Wędkarstwo z kutra w Łebie- nieudany rejs.

/ 26 odpowiedzi
                                               WitamZa namową kolegów chcę opisać naszą nieudaną wyprawę wędkarską do Łeby w dniu 2011-09-17.Ranek godz.5.00 wypływamy z portu Łeba zapowiada się piękna sobota i każdy ma nadzieję że złowi kilkanaście dorszy po to  tu  jeżdzimy cyklicznie 500km.Tuż przed wypłynięciem inkasują 150 PLN co nas trochę zdziwiło ale cóż niech tam ,po 2 h.jesteśmy na łowisku potem kolejne łowiska i bryndza żadnej ryby, totalne bezrybie, zaczynamy się denerwować bo z informacji właściciela kutra ŁEB 29 p.S.Mielewczyka ( przyjezdzajcie jest ryba ,wypływamy zapraszam).Obserwujemy 4 kutry i też nic nie łapią , więc pytamy się szypra co jest grane?,mówi że ryba jest tylko trzeba ją odszukać co czyni.Oczywiście szukał bez rezultatu.Gdy dostaliśmy info.od kolegi który płyną innym kutrem że mają dorsza w bród ,ale popłyneli aż 30 mil w morze ,zaczeliśmy już inaczej rozmawiać z szyprem i w końcu wyjawił w czym jest rzecz:  Okazało się że kutry tego armatora mogą wypływać tylko do 20 mil,na domiar doskonale wiedzieli że w tymże promieniu niema dorsza i nikt nie raczył nas o tym fakcie poinformować (12 osób).Reakcja nasza była natychmiastowa i uzasadniona zostaliśmy zrobieni w BALONA ,NA SZARO I BEZ MYDŁA , szyper nasłuchał sie do bólu za swojego pracodawce i za to że nas zwodził,tak sie przecież nie robi , widać kasa najważniejsza  od dobrego wychowania.Po wpłynięciu do portu zadzwoniliśmy do pana Stanisława Mielewczyka (właściciela kutra) i poprosiliśmy go o wytłumaczenie nam całej tej hecy z wypłynięciem na rzekome dorsze jak mówił,w odpowiedzi usłyszeliśmy:PANOWIE O CO WAM CHODZI,PRZECIEŻ NIE DAJE NIKOMU GWARANCJI ŻE ZŁAPIE RYBĘ ,TO JEST PRZECIEŻ REJS WYCIECZKOWY.Gdy to usłyszeliśmy to nas zamurowało na chwilę,ale wiedział pan że dorsza tu niema i wie pan że ma limit do 20 mil od brzegu a ryba jest dalej i nie raczył nas pan o tym fakcie  poinformować to nie fer , kase pan zainkasował, a w cześniej  mówił pan że jest dorsz ,więc prosimy o zwrot części pieniędzy bo zostaliśmy oszukani przez pana,w odpowiedzi usłyszeliśmy że: PANOWIE TO JAKAŚ  POMYŁKA  NIE WIEM O CO WAM CHODZI PRZECIEŻ WYPŁYNELIŚCIE , A ŻE NIC NIE ZŁAPALIŚCIE TO NIE DO MNIE,WASZA SPRAWA -DOWIDZENIA i tyle dostaliśmy wyjaśnień na temat wypłynięcia na dorsza ,szlag nas trafił że tak nas potraktował armator jak śmieci!!  CHAM NAD CHAMAMI
WNIOSKI:Prosimy aby każdy kto chce wypłynąć z ŁEBY dowiedział sie od armatora  do ilu mil dany kuter może płynąć (najlepiej powyżej 20 mil),popytać się  po innych kutrach co mają w ofercie i najważniejsze CZY DANY ARMATOR JEST OK!! 
PROSIMY O OMIJANIE WIELKIM ŁUKIEM KUTRÓW:ŁEB 39,ŁEB 60 I ŁEB 80 SĄ TO KUTRY JEDNEGO ARMATORA p.Stanisława Mielewczyka który okazał się być  KŁAMCĄ , OSZUSTEM   I JEST CHCIWYM NA PIENIĄDZE !!!!!!!!!!!
baloonstyle


