Wystarczyłoby sprzedawać karpie już martwe i wypatroszone.(2014/12/18 12:29)
Niestety są prymitywy ( żeby nie było wątpliwości - np przedmówca żeby nie było wątpliwości), które nigdy nie zrozumieją że zwierze też odczuwa ból, i tak niepotrzebne skazywanie ryb na to cierpienie, czy przywiązywanie psa do drzewa w lesie i zostawianie na śmierć w XXI w. jest czymś złym niezależnie od kwestii religijnych czy światopoglądowych. Nie trzeba być ekologiem, wegetarianinem czy zaćpanym dewiantem. Wystarczy podstawowa empatia.
Ty mnie nazywasz prymitywem? Jesteś wędkarzem, targasz ryby na haku, łowisz na żywca, łowiąc zima wyrzucasz ryby na lód, a do mnie pijesz? Zastanów się co piszesz, albo połam wędki, wyrzuć haki i idź pikietować z tymi pseudo ekologami.
A propos, pies którego jakiś psychol przywiązał w lesie do drzewa, to nie ryba, to ssak - za takie rzeczy sam bym zatłukł.
Kolejną sprawa jest traktowanie zwierząt w ubojniach, tam też zwierzęta są stłoczone i masowo ubijane, odczuwają większy stres niż ta ryba w basenie, ale o tym się nie myśli, nie mówi, tylko wp...la wałówe...
Wystarczyłoby sprzedawać karpie już martwe i wypatroszone.
Niestety są prymitywy ( żeby nie było wątpliwości - np przedmówca żeby nie było wątpliwości), które nigdy nie zrozumieją że zwierze też odczuwa ból, i tak niepotrzebne skazywanie ryb na to cierpienie, czy przywiązywanie psa do drzewa w lesie i zostawianie na śmierć w XXI w. jest czymś złym niezależnie od kwestii religijnych czy światopoglądowych. Nie trzeba być ekologiem, wegetarianinem czy zaćpanym dewiantem. Wystarczy podstawowa empatia.
Ty mnie nazywasz prymitywem? Jesteś wędkarzem, targasz ryby na haku, łowisz na żywca, łowiąc zima wyrzucasz ryby na lód, a do mnie pijesz? Zastanów się co piszesz, albo połam wędki, wyrzuć haki i idź pikietować z tymi pseudo ekologami.
A propos, pies którego jakiś psychol przywiązał w lesie do drzewa, to nie ryba, to ssak - za takie rzeczy sam bym zatłukł.
Kolejną sprawa jest traktowanie zwierząt w ubojniach, tam też zwierzęta są stłoczone i masowo ubijane, odczuwają większy stres niż ta ryba w basenie, ale o tym się nie myśli, nie mówi, tylko wp...la wałówe...
Jak to mawiają czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Nikt nie zwraca uwagi na ubojnie, hodowle na skóry, fermy drobiu czy nawet to w jakich warunkach są przewożone zwierzęta. Bo nikt tego nie widzi. Nikt do ubojni nie jedzie wybrać sobie świniaka na kiełbasę czy do hodowli żeby zobaczyc królika z którego kupi rękawiczki. Dlaczego interesują sie karpiem a nie innymi zwierzętami? Bo to teraz w modzie i na czasie. Dostaną pare groszy od sklepu żeby pikieta zniknęła i po sprawie a pod ubojnią mogliby stać miesiąc i nikt by na nich nie zwrócił uwagi.
Jestem przeciwny znęcaniu się nad zwierzętami ale jestem równie zniesmaczony obroną zwierząt robioną dla wlasnego zysku i pod publikę zamiast dla zysku zwierząt
Ktoś napisał że powinny być sprzedawane już zabite. Połowa ludzi pewnie woli kupić żywe i mieć pewność że są świeże a nie ubite na poprzednie świeta i trzymane w zamrażarkach.
Jak to mawiają czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Nikt nie zwraca uwagi na ubojnie, hodowle na skóry, fermy drobiu czy nawet to w jakich warunkach są przewożone zwierzęta. Bo nikt tego nie widzi. Nikt do ubojni nie jedzie wybrać sobie świniaka na kiełbasę czy do hodowli żeby zobaczyc królika z którego kupi rękawiczki. Dlaczego interesują sie karpiem a nie innymi zwierzętami? Bo to teraz w modzie i na czasie. Dostaną pare groszy od sklepu żeby pikieta zniknęła i po sprawie a pod ubojnią mogliby stać miesiąc i nikt by na nich nie zwrócił uwagi.
