Wiele wód w kraju ma historie z porwanymi dziadkami, dorosłymi czy dziećmi...i to nie tylko w Polsce.
Młodość patrzy innym okiem a rzeczy wtedy widziane wydają się większe....ale na pewno warto spróbować by przekonać się, że dziadkowe "podwójne dno" to nie opowiadanie o przemycie.
(2011/12/14 19:45)właśnie takie trudne łowiska, z mnóstwem zaczepów, podwójnym dnem itd. to najlepsze miejsca na gigantyczne sumy...te największe zazwyczaj wygrywają z wędkarzami, żyją nadal i rosną...;]
Sam łowię na pewnej gliniance, głęboka,z zawalonymi drzewami, pomostami,podwójnym dnem...prawdziwy raj dla suma, nie wyobrażam sobie wyholowania potwora o masie kilkadziesiąt kg z tej wody. Ostatnio słyszałem historie pewnego wędkarza,który podholował pod pomost karpia ponad 2kg...nagle z wody wyłonił się potężny łeb suma,połknął karpia...szarpnął wędką zrywając dość grubą żyłkę i zniknął w głębinie...to zdarzyło się dość dawno,ale gość opowiadał to z nie małym przejęciem...może koloryzował,ale czuję w kościach,że ta woda kryje jakąś bestie;]
2 kg karpia to łyknie bez problemu sumek 10-o kilowy."Branie" na 8 kg szczupaka to dopiero coś.Koledze podczas holu szczupłego taki przypadek się przytrafił.Niestety sum zrezygnował po krótkiej chwili.