Nie wiem czy spryciarz, ale dam Ci przykład. Byłem kiedys nad jeziorkiem - woda marzenie, wedkarzy sporo i ciągna co chwila. Ja siedze.. i ani dotkniecia :-(. Podejrzalem już na co łowią, czym nęcą - i dalej d* blada.
Dopiero piwko, papieros i gadka pozwoliły mi dowiedzieć się , że to sztuczny zbiornik stworzony jeszce przed wojną i ze poprzednio płyneła tam rzeczka. No i jest po niej rów w wodzie i na stokach tego rowu siedzi i żeruje ryba, a że rzeczka była nizinna i meandrowała sobie kiedys, bez wiedzy gdzie ów rów w jakim miejscu jest ( a miał szerokośc dosłownie może 10 m ) mozna rzucac i czekac na branie do śmierci, albo drobnicę ciagnąc ;-) (2015/03/08 16:44)
No więc - doradźcie koledzy jak na toto łowic ? Bez wklejania przynęty w zanętę, czy sa jakieś inne sztuczki ( np podanie małej ilosci zanety w sekcję w ktorej jest przynęta ) ? (2015/03/08 19:18)