słowo zaczerpnięte z twoich postów-nie mające na celu obrazy) jest to co piszesz.Socjopaci =czyli ludzie z zaburzeniami osobowości ,którzy oprócz prostych rzeczy jak kradzieże, dopuszcając sie gorszych goszcza w zakłądach psychiatrycznych ,lub w więzieniach,a narkomani i kryminaliści żyją na ulicy.Nie można slumsami nazwać kulminacjie takiego społeczeństwa,bo to jest stereotyp, który jest dawno obalony.W slumsach żyją ludzie biedni,eksmitowani,lub emigranci --nie mówiąc już aglomeracjach trzeciego świata.Napewno z biedy jest dużo alkoholików,z biedy ludzie kradną,ale na pewno nie ma to przełożenie na wyżej powiedziane problemy.Marginelizacja postępuje tylko w wyniku umywania rąk przez władze od problemów i zamiatanie ich pod biurko.Nie ma słowa niemożność w takim wypadku,są za to słowa :brak dobrych chęci i zakładanie klapek na oczach.Nie ma to nic wspólnego z tematem ,ale wtrące małe słówko--bo stawianie człowieka biednego z różnych przyczyn na równi z socjopatą i kryminalistą to zagolopowanie sie kolego.
(2011/11/18 23:29)
Witam i zapraszam do obejżenia filmu ( wszystkich trzech części). I jako katolik prosze o zaprzestanie kłutni nad biednym karpiem i nad głęboką refleksją nad tym jak jesteśmy zorientowanie w wierze.
Witam i zapraszam do obejżenia filmu ( wszystkich trzech części). I jako katolik prosze o zaprzestanie kłutni nad biednym karpiem i nad głęboką refleksją nad tym jak jesteśmy zorientowanie w wierze.
Kolego proszę ale tu nie forum KATOLICKIE!
Moje dziecko rozpłakało się jak mu powiedziałem ze pan Karp nie jest jednym z elementów tradycji świat i wigilii . Mam prośbę zbliża się Mikołaj wytłumaczysz mojej córeczce że nie istnieje ?
i tunczyk z ogończą :PA czy karp , jest symbolem Świąt Bożego Narodzenia ? Pierwsze słyszę.Wydaje mi się , że hodowla karpi - regulacja życia rybich stworzeń dla handlu i zysku to wielkie zło. Jak zawsze - monokultura szkodzi sobie i innym . Wirus , który ją bowiem atakuje to KHV , herpetowirus , przebywający w latencji , do czasu zajścia odpowiednich warunków ,wyzwalających gwałtowną replikację . Wirus nie atakuje pojedynczo - żywicielem takiego pasożyta jak wirus KHV , jest w tym przypadku cała obsada stawu ( mimo iż badania laboratoryjne nie wykazują obecności patogenów - te mogą trwać w stanie utajonym jako tzw "prowirus " albo wbudowane w genom gospodarza i stawać się częścią podziału komórkowego i być przekazywane podczas sztucznego tarła ! Wirus wywołuje chorobę oportunistyczną - taką , która u zdrowych , witalnych osobników żyjących w naturze , nigdy by nie wynikła , czyli nie u karpia - którego cały życiowy cykl poddany jest regulacji człowieka. Zuniformizowana pasza bez witamin , duża rotacja ryb, woda o wysokim stężeniu amoniaku ( a do tego przyczyniają się także odchody rybie ) - to wszystko osłabia układ odpornościowy karpia, który jak to u krzyżówek bywa - silny nie był nigdy. Banda duraków tą sprawą się zajmująca ( łącznie z weterynarzami , nie umiejącymi zdiagnozować księgosuszu u krów) - jak zwykle będzie uspokajać i podejmować środki zaradcze , byleby tylko człowiek - teraz prawie bankrut nie popadł w głębszą ruinę. A co z życiem innych stworzeń ? Co z tym oślizgłym , upadłym biedakiem z paroma łuskami na grzbiecie? Cierpienia karpia , to sprawka człowieka , który zaczął żonglować pulą genetyczną tej ryby. Czy karp , nie mógł zostać przy swej pierwotnej , rzecznej formie - sazanie ?
Nie. Panga, golonka i Batman z palemką.
Witam i zapraszam do obejżenia filmu ( wszystkich trzech części). I jako katolik prosze o zaprzestanie kłutni nad biednym karpiem i nad głęboką refleksją nad tym jak jesteśmy zorientowanie w wierze.
Kolego proszę ale tu nie forum KATOLICKIE!
To była tylko aluzja żeby nie wiązać ryb ze świętami. Sam tytuł postu o tym mówi a dyskusja zeszła na inne tory. A do tego trzeba obejrzeć film który nie jest podyktowany katolikom Pozdrawiam
(2011/11/19 07:29)