Wędkarskie przywary

/ 4 odpowiedzi
W taki oto sposób jeden z restauratorów w Darłówku, a raczej właścicieli smażalni ryb i kuflowego piwa, wykorzystując zamiłowanie  większości braci wędkarskiej do przechwałek w części dotyczącej wielkości złowionych ryb, żartobliwe zapraszał do odwiedzenia swojego lokalu.

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

egzekutor


wedkarzowi jak się zerwie ryba mówi miał metr lub jeszcze większy a myśliwy jak nie trafi 100 kg dzika mowi a tam taki pasiak mi uciekł (2012/09/30 10:41)

ryukon1975


Coś w tym jest,bez dwóch zdań.
Sam czasem mam swój sposób na wzbudzenie zazdrości wśród spotkanych nad rzeką.
Nie,nie kłamię.:)
Demonstruję szybko i okazale rybę z odległości ale po wstępnych zachwytach kibiców nigdy nie mówię ile mierzy.Zostawiam "kibiców" w niepewności by ich wyobraźnia mnożyła rozmiary mojej ryby.:)
Pewnego dnia spinningując spotkałem wędkarza który opowiadał że jego znajomy widział dwa dni wcześniej gościa z metrowym szczupakiem,gościem byłem ja a szczupak miał 80 cm.
Więc skutkuje.:) (2012/09/30 10:55)

withanight88


W taki oto sposób jeden z restauratorów w Darłówku, a raczej właścicieli smażalni ryb i kuflowego piwa, wykorzystując zamiłowanie  większości braci wędkarskiej do przechwałek w części dotyczącej wielkości złowionych ryb, żartobliwe zapraszał do odwiedzenia swojego lokalu.





Tylko co to daje:)?


Dzisiaj na rybach się dowiedziałem, że mój sąsiad z którym jeżdże na ryby w niedawno złowił sandacza na 7 kg , opowiadał takie rzeczy innemu koledze, którego ja również znam - ale wtopa :))

On bardzo lubi tą siódemkę  :) bo zawsze jest albo 7 kg , 7 pięćdziesięcio cm leszczy, albo siedemdziesięcio cm szczupak... - autentycznie (2012/09/30 11:21)

troc


Zgodnie z powiedzeniem- najwięksi łgarze to wędkarze. (2012/10/01 20:16)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.