Wędkarskie noce
utworzono: 2012/09/02 11:52
u mnie nie ma tego dziwnego przepisu, który zabrania używania spinningu podczas łowienia inną wędką [2012-09-03 02:14]
u mnie nie ma tego dziwnego przepisu zabraniającego używania spinningu podczas łowienia inną wędką ..... [2012-09-03 02:16]
.....czasem trzeba trochę poczekać na brania, więc po co się nudzić, gdy można dla urozmaicenia pomachać spinem .... [2012-09-03 02:20]
....może i po ciemku szczupaki rzeczywiście nie największe, ale jak to się mówi, - w nocy wszystko wydaje się dwa razy większe.... Dlatego też, tak jak Wy uwielbiam nocne życie z wędką w ręce ! Pozdrawiam wszystkich ,, NOCNIKÓW " [2012-09-03 02:33]
u mnie nie ma tego dziwnego przepisu, który zabrania używania spinningu podczas łowienia inną wędką
Jeśli łowisz w Anglii, to być może takiego przepisu nie ma. My, łowiący na wodach PZW powinniśmy respektować RAPR i przepis ten obowiązuje. [2012-09-03 06:58]
u mnie nie ma tego dziwnego przepisu, który zabrania używania spinningu podczas łowienia inną wędką
Jeśli łowisz w Anglii, to być może takiego przepisu nie ma. My, łowiący na wodach PZW powinniśmy respektować RAPR i przepis ten obowiązuje.
Przepis obowiązuje ale takie szczupaki na PZW to historia....Gratuluję pięknych ryb.:)Pozdrawiam.
[2012-09-03 07:27]
Przepis obowiązuje ale takie szczupaki na PZW to historia....Gratuluję pięknych ryb.:)Pozdrawiam.
może i nie zdarzają się skamieniałości ostatnio w mojej okolicy padł okaz 10+
[2012-09-03 09:56]
A u mnie padł sum 234cm,i co? Mam twierdzic ze u mnie rzeka jest pełna ryb? [2012-09-03 10:08]
A u mnie padł sum 234cm,i co? Mam twierdzic ze u mnie rzeka jest pełna ryb?
Nie twierdź.:)
W roku 2000 mogłem złowić u siebie na rzece 15 szczupaków tygodniowo i wybrac tego zjam a tych 10 wypuszczę .Dziś?Zapomnij o jakimkolwiek wymiarowym.
[2012-09-03 10:26]
Krzychu, czy masz jakikolwiek wpływ na zarybienia "swojej"rzeki ?
Bo ja już chyba nie mam. Prosiłem o sandacza to zarybili Łynę dwa razy sumem.
Nie mam już siły na jajogłowych i rezygnuję...
[2012-09-03 11:15]
....może i po ciemku szczupaki rzeczywiście nie największe, ale jak to się mówi, - w nocy wszystko wydaje się dwa razy większe.... Dlatego też, tak jak Wy uwielbiam nocne życie z wędką w ręce ! Pozdrawiam wszystkich ,, NOCNIKÓW "
Robiłem ostatnio nocke w sobote i musze powiedzieć że zmarzłem w nocy jak cholerka :P A tak pozatym to naprawde fajna sprawa. W moim wypadku to sa wypady raczej ze znajomymi. Grill ognisko namiot jakiś browarek :) Napawde fajna sprawa :P
[2012-09-03 12:29]
Byłem na nocce 4 listopada. Temp 1 *. Przeżyłem koszmarnie długą ciemność. Ale wielkie leszcze brały, że wędka skakała po burcie łodzi...
[2012-09-03 13:21]
Bardzo miło widzieć tyle wpisów i do prawdy ekstra zdjęć z Waszych wypraw ;) Jak wszystko bedzie git to poszoruję w tym tygodniu na nockę z moim kompanem ;)
[2012-09-03 18:30]
Kilka lat temu koledzy namówili mnie na wyjazd na tzw "nocke" zawsze takie wyjazdy jakoś omijałem nie wiem dlaczego ? aż w końcu spróbowałem i zachorowałem na nocki teraz jak mam jechać to tylko nocka bo obławiam popołudnie wieczór w nocy stacjonarne łowienie na grunt itp a wcześniej rano skoro świt spin w rękę i znowu obławianie tym sposobem za jednym wyjazdem mogę się nałowić ze wystarcza na 2 dni :)
Nocki jak najbardziej ale w okresie od czerwca do polowy września bo później już chłodno i niezbyt przyjemnie i bardzo długie noce ale kto wie może i w tym roku przekonam się do jesiennych nocek z nadzieja na złowienie metnookiego .