Witamy w Łebie. Tam to często się zdarza.Dokładam do tego kuter ( tak go nazwałem bo jak ktos go zobaczy to pomysli że to statek widmo ) Marcel.
Ogólnie w Łebie jest kilku cwaniaków. (2011/09/19 08:55)

bosop7


Jest więcej cwaniaków w Łebie. Najlepiej nie płacić z góry! (2011/09/20 16:55)

robokobo


nie da rady żądają od razu inaczej nici z łowienia , kiedyś brali po rejsie , teraz przed po prostu Banda chamstwa i tyle więcej z chłopakami do Łeby nie pojedziemy  (2011/09/20 17:48)

piekarz2001


witam.kolego ,który byłeś na Marcelu ,ja też się dołączam do twojej opini a do tego syf tam straszny.Odradzam wszystkim. (2011/09/20 18:55)

anddom


a ja byłem w łebie 2.09.2011 na kutrze "Księżna Łeby" szyper ok   i armator p.Piotr Wszeborowski również   No cóż rewelki nie było ale każdy wracał zzdowolony i z dorszami.

Wyjście w morze o 5.00  wpłynięcie na łowisko 8.00 - 8. 20 czyli płynięcia ok. 3- 3,5 godziny  

Polecam , zawsze wypływam na tej samej łajbie.

(2011/09/20 22:17)

robokobo


super wiadomość kolego,widać są ludzie którym zależy na innych i nie płyną tylko dla kasy ,szkoda że jest ich tak mało. (2011/09/21 08:21)

baloonstyle


super wiadomość kolego,widać są ludzie którym zależy na innych i nie płyną tylko dla kasy ,szkoda że jest ich tak mało.


Poszperaj u mnie na blogu. jest tam kilka opisów z wypraw z Łeby.znajdziesz dobre jednostki na które warto jeździć. (2011/09/21 10:09)

perwer


Nie byłem nigdy na takim łowieniu--choć bywam często nad morzem w Rowach .Raz chcieliśmy sie wybrać,ale daliśmy w gaz przez kilka dni i ciężko było sie pozbierać.

Kiedyś sie wybiore bo jestem ciekaw jak to wygląda.Jedno jest pewne--jakbyśmy zapłacili 150zeta za łowienie, a atrakcją było by nic więcej jak zwiedzanie kutra---pieniądze bym odzyskał ...Dobrze też wiedzieć jakie przekręty tam bywają.

Troche wina jest ludzi że dają sie tak robić,bo właśnie tacy złodzieje na tym żerują.

(2011/09/21 10:45)

baloonstyle


Z tym że ludzie dają się robić to nie jest tak do końca.
Powiedzmy że przyjeżdżasz z Krakowa do Łeby na dorsza , zajeżdżasz do portu, wchodzisz na kuter z kumplami, zajmujesz miejsce. Przychodzi szyper i kasy przed rejsem. co powiesz że nie dasz i wracasz domu ? Po min to spłynie bo albo ludzi w porcie z miejsca znajdzie albo pójdzie do domu i wróci następnego dnia na rejs z następną grupą.
Wyobraź sobie że na najlepsze jednostki żeby zaklepać termin często dzwoni się w styczniu żeby znależć termin na wrzesień-grudzień.
Słabsze jednostki z reguły maja pełne terminy na dwa trzy miesiące z wyprzedzeniem. Takie realia.
Kasy za taki rejs nie odzyskasz bo porty są kamerowane z reguły i od razu pojawią się niebiescy bądź celnicy i zaczyna się od dołka.
Jak udowodnisz ze gość robi w ciula ludzi, nie ma jak. Powie ze ryby nie żerowały a zapisy były i koniec tematu.
niewielu wie o jeszcze grubszych przekrętach na kutrach z sądą.
Wystarczy ze zwiększa czułość sądy na maksa i wędkarzy myślą że pod nimi jest milion a to na tej czułości pokazuje wszystkie prądy morskie.
Tych ludzi nie da się ruszyć, bo nie jak udowodnić przekrętu.
Presja jaka jest związana z połowami dorsza powoduje że armatorzy robią co chcą z wędkarzami. nie powiem ze wszyscy ale niestety ponad połowa zeruje na wędkarzach. (2011/09/21 12:01)

