Poprawne przeprowadzenie egzaminu na kartę wędkarską obecnie odbywa się tak, że przychodzisz do skarbnika i mówisz, że chcesz kartę. Dostajesz blankiet pocztowy, idziesz zapłacić za egzamin i za chwilę masz wszystkie papiery, z którymi lecisz do starostwa. Ale ok, myśl sobie że dzięki Tobie egzaminy wyglądają inaczej.
"dzieje się tak ponieważ każdy nowy członek przynosi jakiś tam zysk :)"
Tak ten zysk jest decydujący, "Osa" to wie bo też łowi w okręgu Krosno, nie ma bajorka do którego nie trzeba dopłacić licencję aby łowić( nie mówię o rzekach).
Okręg zarządzany przez "dinozaurów" jak sejmowi Żelichowski, Niesiołowski, zatracili już sens swojej misji, przyświeca im tylko trwanie na stanowiskach. W ubiegłym roku zarybianie odbyło się
o 1,00 (pażdziernik) w nocy aby nikt nie zobaczył czy jest ilość zgodna z fakturami.
Tłumaczono że hodowca tak sobie zażyczył - jawne robienie z członków durniów mało rozgarniętych. Podejrzewam jedyny okręg w Polsce który nie ma porozumień z sąsiednimi oprócz dwóch odcinków rzek, Wisłoka i Wisłoki z okręgiem Rzeszów.