Dodam jeszcze ze w tym roku pomimo zaliczenia ponad 30 nocek nad Wartą złowiłem tylko jednego klenia trochę ponad 50cm na wątróbkę a tak to wielkie 0 ani brania bo takich krąpi po 15cm i sumkików po 30cm nie liczę choć i z tymi było słabo ale mimo to nie wyobrażam sobie sezonu wędkarskiego bez nocek.
[2012-09-03 18:44]
W wędkarskich nocach wyniki nie są dla mnie najważniejsze,pomimo że rzeka potrafi nocą obdarzyć hojnie.Niesamowity jest o tej porze kontakt z przyrodą.Nie uwierzą wędkarze z zorganizowanych głośnych grup że można dotknąć ręką sarny czy mieć na wyciągnięcie ręki bobra lub wydrę,a i dużo więcej.
Oczywiście hol dużej ryby po omacku niezapomniany.:)
Ja podczas nocnych zasiadek staram się być od bobra jak najdalej, a o pogłaskaniu go nawet nie wspominam.
Takie wędkowanie skończyło by się niechybnie powrotem do domu o kiju.
[2012-09-03 19:38]
u mnie nie ma tego dziwnego przepisu, który zabrania używania spinningu podczas łowienia inną wędką
Jeśli łowisz w Anglii, to być może takiego przepisu nie ma. My, łowiący na wodach PZW powinniśmy respektować RAPR i przepis ten obowiązuje.
Przepis obowiązuje ale takie szczupaki na PZW to historia....Gratuluję pięknych ryb.:)Pozdrawiam.
Tak, u mnie w Anglii na moich wodach klubowych mogę łowić nawet jednocześnie na trzy kije ! A na pozostałych wodach nie będących pod opieką klubów wolno łowić dwoma wędkami po opłaceniu licencji krajowej - 27 funtów na rok. Ciekawostką jest, że możesz takich licencji kupić sobie dowolną ilość i na kazdą przysługują dwie wędki. Więc jeśli przykładowo zapłacisz za dwie licencje 27x2=54 funty wolno Ci łowić na cztery kije jednocześnie. I nie ma znaczenia jaką metodą. Szczerze mówiąc nigdy jeszcze na trzy nie próbowałem , - chyba że ten trzeci to spinning ! Najczęściej łowię jednym kijem na moją ulubioną przystawkę. Dlaczego ! Bo prawda jest taka, że jak ryba nie bierze , to nawet jak dziesięć wędek ustawisz - będziesz się nudził ! A kiedy bierze, to i na jednym kiju jest sporo roboty, - a ten drugi tylko przeszkadza ! ..... Łowię też okazjonalnie na wodach PZW i opłacam corocznie składki. I chyba nigdy nie zrozumiem dlaczego PZW robi takie utrudnienia swoim, bądź co bądź, chlebodawcom - wędkarzom ? W Anglii nie ma czegoś takiego jak śródlądowa gospodarka rybacka i ryby w jeziorach i rzekach są ( jak widać na zał. fotkach) A zarybianie odbywa się zazwyczaj na małych ciurkach i tam gdzie dokonuje się renaturyzacji.
[2012-09-04 19:27]
Zarybianie...ciężki temat. Chyba w w weekend wybiore się z moim dobrym kolegą na dwudniowy wypad na rybki ;)
[2012-09-05 10:32]
Krzychu, czy masz jakikolwiek wpływ na zarybienia "swojej"rzeki ?
Bo ja już chyba nie mam. Prosiłem o sandacza to zarybili Łynę dwa razy sumem.
Nie mam już siły na jajogłowych i rezygnuję...
Nie mam Mirku ja ani ludzie którzy tą rzekę znają od dziesięcioleci,jaj rybostan i tak dalej.Zarybia gość z odległego miasta który tej rzeki nażywo pewnie nawet nie widział.Podstawowa komórka PZW czyli tzw.koło może co najwyżej raz w roku zebranie zrobić (tylko nie wiem po co?).:)
[2012-09-05 11:06]
Krzychu, czy masz jakikolwiek wpływ na zarybienia "swojej"rzeki ?
Bo ja już chyba nie mam. Prosiłem o sandacza to zarybili Łynę dwa razy sumem.
Nie mam już siły na jajogłowych i rezygnuję...
Nie mam Mirku ja ani ludzie którzy tą rzekę znają od dziesięcioleci,jaj rybostan i tak dalej.Zarybia gość z odległego miasta który tej rzeki nażywo pewnie nawet nie widział.Podstawowa komórka PZW czyli tzw.koło może co najwyżej raz w roku zebranie zrobić (tylko nie wiem po co?).:)
Żeby ktoś się mógł kawą, herbata i ciastkami popisać ;)
[2012-09-05 13:29]