u?ytkownik87604


sądy nie są raczej czułe, w przeciwieństwie do sond :D

pozdrawiam

(2011/09/21 12:34)

perwer


To rzeczywiście te łowienie  to jakaś jedna wielka machlojka.Różnie by mogło sie skończyć mnie i kolegów robienie w balona,ale pewnie już takich co walczyli o swoje było wielu i mają na to sposoby.

Nie pozostaje nic innego jak pływać i łowić na sprawdzonych i polecanych kutrach,bo łowienie ma być przygodą i mile spędzonym czasem --a nie męczarnią ...

(2011/09/21 12:40)

baloonstyle


Kol.szkarlupnia widzę że błysnąłeś, widać nigdy się nie mylisz.Piątka za spostrzegawczość :))

Co do wypraw kutrami to zawsze powtarzam , jak ktoś zaczyna i już wybrał jakiś kuter to przed rezerwacją niech zapyta się bardzie doświadczonych  ( to nie wstyd ), poszpera na forach i juz będzie pewniejszy co do swojego wcześniejszego wyboru.
Po to mamy portale takie jak ten żeby wymieniać się informacjami i ostrzegać tam gdzie nas próbują wyrolować :)) (2011/09/21 12:49)

u?ytkownik87604


To rzeczywiście te łowienie  to jakaś jedna wielka machlojka.Różnie by mogło sie skończyć mnie i kolegów robienie w balona,ale pewnie już takich co walczyli o swoje było wielu i mają na to sposoby.

Nie pozostaje nic innego jak pływać i łowić na sprawdzonych i polecanych kutrach,bo łowienie ma być przygodą i mile spędzonym czasem --a nie męczarnią ...



Dokładnie, dlatego właśnie nie przepadam za łowieniem dorszy. Wywlekanie otumanionych, "duszących się" ryb, z kilkudziesięciu metrów, jakoś mnie nie pociąga. 

Wyciągniecie ryb z 15-40 m nie daje im żadnych szans na przeżycie.   

Łowienie na spinning/trolling maleńkich (w stosunku do dorszy) belon (mają zwykle 70-90 cm, ok. 0,4-1 kg ) daje o wiele więcej frajdy.

PS. CeendeRowcy też z jeżdżą na dorsze? ;)

 Skoro praktycznie żaden dorsz nie przeżyje, na skutek dekompresji, ani mały, ani duży, to po co je wyrzucać za burtę?

(2011/09/21 13:10)

u?ytkownik87604


Kol.szkarlupnia widzę że błysnąłeś, widać nigdy się nie mylisz.Piątka za spostrzegawczość :))

Co do wypraw kutrami to zawsze powtarzam , jak ktoś zaczyna i już wybrał jakiś kuter to przed rezerwacją niech zapyta się bardzie doświadczonych  ( to nie wstyd ), poszpera na forach i juz będzie pewniejszy co do swojego wcześniejszego wyboru.
Po to mamy portale takie jak ten żeby wymieniać się informacjami i ostrzegać tam gdzie nas próbują wyrolować :))


Kolego, po co ta uszczypliwość? Jest oczywistym, że każdy się myli. Za to nie każdy potrafi się do tego przyznać.