Jestem przeciwny znęcaniu się nad zwierzętami ale jestem równie zniesmaczony obroną zwierząt robioną dla wlasnego zysku i pod publikę zamiast dla zysku zwierząt
Ktoś napisał że powinny być sprzedawane już zabite. Połowa ludzi pewnie woli kupić żywe i mieć pewność że są świeże a nie ubite na poprzednie świeta i trzymane w zamrażarkach.
No i ok, każdy może sobie kupić. Ja jestem przeciwny i żywego nie kupie, ale rozumiem że niektórzy mogą mieć odmienne zdanie i nie kupią gotowego. Wystarczy żeby te warunki w basenach były znośne. Nie mówię tu o 5 m3 przestrzeni na rybę i muzyce relaksacyjnej. Wystarczy że będą miały niezbędne minimum przestrzeni i napowietrzenie. ot tyle żeby nie kaleczyły się trąc bez przerwy jedna o drugą i nie dusiły. Nie są to chyba jakieś straszne niemożliwe do spełnienia wymogi.
Tak karp, jak ktoś tam w komentarzach napisał:
"Karp do sprzedaży powinien mieć co najmniej 5 metrów sześciennych wody w basenie i muzykę relaksacyjna, bo on jest ważniejszy niż człowiek"...
Niech jeszcze zaczną wsadzać tych wędkarzy którzy na żywca łowią, rybaków za to, że żywe śledzie do beczek walą, itd.
Coraz więcej tych pseudo ekologów - wegetarian i innych zaćpanych dewiantów.
Ide na ryby .... Łowie płotkę - małe piękne niewinne zwierze .Biorę je do ręki i przez całą długość ciała na wysokości grzbietu przeszywam igłą z zapiętą plecionką . Płotka aż sie wije i drży .Później jeszcze przeszywam a raczej przeplatam wolfram zakończony hakiem ,który wbijam jej w okolicach łba. Tak przygotowaną wrzucam do wody i męcze kilka godzin w oczekiwaniu na branie sandacza -lub szczupaka ....zacinam sandacza -holuje ,połknął głęboko i krwawi - jest miarowy ,to tak zmęczonego i zmaltretowanego holem wrzucam do siatki ,gdzie ledwo dyszy pod wpływem stresu ,braku odpowiedniej ilości tlenu i zmęczeniem holowania .
Dzień uważam za udany -złowiłem ryby -sandacza wyciągam i wioze kilkadziesiąt minut do domu .
Moje działania to zwykły sadyzm ,czy zwykłe rzeczy związane z wędkowaniem ?
Należy mi sie więzienie czy wigilia ?
Daro ,na podstawie Twoich poczynań śmiem twierdzić , żeś sadysta , barbarzyńca i powinieneś mieszkać w dżungli . A teraz , idę do mojej niebieskiej sypialni , ubiorę różowe spodenki , tęczową koszulkę , szpilki i biegnę na kolorowa imprezkę :)
Zbynio33 tak trzymaj:) Nie ma to jak własna świnka,ten boczuś,szyneczka.Prawdziwy męzczyzna zawsze polował dla przyjemności i jadł z apetytem to co upolował. A ci tak zwani obrońcy niech idą żryć trawkę,najlepiej na sawannę i poproszą lwa o humanitarną i bezbolesną śmierć,a może poigrają sobie z rekinkiem:)). A tak swoją drogą widać że na forum zbliżają się święta i tradycyjnie powstają tematy dla troli co czekają cały rok by sobie poużywać. Wesołej zabawy życzę trolom-rybki bez ości i spokojnej starości,by palce nie drżały gdy będą w klawiaturkę napie....dalały:)))
Panowie, stonujmy. W dniu wczorajszym stałem się posiadaczem- drogą kupna zresztą- tuszek karpia z pewnej sieci handlowej. Zawsze kupowalem karpia żywego, w tym roku zwyciężył czysto praktyczny zmysł- kupilem tańszego, tak po prostu. Kto mi powie, jak był zabity? Młotkiem (gumowym), nożem czy może prądem- stresował się czy nie? Zaczynam mieć wyrzuty sumienia- po nocach nie będzie mnie odwiedzał oprawca tego stworzenia?