W zeszłym roku poczyniłem pierwsze próby wędkowania metodą muchową. Nad wodą byłem nawet często, rybek nałowiłem całkiem sporo, pełnia szczęścia. Niestety mam problem. Mieszkając w Warszawie dostęp do wód pstrągowo - lipieniowych mam prawie żaden. Od czego jest jednak Internet. Trochę poszperałem, poczytałem i okazało się, że na muchę można łowić również w Wiśle i to niemal wszystkie gatunki ryb. Porady znalezione w sieci jednak są tak zróżnicowane w opisach metod połowu jak i sprzętu, że narobiły mi w głowie jedynie jeszcze większy mętlik.
Teraz pytanie do Was drodzy koledzy, czy jest wśród was ktoś, kto mógłby objaśnić nowicjuszowi tajniki nizinnej przygody z tą piękną metodą wędkarską? Może ktoś dałby się namówić na wspólny, wiosenny wypad na ryby i uchylił rąbka tajemnicy nowicjuszowi :)
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.