Lubię morze i wędkowanie w nim, jak i Ty (z wyjątkiem łowienia dorszy), więc nie kłóćmy się o pierdoły. Graba? :D

Co do "dorszowania", to zbieram info od znajomych o jednostkach z Władka, jak już co nieco uzbieram, to napiszę (w komentarzu, pewnie na twoim blogu) ...

pozdrawiam

(2011/09/21 13:18)

baloonstyle


Z tym 15-40 metrów to właśnie jest na odwrót. z takich głębokości wolnym holem dorsza ma duże szanse na przeżycie, z głębokości powyżej 60 metrów szanse są bardzo małe. nie jest tak że nie przeżyje.To mit. (2011/09/21 13:19)

baloonstyle


Kol.szkarlupnia widzę że błysnąłeś, widać nigdy się nie mylisz.Piątka za spostrzegawczość :))

Co do wypraw kutrami to zawsze powtarzam , jak ktoś zaczyna i już wybrał jakiś kuter to przed rezerwacją niech zapyta się bardzie doświadczonych  ( to nie wstyd ), poszpera na forach i juz będzie pewniejszy co do swojego wcześniejszego wyboru.
Po to mamy portale takie jak ten żeby wymieniać się informacjami i ostrzegać tam gdzie nas próbują wyrolować :))


Kolego, po co ta uszczypliwość? Jest oczywistym, że każdy się myli. Za to nie każdy potrafi się do tego przyznać.

Lubię morze i wędkowanie w nim, jak i Ty (z wyjątkiem łowienia dorszy), więc nie kłóćmy się o pierdoły. Graba? :D

Co do "dorszowania", to zbieram info od znajomych o jednostkach z Władka, jak już co nieco uzbieram, to napiszę (w komentarzu, pewnie na twoim blogu) ...

pozdrawiam


Zawsze jest graba :))

Co do info to jakiego typu zbierasz? Bo Ja jestem dość na bieżąco z informacjami :))

(2011/09/21 15:58)

przemope


W relacji robokobo wdał się błąd. Prawdopodobnie chodzi o jednostkę ŁEB 39. Jednostka ŁEB 29 należy do solidnego szypra p.Maciejewskiego, ogólnie szanowanego przez wędkarzy morskich. (2011/09/21 22:43)

robokobo


masz racje sorki pomyłka  chodzi o ŁEB 39     a tak na marginesie ,chłopaki pływali tą jednostka od wielu lat znają dobrze szypra i armatora i trudno jest im uwieżyć żę koledzy zrobili ich w trąbe  ,czyste chamstwo jak sie okazało po kilku latach wspólnego pływania (2011/09/22 00:02)

robokobo


masz racje sorki pomyłka  chodzi o ŁEB 39     a tak na marginesie ,chłopaki pływali tą jednostka od wielu lat znają dobrze szypra i armatora i trudno jest im uwieżyć żę koledzy zrobili ich w trąbe  ,czyste chamstwo jak sie okazało po kilku latach wspólnego pływania  to b.boli
(2011/09/22 00:03)

euzebiusz


W Łebie porządnych  jest kilka jednostek zazwyczaj pływa się na tych gdzie napływa właściciel łajby bo mu zależy na wędkarzach i nigdy nie ma problemu z rybami jak i organizacją imprezy. 

(2011/09/25 20:27)

euzebiusz


Jest kilka jednostek które pływają swoimi ścieżkami reszta wali w jedno miejsce co z resztą widać na morzu bo cała Łeba stoi obok siebie i nikt nic nie łapie. Dobre jednostki omijają ten parking bezrybia i walą w swoje strony co później skutkuje wynikami.

 

(2011/09/25 20:31)

Slawkus


Witam
Chcę popłynąć na dorsza. bedzie to mój pierwszy raz.

podpowiedzcie proszę czy jest sens wypływania po 15.10.2011  - a jeśli tak to z kim polecacie.
Myślałem tez o Szwecji ale po 15.10.2011 robi się krucho zarówno z miejscami jak i pogodą...
pozdrawiam (2011/09/30 17:44)